Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

Nienawidzę głaskania moich psów. Miałam z tym ogromny problem kiedy Bono był mały, bo ciaptaki posokowe są napradwę bardzo urokliwe i ciężko przejść obojętnie. Do tego zazwyczaj są przyjaciółmi całego świata. Przeżyłam. Teraz jest dorosły i mężny (tak nazywam te dwa kilko nadwagi:evil_lol:), więc już tak się nie pchają do niego. Mała Zuzia wynagrodziła mi te trudne chwile, bo ona od początku nie życzyła sobie żadnej poufałości. Ale była raz jedna sytuacja, którą zapamiętałam i w której byłam naprawdę wredna. Zuzia okazała się być psiakiem, który ma wrodzony aport, co mnie bardzo ucieszyło i często to ćwiczyłyśmy. To były nasze początki, więc bardzo się starałam, żeby nie popełnić błędu i żeby tego nie zepsuć. No i kiedyś podchodzi pani i pyta, czy jej synek (jakieś 5-6 lat) może porzucać pieskowi piłeczkę. Bez zastanowienia mówię - NIE. No bo jak, ja tu staram się poprawnie, to młody szczeniak jeszcze, dopiero budujemy relacje, to gdzie, żeby ktoś obcy jej rzucał. Kurcze, a ten chłopak się popłakał. Dziwnie mi się zrobiło, mimo wszystko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx'][FONT=Times New Roman]3)[/FONT] [FONT=Times New Roman]prowadzenie psa na uwięzi oraz nałożenie kagańca psu rasy uznawanej za agresywną zgodnie z[/FONT] [FONT=Times New Roman]odrębnymi przepisami lub stwarzającemu zagrożenie dla innych osób,[/FONT] [FONT=Times New Roman]

fragment regulaminu czystości i porządku na terenie gminy Strzelce Opolskie;) wydrukuj sobie cały i w razie czego przedstaw panom policjantom;)
i nie chodzi o strasznie bab tylko o faktyczną interwencję. zobacz, kto jest u Ciebie dzielnicowym i przejdź się do niego, przedstaw sytuację, poproś o patrol w godzinach przesiadywania bab, niech z nimi porozmawiają. tu nie chodzi o to, zeby baby zaraz mandaty dostawały czy te psy zasmyczały tylko o to, żeby Twoim psom złej reklamy nie robiły.
[/FONT][/QUOTE]

Dziękuję bardzo :) Jeśli sytuacja będzie się się powtarzać nagminnie, to faktycznie będę musiała interweniować. Choć skończy się to napiętnowaniem - u mnie w mieście lepiej mieć psa-mordercę, niż na kogoś "donieść" i poskarżyć policji... Ale z tym kagańcem fajnie, że napisałaś, bo pamiętam, że szukałam tej ustawy długo i nie umiałam znaleźć. Zaraz ją sobie wydrukuję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='murakami']Nienawidzę głaskania moich psów. Miałam z tym ogromny problem kiedy Bono był mały, bo ciaptaki posokowe są napradwę bardzo urokliwe i ciężko przejść obojętnie. Do tego zazwyczaj są przyjaciółmi całego świata. Przeżyłam. Teraz jest dorosły i mężny (tak nazywam te dwa kilko nadwagi:evil_lol:), więc już tak się nie pchają do niego. Mała Zuzia wynagrodziła mi te trudne chwile, bo ona od początku nie życzyła sobie żadnej poufałości. Ale była raz jedna sytuacja, którą zapamiętałam i w której byłam naprawdę wredna. Zuzia okazała się być psiakiem, który ma wrodzony aport, co mnie bardzo ucieszyło i często to ćwiczyłyśmy. To były nasze początki, więc bardzo się starałam, żeby nie popełnić błędu i żeby tego nie zepsuć. No i kiedyś podchodzi pani i pyta, czy jej synek (jakieś 5-6 lat) może porzucać pieskowi piłeczkę. Bez zastanowienia mówię - NIE. No bo jak, ja tu staram się poprawnie, to młody szczeniak jeszcze, dopiero budujemy relacje, to gdzie, żeby ktoś obcy jej rzucał. Kurcze, a ten chłopak się popłakał. Dziwnie mi się zrobiło, mimo wszystko.[/QUOTE]

Ja też nie lubię głaskania, dotykania moich psów.. Akurat one, oprócz Frotka, też nie kochają dotyku obcych. Frotka pozwalam głaskać, ale dorosłym głównie, chyba że co bardziej logicznym młodocianym. Ale dzieciom staram się łagodnie tłumaczyć, że piesek jest zmęczony, boli go głowa, boi się i takie tam. Po co już od małego uczyć dzieciaki, że psy to coś niedostępnego, złego i może uwalić...


