Jump to content
Dogomania

Szczeniak rzuca się na jedzenie


agata.sa

Recommended Posts

Potrzebuję konsultacji (nie znalazłam nic na ten temat na forum)...

Mój maluch (ma 10 tygodni) karmiony jest karmą Royal Canin Junior Maxi. Zgodnie z zaleceniem producenta otrzymuje określoną dawkę dzienną podzieloną na cztery (wet powiedziała, że dopóki zjada wszystko nie ma sensu zmniejszać ilości posiłków). Dodam, że je codziennie o tych samych porach: 7:00, 13:00, 18:00, 23:00.

Problem polega na tym, że przy każdym karmieniu małemu dosłownie odbija. Szczeka, skacze, piszczy. A jak postawię miskę, to dosłownie się na nią rzuca i zjada zawartość w jakies 15 sekund. Nie ma tego wiele, ale to i tak piekielnie szybko (chyba ją połyka, nie gryząc)!

Czy coś jest nie tak? :???: Czy to zachowanie powinno mnie zaniepokoić?

[LIST]
[*]Nie wiem, czy powinnam to zachowanie zignorować i pozwolić mu rzucać się na miskę...
[*]Czy poczekać aż się uspokoi i dopiero wtedy dać mu michę...
[*]A może powinnam wydać mu komendę "zostaw", "siad" albo coś w tym stylu i dopiero jak spokojnie poczekać, wydać komendę "jedz" i pozwolić mu zjeść...
[/LIST]
Macie jakieś rady?

Link to comment
Share on other sites

zacznij uczyć malucha komendy siad... i przed każdym podaniem posiłku każ usiąść a następnie połóż miskę...
Moje małe też reaguje entuzjastycznie jak widzi coś nowego dobrego w miseczce :evil_lol:

A mój tymczas Jazz zachowywał się podobnie...

Jedyne czego można się bać to zachłyśnięcia :roll: psiak po prostu pokazuje radość i chęć z jedzenia ;)

Link to comment
Share on other sites

Czyli to nic niezwykłego..?

Następny posiłek podam mu z ręki. Ponoć to wzmacnia więź z właścicielem, więc nie mam nic do stracenia. Przynajmniej w ten sposób będę miała kontrolę nad tempem pochłaniania żarcia...

[quote name='Okamia']zacznij uczyć malucha komendy siad... i przed każdym podaniem posiłku każ usiąść a następnie połóż miskę...[/quote]

Mały zna komendę "siad". Daję ją przed położeniem miski, ale psiak zazwyczaj nie wytrzymuje i rzuca się na jedzenie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agata.sa']Czyli to nic niezwykłego..?

Następny posiłek podam mu z ręki. Ponoć to wzmacnia więź z właścicielem, więc nie mam nic do stracenia. Przynajmniej w ten sposób będę miała kontrolę nad tempem pochłaniania żarcia...



Mały zna komendę "siad". Daję ją przed położeniem miski, ale psiak zazwyczaj nie wytrzymuje i rzuca się na jedzenie.[/quote]

Też dobry pomysł z tym karmieniem z ręki...

Ja gdy młoda (prawie 4 miesiące) nie umie wysiedzieć gdy daję miskę to zwyczajnie czekam aż jej przejdzie ;) i wtedy gdy już emocje opadną stawiam miskę :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Zalecona dawka niekoniecznie musi wystarczyc szczylkowi, to juz kwestie osobnicze.
Moze warto by bylo rozdzielic porcje na czestsze, np. co 4 godziny, zachowujac przerwe nocna, zwiekszyc dawke i poobserwowac ?
Moze uzupelniac o przekaski barfowe, smaki do pracy z psem ?
Prywatnie mowiac, od royala bym uciekala jak najdalej, drogie i byle jakie. Jesli koniecznie suche, to poczytaj o karmach o lepszym skladzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Zalecona dawka niekoniecznie musi wystarczyc szczylkowi, to juz kwestie osobnicze.
Moze warto by bylo rozdzielic porcje na czestsze, np. co 4 godziny, zachowujac przerwe nocna, zwiekszyc dawke i poobserwowac ?[/quote]

Kurcze, no właśnie nie jestem pewna czy on potrzebuje więcej... Po każdym posiłku lekko zaokrągla mu się brzuszek, mały radośnie bryka, a później idzie spać. Nie wygląda na głodnego. Natomiast jak przychodzi do karmienia, to zachowuje się jakby jedzenia tydzień nie widział...

