Jump to content
Dogomania

Uwaga jamniki.... i reszta


bianka0

Recommended Posts

[quote name='Isadora7']Goliaciku czy ktoś bawi się z tobą piłeczką.
Widzę ze nie tylko ja nie śpię. Z tym że ja położyłam sie "na chwilę". Padłam bowiem na "dragach" jestem, komosa i bylica mnie zabijają. A jeszcze wkomponowane w wonie setek najróżniejszej "perfumy" (często zamiast mydła) po prostu mnie dobijają.[/quote]

Jak wiesz Isadoro,każdy u nas MA OBOWIĄZEK bawić się z Goliacikiem piłeczką,on nie daje ludziom wyboru.
A u nas tylko pachnie lasem.

Link to comment
Share on other sites

Tu Harnaś ładnie demonstruje swoją jedyną skarpetkę

[IMG]http://images41.fotosik.pl/172/44db1ba982f37daamed.jpg[/IMG]

[IMG]http://images43.fotosik.pl/176/cd711072adf0b2bemed.jpg[/IMG]

[IMG]http://images48.fotosik.pl/176/fbb39fffe4230e82med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images45.fotosik.pl/176/179bb1cf6cf0c2f0med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images38.fotosik.pl/172/126311891366316cmed.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

A to jest wejście na nasz teren z ostrzeżeniem dla wszystkich ryzykantów( stąd tytuł wątku)

[IMG]http://images40.fotosik.pl/171/a48237662361240dmed.jpg[/IMG]

A tu moja próba wejścia do domu z częściową delegacją powitalną:

[IMG]http://images43.fotosik.pl/176/4157df87e561f76bmed.jpg[/IMG]

[IMG]http://images46.fotosik.pl/176/d97d8561ddb8d2demed.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bianka0']Niestety jeszcze nie w całości,biedna Lilith nie zdążyła była dopiero w połowie schodów.
Wyobraź sobie Isadoro,że w lecie nie trzeba jej wnosić i znosić ze schodów,umie robić to sama.
I nie trzeba jej machać kiełbaską przed nosem.[/quote]


No fakt Larwuni nie ma :). Ale ja i tak wiem że jest. No cóż widac że zima jej przeszkadza, lubi lato.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='deer_1987']piekna rodzina!! marzy mi sie wiecej jamnikow..[/quote]


Mnie się też marzy więcej jamników,koni ,różnych kundelków.Chciałabym mieć też osiołka i swoją krowę.
Ale niestety co do jamnków muszę dać odetchnąć rodzinie,chociaż jeszcze z pięć by się zmieściło.Za parę miesięcy spróbuję kolejnych negocjacji.
Co do zwierząt większych gabarytów mam swój plan życia na emeryturze i jestem na dobrej drodze do jego realizacji.

Link to comment
Share on other sites

No "kuń" przepiękny ! a i amazonka niczego sobie:p. Jamolki to wiadomo bez komentarza, natomiast napis jest fantastycznym pomysłem. Pewnie mieszkasz z dala od wielkomiejskiego gwaru (widzę, że prawie w lesie, a prawda! i te grzybki pyszne! ), to tabliczkę czytają tylko ci z rzadka przychodzący. Ciekawe jaka jest ich reakcja. :-o:eviltong:
Rodzina Jamnicza powinna sobie też taką tabliczkę powiesić i Celinka.:lol: FAAAAAAAAAAAAAAAAAjniście. Bardzo fajny pomysł. A gdzie takie tabliczki można nabyć? Może i ja bym..... :p.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yunona']No "kuń" przepiękny ! a i amazonka niczego sobie:p. Jamolki to wiadomo bez komentarza, natomiast napis jest fantastycznym pomysłem. Pewnie mieszkasz z dala od wielkomiejskiego gwaru (widzę, że prawie w lesie, a prawda! i te grzybki pyszne! ), to tabliczkę czytają tylko ci z rzadka przychodzący. Ciekawe jaka jest ich reakcja. :-o:eviltong:
Rodzina Jamnicza powinna sobie też taką tabliczkę powiesić i Celinka.:lol: FAAAAAAAAAAAAAAAAAjniście. Bardzo fajny pomysł. A gdzie takie tabliczki można nabyć? Może i ja bym..... :p.[/quote]


Nie,mieszkam na trasie turystycznej,często w lecie uczęszczanej.Tędy wczasowicze chodzą na wieczorne spacery.Reakcja jest niesamowita.Ludzie zatrzymują się żeby obejrzeć kwiaty i przeczytać co jest tam napisane ...i w tym momencie wypadają na nich liczne jamniory.Rozlega się śmiech, bo wrzask jamników jest równoczesny z przeczytanym często na głos zdaniem.
Chciałam powiesić na furtce przed samym wejściem,ale moja dorastająca amazonka jęknęła ,,mamo nie rób mi jeszcze TAKIEGO obciachu'', tak jakbym jej jakiś do tej pory robiła oprócz tych kilku psiaków.


