ETM Posted March 26, 2005 Share Posted March 26, 2005 [quote]hm, mam pytanie kiedy zaczyna sie cieczka? Aspen ma dopiero 7 miesiecy. [/quote] Moja pierwszej dostala w wieku ok. 10 mies. Przy rowerze moze sobie biegac, zmecz ja troche wczesniej, a potem niech sie uczy... Oczywiscie o zadnej pracy na razie nie ma mowy.. 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomic Posted March 27, 2005 Share Posted March 27, 2005 Hmm to i ja sie do topicu przyłącze ;) Mam 7.5 tyg pieska, oczywiściu husky ;). Chciałam sie zapytac, bo słyszałam, że od 8 miesiąca życia husky mogą zacząć biegać przy rowerku ;), i chciałam sie dowiedzieć czy dobrze słyszałam ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MikolajK Posted March 27, 2005 Author Share Posted March 27, 2005 HI, nasza ma 7 miesiecy i jeszcze nie biegalem z nia:) Z tego co czytalem to 8 miesieczny piesek moze juz biegac na krotkich odcinkach. Mam jeszcze pytanie... czy podczas pierwszej cieczki wasze suczki tez byly troche oslabione i szybko sie meczyly? Jak "wiosenna" pogoda wplywa na wasze haszczaki:) pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted March 27, 2005 Share Posted March 27, 2005 [quote]Z tego co czytalem to 8 miesieczny piesek moze juz biegac na krotkich odcinkach. [/quote] Hmm. Między 5 i 6 miesiącem zaczynałem wszystkie psy podczepiać (w szelkach, do "zmęczonego" zaprzęgu). W wieku 8 miesięcy chyba wszystkie biegały już regularnie, dystanse rzędu 5-8 i więcej km... Osobiście robię tak, żeby kolejność nauki była następująca: 1) Bardzo dużo ruchu na wolnym terenie bez smyczy (do 5-6 miesiąca) 2) Nauka biegania w szelkach 3) nauka chodzenia na smyczy Jak dotąd to się sprawdza, bo psy wiedzą, że jak mają szelkie to mają iść "całą naprzód", a na wystawach raczej nie mam problemu z bieganiem przy nodze. To moje 3 grosze do dyskusji. Pzdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted March 29, 2005 Share Posted March 29, 2005 5-6 miesięcy to stanowczo za wcześnie na pracę nawet ze "zmęczonym" zaprzegiem :roll: A co do kolejności [quote] 1) Bardzo dużo ruchu na wolnym terenie bez smyczy (do 5-6 miesiąca) 2) Nauka biegania w szelkach 3) nauka chodzenia na smyczy [/quote] to też niezbyt słuszna :-? Wg mnie najpierw nauka posłuszeństwa (bieganie luzem i przybieganie na komendę) + chodzenie na smyczy, a dopiero po osiągnięciu pełnego rozwoju fizycznego, czyli 10-12 miesiąc życia, nauka pracy w szelkach. Ale cóż, każdy sam decyduje o tym jak wychowuje i szkoli swojego pupila 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted March 29, 2005 Share Posted March 29, 2005 [quote]5-6 miesięcy to stanowczo za wcześnie na pracę nawet ze "zmęczonym" zaprzegiem[/quote] No a jednak większość osób, które trenują psy profesjonalnie tak właśnie robi. Ja po prostu biorę z nich przykład i jak dotąd to się sprawdza. Nie mam oczywiście na myśli katowania jakimiś szaleńczymy sprintami, ale jak napisałem wcześniej chodzi o podpinanie do zmęczonego zaprzęgu - a jak taki zaprzęg się porusza na pewno wiesz sama bardzo dobrze. [quote]Wg mnie najpierw nauka posłuszeństwa (bieganie luzem i przybieganie na komendę) + chodzenie na smyczy, a dopiero po osiągnięciu pełnego rozwoju fizycznego, czyli 10-12 miesiąc życia, nauka pracy w szelkach[/quote] No niby tak, pies będzie może wracał na komendę i nie będzie szarpał na spacerach... ale też już nigdy nie będzie się poświęcał w kopnym piachu, na podjazdach i w trudnych miejscach trasy. Zależy, jaki się ma cel w treningu, każdy ma w sumie jakiś inny priorytet. Ale słowo "trening" kojarzy mi się z celowym przygotowaniem organizmu pod konkretne wydarzenie czy dyscyplinę... bo jeżeli jeździmy z psem co trzeci weekend w parku jak nie mamy nic lepszego do roboty to ciężko to nazwać treningiem i w tym przypadku lepiej "trenować" tak jak radzisz ;-) Pzdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaYooK Posted March 29, 2005 Share Posted March 29, 2005 [b]ELO!! ja swoje mlodziaki zaczelem podpinac w wieku 12 miesiecy.... i nie bylo problemu by je nauczyc biegac w tym wieku.... pozdro[/b] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted March 29, 2005 Share Posted March 29, 2005 Payook - kolejny dowód na to, że każdy ma swój sposób i pewnie każdy jest