Jump to content
Dogomania

Uwaga jamniki.... i reszta


bianka0

Recommended Posts

Fiona jest bardzo trudnym psem, na razie nas nie zaakceptowała. Nie chce przebywać w domu, w kółko porusza się po podwórku. Kiedy boję się że zmarznie biorę ją na ręce i wnoszę do domu, wtedy krąży w kółko po pomieszczeniach. Bardzo mało sypia, w nocy kładę ją do siebie i wtedy śpi zmęczona.
Nie daje się wziąć nikomu na ręce tylko mnie, Biankę i Józka gryzie. Mnie też chwilami próbuje, ale bardzo delikatnie i nic sobie z tego nie robię.
Wszystkie psy przepłoszyła, kiedy tylko wyczuwa któregoś w okolicy rzuca się na niego z zębami. Odwracają się i ustępują, tylko Polcia dąży do konfrontacji, więc muszę Dyndadełko łapać na ręce i wpychać do kojca. Wszystkie są na mnie bardzo obrażone.
Bardzo mało zjada, staramy się jej podtykać pod nosek co kilkanaście minut jakiś kąsek, ale jest bardzo wybredna.
Musimy jej dać dużo czasu na adaptację, martwię się tylko że ona u nas się męczy.
Pierwszy dzień, w dniu przyjazdu wydawało się że dość łatwo będzie jej się przyzwyczaić, ale widocznie była zmęczona, a teraz dopiero pokazuje swój charakterek.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie przed chwilą znowu ją zgarnęłam z podwórka, ale widocznie już było jej zimno bo sama wbiegła po schodach ( całkiem żwawo, nie spodziewałam się takich skoków) i weszła do domu.

[IMG]http://images38.fotosik.pl/1516/fcbbb18d9b9256b5med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images50.fotosik.pl/1535/d987cc06932bca39med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images42.fotosik.pl/311/0c424d7f2592c834med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images46.fotosik.pl/1483/117b6be4967e6037med.jpg[/IMG]

A tu już się ustawiła na schodach, żeby gryźć inne psy, które chciały wejść do domu

[IMG]http://images37.fotosik.pl/1488/e66b8b0ca11513b6med.jpg[/IMG]

I za chwilę znowu poszła na dwór.:shake:

Link to comment
Share on other sites

no tak, to trochę kołomyja z nią. Może to trochę potrwać i najgorsze, że dziabie rudy małpiszon:eviltong::mad:. Ale to są pierwsze dni więc powiedzmy - ma prawo.;) Starsze panie mogą być przykre nieco w obejściu (znowu uczłowieczam:diabloti:), ale wiem , że suki starsze bywają wredne :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yunona']suki starsze bywają wredne :p[/QUOTE]

Hmm...:evil_lol:

Chociaż wcale mi nie do śmiechu. Szkoda mi Fiony, nie jest absolutnie zestresowana, jest po prostu totalnie niezadowolona z pobytu u nas.
Szkoda mi pozostałych psiaków, boją się nawet zbliżać do mnie, nie chcą awantur.
Tylko Polcia ją prowokuje i absolutnie się nie daje, odpłaca jej się również agresją. Przy takich dwóch małych kruszynach to nie jest problem.
Ostatecznie Pola jest też starszą panią :cool3:
Dziwne, bo Frytkę i Tinkę lubiła, z Tinką czesto spały obok mnie przytulone do siebie.

Link to comment
Share on other sites

Miłe złego początki ale koniec żałosny jak wieści powiedzonko, tu jest odwrotnie - początek żałosny ale koniec będzie miły i mam nadzieję ,że dobry. Wszystko musi się ułożyć, ona się przełamie, na razie może to być swego rodzaju bunt, ale czas robi swoje. Natomiast nie zazdroszczę przy tej ilości jamnisiów, że szczególnie trzeba zwracać uwagę na Fionę tu naprawdę czas i mądre postępowanie (o to nie ma się co martwić:) ) zrobią swoje. Przed Tobą niezła praca :huh:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yunona']Miłe złego początki ale koniec żałosny jak wieści powiedzonko, tu jest odwrotnie - początek żałosny ale koniec będzie miły i mam nadzieję ,że dobry. Wszystko musi się ułożyć, ona się przełamie, na razie może to być swego rodzaju bunt, ale czas robi swoje. Natomiast nie zazdroszczę przy tej ilości jamnisiów, że szczególnie trzeba zwracać uwagę na Fionę tu naprawdę czas i mądre postępowanie (o to nie ma się co martwić:) ) zrobią swoje. Przed Tobą niezła praca :huh:[/QUOTE]

Bianka z Rodzinką zapewne dadzą radę, doświadczenie mają na szczęście, teraz "tylko" cierpliwość i ciężka, ciężka praca - jak piszesz Yunonko...