PS. Kurczę, post pod postem mi wyszedł niechcąco, ale nie wiem jak to zmienić :(

Link to comment
Share on other sites

Ja nie widze powodu do głaskania mojego psa z przyczyn podobnych, jak murakami - mój pies bardzo ciągnie do dzieci, jest do nich pozytywnie nastawiony, ale ma się skupiać na mnie, a nie dostawać głupawki na widok dzieci, bo może akurat któreś go pogłaska. Proste jak budowa cepa ;) A młody ciągle wzbudza zachwyty i powoduje świergoty obcych.

Link to comment
Share on other sites

Ja z kolei mam takie podejście- może nie jakieś super-konsekwentne, ale wychodzi na dobre. Kiedy widzę że psy są spokojne, ale nie zmęczone, w dobrym humorze, nie nakręcone, czasem pozwolę pogłaskać psiaka- szczególnie Arielkę, obalając tym samym mit o TTB-mordercach. Jednak zastanawiam się, czy robię dobrze... OK, moja sucz lubi dzieci. Ale jeżeli takie dziecko później będzie chciało pogłaskać innego bullowatego i skończy się to tragedią (zbyt wiele tych psów jest w nieodpowiednich rękach- niestety) czy nie będzie w tym mojej-pośredniej, ale mojej-winy?.

Z kolei cziłek nie daję głaskać- no, prawie nigdy;) (Zdarzyło się kilka sytuacji kiedy małe same chciały poznać jakąś osobę i ta osoba chciała poznać je). W sytuacjach kiedy malutkie są zmuszane do stania i obcego dotyku reagują strachem, który niestety- szczególnie u Chicki- objawia się agresją lękową... A miałam też niejedną sytuację że dzieci po prostu nie miały wyczucia i zbyt mocno "przytulały" maleńkie, 2kg-owe pieski...:roll: Raz dosłownie dałam po łapach- mały Cyganek bez żadnego pytania wziął na ręce sunię i chciał ją ode mnie... "kupić"...:shock:... Żadne "nie" do gówniarza nie trafiały- taki mały cwaniaczek który jeszcze nie ma 10 lat, ale zachachmęcić to już potrafi...:mad:

Link to comment
Share on other sites

Przeciez to nie zbrodnia,ze dziecko chce poglaskac pieska, bo w domu ma pluszowego.Jako dziecko bardzo chcialam psa moi rodzice nie zgadzali sie....Wiec chodzilam na spacer z psem sasiadow i chcialam glaskac kazdego psa.Rozumiem dzieci ktore chca poglaskac i tlumacze dlaczego nie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Dziękuję bardzo :) Jeśli sytuacja będzie się się powtarzać nagminnie, to faktycznie będę musiała interweniować. Choć skończy się to napiętnowaniem - u mnie w mieście lepiej mieć psa-mordercę, niż na kogoś "donieść" i poskarżyć policji... Ale z tym kagańcem fajnie, że napisałaś, bo pamiętam, że szukałam tej ustawy długo i nie umiałam znaleźć. Zaraz ją sobie wydrukuję.[/QUOTE]
wpisz w google regulamin czystości i porządku strzelce opolskie i pierwszy link to to:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vesper']Jednak zastanawiam się, czy robię dobrze... OK, moja sucz lubi dzieci. Ale jeżeli takie dziecko później będzie chciało pogłaskać innego bullowatego i skończy się to tragedią (zbyt wiele tych psów jest w nieodpowiednich rękach- niestety) czy nie będzie w tym mojej-pośredniej, ale mojej-winy?.[/QUOTE]
dlatego pogadaj z dzieckiem. wytłumacz, ze pieska można pogłaskać tylko wtedy, kiedy mama i właściciel pozwolą, usadź sukę, powiedz dziecku, żeby najpierw dało psu rękę do powąchania, bo z pieskiem trzeba się przywitać tak jak i z człowiekiem się wita, potem niech pogłaszcze pieska pod głową i powie, jaki to piesek jest grzeczny;) trzeba edukować to młode społeczeństwo, żeby jak najmniej tragedii z udziałem psich zębów było.

