Jump to content
Dogomania

wyjeżdżamy na stałe za granice i.......


Nor(a)

Recommended Posts

Wczoraj albo przed wczoraj jak przeczytalam ten topic to zapytalam sie mojego taty ( ktore rowniez wyjechala za granice do pracy ) czy gdybysmy wyjezdzali wszyscy to zabrali bysmy zwierzatka. A on popatrzyl sie na mnie jak na kretynke i powiedzial "OCZYWISCIE".
Ktos wczesniej napisal ze jak sie wyjezdza do anglii to kwarantanna trwa pol roku, i piesk trzeba w tym czasie utrzymywac. Przepraszam jak sie bieze psa to trzeba najpierw sie zastanowic czy stac kogos na to aby jak by co oplacic leczenie, albo wlasnie taka kwarantanne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='arima']
Czy ten wyjazd to nie pretekst?Bo w czym ta psinka będzie tam przeszkadzać? :roll:[/quote]


"moze dziecko ma alergię" (sic)..sorry nie moglam sie opanowac. "zbyt" czesto slyszany/przeczytany powod, moze nie tyle usypiania ale oddawania psa. W co jakos nie wierze do konca, a na pewno nie w kazdym przypadku..bo mi wynika ze co 3 dzieciak ma alergię. To tak odchodzac troche od tematu.
A co do tematu uspienia pewnego starszego wiekiem psa, to niestety wydaje mi sie to realne nie przekręcone. Cala rodzina sie "ewakuuje" za granice, psa nie biorą bo za stary. Chyba ze zmienili zdanie.
Ludzi nie oceniam, nie bede pisac ze "potwory" bo ich .....zwyczajnie nie znam. Ale jedno jest pewne. Ja bym tak [b]nie potrafila[/b]. Dla mnie pies - częscią mojej rodziny. Moze chwilami az za bardzo..ale tak jest i juz.

Link to comment
Share on other sites

Ciagle piszecie "jak to wyjezdza?!?!? to jak kupował psa to nie wiedział ze bedzie wyjeżdzac?!?!!?" "jak to ma dziecko ?!?!? a kto to myslał zeby sobie dziecko urodzic jak sie ma psa!?!?!?" Ludzie uspokójcie sie. Jak ktoś kupuje psa który żyje 15 lat to ma nie miec dzieci? A jesli dziecko naprawde ma alergie- taki noworodek moze od tego umrzec ale co tam wywalić gnoja bo sie ma psa!! Trzeba umiec patrzec realnie a nie zaprzec sie i koniec. Za usypianiem nie jestem ale czasami trzeba psa oddac -mozna np. do rodziny a potem go odwiedzac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aria@Monika']Ciagle piszecie "jak to wyjezdza?!?!? to jak kupował psa to nie wiedział ze bedzie wyjeżdzac?!?!!?" "jak to ma dziecko ?!?!? a kto to myslał zeby sobie dziecko urodzic jak sie ma psa!?!?!?" Ludzie uspokójcie sie. Jak ktoś kupuje psa który żyje 15 lat to ma nie miec dzieci? A jesli dziecko naprawde ma alergie- taki noworodek moze od tego umrzec ale co tam wywalić gnoja bo sie ma psa!! Trzeba umiec patrzec realnie a nie zaprzec sie i koniec. Za usypianiem nie jestem ale czasami trzeba psa oddac -mozna np. do rodziny a potem go odwiedzac.[/quote]
To prawda czasami rzeczywiscie trzeba, ale ja poprostu nie wieze we wszystkie te wymowki. A po za tym w tym wypadku to nie jest dziecko ani alergia, tylko wyjazd za granice. W wypadku wyjazdu za granice jest dla mnie oczywiste ze [b]zabieram[/b] psa ze soba, oczywiste, i nie ma rozmowy.
Kiedys pare lat mieszkalam na wsi, tam przyblakaly mi sie dw psy, i mnostwo kotow, jak potem przeprowadzalismy sie do Warszawy to oczywiscie zabralismy je ze soba. Jednego kota zostawilismy bardzo bliskiej sasiadzce, ktora kotek dobrze znal. Zreszta potem przekonalismy sie ze dobrze zrobilismy, bo jak okazalo sie ze jak kot przyjechal do warszawy ( nie bede mowic dlaczego :evil: ) to najpierw wszystkiego sie bal, a potem niestety zginal.
Rowniesz wczesniej pisalam ze za granice rowniez zabrali bysmy zwierzeta.

Link to comment
Share on other sites

Aria@Monika rozumiem Twoje słowa ;) ale pomyśl, zadko zdarza się, że człowiek oddający psa ma powód. Czy powodem może być wyjazd za granice? czy właścicieli nie bedzie 24h na dobę w domu? :o tam cała rodzina wyjezdza, nie wiemy czy mają dzieci itd.

Zadko zadarza sie, że noworodek ma od razu alergię, i to jest wymyśloną wymówką... ludziom znudził się pies, bo mają "nowa zabawkę" albo nie umieją pogodzić tych dwóch miłości. Moja ciocia urodziła dziecko.. badania były natychmiast robione w szpitalu czy dziecko jest uczuclone i owszem jest, ale na koty ;) na całe szczeście nie na psa.. moj wujek pracuje.. ciocia jest z chrześnicą sama w domu i z psem.. trudno wyjsc w takim momencie z nim na spacer, ale jakoś dwaja sobie rady.. jeśli ktoś KOCHA swojego psa to go zatrzyma. Inna jest sytuacja kiedy maleńskie dziecko ma uczulenie i ZAGRAZA to jego życiu.. ale czy tyle alergików się rodzi?? śmieszne... :-?