dobry! Ja już moje maluchy katuje widokiem odjeżdzających "starszaków", niech widzą jak trzeba pracować żeby na kolację zarobić. Powiedz mi tylko jak to możliwe, żebyś wytrzymał rok i nie podpiął wcześniej ;-), choćby z ciekawości ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MikolajK Posted March 29, 2005 Author Share Posted March 29, 2005 hi, przysluchuje sie waszej rozmowie i z ciekawosci zapytam: Ile macie haszczakow? Ja mam jednego i musi mi to wystarczyc:) Jesli chodzi o bieganie z psem to doswiadczenia duzego nie mam. Staram sie teraz 2 razy w tygodniu biegac z psem w parku (okolo 1h w tym troche czasu na zabawe, nauke i chwilke odpoczynku). Na razie to w zupelnosci wystarcza:) pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ETM Posted March 30, 2005 Share Posted March 30, 2005 Ile? Od jednego do kilku. I dlaczego 'musi'. Kazdy zaczynal kiedys od jednego. 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted March 30, 2005 Share Posted March 30, 2005 [quote name='HUSKYTEAM'][b]większość[/b] osób, które trenują psy profesjonalnie tak właśnie robi. Ja po prostu biorę z nich przykład i jak dotąd to się sprawdza[/quote] Pewnie się sprawdza skoro tak robisz i masz efekt, o kóry Ci chodzi, ale co do tego, że "większosć" to się nie zgodzę :evilbat: [quote name='HUSKYTEAM']napisałem wcześniej chodzi o podpinanie do zmęczonego zaprzęgu - a jak taki zaprzęg się porusza na pewno wiesz sama bardzo dobrze[/quote] Owszem, wiem doskonale :) Ale wiem również jak rozwija się młody organizm i jaki wpływ mają nadmierne przeciążenia na rozwijający się kościec. Dorosły pies, nawet zmeczony, ma inne proporcje, inną masę i siłę mięśni, inną sprawność ścięgien itd. [quote name='HUSYTEAM']Zależy, jaki się ma cel w treningu, każdy ma w sumie jakiś inny priorytet[/quote] Moim priorytetem jest zdrowy (fizycznie i psychicznie) pies :) Pies, który pracuje, bo mu to sprawia przyjemność, a nie dlatego, że ja mam ochotę zająć jakąś lokatę na zawodach :roll: A propos celów to piszesz na swojej stronce, że chcesz udowodnić, że piękne championy mogą biegać w zaprzegach/sportowo a nie rekreacyjnie! Tu nie ma już nic do udowadniania :P Bo już daaaawno udowodniły to hodowle Coyoacan i Fortunatus oraz kilka innych championów będących w rękach forumowiczów i nie tylko :D Moje biegające husky też są championami i zaczynały pracę jako roczniaki. Biegający champion -> to jest możliwe i zostało wielokrotnie udowodnione :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NigdyNigdy Posted March 31, 2005 Share Posted March 31, 2005 [quote name='SH']5-6 miesięcy to stanowczo za wcześnie na pracę nawet ze "zmęczonym" zaprzegiem :roll:[/quote] Eh.... Sądzę, że to nie za wcześnie. Psiule "wbijają" się wtedy w atmosferę zaprzęgu i całego tego "obrządku", jakim jest bieganie. Chłoną wtedy wszystko, co dzieje się wokół. Ważne jest jednak, aby młodziutkie psy podpinane były tylko do dobrych zaprzęgów. I to nie w sensie kondycyjnym, ale posłuszeństwa właśnie. Chłoną wtedy pozytywne zachowania, jak gąbki :wink: [quote name='SH'] Wg mnie najpierw nauka posłuszeństwa (bieganie luzem i przybieganie na komendę) + chodzenie na smyczy, a dopiero po osiągnięciu pełnego rozwoju fizycznego, czyli 10-12 miesiąc życia, nauka pracy w szelkach.[/quote] Tu się raczej z Tobą nie zgodzę (a co! :wink: ) Myślę, że najlepiej jest robić to równolegle. Z jednej strony uczyć posłuszeństwa, a z drugiej, pokazywać, jak przyjemne mogą być treningi. Myślę, że można wtedy uzyskać najlepsze efekty. Co pies pokocha w młodości, również i później będzie mu się dobrze kojarzyło. :D Jeśli najpierw będziemy wymagać od psa posłuszeństwa, to w wieku roku stanie się on "przytępiony" i zatraci (według mnie) ten naturalny instynkt i entuzjazm, który Husky mają do pracy w zaprzęgu. Poza tym, trzeba pamiętać, że Husky w wieku 10- 12 miesięcy to dorastający młodzieńcy- buntownicy, którzy na poważnie szukają miejsca w hierarchii. To wyjątkowo trudny okres do rozpoczynania czegoś zupełnie nowego. :roll: Dobrym rozwiązaniem jest od samego początku pokazanie psu, że są dwa światy- ten, w którym powinien być posłuszny i ten, w którym może być szatanem do kwadratu. To taka moja skromna teoria.... