Jump to content
Dogomania

17piskląt gołębi, porzuconych przez pseudohodowcę na cmentarzu!BDG


Lorien:)

Recommended Posts

Jak się czują maluchy?
To,co napisała kimera jest prawdą-salmonelloza jest niebezpieczna dla innych zwierzaczków i ludzi.
Niestety,na odległość nie powiem,jaką chorobę mają młodziki.Może być też tak,że mają obie choroby na raz.Tak bywa,choć rzadko...Najczęściej gdy hodowca nie dba o profilaktykę i higienę gołębnika,trzyma gołębie w złych warunkach itp.W przypadku naszych maluchów jest prawdopodobne,że mogą mieć oba choróbska...
Trzymam kciuki za wszystkie "dzieci"...

Link to comment
Share on other sites

Po kazdym kontakcie z ptaszyskami starannie dezynfekuje rece, butow, w ktorych odwiedzam 'piwniczne maluchy' nie zostawiam na widoku, bo wlasnie boje sie o mojego kociaka 3 mies, ktory jeszcze nie byl szczepiony na nic oraz byl odchowany na sztucznym mleku wiec ma zerowa odpornosc.:roll: Dzisiaj ide do lecznicy z 'indyczkiem', zapytam weterynarza o leki dla pozostalej piatki. Slyszalam, ze u nas podaje sie zazwyczaj nie antybiotyk a lek na odrobaczenie w takich przypadkach golebiom. Czy to aby na pewno bedzie skuteczne? Po roznych doswiadczeniach, mam prawo nie ufac naszym nieudolnym wetom.:shake:

Link to comment
Share on other sites

Moje ptaszynki czują się świetnie..najmniejszy jest największym głodomorem :crazyeye: Są bardzo żywe i "rozgadane" :razz:
Dostanę namiary na Bydgoski Związek Hodowców Gołębi,do jakiś konkretnych osób..dowiem co i jak..może przygarną jakieś ptaszynki :p

Link to comment
Share on other sites

Jestem załamana. Łez już nie mam. Maluszek, indyczek umarł.. Załatwił mi go weterynarz, który wczoraj go odrobaczył. MAły był w świetnej formie, mial apetyt, pil, trzepotal radosnie skrzydelkami na widok czlowieka. Cudowna mala istotka. Wczoraj wieczorem pare godzin po odrobaczeniu juz widzialam, ze sie cos niedobrego z nim dzieje. Dzisiaj byl juz tak slaby, walczyl bardzo dlugo o zycie, niestety tym razem przegral. Kolejne zwierzę ktore powierzylam weterynarzom i kolejne zycie, ktore mi odebrali. :placz::-(

Link to comment
Share on other sites

NIE,NIE,NIE!!!:placz::placz::placz:
Kurcze,wiedziałam,że tak będzie!!!Mówiłam Ci przez telefon....:-(
NIGDY,PRZENIGDY pod żadnym pozorem NIE ODROBACZA SIĘ chorych gołębi!!!Żelazna zasada: ptak najpierw MUSI być zdrowy!!!
Lek p/w robakom jest przecież TRUCIZNĄ!!!
To nie Twoja wina,tylko "weterynarza".Nie jestem wetem,niektórzy uważają,że pomimo 10 lat praktyki w weterynarii i sporego doświadczenia nie jestem nawet wet-siostrą(bo nie mam papierów...:cool1: ).Ale mimo,że jakoby nie jestem -NIGDY nie odrobaczyłabym osłabionego,chorego gołębia!!!
Druga sprawa-nie odrobacza się młodych gołębi wcześniej niż tuż przed wyjściem z gniazda(czyli około 30 dnia życia).Ten maluch był za mały i za młody na odrobaczanie...
Szkoda,naprawdę szkoda malucha...:-(
Śpij spokojnie,malutki...
[*]...
Kurcze,gdybym była w domu i przeczytała wcześniej Twój post pewnie młody by żył,bo po prostu nie poszłabyś do "weta"..Jak na złość,wróciłam dopiero wczoraj...Za późno...
Ech,życie...:roll:
A jak pozostałe ptaki?

