Betbet Posted March 2, 2011 Share Posted March 2, 2011 oby mu się wreszcie udało!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted March 5, 2011 Share Posted March 5, 2011 Może nie powinnam, ale mnie korci ... Wiecie coś jak tam Filipek? Chociaż strzęp dobrej wieści ..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted March 11, 2011 Share Posted March 11, 2011 Brązi i co tu taka cisza? Skrobnij coś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 Brązowa żyje, ale nie wchodzi na dogo poki co... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 OK. To poczekam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted March 21, 2011 Share Posted March 21, 2011 Po staremu-znowu w schroniskowym boksie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted March 22, 2011 Share Posted March 22, 2011 [quote name='brazowa1']Po staremu-znowu w schroniskowym boksie.[/QUOTE] O cholera. Naprawdę jest nie do życia? Nie wierzę, no po prostu wierzyć mi się nie chce. Choć przyznam, że nad Harutkiem pracuję już dwa lata a on ma dalej jazdy. Ostatnio nie chciałam go wpuścić do pokoju Michała (wychodziłam stamtąd) a on widząc , że chcę zamknąć drzwi warknął i natychmiast rzucił się z zębami na palce u nóg.(u M. był kolega , którego Harutek uwielbia). Gdyby nie mój refleks już ledwo zagojony paluch goił by się na nowo. Dwie godziny później miałabym nadgryzionego achillesa i znów refleks mnie uratował. Klapki do wymiany (dotkliwie go przegryzł). Praktycznie to wyczuwam co się święci i robię uniki (nie zawsze się uda). Po prostu swoisty wyścig , kto pierwszy. Cały czas mu mówię, że nie wolno gryźć to spuszcza łepek i liże mi paluchy. Czyli wie o co chodzi ale jak mu nie pasi to jak wk....wiony , co mu złość zalewa oczy chapie bez namysłu jeśli można użyć takiego określenia , ale to mniej więcej tak wygląda. I nie pomagają żadne chwyty, komendy itp. On już tak ma i kuniec. Odruch bezwarunkowy. On musiał jednak dużo przejść bo i serce nawala (cały czas bierze Fortekor) i nerwus jak się patrzy. Ale dwie rzeczy działają: jest posłuszny, siad bardzo go wycisza i musiał być głodzony bo do dzisiaj rzuca się na jedzenie. A jest gruby i odchudzić go to jak wygrać w lotto szóstkę. Ma 7 lat i myślę, że to se ne wrati. Wetka też stwierdziła, że więcej nie zdziałam. Szkoda mi Filipa bo podejrzewam, że ma to samo. To już mu zostanie. I kurde musiałby trafić na uparciucha i optymistę (chyba jak ja), a już miałam nadzieję, że to jest ta kobitka. Znasz okoliczności zwrotu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted March 22, 2011 Share Posted March 22, 2011 o jasssssssssssny gwint :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
curry Posted March 22, 2011 Share Posted March 22, 2011 Przejrzałam ten wątek i łza się w oku kręci. Mam nieduże doświadczenie z psami, ale już drugi raz mam jamniczego na tymczasie. Właściwie - teraz to mam dwóch jamniczych braci (szczeniaki). Tak jak piszecie - pieski potrzebują mieszanki stanowczości z miłością. Szczególnie jeden jest trudny - więcej szczeka i szczerzy ząbki... Pomogło mi , kiedy zobaczyłam jakoś, że on w środku jest naprawdę przerażony, i że częsciowo jego agresja to taki odruch - w razie czego będę szczekał i gryzł...Widzę jak się uspokaja, kiedy nie mam odruchu ucieczki, nie boję się ugryzienia, ale to nie jest proste mieć taką postawę, to trzeba mieć gdzieś w środku. Jest jednak coś niesamowitego w tych uparciuchach. :) Życzę jamniczkowi z Trójmiasta szczęśliwego domku.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leni356 Posted March 22, 2011 Author Share Posted March 22, 2011 Szlag :( Bałam się nawet tytuł zmienić, żeby nie zapeszyć. Brazowa, dasz radę zrobić mu nowe zdjęcia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted March 23, 2011 Share Posted March 23, 2011 Dam rade zrobic nowe fotki,tylko nie bardzo widze ogłaszanie tego psa poza forami dla jamników i stronami dla jamników,a tam jest. Pies gryzie i na bank zrobi to w każdym nowym domu,a ludze mi nie uwierzą,będą widziec tylko śliczna mordkę. W schronisku nie ma z nim kłopotów. Posłuszny,sprytny,aczkolwiek trzeba uważać,żeby nie właził do pomieszczenia socjalnego,bo gdy wejdzie pod stół,nie ma zamiaru opuszczac miejsca,a mieszkac tam na stałe nie może. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted March 23, 2011 Share Posted March 23, 2011 Błędne koło.... Cholerka może jednak zaświeci dla niego słońce. Tylko jeszcze ile razy?...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted May 16, 2011 Share Posted May 16, 2011 filmik Filipa z wolontariuszką. [URL]http://www.youtube.com/watch?v=BDJCzR_5FQM&feature=mfu_in_order&list=UL[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted May 16, 2011 Share Posted May 16, 2011 Kurcze taki ładny jamniś :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted May 16, 2011 Share Posted May 16, 2011 [quote name='Isadora7']Kurcze taki ładny jamniś :([/QUOTE]ale cholera gryzie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted May 16, 2011 Share Posted May 16, 2011 Ale słodziak, chyba bujasz z tym gryzieniem, cudnisty! To chyba ludzie mają nie teges! Mój też gryzie, ale go znam już na wylot i unikam takich sytuacji, w której chciałby poużywać uzębienia. Ostatnio znalazłam 2 letniego chłopczyka jak byłam na spacerze z glusiami , spacer trwał ponad godzinę, bo zajęłam go rozmową, wypytując o imię i nazwisko , o mamusię itd. Mamusia po ok. godzinie pojawiła się ale była tak blada i trzęsła się, nie mogła z siebie wydusić słowa, więc opieprz odpuściłam i myślałam, że będę karetkę wzywac. Była w szoku. Uspokoiłam ją, okazało się, że spierniczył z kościoła a ona jak zauważyła to go po całym osiedlu szukała ( a spore). A już miałam go zabrać do domu i ustalić z policją miejsce zamieszkania bo imię i nazwisko podał "szepleniącz" ale dobrze zrozumiałam. Więc tak sobie myślę, że ludzie są kompletnie bezmyślini i nieodpowiedzialni. Ja zawsze kombinuję mam to w naturze, analizuję i próbuję. Żeby nie Harry to Filip już by był mój ci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted May 17, 2011 Share Posted May 17, 2011 yunona bo Ty to jesteś hardcorem:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted May 17, 2011 Share Posted May 17, 2011 No zobacz,Ty znalazłas dziecko,a ja boksera :) I tez "mamusia" była tak rozdygotana,że odpusciłam przemowę. Bo dzieci i psy prowadza sie na smyczy,zawsze to powtarzam. Dziaciakom tez adresatki by sie przydały. Yunona,jestes hardkorem,bo miec w domu gryzącego jamnika,to trzeba miec odporność.Jej,jak sobie przypomne,jakie osoby o niego dzwoniły,pełne dobrych chęci,ale absolutnie nie wierzące w jego gryzienie i wręcz z pretensją do mnie,że burzę ich obraz małego jamnisia.A że był ( i jest) ładny,to telefonów było dużo. I wszystkie od rodzin,gdzie sa dzieci,mimo,ze wołami było napisane NIE DO DZIECI. Aaaaaaaaaaaa Betbet,teraz cos z Twojej działki :) bo koleżanka walczyła miesiąc z gołebiami,które uparły sie uwic gniazdo na jej balkonie.Wywalała,kombinowała ,a na końcu gołebica ja pokonała,po prostu zniosła jaja. Po jakim miesiacu od wyklucia beda na wylocie? Czy bedą sie uczyc latac na jej balkonie? (ma psy) czy od razu sobie pofruną z balkonu? Po jakim czasie mozna zacząć doczyszczać balkon i bez wyrzutów pognac towarzystwo? a propos gryzaków- Gnojek upierdzielił wolontariuszke,taka bardzo dobrą,z sukcesami w resocjalizacji psów, krew sikała. Zachowuje się,jakby miał coś z deklem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted May 18, 2011 Share Posted May 18, 2011 Wiesz.... on na pewno ma dekielek zwichrowany. Kołowrotek z adopcjami i zwroty i karuzela. On wie, że nie ma domku i gryzie nie ,że jest agresiw jeno ze strachu, nie czuje się bezpiecznie jest "rozdygotany" psychicznie. Dlatego mi go strasznie żal bo już będzie tak jak z Halutem - trzeba się go nauczyć. Sama Isadora będąc u mnie doświadczyła jak Harutek nagle ni z gruchy ni z pitruchy zaczyna warczeć wściekle. Robiła gnojkom zdjęcia i chciała zrobić zbliżenie Harutkowi no i nie spodobało mu się i uząbionko do Isadory posłane zostało we wściekłym uśmiechu. Dałyśmy z nim sobie spokój bo mogło być niefajnie. Albo się wystrachał (lampy) albo leżąc na kanapie przeszkadzała mu w zasypianiu (nie zbliżać się do legowiska jak śpi a już na pewno nie dotykać). Obserwuję go i wiem , że to na tle bardziej lękowym. Ja i tak daleko z nim doszłam, że daje się masować nawet sam przychodzi i upomina się warkoląc w specyficzny sposób.Jak oglądam telewizję to już pisałam, że natychmiast przylepia się do mnie. Najbardziej mnie rozczula kiedy chce iść na spacerek a spokojnie leży i popiskuje jak piskle. Jak se pomyśle, że go tłukli i tak piskolił to sama dałabym się okładać za niego. Np.dzisiaj Michał wrócił do domu ok. 23 i chciał iść spać, ale Halut zajął legowisko samcze i warkot. Mamoooooooooo!