Jump to content
Dogomania

KAMYK, pies niebanalny. Od trzech lat w pensjonacie u Sylwiaso - zbieramy na utrzymanie i szukamy domu idealnego... niebanalnego ;-)


Recommended Posts

Sylwijko, to ja już nie będę pisać, tylko do ciebie zadzwonię.

Zgoda, dzieci roznoszą zarazki, widać muszą, ale dlaczego mutanty wredne jakieś? Zresztą, wnuchy od tygodnia nie widziałam, a nos znów zapchany. Może dlatego, że nie widziałam, tylko nos zapchany.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

I znów muszę przeprosić za dłuższą nieobecność. I znów obiecuję poprawę. Ja nie wiem, co się z tym czasem porobiło - gna jak szalony, ciągle go mało. A tu mamusię trzeba doglądnąć, wnuchę na weekend zaprosić, no i upały znosić! Te ostatnie prawie mnie wykończyły, a lato dopiero przed nami. Zimo wróć!!!

Wiem, że u Kamysia wszystko w porządku. A u ciotek? Zakładam, że też dobrze. W każdym razie, życzę wam tego z całego serca. Lecę dalej, mam sporo do nadrobienia.

Link to comment
Share on other sites

Nie mam na razie ani czasu, ani głowy, ani siły do dogo - ciotki z Pabianic przypomniały sobie o mnie i wcisnęły mi tymczasa. A ja, głupia, się zgodziłam. Ale jak tu odmówić bezdomnej suni ze strzaskanymi palcami, zdartą do szczętu poduszką i skórą prawie do stopy? Uraz nie był świeży, wdała się już martwica. Matko, jak ta sunia musiała cierpieć! Po przybyciu do mnie też okrutnie cierpiała - dwa razy dziennie podczas zmiany opatrunku. Bo założenie było takie, żeby zawalczyć o tę łapę. Po trzecim takim horrorze miałam dosyć - byłam gotowa namawiać do amputacji, bo dłużej chyba bym tego nie zniosła. Dzisiaj dziewczyny znalazły lecznicę, która też stwierdziła, że warto spróbować. Sunia jest już po operacji (amputacja dwóch palców nie do odzyskania), rana zaopatrzona granufleksem. Odetchnęłam - odpada zmiana opatrunku 2 razy dziennie, zmiażdżone palce usunięte - może będzie mniej bolało. Reszta (raz dziennie antybiotyk) to pryszcz. Sunia jest przesłodka i bardzo dobrze wychowana. I strasznie spragniona miłości. I chyba dachu nad głową, bo nasze spacerki na razie wyglądają tak, jakby ich w ogóle nie było - wychodzimy, najbliższy trawnik siku, następny kupa, w tył zwrot i do domu. Trzymajcie kciuki - oby się udało.

Ponadto informuję wiernych deklarowiczów co następuje: zamiast przelewać Sylwii osobno za hotelik i za paszę, przelewamy raz w miesiącu zu sammen. Po rozwiązaniu przeze mnie równania pierwszego stopnia dotyczącego opłaty za karmę (120zł - 50 dni, 30 dni - x), wyszło mi 75zł/mies. Poza tym, jeśli ktoś może robić przelew ciut wcześniej niż robił to dotychczas, zostanie wynagrodzony dozgonną wdzięcznością Sylwii (o swojej nie wspominam, bo moja dozgonność nie jest aż tak atrakcyjna, żeby się nią przejmować). Ciotki, lecę spać, bo od kilku dni mój dzień zaczyna się i kończy dużo wcześniej niż zwykle.
Kurczę, a jeszcze Mundial w grafiku, siatkarze z Brazylią i Włochami grają, no i męża-anioła
chociaż raz dziennie muszę nakarmić. Damy radę!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Olena84'][B]Czyli lepiej kiedy przelewać? [/B]
E, ja też oglądam i jedno i drugie;)[/QUOTE]

O ile mnie pamięć nie myli ok. 14. Ale może Sylwia się odezwie i sprostuje.

Byliśmy dziś w lecznicy na zmianie opatrunku - łapka suni chyba uratowana. Warto było!!! W dodatku znaleźli się ludzie, którzy chcą Luśkę adoptować. Może już w poniedziałek pojedzie do swojego domku. Dobrze by było - wykończona jestem - przydałby się tydzień w spa albo w klasztorze kontemplacyjnym. Raczej to drugie, bo na spa to ja już za stara jestem. Na suczki ze zmiażdżonymi łapkami też.

