Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='Martens']No ale królika raczej nikt na żywioł na zewnątrz nie puści, więc szeleczki z linka powinny być dla asekuracji, a ludź dreptać za królasem i pilnować, żeby linki nie napinać ;) to zupełnie inna bajka niż z psem czy nawet kotem.[/QUOTE]
No właśnie, dlatego uważam, że takie spacerki są bez sensu ;) Królik biega szybko, więc jakby chciał się wyszaleć, to i tak nie miałby takiej możliwości, bo człowiek mu towarzystwa w biegach nie dotrzyma (nie wspominając o nagłych zwrotach, które króliki uwielbiają) a król też się stresuje, jak coś go goni, więc to przestaje być zabawą, a staje się ucieczką przed właścicielem. I to też wiem z doświadczenia, ponieważ jak byłam młodsza próbowałam zażywać takich spacerów z moich pierwszym królikiem - mówię wam, dla niego to nie było NIC przyjemnego, wręcz przeciwnie ;) Teraz, mogąc moje króliki puścić swobodnie na naszej działce, obserwować ich zachowania i zabawy, wiem, że to nawet nie ma co porównywać z spacerkami w szelkach (których już nigdy w życiu bym moim królikom nie zafundowała).

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Podzielę się informacją:
,,postawiono zarzuty właścicielom 3 psów,które zagryzły 5-lata,,Chłopiec przebywał sam na placu zabaw.Nie postawiono zarzutów rodzicom-nie dopatrzono się uchybień..
To już teraz mogę uznać,że dobrze słyszałam wiadomośc,że 4-latek sam wracał do domu i zaatakował go Amstaf..
E/W

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waldi481']Podzielę się informacją:
,,postawiono zarzuty właścicielom 3 psów,które zagryzły 5-lata,,Chłopiec przebywał sam na placu zabaw.Nie postawiono zarzutów rodzicom-nie dopatrzono się uchybień..
To już teraz mogę uznać,że dobrze słyszałam wiadomośc,że 4-latek sam wracał do domu i zaatakował go Amstaf..
E/W[/QUOTE]

O ile to był ast. Znając życie, zwykły kundel w typie, który po raz kolejny popsuje rasie opinię...

No i oczywiście - jest zakaz przebywania bez nadzoru na dworze dzieci do lat 6, ale nie dopatrzono się uchybień, ważne, że właściciele psa zostali przykładnie ukarani...

Ogółem: :angryy::angryy::angryy::angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Wkurzyło mnie to niewyobrazalnie.Psy zostały uspione,właściciele w stan oskarżenia,ale rodzice nic?A jakby zamiast tych 3 psów na miejscu był pedofil to co?
Jak może kilkuletni dzieciaczek sam iść na plac zabaw,sam chłopczyk iśc ulicą-nie do pojęcia..
Rozumiem-ojciec w pracy,ale matka,babcia-nikt?nic?
Nie rozumiem..
E/W

Link to comment
Share on other sites

Wiesz... W końcu rodzice przeżyli tragedię, więc nie można ich gnębić. Tak pewnie sobie myślała prokuratura i ewentualny sąd. Przecież gdyby ktoś z dzieckiem był, do tragedii by nie doszło! I tak właśnie w Polsce pochwala się głupotę. Brawo! :(

Link to comment
Share on other sites

Pytanie, czy dziecko nie sprowokowało psów... Niezależnie od tego, jak się to stało, rodzice skrajnie nieodpowiedzialni.

I pewnie właśnie kundel w typie (albo i nie w typie nawet...) po raz kolejny psuje opinię rasy.