Tabliczkę wykonano mi na zamówienie i co ciekawe dostałam ją GRATIS !.Nawet nie miałam pojęcia zamawiając ją,że ludzie wiedzą że psiaki są chore i przygarnięte. Zamawiał ją mąż (na moją prośbę ) ,kiedy odbierał dostał ją za darmo od właściciela firmy ze słowami ,,chociaż tak mogę pomódz''.W sklepie zoologicznym zawsze dostaję gratisy na 10% zakupów,bo psiaki sa przygarnięte,u weterynarza płacę bardzo niewiele ,albo wcale.Nawet bardzo skomplikowana operacja Jogusia(wieloodłamowe złamanie kości udowej ze znacznym jej skróceniem) ,gdzie przyjechał p.profesor z Lublina kosztowała mnie symbolicznie.Za rtg w prywatnym,ludzkim laboratorium nie wzięto ani grosza już 4 razy,gdzie wspólniczka została specjalnie po godzinach,żeby to nie kolidowało z przepisami.Czasami warto wierzyć w ludzi.
Ostatnio zaskoczył mnie mój pacjent,gdzie jako tak zwaną ,, łapówkę dla lekarza '' przynósł mi 10 puszek kilogramowej karmy dla małych piesków.

Link to comment
Share on other sites

to ładnie ze strony wetów i innych ludzi, jednak można jeszcze spotkać prawdziwego człowieka.:evil_lol: Niestety w Warszawie wszystko nastawione na kasiorę. Wiesz , że mam dwa jamniory, w lecznicy wetka wiedziała, że przygarnięte,a jak wspomniałam ( kwota za obydwa była dość spora) o zniżce to łaskawie dychę spuściła :shake:. Więcej tam nie poszłam, raczej staram się do kliniki na Bemowie, tam poznałam super p. doktor jeśli chodzi o stosunek do zwierząt i ich właścieli oraz leczenie. To co potrzeba,żadnych zbędnych na wyrost wymyślań.:lol:
Konkretna, chętnie wszystko wyjaśnia itp. Poznałam ją przy leczeniu Harutka po pogryzieniu. Pięknie go pozszywała dziś nawet śladu nie ma.:multi:
I płaciłam niby normalnie , ale wiem , że mniej,niż bym zapłaciła w lecznicy tej obok mnie.
Myzianka

Link to comment
Share on other sites

W Warszawie,pewnie takich osób jak Wy,przygarniających chore psiaki jest więcej,po za tym większa anonimowośc ludzi.W małym mieście raczej nic się nie ukryje ,co ma te dobre jak i zapewne złe strony.Ale te złe z reguły olewam.
Mam to szczęście że mogę wybierać znajomych,ci którym moja psiarnia nie odpowiada omijają mnie z daleka.

Link to comment
Share on other sites

Przyjaciele

[IMG]http://images45.fotosik.pl/179/4ae2308e9632605cmed.jpg[/IMG]

[IMG]http://images43.fotosik.pl/179/14d73e6453166babmed.jpg[/IMG]


[IMG]http://images49.fotosik.pl/179/2b16cf7efdb99894med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images49.fotosik.pl/179/0698af160a51dec0med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images47.fotosik.pl/180/6f6f0119ee62bfd3med.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Frytka błąkała się jesienią po lasku w Falenicy(nigdy tam nie byłam) który jest niedaleko Psiego Anioła.Biedactwo zakopywało się w liściach.Do dzisiaj musimy bardzo powoli wyciągać do niej rękę,od strony sprawnego oczka żeby jej nie spłoszyć.Gwałtowny ruch powoduje lęk i odruch obronny ,biedna próbuje gryźć ,chociaż nie ma czym.Ostatnio nawet umemłała swojego ukochanego pana,za szybko ją chciał pogłaskać.
Natomiast kondycja fizyczna wspaniała,biega za piłką,rozrabia,próbuje włączać się do zabawy z innymi,to nie ta delikatna,malutka Fryteczka.
Biega po schodach jak szalona,nie widać u niej tej wady serca.Na początku jak za dużo zjadła to wymiotowała,musieliśmy bardzo pilnować misek.A teraz zjadłaby chyba nawet Lilith i nawet by nie beknęła.

No cóż Isadoro , Goliacik swoje ,,pachnące'' prezenciki zostawia wszyskim którzy u nas się zatrzymają.Najczęściej ja je dostaję,dzisiaj rano w Twoim pokoju również conieco znalazłam,całe szczęście było przyzwoitej konsystencji.
Czas nas odwiedzić.

Dziękujemy teacherka za pozdrowienia z Falenicy.

Link to comment
Share on other sites

Danusiu mam już nowe zdjęcia Lilith,ale ta małpa albo leży na poduchach,albo pochłania wszystko co się nadaje do strawienia,albo paraduje w majtalachach.Wszystkie opcje są już obfotografowane.
Lilith ze względu na swoją chorobę i wiek nie jest już tak aktywna jak pozostałe psiaki.Ona wybrała sobie lokalizację kojca w miejscu strategicznym :ma widok na lodówkę,na schody do dolnej kuchni i na pokój w którym najbardziej lubią przebywać pozostałe psiaki.I to dla księżniczki pełnia szczęścia.

No cóż muszę się przyznać, że mam kolejnego psa.Od dzisiaj musiał stać się mój,ale będę szukała dla niego domku do adopcji.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...