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaYooK Posted March 31, 2005 Share Posted March 31, 2005 [b]ELO!!! HuskyTeam z prostej przyczyn bralem je na koncwke sezonu i mialy 6 miechow a mialem swoja 4 starsza ktra startowalem od 2-3 sezonow wiec tamte sobie rosly i czekaly na wrzesien do pierwszych treningow wtedy mialy dokladnie 13 miesiecy....po prostu nie musialem sprawdzac wczesniej mlodych bo wiedzialem jak beda biegac i moje oczekiwania sie potwierdzily w zeszlym sezonie pozdro[/b] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ETM Posted March 31, 2005 Share Posted March 31, 2005 Jest takie powiedzonko "Czym skorupka za mlodu....". Uczyc, oswajac od malego. Oczywiscie bez obciazen. Chcialbym zreszta zobaczyc haszczaka, ktoremu [b]po raz pierwszy[/b] zaklada sie szelki czy kaganiec w wieku np. 3 lat. One sa jak wilki, starsze staja sie juz bardzo nieufne na 'nowosci'. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaYooK Posted March 31, 2005 Share Posted March 31, 2005 [b]ELO!!! ETM i zgadzam sie z Toba...bez obciazen....dla tego zeby sie mlodziaki u mnie przyzwyczaily do szelek to zakaldalem im latem przypinalem smycz zeby ja ciagnely 20-30 min dziennie...[/b] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ETM Posted March 31, 2005 Share Posted March 31, 2005 To ja bylem bardziej lagodny. Na poczatek TYLKO zalozylem i niech se biega.... 8) itd itp A na pierwszy maly spacerek z sunia w szelkach wyslalem znajomego. Wrocil mokry, tak skubana 'pracowala'. :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaYooK Posted March 31, 2005 Share Posted March 31, 2005 [b]ELO!!! na samym poczatku same szelki troszke pozniej smycz ;)[/b] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted April 1, 2005 Share Posted April 1, 2005 [quote name='NIgdyNigdy']Myślę, że najlepiej jest robić to równolegle. Z jednej strony uczyć posłuszeństwa, a z drugiej, pokazywać, jak przyjemne mogą być treningi[/quote] Niestety :wink: muszę się z Tobą zgodzić :lol: Choć właśnie coś podobnego stosuję - posłuszeństwo to dla mnie również nauka komend "zaprzegowych". Tyle, że staram się najpierw nauczyć ich "na sucho" czyli na spacerze, na smyczy, a dopiero potem zakładam psiakom szelki. Nigdy też psy nie mają na sobie szelek w sytuacji innej niż praca i staram się aby tylko wtedy ciągneły. Pisałam już o tym wielokrotnie -> obroża=spacer, szelki=praca w zaprzęgu/przy rowerze. Być może to by się nie sprawdziło przy trenowaniu do zawodów, ale ja biegam z psami tylko rekreacyjnie i nie oczekuję od nich aby "dawały z siebie wszystko". Wystarcza mi, że nie muszę pod górkę zbyt mocno pedałować :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kario Posted April 3, 2005 Share Posted April 3, 2005 A czasem trafia sie np. cos takiego jak taki cytacik : ".... pierwszy raz próbowała swoich sił jak miała około 2 miesiące. oczywiście tylko na małym odcinku." :o I jak tu przetlumaczyc ?????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted April 4, 2005 Share Posted April 4, 2005 :o Może chodzi autorowi o to, że ciągnęła na smyczy :-? Każdy szczeniak usiłuje ciągnać zanim się połapie, że na smyczy to się grzecznie spaceruje :lol: Przynajmniej mam taką nadzieję, że o to chodzi :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kario Posted April 4, 2005 Share Posted April 4, 2005 Niestety, chodzilo o 'probe treningowa" przy zaprzegach :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ETM Posted April 4, 2005 Share Posted April 4, 2005 8-tygodniowego szczeniaka ? Wolne zarty... No, chyba, ze wozek dla lalek ciagnal. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
banjo Posted April 11, 2005 Share Posted April 11, 2005 Vanity od wczoraj chodzi w kantarku i muszę przyznać że to swietna rzecz. Nie ciagnie się, nawet jak na nim nie idzie to się nie wyrywa. Mam nadzieje, ze szybko nauczy się grzecznie chodzic bo nauka biegania przy rowerze zaraz się zacznie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 A nie mówiłam :P Fajnie, że kantarek znów potwierdził swoją skuteczność. Życzę sukcesów również w nauce pracy przy rowerze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
banjo Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 SH dzięki :calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.