Link to comment
Share on other sites

A Jupi się boi obcych ludzi. Tzn nie reaguje na ludzi, którzy po prostu idą sobie obok nas (no chyba, że idą z psem :diabloti:). Ale jak już ktoś wyciąga do niego ręce, nachyla się, to podkula ogon i ucieka. Ostatnio wzięłam psa za siebie, widząc może rocznego dzieciaka, ledwo chodzącego, który truchta w naszą stronę z wyciągniętymi rękoma (i piszczącym śmiechem), ku radości rodziców... Minka im trochę zrzedła, gdy psa właśnie wzięłam za siebie i mówię im, że on nie lubi dzieci i może ugryźć :diabloti: Oczywiście skłamałam, bo Jupik prędzej by uciekł niż ugryzł, ale to przerażenie w oczach rodziców bezcenne :evil_lol: A jak biegusiem tatuś z rozpaczliwym wołaniem "Damian!" dobiegł do synka i wziął go na ręce :D
Mam nadzieję, że na drugi raz pomyślą i nie będą tacy chętni do kontaktów swojego dziecka z nieznanymi psami (nawet wyglądającymi niegroźnie jak Jupi) bo o ile Jupi nic by nie zrobił, a ja go wzięłam za nogi, tak inny pies już może być faktycznie agresywny, a właściciel może w porę nie zareagować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lika1771']Przeciez to nie zbrodnia,ze dziecko chce poglaskac pieska, bo w domu ma pluszowego.Jako dziecko bardzo chcialam psa moi rodzice nie zgadzali sie....Wiec chodzilam na spacer z psem sasiadow i chcialam glaskac kazdego psa.Rozumiem dzieci ktore chca poglaskac i tlumacze dlaczego nie...[/QUOTE]

Zbrodnia nie, ale to nie znaczy, że każdy ma ulegać. Tak samo nie życzyłabym sobie dotykania mojego dziecka/TŻta/kota/torebki czy czego tam, bo ktoś w domu ma/nie ma/ma inne/chce mieć takie i chciałby dotknąć. A już zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie zachodzenie mi drogi czy zatrzymywanie mnie, gdy ktoś widzi, ze owszem, idę z psem, ale nie tempem spacerowym, tylko marszem, przed siebie, nie zatrzymując się na trawnikach i trzymając psa krótko, albo jeszcze mając psa i np. torby/walizki/zakupy czy co tam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vesper']Raz dosłownie dałam po łapach- mały Cyganek bez żadnego pytania wziął na ręce sunię i chciał ją ode mnie... "kupić"...:shock:... Żadne "nie" do gówniarza nie trafiały- taki mały cwaniaczek który jeszcze nie ma 10 lat, ale zachachmęcić to już potrafi...:mad:[/QUOTE]
:O też bym dała po łapach takiemu!

Link to comment
Share on other sites

moj mlodszy pies dostal kilka dni temu szczepione. szczepionka jest dosc odczynowa i po prostu bola ja plecki.
kazdy wie, ze ja boli. nawet moj drugi pies jakos to pojal.

a dzis na spacerze podbiegl bachor (sorry, slodkie dzieciatko) i ja dokladnie lapa za ten biedny grzbiet. narobila pisku, bo to jest pies, ktory nigdy nie klapnal na nikogo zebami, nigdy w zyciu nie zawarczal ani nie naszczekal na czlowieka.

szczerze mowiac powinna tego gowniarza ugryzc. nie twierdze, ze by mnie to ucieszylo, bo to same klopoty, ale nie zdziwilabym sie, gdyby jakis pies w jej sytuacji tak wlasnie zareagowal.