Link to comment
Share on other sites

ludzie,bez fanatyzmu!
Dzieciak miał całe życie przed sobą i zagryzł go pies...Może sam sobie jest winien?Wyobrażacie sobie tragedię tych rodziców?Ja nie...Dobra,zostawili go samego-ich wina...ale nawet jakby sobie siedzieli na ławeczce to i tak pewnie wiele by nie zrobili,ewentualnie sami byliby pogryzieni.
a co robiły tam 3 psy?Nie były na smyczy?W kagańcach?Najłatwiej powiedzieć ,ze dziecko sobie winne,rodzice też a biedne psy zostały uśpione. Bardzo dobrze ,ze właściciel usłyszał zarzuty-takie coś jest niedopuszczalne!Na samą myśl co musiało przeżywać to dziecko jak go zagryzały te psy aż mnie wzdryga...cholerna nieodpowiedzialność! Uważacie ,ze właściciel postąpił prawidłowo?Pozwalając 3 psom zagryzać dziecko?Gdyby to było moje dziecko też chciałabym aby te psy zostały uśpione.Dziecku to życia nie zwróci ale może uratować kolejne...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']ludzie,bez fanatyzmu!
Dzieciak miał całe życie przed sobą i zagryzł go pies...Może sam sobie jest winien?Wyobrażacie sobie tragedię tych rodziców?Ja nie...Dobra,zostawili go samego-ich wina...ale nawet jakby sobie siedzieli na ławeczce to i tak pewnie wiele by nie zrobili,ewentualnie sami byliby pogryzieni.
a co robiły tam 3 psy?Nie były na smyczy?W kagańcach?Najłatwiej powiedzieć ,ze dziecko sobie winne,rodzice też a biedne psy zostały uśpione. Bardzo dobrze ,ze właściciel usłyszał zarzuty-takie coś jest niedopuszczalne!Na samą myśl co musiało przeżywać to dziecko jak go zagryzały te psy aż mnie wzdryga..[B].cholerna nieodpowiedzialność![/B] Uważacie ,ze właściciel postąpił prawidłowo?Pozwalając 3 psom zagryzać dziecko?Gdyby to było moje dziecko też chciałabym aby te psy zostały uśpione.Dziecku to życia nie zwróci ale może uratować kolejne...[/QUOTE]

Tak nieodpowiedzialnośc ale ze strony tak rodziców jak i włąściciela. Jakby dziecko ktoś porwał to co? Byłąby wina porywacza? Pies nie powinien zaatakowac dziecka, w takim samym stopniu jk dziecko nie powinno byc pozaostawione bez opieki przez rodziców. Mogło zostac porwane, zagwałcone mogło wpaśc pod samochód. Zaatakował je pies. Nikt tutaj nie ejst bez winy. Ani własciciel psa ani tym bardziej rodzice. Dzieci się pilnuje z oka się nie spuszcza. A nie puszcza 5 latka samopas :shake:

Link to comment
Share on other sites

Balbina, po raz kolejny, naucz się czytać, a potem odpowiadaj! Czy ktoś powiedział, że to źle, że właściciele usłyszeli zarzuty? Dobrze. Tylko źle, że rodzice ich nie usłyszeli. Nie, nie współczuję im tak bardzo - to ich głupota zabiła dziecko, a nie umiem współczuć głupocie... I wkurza fakt, że znowu astopodobne kundle popsuły opinię tym pięknym, wspaniałym psom, rasowym, prowadzonym przez świadomych właścicieli. I znowu stereotyp amstaff=morderca się utrwali. Przez głupotę obu stron. Dlaczego więc tylko jedna ma być ukarana?

Link to comment
Share on other sites

wracajac do sprawy sarny, wydaje mi sie,ze nie tyle co zostalby schwytany, obezwladniony i zadosc uczynionoby sarence ale fakt,ze nie czulby sie bezkarny. Po prostu by sie przestraszyl, a podejrzewam,ze odczuwa sie w swietle prawnym niewinny i tyle mu mozecie. poza tym sama ujelas,ze najchetniej zadzwonilabys na policje,ale nie posiadalas w tej chwili telefonu, wiec jak ?

i moze dorzuce od siebie co do kolejnej bestii asty i poszkodowanych. Zapewne jak wielu poprzednikow rowniez uwazam, ze nie psa wina. To wlasciciel odpowiada za jego bezpieczenstwo a takze za otoczenie na ktore wplywa pies. O rodzicach ciezko mi sie wypowiedziec. za pewne zostawiajac dziecko na placu nie sadzili,ze to cos nieodopowiedniego co zaszkodzi a wrecz zabije ich dziecko. teoretycznie na plac pies wstepu nie ma, ba powinien byc na smyczy i w kagancu. No ale wszystkiego przewidziec nie mozna, rownie dobrze pedofil mogl dziecko zabrac na male kotki do piwnicy. Karac sadem bym nie karala, sami sie pokarali wlasna glupota, stracili jedyne dziecko i na sumieniu bedzie zawsze.
a inna sprawa jest,ze ludzie w temacie psow i behawioru sa na wiedzy zerowej. jedni chca dobrze i traktuja psy jak ludzi = psy nieszczesliwe, drudzy nie opiekuja sie w ogole = psy nieszczesliwe , a nie wielu (glownie sa to ludzie, ktorych po prostu jest to zainteresowaniem, pasja ) siega po lekture i robi z psa porzednego obywatela :)
Co do asty, krotko sie wypowiem. Sadze,ze moze miec predyspozycje do dominacji badz agresji ale wszystko pozostaje w rekach wlasciciela