- słysze- zawołaj Harutka bo chcę iść spać! Wie, że nic nie zdziała czeka aż on zareaguje na moje wołania i sam wyjdzie z jego pokoju. A nie daj panie , żeby się ruszył, paluchy u nóg w robocie (a przecież za Michałem przepada, bo zabiera na fajne wycieczki z ukochanym wujem Matim). To stały element wieczorny i dla nas to normalka. To trwa chwilę i ma się nijak do całego dnia, bo jest cały czas grzeczny. Trzeba być po prostu czujnym i nic nie forsować na siłę. Jesli chodzi o gołębie to niestety będą na balkonie dopóki nie nauczą się latać. Wolontariuszkę pozdrów ode mnie i powiedz jej "nic to" do tego co on przeszedł i opowiedz jej troszkę o Harutku, albo niech wejdzie na wątek i poczyta. Filipek jest porypany i nic się nie poradzi. Trzeba w kontaktach z nim mieć oczy i uszy naokoło głowy. Raz , że to jamnik błyskawica dwa , że mocno doświadczona psinka. Aaaa.. zapomniałam napisać, że mam sąsiada na 8 piętrze, który też ma dwa psiaki ze schronu. Jeden to ratlerkowata sunia Zuzia ( wołam na nią zołza), która notorycznie ich podgryza, szczególnie pana a na moje to się rzuca jak tygrys i szkoda, że nie możecie zobaczyć jak Harutek wielkim kołem ją omija i szybko leci dalej! Ha ha. Natomiast druga suczka jest ruda,w typie terierowatym, bojąca się bardzo, na początku to nawet nie dała się pogłaskać. Ta zołza jest u nich ze dwa lata i cały czas gryzie. I widzę, że sąsiad też nic sobie z tego nie robi, ma facet niesamowite poczucie humoru. Tak że trochę fajnych ludzi Bozia dała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted May 18, 2011 Share Posted May 18, 2011 więcje takich ludzi i sąsiadów! Brazowa przyznam ci się, że nie pamiętam dokladnie ile trwała moja historia z gołębiami. Ale uczyły się latać u mnie, owszem;) Także najpierw będą podfruwać na balkonie. Jeśli coś je wystraszy i pofruną dalej to może być ich ostatni lot... sporo teraz mijam na ulicach ROZDEPTANYCH piskląt. Ja nie wiem, jak ludzie łażą? Zdejmuję z chodników ślimaki, czasem jeże z ulicy i przenoszę w krzaczory... ale żeby pisklaka rozdeptać??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted June 5, 2011 Share Posted June 5, 2011 Jak tam plaże na wybrzeżu, pewnikiem ciasno. Zabrać Filipka to zaraz zrobi się luźniej:eviltong::evil_lol:. Co tam u naszego gwiazdora słychać! Nie śpiewa na Top Trendy? Oglądałam Dodę i niestety dno. Od początku nie byłam nią zachwycona (wręcz nie lubię) już chyba i siebie "przeskoczyła" jest nudna i fałszuje stety.:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olenka_f Posted June 5, 2011 Share Posted June 5, 2011 a czy on gryzie ot tak czy np jak schowa jakąś zabawkę i jej broni ? czasem to może być kawałek gazety pod szafką i będzie atakować żeby mu nie zabrać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted June 5, 2011 Share Posted June 5, 2011 tak,z tego,co udało mi sie dowiedziec gryzie,bo czegos pilnuje. Problem w tym,że nigdy nie wiadomo czego,bo sobie wymysla jakis przedmiot. Kiedy był u tego faceta ustalał np,że dzisiaj pan niczego nie wezmie z podłogi,nastepnego dnia okazywało się,ze dzis gryzie,gdy pan weźmie coś ze stołu. Problem w tym,że on nie zartuje,gryzie do krwi,mocno.Musi po prostu trafic na mocniejszego od siebie.Poza momentami rzadzenia jest przemiłym,usłuchanym psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted June 19, 2011 Share Posted June 19, 2011 3 lipca minie[B] rok[/B] od założenia wątku Filipa i[B] rok[/B] siedzenia w schronie pięknego jamniorka Filipka,którego troszkę życie porypało.:shake: Jak długo jeszcze? Czy znajdzie się jakieś wyjście z tej patowej sytuacji? Ściskam w pasie pana Filipa i może niech ci się psino los odwróci :modla::modla::modla:jak i to kłapanie zebiskami :eviltong: Dajcie jakieś wieści na wątek , może zdjątko?lub dwa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted June 19, 2011 Share Posted June 19, 2011 to moze niepokazywany film : [URL]http://www.youtube.com/watch?v=BDJCzR_5FQM[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.