Link to comment
Share on other sites

Moja suka miała zostac w hodowli ale poniewaz urodził sie dzieciak bardzo chory z reszta zdecydowali sie sprzedac ją (miała wtedy 3 miesiące) facet ze łzami w oczach sie z nia zegnał "królewno znalazłem Ci dobry dom-bedziesz szczęsliwa" szkoda ze w buszu ją trzymał bo teraz dzika jest ale trudno -nie kazdy kto oddaje czy sprzedaje psa jest potworem ale zawsze moze sie zdarzyc ze mu sie znudzi- dzieci tez niektórzy oddaja do domów dziecka-i to jest złe, chyba każdy sie z tym zgodzi. Podsumowanie jest takie ze nie mozna generalizowac bo odnośnie każdego tematu i każdej dziedziny zycia trafią sie ludzie źli i nie na to nie poradzimy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aria@Monika']1. uspAc- czyli tak ze sie nie obudzi, uspić to go można na noc jak nie moze zasnąc.
2. nikt normalny by nie uspał psa po co ta dyskusja?? :roll:[/quote]

małe sprostowanie - w ogóle nie ma takiego słowa jak "uspać".
"uśpić" to jedyna poprawna opcja, choć wolałabym, żeby jej (szczególnie w takich przypadkach) wcale nie było

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LAZY']Monika zdecydowanie oddanie do schroniska jest lepsze niz przywiazanaie do drzewa itd!!!!!!!!!!! nie mam co do tego watpliwosci, ale tu jestopisana inna sytuacja. Ja jestem sklonna uwierzyc w prawdziwosc wypowiedzi zalozyciala postu. Bo takie historie dzieją sie dookola i wcale nie ja rzadkoscia![/quote]
Moja siostra jest weterynarzem, i kiedys zadzwonil do lecznicy, gdzie pracuje jakis facet, zeby uspila ich psa - mieszanca foxteriera ok 7 lat - bo sie wyprowadzaja do miasta. Kiedy siostra odmówila objechal ja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LAZY']Monika zdecydowanie oddanie do schroniska jest lepsze niz przywiazanaie do drzewa itd!!!!!!!!!!! nie mam co do tego watpliwosci, ale tu jestopisana inna sytuacja. Ja jestem sklonna uwierzyc w prawdziwosc wypowiedzi zalozyciala postu. Bo takie historie dzieją sie dookola i wcale nie ja rzadkoscia![/quote]
Dzieja sie. Moja siostra jest weterynarzem. Zadzwonil kiedys do lecznicy gdzie pracuje facet zeby uspila psa - mieszanca foxteriera ok 7 lat - bo sie przenosza ze wsi do miasta, potem jak odmówila uspienia to ja objechal.
Miala tez do czynienia z ludzmi - i to nie byli jacys biedacy to byli bogaci ludzie - którzy chcieli uspic psa - rasowego 11 miesiecznego szczeniaka - bo...zlamal noge.

Nasza sasiadka miala kiedys spaniela który cos mial z kregoslupem. Nie mósl podniesc tylnej czesci ciala. Pamietam jak go wyprowadzala przeprowadzajac mu pod brzuchem dlugi szalik. Nie wiem czy dobrze pamietam, ale mi sie wydawalo ze ten pies sie wyleczyl. Jeszcze bylam wtedy mala.

Link to comment
Share on other sites

moja kolezanka ma suczke mieszanca pekinczyka 19 letnią . i wszyscy proponuja uspienie jej chociaz jest zdrowa.nawet weterynarz :o jej to proponował normalnie nie jaze takich ludzi stary to trzeba uspić i wziac nowego .a ostatnio pewna pani mojej mammie wciskała yorka bo jest uczylona!!!!!!!!!!!!!!! :roll: na yorka kretynka szkoda ze moja matkaa jest nienormalna bo tak miałbym 2 psy sa ludzie parapety i taborety :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']Z gdzie jest bieda aż piszczy i nie ma co do garnka włozyc to chyba lepiej dac dziecku drugą szanse.. jakąś nadzieję..[/quote]
[size=2]Aniu, to nie tak... Nie wolno odbierać dzieci rodzicom z powodu biedy, należy pomóc rodzinie. Nie ma większej krzywdy dla dziecka niż utrata rodziny (poza patologiami oczywiście).
Ale nie to jest tematem rozmowy, to tylko dygresja [/size]

Niestety, ludzie mają lekką rękę do usypiania psów. Ileż razy słyszałam, kiedy mój Filip był staruszkiem, a myśmy walczyli o każdy kolejny dzień jego życia "Po co pani go jeszcze trzyma, trzeba uśpić...".
Rozumiem sytuacje kiedy psa trzeba oddać, bo życie różne niespodzianki nam podrzuca. Ale myślę, że w razie takiej konieczności, można z wdzięczności za wspólne lata, włożyć odrobinę wysiłku w rozstanie i znaleźć psu nowy, dobry dom.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...