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waldi481']Podzielę się informacją:
,,postawiono zarzuty właścicielom 3 psów,które zagryzły 5-lata,,Chłopiec przebywał sam na placu zabaw.Nie postawiono zarzutów rodzicom-nie dopatrzono się uchybień..
To już teraz mogę uznać,że dobrze słyszałam wiadomośc,że 4-latek sam wracał do domu i zaatakował go Amstaf..
E/W[/QUOTE]
A możesz podać link do tej historii?
Nie chodzi przypadkiem o zagryzienie w Kotlewie? Chłopczyk wyszedł z domu pohuśtać się na huśtawce. Psy biegały luzem - uciekały z posesji - nie pierwszy raz. I ludzie zeznawali, że biegały po wsi bez żadnego nadzoru. Ale nikomu nie chciało się zadzwonić w tej sprawie na policję (ponoć jeden z nich należał do sołtysa). Póki nie wydarzyła się tragedia. No i - nawiasem mówiąc - nie było tam amstafa. Ale może to inna historia. Jeśli tak, to tym gorzej. Tak czy siak - oczywiście, że to właściciele psów powinni zostać ukarani. Co to za zwyczaje, żeby wataha psów włóczyła się po wsi i atakowała dzieci?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szura']Pytanie, czy dziecko nie sprowokowało psów... Niezależnie od tego, jak się to stało, rodzice skrajnie nieodpowiedzialni.

I pewnie właśnie kundel w typie (albo i nie w typie nawet...) po raz kolejny psuje opinię rasy.[/QUOTE]



Rozumiem, że można byc miłosnikiem rasy, ale bez przesady.

Pies, który daje się sprowokowac dziecku nadaje się tylko do uśpienia, niezależnie od tego jakiej jest rasy.

Zrównoważony pies odwraca się i odchodzi. Jeśli 3 psy rzuciły sie na dziecko, to podejrzewam, że nie były na smyczy. Dobrze, że zostały uśpione, bo byly oczywistym zagrożeniem i dobrze, że ich właściciele zostali ukarani.

Pies ma prawo warknąć, odejść ale nigdy zaatakować dziecka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strix']Żal.

Rozumiem, że można byc miłosnikiem rasy, ale bez przesady.

Pies, który daje się sprowokowac dziecku nadaje się tylko do uśpienia, niezależnie od tego jakiej jest rasy.

Zrównoważony pies odwraca się i odchodzi. Jeśli 3 psy rzuciły sie na dziecko, to podejrzewam, że nie były na smyczy. Dobrze, że zostały uśpione, bo byly oczywistym zagrożeniem i dobrze, że ich właściciele zostali ukarani.

Pies ma prawo warknąć, odejść ale nigdy zaatakować dziecka.[/QUOTE]
dokładnie, myślę tak samo.
skoro pies/psy zaatakowały dziecko tzn ze stanowiłyby zagrożenie dla innych ludzi, dzieci i lepiej ze zostały uśpione.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saththa'] Pies nie powinien zaatakowac dziecka, w takim samym stopniu jk dziecko nie powinno byc pozostawione bez opieki przez rodziców. [/QUOTE]
Nie do końca się z tym zgadzam. Dziecko [U]powinno[/U] być pilnowane przez rodziców, ale jeśli się zdarzy, że rodzice go nie upilnują, ma być bezpieczne, bezwarunkowo. Z tym pilnowaniem małych dzieci, to w miastach jest ok, przeważnie nie chodzą same po ulicach, ale na wsiach, wszyscy wiemy jak jest, sześciolatki ganiają same przed domem na ulicy. Nieogrodzony plac przed domem czy ulica obok, lub plac zabaw 50 metrów obok, to dla dzieci na wsi przedłużenie ich domu. Matki czasami wyglądają na nich przez okno i tyle. Nie piszę tego po to, żeby tłumaczyć tych rodziców (bo sama tak nie postępuje z moimi dziećmi) ale po to, żeby wam uświadomić jakie na wsi są realia. Mimo wszystko, takie dziecko powinno być bezpieczne.