i tyle w sprawie bachorow: ich trzeba pilnowac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']Zbrodnia nie, ale to nie znaczy, że każdy ma ulegać. Tak samo nie życzyłabym sobie dotykania mojego dziecka/TŻta/kota/torebki czy czego tam, bo ktoś w domu ma/nie ma/ma inne/chce mieć takie i chciałby dotknąć. A już zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie zachodzenie mi drogi czy zatrzymywanie mnie, gdy ktoś widzi, ze owszem, idę z psem, ale nie tempem spacerowym, tylko marszem, przed siebie, nie zatrzymując się na trawnikach i trzymając psa krótko, albo jeszcze mając psa i np. torby/walizki/zakupy czy co tam.[/QUOTE]Takie sytuacje sa nie do przyjecia,ale czy sie dziwisz,ze dziecko chce poglaskac yorka? Sama jak widze szczeniaka to z checia bym go poglaskala, chyba kazdy tak ma...Tylko my dorosli potrafimy sie powstrzymac dzieci niekoniecznie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lika1771']Takie sytuacje sa nie do przyjecia,ale czy sie dziwisz,ze dziecko chce poglaskac yorka? Sama jak widze szczeniaka to z checia bym go poglaskala, chyba kazdy tak ma...Tylko my dorosli potrafimy sie powstrzymac dzieci niekoniecznie.[/QUOTE]

Dziecko ma rodziców, którzy powinni je uczyć zasad kultury i, jakby nie było, bezpieczeństwa. Więc o ile nie dziwię się, że dziecko CHCE pogłaskać yorka, o tyle dziwię się, że nie zostało nauczone, że chcieć a móc to dwie różne sprawy. Ja bym chciała czasem palnąć obcą osobę w jej durny łeb, ale zdaję sobie sprawe, że istnieją jakieś zasady postepowania, więc tego nie robię.

Link to comment
Share on other sites

ale mnie to nie obchodzi, czego jakies dziecko sobie zyczy.

kiedys jadlam sobie lody, a jakis dzieciak zaczal sie na mnie gapic i drzec gebe-mialam mu dac polizac?:))))))

dzieci sie pilnuje, pyta sie, czy moga cos poglaskac a przede wszystkim nie robi sie z siebie cymbala i nie bluzga pod nosem, kiedy ktos nie pozwala dziecku zbratac sie ze swoim psem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']ale mnie to nie obchodzi, czego jakies dziecko sobie zyczy.kiedys jadlam sobie lody, a jakis dzieciak zaczal sie na mnie gapic i drzec gebe-mialam mu dac polizac?:))))))dzieci sie pilnuje, pyta sie, czy moga cos poglaskac a przede wszystkim nie robi sie z siebie cymbala i nie bluzga pod nosem, kiedy ktos nie pozwala dziecku zbratac sie ze swoim psem.[/QUOTE]Czy to wina dziecka czy rodzicow? Moze jakbys wytlumaczyla to moze by cos dotarlo...Czasami jezeli powie to ktos obcy bardziej dotrze do dziecka niz majaca gdzies zachowanie matka....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lika1771']Czy to wina dziecka czy rodzicow? Moze jakbys wytlumaczyla to moze by cos dotarlo...Czasami jezeli powie to ktos obcy bardziej dotrze do dziecka niz majaca gdzies zachowanie matka....[/QUOTE]


a czy naprawde uwazasz, ze kazdy ma czas i ochote wychowywac cudze bachory?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lika1771']Chodzi mi o zrozumienie i troche dobrej woli nic nie musisz robic na sile...[/QUOTE]

to ja ci powiem tak: nie mam za bardzo zrozumienia dla niewychowanych psow i dzieci.
nie zamierzam za nikogo odwalac roboty:)))

