Jump to content
Dogomania

"'ma coś z bioderkiem" JEST W DT--- POTRZEBNE $$$$ NA WETA I JEDZONKO


A.R.S.

Recommended Posts

  • Replies 618
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

u poprzedniego gospodarz stał z kucem tez ogierem i owcą ,lubiały się chyba biegały po gospodarstwie psy i nie zwracał na nie uwagi ,na moje tez nie zwraca uwagi dopuki nie zaczną Go namolnie obwachiwać ,wtedy straszy przednim kopytem ale krzywdy nie robi ,nie jest płochliwy tylko obserwuje
na tylne nogi sie nie wspina bo On ma chore bioderka więc pewnie Mu ciężko byłoby sie utrzymac nawet jak był u Niego kowal to miał problemy z utrzymaniem sie na 3 nogach ,ja jak Mu czyszczę kopyta to mam problem bo krótko utrzymuje się na tylnych nogach więc czyszczenie jest na raty ale tylne nogi utrzymuje długo w górze

Link to comment
Share on other sites

Mask jest na prawdę nadzwyczaj spokojnym ogierem ,miałam do czynienie z kilkoma ale takiego spokojnego jeszcze nie widziałam na początku myslałam że może facet aby szybko sie Go pozbyc nafaszerował Go jakimś środkiem uspakajającym ale nie ,ciagle jest bardzo grzeczny i oprócz kilkakrotnego podgryzienia nic mnie złego oc Niego nie spotkało

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Canaveral-staff']ponieważ z dr Peczynskim nie mogę sie dogadać umówiłam się z prof. RASIEM ,
kastracja 350
dojazd 50
plus rentgen i konsultacja ????????????

umówieni jesteśmy na 20.11.09 na godzinę 15.30

[/QUOTE]
Doktor Raś świetny specjalista, kastrował mojego Tyfusa, poszło jak po maśle i zagoiło się jak na psie.

Link to comment
Share on other sites

i Maksio już bez jajek

zabieg zniósł bardzo dobrze ,doktor musiał zszyć kanały pachwinowe czy cos takiego aby jelita nie wypadły - powiedział że to dlatego że jest kaleką przy zdrowych koniach się tego nie stosuje ,pousuwał również zrosty na mosznie ,powiedział że to po starym urazie ,prawdopodobnie ugryzienia lub kopnięcia przez innego konia lub być może kuca z którym Maksio stał u poprzedniego gospodarza ,po zabiegu dość szybko sie wybudził i jeszcze leżąc skubał trawkę ,jak wstał to 15 minut dochodził do siebie aby można było troszkę Go oprowadzić ,zaprowadziłam Go do stajni dostał ociupinkę sianka ,ale wody nie chciał ,teraz byłam u Niego to sobie leży dostał jabłuszko i marchewkę ,wody nadal nie chce
i ma pięknie zawiązany ogonek aby nie drażnić rany

Link to comment
Share on other sites

Maksio noc przespał spokojnie byłam z Nim w stajni chyba ze 2 godziny ja zmarzłam to poszłam do domu , dla mnie to nowe doświadczenie bo pierwszy raz miałam do czynienia z kastracją konia i opieką nad takim rekonwalescentem ale wniosek z tego że to rutynowy zabieg i nie ma sie czego obawiać
w chwili obecnej stoi na łące i wcina trawkę od 2 godzin
rano jak weszłam do stajni to już stał

chyba może się kłaść doktor nic nie mówił że ma stać uwiązany

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...