Co do uśpienia psów, obawiam się, że to konieczne. Jaka jest gwarancja, że właściciel nie wypuści ich przez przypadek jeszcze raz i znowu sobie nie urządzą polowania?

[quote name='strix']
Pies ma prawo warknąć, odejść ale nigdy zaatakować dziecka.[/QUOTE]
A nawet jeśli normalny pies zostanie sprowokowany i ugryzie, np ze strachu, to ugryzie raz i zostawi ofiarę, nie zagryzie na śmierć.
Swoją drogą, ciekawa jestem dlaczego niektóre psy właśnie tak się zachowują, ze zagryzają aż do momentu kiedy ofiara już nie żyje. Co nimi powoduje i dlaczego tylko niektóre psy tak reagują? Z tego co się słyszy w mediach, to śmiertelne zagryzienia powodują tylko niektóre rasy, przypadek czy są to psy szkolone do walk?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']a co szczegolnie cie szokuje?

fakt, ze nienawidze spotykac na spacerach puszczonych luzem, agresywnych, nieodwolywalnych psow, ktorze z warkotem podbiegaja do mojego, zeby nim przejechac jak szmata po podlodze?

czy moze fakt totalnej braku tolerancji dla wlascicieli tych psow-niestety nie toleruje glupoty.

czy moze wreszcie to, ze wole rzucic w takiego psa smycza niz pozwolin na to, zeby dobiegl do mojego?[/QUOTE]

Mnie szokuje, że bicie sprawia ci przyjemność. Rozładowujesz w ten sposób frustrację. Na właścicielu nie możesz, więc bijesz jego psa. To jest alarmujące. Jeśli masz taki mechanizm rozładowywania frustracji, to może się okazać, że stosujesz go takze wobec innych słabszych istot, nie tylko psów.

Są inne sposoby na odgonienie psa, ale skoro przemoc fizyczna wobec psów sprawia Ci przyjemność, nie sądzę, abyś była nimi zainteresowana.

Poza tym, jedynie rozmowa z właścicielem daje możliwość zmiany sytuacji. Tobie najwidoczniej nie zależy, im więcej psów latających luzem tym dla Ciebie lepiej, bo masz zabawę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Litterka']Balbina, po raz kolejny, naucz się czytać, a potem odpowiadaj! Czy ktoś powiedział, że to źle, że właściciele usłyszeli zarzuty? Dobrze. Tylko źle, że rodzice ich nie usłyszeli. Nie, nie współczuję im tak bardzo - to ich głupota zabiła dziecko, a nie umiem współczuć głupocie... I wkurza fakt, że znowu astopodobne kundle popsuły opinię tym pięknym, wspaniałym psom, rasowym, prowadzonym przez świadomych właścicieli. I znowu stereotyp amstaff=morderca się utrwali. Przez głupotę obu stron. Dlaczego więc tylko jedna ma być ukarana?[/QUOTE]

Powód, dla którego posiadanie astów jest nielegalne w większości krajów UE jest taki, że te rodowodowe też zagryzły sporo osób. Także niekoniecznie są to kundle. Asty to silne psy o niskim progu pobudliwości z genetycznie zaprogramowaną gotowością do walki i agresji, w trakcie ataku praktycznie odporne na ból. I dlatego są potencjalnie niebezpieczne. Nie jestem zwolenniczką wykluczania ras, ale nie można pisać, że jedynie mixy zagryzają. Chociaż prawda, że krzyżowanie psów bojowych na przykład z myśliwskimi to tworzenie tykających bomb, bo do charakterystyki asta dochodzi wtedy instynkt łowiecki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']ludzie,bez fanatyzmu!
Dzieciak miał całe życie przed sobą i zagryzł go pies...Może sam sobie jest winien?Wyobrażacie sobie tragedię tych rodziców?Ja nie...Dobra,zostawili go samego-ich wina...ale nawet jakby sobie siedzieli na ławeczce to i tak pewnie wiele by nie zrobili,ewentualnie sami byliby pogryzieni.
a co robiły tam 3 psy?Nie były na smyczy?W kagańcach?Najłatwiej powiedzieć ,ze dziecko sobie winne,rodzice też a biedne psy zostały uśpione. Bardzo dobrze ,ze właściciel usłyszał zarzuty-takie coś jest niedopuszczalne!Na samą myśl co musiało przeżywać to dziecko jak go zagryzały te psy aż mnie wzdryga...cholerna nieodpowiedzialność! Uważacie ,ze właściciel postąpił prawidłowo?Pozwalając 3 psom zagryzać dziecko?Gdyby to było moje dziecko też chciałabym aby te psy zostały uśpione.Dziecku to życia nie zwróci ale może uratować kolejne...[/QUOTE]