[quote name='karjo2']Moze uzupelniac o przekaski barfowe, smaki do pracy z psem ?[/quote]

Hm, jakoś nie jestem przekonana do barfa. Zgodnie z zaleceniami weta daję mu suchą karmę przeznaczoną dla szczeniąt, czyli taką która zawiera w sobie wszystko czego mu teraz potrzeba. Ale poczytam o tym.

Smakołyki mały dostaje pomiędzy posiłkami, w trakcie treningów. Poza tym ma do przeżuwania białą "kostkę".

[quote name='karjo2']Prywatnie mowiac, od royala bym uciekala jak najdalej, drogie i byle jakie. Jesli koniecznie suche, to poczytaj o karmach o lepszym skladzie.[/quote]

Skończymy 18-kilowy worek ;) i poszukamy czegoś innego. Cena rzeczywiście jest koszmarna. Co do jakości, to słyszałam raczej dobre opinie...

Link to comment
Share on other sites

To, ze brzuszek sie zaokragla, to nie oznacza dawki wyatarczajacej.
Osobnicze bedzie tempo trawienia, wiec moze jednak potrzebne sa czestsze posilki.
Wywal smieci z zoologa, to sama chemia, preparowane "kostki", poszukaj miesnych gnatow, lapek kurzych itp. pies na tym lepiej wyjdzie.
Wet nie jest zywieniowcem, zreszta taka moda na polecanie gotowcow, przy barfie trzeba sie troche wysilic (zobacz watki barfowe na Zywieniu, poczytaj m.in. o argumentacji w dyskusjach z wetem).
Poza tym akurat u "pierwotniakow" ten sposob zywienia fajnie sie sprawdza.
Znow, co do opinii, zajrzyj na watek o royalu.
Ze swojej strony, dzieki m.in. RC wyciagamy psa z padaczki po konserwantach...

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za słowa wsparcia :)
Ale przyznam, że zaczynam wpadać w schizofrenię.

Z jednej strony martwi mnie, że małemu odpala szajba na widok żarcia i że w takim pośpiechu dosłownie połyka jedzenie. W związku z tym czekam aż się uspokoi dając mu komendę "siad" i "zostań".

Z drugiej strony obawiam się, że jeszcze bardziej go stresuję tymi komendami. Maluch czeka aż postawię michę, po czym jeszcze szybciej pożera jej zawartość. Martwię się, że on boi się że mu miskę zabiorę - mimo że wychodzę na ten czas z kuchni.

Ech, ciężkie jest życie ze szczeniakiem... ;)

Link to comment
Share on other sites

Według mnie dobrze zrobi dostosowanie właściwej karmy do wieku, a więc podawanie nie Maxi Juniora ale [B]Maxi Babydoga [/B]10-tygodniowemu szczenięciu - jest to karma wysokobiałkowa i wysokokaloryczna, być może tego właśnie brakuje Twojemu pieskowi.

Link to comment
Share on other sites

Mnie się wydaje, że jeśli szczeniak miał sporo rodzeństwa, to tak właśnie reaguje. Pochłania jedzonko szybko, mimo że teraz jest już sam - ciągle gdzieś tkwi w jego główce "konkurencja".
Pamiętam, że bardzo mnie to zaskakiwało u mojego psiaka. Zachowywał się tak samo, nie mogłam spokojnie naszykować mu miski, bo skakał mi po nogach, ciągle chodziłam podrapana i posiniaczona.
Ale z czasem to minęło. Teraz nie mogę się doprosić, żeby szanowny hrabia raczył zajrzeć do michy :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...