Kamysiu, żyj szczęśliwie i uważaj na łapki!

Link to comment
Share on other sites

Mamy płatność do 19 dnia miesiąca. Jeśli to nie jest dla kogoś problemem, to wcześniejsze wpłaty mile widziane. Jeśłi się uzbiera przed czasem, to już nawet nie czekam tylko od razu wpłacam.

edit. chciałabym oczywiście wszystkim pozdrowić serdecznie ;-)

Link to comment
Share on other sites

Suczka już w swoim domku! Lepszego nie mogła sobie wymarzyć. Z łapką lepiej, ale tak do końca nie można mieć pewności, że da się ją uratować. Na razie cieszymy się z tego, co jest.
Odsapnę troszkę, ugotuję mamuśce obiadków na miesiąc i wrócę do was.

Link to comment
Share on other sites

Kochane cioteczki witam serdecznie nie było mnie dawno,ale to tylko z tego powodu,że pamięć zawiodła jak laptop wrócił z naprawy!za cholerę nie pamiętałam hasła coś mi świtało,ale to prawdziwe odeszło na zawsze.Czekałyśmy na pomoc z dogo.pomoc nie doszła,więc musiałyśmy z siostrą inaczej załatwić sprawę.Bardzo się cieszę,że jestem z Wami!!!u Kamysia wszystko dobrze,widzę,że focie trzeba wstawić.Mocno Was sciskamy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brazowa1']I dobrze,że amputowali palce-zwykle rana po amputacji leczy sie szybciej niż spaprane stare obrażenia. Fajnie,że tak szybko sie udało!

Nie jestes za stara na SPA! jedź do Spa,bo w klasztorze kontemplacyjnym pobudka o 5 rano.[/QUOTE]

No tak, nie wzięłam tego pod uwagę. To już lepiej zaszyć się w jakimś eremie - nikt mi nie będzie dyktować, o której mam wstawać.

Mundial się skończył - jak teraz żyć?!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agata51']No tak, nie wzięłam tego pod uwagę. To już lepiej zaszyć się w jakimś eremie - nikt mi nie będzie dyktować, o której mam wstawać.[/QUOTE]
ale jak Ciebie nie bedzie na żadnej modlitwie i Mszy to i tak przyjdą sprawdzić,czy żyjesz.

Wybierz SPA.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brazowa1']ale jak Ciebie nie bedzie na żadnej modlitwie i Mszy to i tak przyjdą sprawdzić,czy żyjesz.

Wybierz SPA.[/QUOTE]

Ale się uparłaś! Nie chcę do spa! Zresztą, do eremu też nie chcę. Już wypoczęłam.

[quote name='Olena84']Mam nadzieje, że byliście za Argentyną![/QUOTE]

Coś ty! Zawsze jestem za Niemcami. Ewentualnie za Anglią, Belgią lub Holandią. Tylko Europa! I to broń boże południowa. To mój najlepszy mundial - poodpadały różne hiszpanie, portugalie, brazylie, argentyny i było tak jak chciałam.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Kochani, jestem na chwilkę. Chodziło mi o to, że wszystko zostało Kamysiowi opłacone tylko nie miałam jak tego napisać na wątku. Sylwia, dzięki za wsparcie - mama nadzieję, że w koncu dotarła cała suma? Nie miałam jak tego sprawdzić.

Kochani, bardzo proszę chronić dzieci swoje i cudze przed trampolinami. To teraz takie popularne i wydaje się takie zdrowie. Fiku - miku. Nawet z takimi jakie wydają się najbezpieczniejsze - w parku rozrywki czy przy domu. U nas jeden niefortunny skok skończył się złamaniem kręgosłupa. Brzmi to strasznie i choć minęło kilka dni nie mogę się pozbierać:( Zosia nie jest sparaliżowana, ale musi cały czas leżeć i dopiero najbliższe dni zadecydują czy będzie miała tylko gorset czy rehablitację, co dalej z przedszkolem? jakie konsekwencje w przyszlości? Jedno głupie popołudnie w "krainie radości". Na początku objawy były takie niepozorne, że koleżanka wyśmiała mnie, że jestem mamą - panikarą. A teraz siedzimy w szpitalu jak te głupki i odkrywamy uroki polskiej służby zdrowia, gdzie nikt nic nie potrafi wyjaśnić i niczego zapewnić. Ostrzegajcie znajomych, wciąż za mało się mówi o takich wypadkach!

Kamysiu, ty też nie skacz, zostań przy swoich kamykach ;-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...