Dopisz jeszcze, że to wina psów, że biegały same po wsi, być może głodne, być może całe życie szczute :roll: Ukamienować je dla przykładu. Czy ktoś tu napisał, że dziecko było samo sobie winne? Że właściciel jest niewinny? Jak w ogóle można tak pomyśleć? Nawet gdyby to dziecko podeszło do psów i je kopało, to byłaby wina rodziców, którzy powinni je powstrzymać, a nie jego. Tylko Ty masz takie chore pomysły... Robisz z ludzi fanatyków, a sama przeginasz jeszcze bardziej w drugą stronę...
Owszem, psy po czymś takim są do uśpienia, bo nawet gdyby były sprowokowane powinno się skończyć max. na siniakach czy pokaleczeniu; wina właściciela psów ogromna - ale przykro mi, wina rodziców też, według mnie równie wielka i nie wmawiaj, że będący na miejscu rodzice dziecka nic by nie zrobili - na takie psy, jeśli nie są sprowokowane lub się same nie bronią wystarcza często postawa dorosłej osoby, odstraszenie krzykiem czy kamieniami, a nawet najzwyklejsze w świecie zabranie dziecka w porę, kiedy zauważy się trzy błąkające się duże psy... A co może dziecko? Może piszczeć, uciekać, nawet nie rozpozna w porę zagrożenia i jest skazane na tragedię, bo opiekunów zabrakło i nie powiedzieli co w takiej sytuacji robić. Psy biegały po wsi wielokrotnie więc nie można powiedzieć, że nie wiedzieli o zagrożeniu, że to pierwsza taka ucieczka psów, że nie mogli przewidzieć. Dziecko w tym wieku może równie dobrze wpaść pod samochód, wpaść na głupi pomysł typu pójść do lasu i się zgubić, i umrzeć z odwodnienia, może zostać zabrane przez pedofila. Wtedy co byś napisała, lasy powyrzynać, bo dziecko się zgubiło? :roll:

I asta ani żadnego ttb tam nie było; jak dobrze pamiętam był jeden pies coś a la husky czy malamut. "Dogoterapeuta" :evil_lol:

Szkoda, że nie doczekałam się odpowiedzi na mój post z poprzedniej strony specjalnie do Ciebie...
Jak na asta rzuci się owczarek i tego nie przeżyje to ast też do uśpienia? Bo za skutecznie się obronił? Jak podbiegnie do niego yorczek i wrzepi się w nogę, a ast walnie go kagańcem i zabije to też ast do piachu?
Idąc zgodnie z Twoim rozumowaniem jak yorczek udusi czy wystraszy na śmierć czyjegoś kroliczka to yorczek też do piachu? Przecież żadne dziecko by nie chciało, żeby jego przyjaciel zginął na jego oczach zabity przez inne zwierzę, a nie Tobie decydować, czy dla kogoś strata królika jest mniejsza od utraty yorka...
A jak chcesz się powyżywać za pogryzienie dziecka to idź tu:
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/207610-Kodi.-Zastrzyk-%C5%9Bmierci-ju%C5%BC-na-Niego-czeka.-Ratujmy-Go%21-Zbieramy-deklaracje-na-hotel"]http://www.dogomania.pl/threads/207610-Kodi.-Zastrzyk-%C5%9Bmierci-ju%C5%BC-na-Niego-czeka.-Ratujmy-Go!-Zbieramy-deklaracje-na-hotel[/URL].
Aścik po rozharataniu dziecku twarzy i omal zagryzieniu go szykuje się do hoteliku, a potem do adopcji :diabloti: może do Twojego sąsiedztwa :evil_lol: i przyjrzyj się co o tym ratowaniu myślą osoby pracujące z bullowatymi - to może Ci się troszkę rozjaśni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']A możesz podać link do tej historii?
Nie chodzi przypadkiem o zagryzienie w Kotlewie? Chłopczyk wyszedł z domu pohuśtać się na huśtawce. Psy biegały luzem - uciekały z posesji - nie pierwszy raz. I ludzie zeznawali, że biegały po wsi bez żadnego nadzoru. Ale nikomu nie chciało się zadzwonić w tej sprawie na policję (ponoć jeden z nich należał do sołtysa). Póki nie wydarzyła się tragedia. No i - nawiasem mówiąc - nie było tam amstafa. Ale może to inna historia. Jeśli tak, to tym gorzej. Tak czy siak - oczywiście, że to właściciele psów powinni zostać ukarani. Co to za zwyczaje, żeby wataha psów włóczyła się po wsi i atakowała dzieci?[/QUOTE]
Chyba własnie o to chodzi. Psy należały do dwóch różnych osób, dwa do sołtysa, jeden do kogoś innego - wszystkie ganiały luzem bez nadzoru. Z tego co pamiętam nie było tam mowy o żadnej rasie. Link: [URL="http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/robert-a-skazcie-mnie-bo-jestem-winny-smierci-kubusia_172858.html"]http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/robert-a-skazcie-mnie-bo-jestem-winny-smierci-kubusia_172858.html[/URL]. W tekście jest też link do całej historii.
Kolejny powód, żeby psy kastrować/sterylizować suczki...Ale wiadomo jak to wygląda :(
A co do oddawania do adopcji agresywnych psów... Nie jestem zwolenniczką eutanazji, ale wydaje mi się, że testy na agresję w stylu tych przeprowadzanych przez SPCA pozwoliłyby na wyeliminowanie problemów skutkujących powrotem psów do schronisk (w najlepszym przypadku) - u nas wypycha się psa z agresją każdemu, kto zechce go przygarnąć (nie chcę uogólniać, ale z tego co widzę w większości przypadków tak jest) - wszystkie psy do adopcji powinny być badane przez behawiorystę, bo potem są problemy, bo pies jest agresywny, bo pogryzł...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strix']Powód, dla którego posiadanie astów jest nielegalne w większości krajów UE jest taki, że te rodowodowe też zagryzły sporo osób. Także niekoniecznie są to kundle. Asty to silne psy o niskim progu pobudliwości z genetycznie zaprogramowaną gotowością do walki i agresji, w trakcie ataku praktycznie odporne na ból. I dlatego są potencjalnie niebezpieczne. Nie jestem zwolenniczką wykluczania ras, ale nie można pisać, że jedynie mixy zagryzają. Chociaż prawda, że krzyżowanie psów bojowych na przykład z myśliwskimi to tworzenie tykających bomb, bo do charakterystyki asta dochodzi wtedy instynkt łowiecki.[/QUOTE]

Ale chodzi ci o tą "listę ras niebezpiecznych", która funkcjonuje w Polsce? Jeśli tak, to astów na niej nie ma...


[quote name='Martens']
Idąc zgodnie z Twoim rozumowaniem jak yorczek udusi czy wystraszy na śmierć czyjegoś kroliczka to yorczek też do piachu? [/QUOTE]

Hmm, szczerze powiem, że gdyby jakikolwiek pies/kot/człowiek zrobiłby krzywdę któremuś z moich królików to... nie ręczyłabym za siebie w tym momencie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']ale przykro mi, wina rodziców też, według mnie równie wielka i nie wmawiaj, że będący na miejscu rodzice dziecka nic by nie zrobili - na takie psy, jeśli nie są sprowokowane lub się same nie bronią wystarcza często postawa dorosłej osoby, odstraszenie krzykiem czy kamieniami, a nawet najzwyklejsze w świecie zabranie dziecka w porę, kiedy zauważy się trzy błąkające się duże psy...[/QUOTE]

