Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

Ja tam wolałabym aby każdy pies był na smczy :) kaganiec nie potrzebny, i zakaz wyprowadzania dużych i silnych psów przez dzieci a świat byłby łatwiejszy ... ;]
Podbiegaczy nie lubię, ale nie pienię się tak jak co niektórzy tutaj :) mimo że moja suka średnio akceptuje obce psy... chociaż ostatnio spaniel wyprowadził mnie lekko z równowagi :/
Głupia byłam bo fajnie sie ubrałam na spacer z psem, ale cóż nie mogę? :) poszliśmy nad ocean, suka popływała, spuszczam ją tylko na miejscu i gdy się zbieramy zapinam na smycz, ścieżka jest dość wąska, ludzie z spanielem widzieli nas już z daleka, ale po co zapinać mokrego i brudnego psa?! :/ no i oczywiście pies przy pierwszym podbiegnięciu nie zrozumiał że Miya sobie nie życzy jego towarzystwa.. właściciele psiaka widzieli że moja się spieła ;) ale co z tego... przecież obca baba może się szamotać z dwoma psami na wąskiej ścieżce w dodatku z dwoma brudnymi... eh... a wystarczyło tylko psa zapiąć, przejść i spuścić... nie wiem dlaczego to takie trudne, trwa zaledwie kilkadziesiąt sekund, a jak ułatwia życie :)

Link to comment
Share on other sites

przecież zapis o psach w typie rasy nie służy do tego, żeby każdego kundla podciągać pod pitt bulla tylko po to, żeby właściciel nierodowodowego psa nie zasłaniał się tym, że przecież on ma kundla i jego przepisy nie dotyczą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']przecież zapis o psach w typie rasy nie służy do tego, żeby każdego kundla podciągać pod pitt bulla tylko po to, żeby właściciel nierodowodowego psa nie zasłaniał się tym, że przecież on ma kundla i jego przepisy nie dotyczą.[/QUOTE]

To, do czego ma służyć, a jak jest wykorzystywany, to dwie różne bajki.

To jak w takim razie rozwikłać najlepszego rebusa polskiej listy - jest na niej pitbull, nie ma amstaffa. Amstaff jest praktycznie rzecz biorąc linią pitbulla, w USA jeden pies może być zarejestrowany w dwóch różnych organizacjach jako pitbull i amstaff. I mamy coś w typie asta/pita bez rodowodu. Co wtedy? :D Jaki bohater odróżni amstaffa bez rodowodu od pitbulla bez rodowodu, skoro nawet u psów z papierami bywają przypadki, że nie da się tego określić u jednego osobnika? :D

Link to comment
Share on other sites

Biedne te rasy.... Wiekszosc pogryzien jest przez psy w typie... A media nie napisza jaka jest roznica pomiedzy psem za 300pln w typie a rasowym tylko robia nagonke na rase.....

Ostatnio w pociagu kobitka tak kolo 50 lat chciala do mnie zagaic rozmowe zdaniem "moja suczka zagryzla by Twojego psa"...... Jechala z mezem i dziecmi i na codziennie popijajaca % nie wygladala....

Link to comment
Share on other sites

A ostatnio była głośna afera, bo był jakiś mieszaniec pitbula z labradorem chyba, i władze państwa kazały go uśpić, bo on wygląda jak amstaff. Pies był najlepszym przyjacielem niepełnosprawnego dziecka, i cholernie łagodny- zbierali głosy pod petycją, nawet Victoria Stiwell się podpisała, pamiętacie może?

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio na spacerze z Nerem mijało nas jakieś małżeństwo z czarnym onkiem na smyczy i psy zatrzymały się i zaczęły się wąchać. Wtedy typiara zaczęła wychwalać swojego psa, że jest to wybitny owczarek staroniemiecki z najlepszej czarnowłosej linii, szkolony co roku na szkoleniu K9 i psów policyjnych i że wystarczy że szurnie ustami i mój pies już by leżał na ziemi poharatany :diabloti: Uśmiechnęłam się pod nosem i pytam która to ta hodowla tych staroniemieckich, gdzie? Babka zaczęła się motać i wjechała na temat że to wybitna royal hodowla, nie to co to pseudo z którego najprawdopodobniej mam swojego dona.. Sytuacja zaczęła się robić coraz bardziej zabawna aż wkońcu zauważyłam że ich wybitny obronno-policyjny owczarek zabojca leży na plecach z podwiniętymi łapami a nad nim stoi Nero z ogonem uniesionym dumnie jak chorągiew i nie spuszcza go z oka nie pozwalając mu sie ruszyć. Kobita złapała tylko ciężkiego buraka, zacmokała na psa, który za nic nie chciał wstać w efekcie czego przeciągnęła go za obrożę pół metra po ziemi i podniosła ręką. Aż jej mąż się z tego wszystkiego zaczął śmiać :eviltong: Powiedziałam tylko żeby uważała żeby ją to psisko po drodze nie zagryzło i poszłam dalej :evil_lol:
Zastanawiam się tylko skąd ona faktycznie tego psa wytrzasnęła :roll:

Link to comment
Share on other sites

Najwięcej pogryzień jest przez owczarki, psy rodzinne - labradory i inne kundelki. Ale o tym się nie mówi, bo większą uwagę przyciągnię rotek, pitek, a nie najlepszy przyjaciel człowieka - owczarek niemiecki.

Link to comment
Share on other sites

o ONkach też się mówi. tylko tak jak pod amstaffy podciągane są wszystkie mniej lub bardziej wyglądające na bullowate psy tak pod ONki podciągane są wszystkie duże, czaro podpalane burki ze stojącymi uszami. i mając ONka już nie raz słyszałam historie, gdzie taki podwórkowy ONek z bazaru pogryzł dziecko/właściciela/wujka/ciotkę/sąsiadkę/kogokolwiek kogo znał, więc są to bestie i jestem nienormalna, ze takiego psa prowadzam między ludzi.

Link to comment
Share on other sites

Jak już mówimy o liście ras agresywnych/niebezpiecznych, to naprawdę mnie intryguje, czemu nie ma na niej właśnie ONka, skoro w Polsce od lat ma on niechlubne pierwsze miejsce jeśli chodzi o ilość pogryzień. Astów jest w tej chwili chyba równie wiele co ONków, jak nie więcej, a nie są chyba nawet w pierwszej trójce.

Pierwszy link z googli po wpisaniu "statystyki pogryzień polska":
[url]http://wiki.fakt.pl/Pogryzienia-przez-psy-w-polsce-statystyki,1.html[/url]
Mrowie artykułów o pogryzieniach przez duże wiejskie mieszańce i ONki; TTB pojawiają się z tego co zauważyłam chyba tylko w 3, w tym jeden artykuł dotyczy pogryzienia przy rozdzielaniu walczących ze sobą zwierzaków.

Czasem mam wrażenie, że ta polska lista powstała z takim zamysłem, żeby urzędnicy mieli jak najmniej zawracania głowy... Wsadzono na nią rasy totalnie w Polsce nieznane, albo których w wersji z papierami jest w Polsce bardzo mało (pit, kaukaz, rott - bo po modzie wcale nie ma ich wcale wiele). Gdyby wrzucili tam ONki i psy w ich typie, mieliby pełne ręce roboty... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Moje zawsze chodziły na smyczy.Kaganiec tylko w miejsach o dużym natężeniu ruchu,przy ogromnej ilości dzieci,ludzi i zwierząt (ostatnio Rynek w Krakowie).To nie tylko komfort dla mnie,ale i dla ludzi,którzy bądź co bądź boją się określonych psów bardziej aniżeli innych.

Dziś natomiast bardzo podirytował mnie spuszczony luzem golden,który był totalnie nieposłuszny.
Generalnie z właścicielką się lekko pokłóciłyśmy,a golden trochę" porysowany".
Trudno. Mam dość brania odpowiedzialności za wszystkie psy tego świata i dbania o bezpieczeństwo psów,które mają własnych,nieodpowiedzialnych właścicieli.Pies nie odbiegł na zawołanie to mój go kontrolnie postraszył.Moze to ich nauczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Jak już mówimy o liście ras agresywnych/niebezpiecznych, to naprawdę mnie intryguje, czemu nie ma na niej właśnie ONka, skoro w Polsce od lat ma on niechlubne pierwsze miejsce jeśli chodzi o ilość pogryzień. Astów jest w tej chwili chyba równie wiele co ONków, jak nie więcej, a nie są chyba nawet w pierwszej trójce.

Pierwszy link z googli po wpisaniu "statystyki pogryzień polska":
[URL]http://wiki.fakt.pl/Pogryzienia-przez-psy-w-polsce-statystyki,1.html[/URL]
Mrowie artykułów o pogryzieniach przez duże wiejskie mieszańce i ONki; TTB pojawiają się z tego co zauważyłam chyba tylko w 3, w tym jeden artykuł dotyczy pogryzienia przy rozdzielaniu walczących ze sobą zwierzaków.