Link to comment
Share on other sites

Ja idę sobie z moim psem, który nie lubi jak go obce osoby głaszczą, ale dziecka by nie ugryzł. Nagle z jakiegoś budynku wylatuje dwójka dzieci może z 6 lat, krzyczą "o pies, ja lubię psy" i lecą pędem z do mojego psa. Ja jako że się ogromnie śpieszyłam powiedziałam tylko, że pieska nie można głaskać i szybko się oddaliłam. A rodziców oczywiście nie ma. :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']Ja nie widze powodu do głaskania mojego psa z przyczyn podobnych, jak murakami - mój pies bardzo ciągnie do dzieci, jest do nich pozytywnie nastawiony, ale ma się skupiać na mnie, a nie dostawać głupawki na widok dzieci, bo może akurat któreś go pogłaska. Proste jak budowa cepa ;) A młody ciągle wzbudza zachwyty i powoduje świergoty obcych.[/QUOTE]

a ja tam uważam, że nie ubędzie mi psa, jak go ktoś sobie pogłaszcze. i jakoś nie narzekam na brak skupienia. ale oczywiście można sobie nie życzyć i inni powinni to uszanować.
swoją drogą, kiedyś jeden facet bardzo chciał pogłaskać Etnę, ale ona go obszczekała, więc postanowił zadowolić się grzywkiem, którego miałam na DT. w rezultacie grzywek wyjął mu szynkę z reklamówki :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

ja też nie mam nic przeciw jak ktoś się spyta czy może pogłaskać psy. Wtedy zazwyczaj się zgadzam, bo niby dlaczego mam odmówić? A dodatkowo psy mają socjalizację z obcym człowiekiem, ja wiem jak się przy tym zachowują i dodatkowo mam gratis przy przygotowaniu psów na wystawy - bo przecież sędzia też jest obcą osobą która dotyka psa i to bardziej dosadnie niż ktoś kto chce tylko psa pogłaskać.

Link to comment
Share on other sites

Jako że mam pieska o wyglądzie pluszaka, to czasem jestem wręcz nękana w sprawie głaskania. On niestety nie przepada, jak dotykają go obcy mężczyźni - nie warczy, ani tym bardziej nie gryzie, ale uchyla się przed dotykiem. Na ogół ludzie wtedy odpuszczają - w końcu są dorośli. Kobiety i dzieci mogą być :) Tu na szczęście nie ma problemu, bo dzieci faktycznie czasem są nieobliczalne. Kiedyś dopadła nas dziewczynka i z szybkością karabinu maszynowego wyrecytowała "proszę pani, jaki ładny piesek, czy mogę mu rzucić piłeczkę?". I zanim doszła do "czy mogę?" to już zdążyła mu ją wydłubać z pyska i rzucić nie bacząc na to, że pies jest na smyczy i biec nie może :D :D
Wychodzę z założenia, że jeśli psu to nie przeszkadza, to mi też nie powinno. Choć na takie całkiem małe berbecie uważam, bo takie maleńkie dziecko może uderzyć psa jak się podekscytuje (albo wczepić się w futro :)).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']a ja tam uważam, że nie ubędzie mi psa, jak go ktoś sobie pogłaszcze. i jakoś nie narzekam na brak skupienia. ale oczywiście można sobie nie życzyć i inni powinni to uszanować.
swoją drogą, kiedyś jeden facet bardzo chciał pogłaskać Etnę, ale ona go obszczekała, więc postanowił zadowolić się grzywkiem, którego miałam na DT. w rezultacie grzywek wyjął mu szynkę z reklamówki :evil_lol:[/QUOTE]

Owszem, psa nie ubędzie, ale człowieka też nie ubędzie, jak nie pogłaska. Oczywiście sa osoby, które Jaxa głaszczą - głównie psiarze, ludzie bez psów też, szczególnie, gdy ktoś sympatycznie zagada. Małym dzieciom nie pozwalam go głaskać, bo rodzice potem mają pretensje, że polizał/popatrzył/skoczył nie daj borze szumiący. Dzieciom bawiącym się na podwórku i biegnącym do niego hordą tez nie pozwalam go głaskac, bo widze, ze on jest przytłoczony ilością osób. Tak samo dzieciom z wszelkimi zabawkami, bo Jaxa bardziej interesuje zabawka, niż dziecko ;) A jak ktoś podchodzi i zadaje pytanie, czy moze oraz próbuje głaskać, nie czekajac na odpowiedz - nie pozwalam z czystej złośliwości :lol:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...