Martens, na pewno była to też wina rodziców, bo 5 letnie dziecko to jeszcze malutkie dziecko. Ale ja mam dzieci w wieku 10 i 12 lat i z ciężkim sercem wypuszczam je na ulicę obok domu na rolki lub rower. Nie mogę ich pilnować do 18 roku życia a potem powiedzieć nagle, to sobie róbcie teraz co chcecie. I również boję się psów sąsiadów. Wielu z nich ma wielkie, stróżujące psy na posesjach i czasami się zdarza, że jak wjeżdża samochód psy się wymkną. Tak się stało moim rodzicom, którzy szli do mnie. Nagle wybiegły da rotki i z warkotem zagrodziły im drogę. Dobrze, że mieli głowy na karku i powoli wycofywali się do tyłu, bez gwałtownych ruchów, psy odpuściły. Ale co zrobiłoby dziecko? Nawet to starsze, to które już może samo gdzieś wychodzić? A towarzystwo dorosłej osoby niestety nie zawsze jest gwarancją bezpieczeństwa.
[URL]http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Amstaff-dotkliwie-pogryzl-czteroletnie-dziecko,wid,13547759,wiadomosc.html[/URL]

Własne psy po prostu trzeba pilnować i tyle i stosować zasadę ograniczonego zaufania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']To skąd te ataki na ludzi? Słyszeliście o przypadku zagryzienia dziecka przez yorka albo labradora?Był taki?Jeśli tak-chętnie poczytam,może zmienię swój światopogląd ale póki co to śmiercionośne skutki miały GENERALNIE pogryzienia przez ttb.[/QUOTE]Ataki na ludzi w wykonaniu TTB są [U]naprawdę[/U] rzadkie. Po prostu są nagłaśniane, bo wskutek przesądów i legend mają dużą nośność medialną. Na tej samej zasadzie nagłaśniana jest bez wyjątku KAŻDA katastrofa samolotowa, więc można by odnieść wrażenie, że samoloty są bardziej niebezpieczne np. od samochodów. A w kraksach samochodowych ginie bez porównania więcej ludzi (i proporcjonalnie, i liczbowo).

Analizowałam kiedyś (do tekstu w tym temacie) doniesienia prasowe o pogryzieniach przez psy z rocznego okresu. Jeżeli w pogryzienie, nieważne z czyjej winy, zaangażowany był pies o szerokiej głowie, ciętych uszach lub pręgach - zależnie co dany świadek uważał za wyznacznik wyglądu dla TTB, bo [U]żaden[/U] z tych psów nie miał udokumentowanego pochodzenia - tytuły nieodmiennie krzyczały, że "Amstaff rzucił się na bezbronną kobietę" czy "Rozwścieczony amstaff zaatakował". Jeżeli był to pies w typie boksera, ONa czy jakikolwiek inny, tytuły brzmiały zwykle: "Pies pogryzł".

Stąd [U]fałszywe[/U] przekonanie, że TTB atakują częściej niż inne psy. Tak media kreują może nie rzeczywistość, ale ludzkie postrzeganie tej rzeczywistości :mad:

W policyjnych statystykach z tego roku na pierwszym miejscu były nieokreślone kundle, przede wszystkim wiejskie łańcuchowe Burki, na drugim miejscu ONki (czyli ONkopodobne), na trzecim jamniki. Potem jeszcze rottki i dalej nie pamiętam. Nie były podane skutki pogryzień. Były gdzie indziej, o czym za chwilę.

Na pewno słyszałam o zagryzieniu dorosłego przez labradora. Czytałam też, że we Francji laby są w pierwszej trójce ras odpowiedzialnych za pogryzienia dzieci. Analizowałam również statystykę z bodaj dziesięciu lat poważnych - w tym śmiertelnych - pogryzień w Stanach. Yorków nie pamiętam, ale pomeranian zagryzł dziecko... czym liczbowo zrównał się w "wynikach" z filą. Tutaj są przytoczone poważne pogryzienia, z wyszczególnieniem wypadków śmiertelnych, pogryzień dzieci oraz trwałych obrażeń: [URL]http://ulubiency.wp.pl/gid,12274591,kat,1012383,title,Ktor******-gryza-groznie,galeriazdjecie.html[/URL]

[quote name='Balbina12']być może ale nie zaprzeczysz ,że amstaf ma genetycznie większą wolę walki z innym psem niż labrador...Nieułożony ast szybciej zaatakuje niż nieułożony labrador..[/QUOTE]Tak, ma większą wolę walki Z PSEM, niż labrador. A chart ma większą wolę upolowania królika. No i? :roll: Chyba wszyscy wiemy, że między rasami istnieją różnice w skłonnościach czy tendencjach.