Czasem mam wrażenie, że ta polska lista powstała z takim zamysłem, żeby urzędnicy mieli jak najmniej zawracania głowy... Wsadzono na nią rasy totalnie w Polsce nieznane, albo których w wersji z papierami jest w Polsce bardzo mało (pit, kaukaz, rott - bo po modzie wcale nie ma ich wcale wiele). Gdyby wrzucili tam ONki i psy w ich typie, mieliby pełne ręce roboty... :roll:[/QUOTE]

Mnie wydaje się, że ON po prostu nie ma 'tej mordy' tak znienawidzonej w Polsce i też o to tu chodzi.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o onki to zazwyczaj gryzą te łańcuchowe , kojcowe .Ludzie zapomnieli o tym że owczarki potrzebują zajęć umysłowych a pozostawione same sobie dziczeją ,robią się agresywne i szczekają na powietrze

Link to comment
Share on other sites

Nie, to nie zazwyczaj gryzą psy z budy, ale te z miasta również.
Tylko ludzie mają syndrom psa cywila, onkowi ufają, bo ten pies rodzi się aniołem i do tego tak mądry, że krawaty wiąże, usuwa ciąże.

Przykład idę ja i mój kuzyn na spacer. Oboje jesteśmy z psami. Ja z bulterierem, kuzyn z DON i napotykamy faceta z 2-3 letnim dzieckiem. Ode mnie uciekają z wrzaskiem wręcz, a do kuzyna ojciec popycha dziecko z tekstem "no idz pogłaskaj" - nie wspominając, że nie zapytał nawet czy można.

Jakiś czas temu była afera, że facet trzymał pit bulla w piwnicy. Zszedł z dzieckiem do piwny położył je na kanapie i pies pogryzł dziecko. Afera jak ch***! Pies do uśpienia, powiesić go itp. A jak 4 psy w typie huskiego dzieciaka rozszarpać chcialy to tylko ktoś tam coś wspomniał. Jednak TTB i inne molosy są bardziej medialne.

Poza tym, każdy pies gryzący czy to ttb czy onek czy labek to tylko wina człowieka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Ja w każdym razie ONków unikam jak mogę, tak samo haszczaków i malamutów, które u nas są zazwyczaj bardzo dominujące i nieusłuchane.[/QUOTE]


ja tez.

i calkowicie pozbylam sie skrupulow-jak wiidze odwaznego twardziela szarika, ktory zapierdziela na godnego siebie przeciwnika jakim zapewne jest moj 3miesieczny szczeniaczek, to reaguje zanim w ogole gretka zauwazy, ze cos jej zagraza.

Link to comment
Share on other sites

ej no u nas jak tylko pojawia sie jakis nowy owczar to po wlascicielu jestem w stanie okreslic, czy beda z nim klopoty w przyszlosci.
w owczarach jedno mnie mega wkurza: ciagla chec do gnojenia slabszych i mniejszych od siebie.
wczoraj mlodosciany owczarek niemiecki uciekl panu, ktory byl na rowerze i od razu jak rakieta wystartowal z warkotem do mojego najmlodszego psa, a z krzakow wylazly moje dwie dorosle suki i spacyfikowaly gnoja tak, ze uciekl w sina dal. mega mieczak z tego kundla-definicja wspolczesnego owczarka niemieckiego "dygam sie, wiec atakuje malych i slabych".

zeby nie bylo znam tez troche fajnych owczarkow niemieckich i one zwykle maja fajnych wlacicieli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ailema'][B]Jeśli chodzi o onki to zazwyczaj gryzą te łańcuchowe , kojcowe [/B].Ludzie zapomnieli o tym że owczarki potrzebują zajęć umysłowych a pozostawione same sobie dziczeją ,robią się agresywne i szczekają na powietrze[/QUOTE]

No nie powiedziałabym...mnie pogryzł ON mieszkający w bloku dalej.
Ja ON-ków nie lubię i mam do nich największy resepkt jeśli chodzi o rasy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Ja w każdym razie ONków unikam jak mogę, tak samo haszczaków i malamutów, które u nas są zazwyczaj bardzo dominujące i nieusłuchane.[/QUOTE]

haszczaki i malamuty dominujące i nieusłuchane?
moje takie nie są

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...