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio zauważyłam, że przez tych 'weterynarzy' uczymy się na błędach.:shake: Jak na chwile obecna pozostale stadko ma sie dobrze.
Takie umiejętności nabyte w klinice bardzo Ci się przydają w sytuacjach kiedy Twój zwierzak zachoruje i bynajmniej żaden weterynarz nie wyrządzi mu krzywdy bo widzisz kiedy popełniłby błąd w leczeniu.
Szkoda, ze pare godzin wczesniej nie przeczytalam Twojego postu :-(

Link to comment
Share on other sites

U nas wszystko ok..
Gołębie rosną i mają się całkiem dobrze..
Jeszcze niestety nie dostałam namiarów do Związku Gołębiarzy,ale pracuję nad tym..Zastanawiam się,czy jeśli mi ich nie przyjmą to kiedy będzie można je wypuścić i czy dadzą sobie radę na wolności..Szczerze mówiąc to nie mam zielonego pojęcia o gołębiach :oops:

Link to comment
Share on other sites

Młode gołębie są gotowe do samodzielnego życia gdy już dobrze jedzą i piją.Teoretycznie następuje to ok.30 dnia życia,ale w praktyce trzeba patrzć indywidualnie na ptaka-każdy jest inny.Jeśli widzisz,że malec je,pije i lata-może iść na wolność.
Myślę,że małe dają sobie radę.Co prawda będą musiały walczyć o jedzenie ale to niestety natruralne.
Jeśli się boisz-zawsze mogę je przyjąć do swego stada.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaton85']Postanowiłam,że jutro spróbuję je wypuścić na wolność..
Widzę jak się męczą w tej klatce,wypuszczać za bardzo też nie mam jak. :sad: Zobaczymy czy odlecą,czy będą wolały pozostać u mnie :razz::eviltong:[/quote]

Agata juz chcesz żeby leciały? my z lorien sie boimy i do jakiegos gołębnika chcemy je dac a nie wypuscić, tym bardziej, że jesli moje bedą chciały do mnie wrócić i zostac u mnie, bo nie mam pojęcia jak się zachowają to mój trud może pójść na marne, bo koty mają na nie wielka ochotę niestety :razz: a ja mam od wczoraj królika na dt i dobrze, że wzięlam tą największą klatkę, bo musialam przedzielić teraz na pół i gołębie mają sąsiadkę królice ;)

Link to comment
Share on other sites

Wypuściłam je..myślę, że były gotowe do samodzielnego życia, jadły i piły samodzielnie od pierwszego dnia pobytu u mnie i coraz częściej domagały się wypuszczenia..w sobotę popołudniu zrobiłam im ostatnie zdjęcia..
Hmm.. jakoś mi tęskno.. [IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley9.gif[/IMG]
Jestem pewna, że dobrze zrobiłam..w końcu należała im się wolność.. :loveu:

[URL]http://img265.imageshack.us/img265/472/s1055916.jpg[/URL]

[URL]http://img199.imageshack.us/img199/6349/s1055919.jpg[/URL]

[URL]http://img199.imageshack.us/img199/9626/s1055935.jpg[/URL]

[URL]http://img6.imageshack.us/img6/3197/s1055945.jpg[/URL]

[URL]http://img150.imageshack.us/img150/7206/s1055962.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dobrze zrobiłaś.:loveu:
Na zdjęciach wyraźnie widać,że Twoi podopieczni są już na tyle dorośli.
Poradzą sobie! :lol:
Tęsknota to rzecz normalna.Być może wkótce będziesz mieć w domu kolejne gołębie maluchy...:cool3: Kto raz zaczął przygodę z tymi ptakami ten przepadł...;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 1 year later...

Ja kiedyś jak wyszłam przed blok znalazłam cukrówkę leżącą na grzbiecie w trawie, byłam wtedy z dziadkiem ( cukrówka miała otwarte oczy ) więc powiedziałam dziadowi by ją wziął bo u nas jest pełno kotów więc wiadomo jaką by miała przyszłość... :-(
Ja byłam wtedy mała ( chyba z 8-10 lat ) wzieliśmy ją do domu położyłam ją na chwilę w pudełku z termoforem, naszykowałam pudełko - włożyłam do niego jedzenie dla ptaków, wodę i posłanko... Codziennie jej wymieniałam ziarenka (m była na tyle już duża że umiała jeść i pić )i wodę. Mówiłam do niej itp. Któregoś dnia otwieram pudełko ona się na mnie popatrzyła i poleciała w siną dal. ( Do tej pory mnie odwiedza ) :p

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Ojeejku spóźniłam się..
Chętnie bym je zaadoptowała.. Mam hodowle gołębi, dużo z nich jest wyratowanych ..
No ale cóż.. :shake:
są wolne :)
Możesz być pewna, że wiele razy je zobaczysz jak siedzą na dachu lub płocie :)
Gołębie to bardzo wierne ptaki.. zawsze wracają do domu :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...