[quote name='Balbina12'] a jak się zerwie z tej smyczy?No sorry ale prawdopodobieństwo spotkania innego psa i zaatakowanie go jest chyba większe niż spotkanie szczura...Poza tym mało kto panuje nad tak dużymi psami,nie raz widzę jak dziewczyna ok 14 lat dosłownie fruwa w powietrzu bo onek na smyczy chce się przywitać z Frankiem...[/QUOTE]York też może zerwać się ze smyczy. Pomijam, że - częściej niż ast - w ogóle na tej smyczy nie chodzi. Widziałam znacznie więcej nieopanowanych, agresywnych, histerycznych, nieodwoływalnych, nieupilnowanych yorków niż amstaffów, pit bulli i staffików razem wziętych. Zarówno w Polsce, jak i w UK (tu są niezmiernie rzadko nieupilnowane, ale agresywne do psów - owszem, nierzadko).

W praktyce ludzie częściej nie mają kontroli nad małymi psami, niż nad dużymi :roll:, co miałam okazję zaobserwować choćby wczoraj wieczorem, gdy mój pies (duży, spokojny, bez smyczy) szedł sobie równo przy mojej nodze i bez szemrania reagował na komendy, a spotkany lhasa apso (mały, rozjazgotany, agresywny, szczęśliwie na smyczy) miał oboje państwa tam, gdzie słońce nie dochodzi, i wisiał na obroży, drąc ryja. Owszem, nie chciałabym, żeby TAKI pies się ze smyczy zerwał :p

Ale karać się powinno za czyny dokonane, nie prewencyjnie. JEŻELI pies (jakikolwiek) zerwie się ze smyczy I zrobi komuś krzywdę, należy wyciągnąć jak najsurowsze konsekwencje. A dopóki jest zabezpieczony i pod kontrolą, i jako tako się zachowuje (wspomniany lhasa apso tego warunku nie spełniał...), może sobie nie lubić, kogo chce - i przechodniom NIC do tego.

Zresztą przytomny człowiek stara się prawidłowo zsocjalizować psa, więc coraz więcej TTB nie tylko toleruje inne futra, ale wręcz, po kulturalnym przywitaniu, chętnie się z nimi bawi.

Link to comment
Share on other sites

nie rozumiem, jak w tej sytuacji można myśleć o resocjalizacji tych psów... czas otworzyć oczy. nie wierzę, że ktokolwiek chciałby mieć w okolicy psa, który zrobił coś takiego. to nie jest kwestia kary dla psa, jak niektórzy próbują zarzucać, a kwestia BEZPIECZEŃSTWA dla innych ludzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']Nie do końca się z tym zgadzam. Dziecko [U]powinno[/U] być pilnowane przez rodziców, ale jeśli się zdarzy, że rodzice go nie upilnują, ma być bezpieczne, bezwarunkowo. Z tym pilnowaniem małych dzieci, to w miastach jest ok, przeważnie nie chodzą same po ulicach, ale na wsiach, wszyscy wiemy jak jest, sześciolatki ganiają same przed domem na ulicy. Nieogrodzony plac przed domem czy ulica obok, lub plac zabaw 50 metrów obok, to dla dzieci na wsi przedłużenie ich domu. Matki czasami wyglądają na nich przez okno i tyle. Nie piszę tego po to, żeby tłumaczyć tych rodziców (bo sama tak nie postępuje z moimi dziećmi) ale po to, żeby wam uświadomić jakie na wsi są realia. Mimo wszystko, takie dziecko powinno być bezpieczne.[/QUOTE]

Ja wychowywałam się na takiej prawdziwej wsi z krwi i kości i nigdy nie było tak, że na podwórku bawiliśmy się sami. Zawsze był przy nas ktoś dorosły i siedział sobie na laweczce zazwyczaj z kimś gadając czy czytając gazetę. A najczęściej siedziała z nami kobieta, która też zbierała karteczki i się z nią wymienialiśmy.
To pewnie samo tak wypadało, ale rodzice nigdy nie chcieli zostawić dzieciaków samych, tym bardziej że było nas tam sporo, bo z całych 'bloków' (centrum wsi).

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...