Link to comment
Share on other sites

Wszystko się ułoży, pamiętam jak Polcia po przyjeździe dwa dni biegała ze swoją pluszową myszką w zębach od domu do bramy i od bramy do drzwi domu. Też jej się na początku u nas bardzo nie spodobało.
Tinka i Lillith bardzo szybko się zadomowiły, od razu widać było u nich że przyjechały do swojego domu, to było bardzo miłe dla nas.
Fryteczka też tęskniła za schroniskiem, długo siedziała pod furtką i na tarasie, wypatrując którędy można uciec.
Natomiast Negra i Dumka przyjechały razem i było im raźniej. Nie przebywały w jednym boksie schroniskowym ale dość długa wspólna podróż spowodowała ich zaprzyjaźnienie się. Do dzisiaj Dumka podchodzi blisko tylko do Negry, nawet wychodzi jej coś w rodzaju przytulenia się do niej. A Negra broni jej jak starsza siostra.
Dla Tuptusia, do tej pory jedynaka, zmiana domu po 6ciu latach była szokiem, ale on przykleił się do człowieka i odreagował stres.

Link to comment
Share on other sites

każdy jest inny mój Maks jak go przyniosłam do domu to ciągle biegał do drzwi i chciał uciec a w nocy patrzył na księżyca we wrześniu będzie 7 lat jak jest z nami a Pik szybko się zadomowił tylko że potem zaczął szaleć warczeć i gryźć teraz po 2,5 roku u nas czasami z Maksem przytulą się do siebie każdy z psów jest inny każdy ma swoją smutną historie

Link to comment
Share on other sites

Właśnie Fiona poszła położyła się do wolnego kojca. Zwinęła się w kłębek i na reszcie śpi, nie lubi być przykryta kocykiem, zaraz z niego wygrzebuje się.
To będzie jej pierwsza noc w kojcu, obie się nareszcie wyśpimy.
Tuptuś szczęśliwy, bo odzyskał przywilej spania ze mną.:p

Link to comment
Share on other sites

A oto[B] ,, łagodna jamniczka"[/B] Fiona :diabloti:

[IMG]http://images50.fotosik.pl/1536/24a89809e1cac0camed.jpg[/IMG]

[IMG]http://images37.fotosik.pl/1489/28d0136caf32026emed.jpg[/IMG]

[IMG]http://images46.fotosik.pl/1484/cab9dc6ee11e7b64med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images39.fotosik.pl/1473/544beee0cfbdea7fmed.jpg[/IMG]

[IMG]http://images46.fotosik.pl/1484/4526ab593a5b6d4bmed.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Ze wzruszeniem przeczytałam opis Fionki, przypomina opis staruszeczki,którą wzięłam na dt, a została do końca swoich dni. Mimi do tego była głucha i slepa, z poczatku wszystko ja denerwowało, dopóki sama nie zdecydowała o wyborze miejsca, do tego również kręciła sie w kółko, zamiast spacerować. Było trudno, ale nauczyłam sie od tej małej psinki wielkiej pokory.
Chyle czoła przed Wami, trzymam kciuki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jagoda1']Ze wzruszeniem przeczytałam opis Fionki, przypomina opis staruszeczki,którą wzięłam na dt, a została do końca swoich dni. Mimi do tego była głucha i slepa, z poczatku wszystko ja denerwowało, dopóki sama nie zdecydowała o wyborze miejsca, do tego również kręciła sie w kółko, zamiast spacerować. Było trudno, ale nauczyłam sie od tej małej psinki wielkiej pokory.
Chyle czoła przed Wami, trzymam kciuki.[/QUOTE]

Właśnie Jagodo Fiona jest głucha i prawie ślepa. Kontakt jest możliwy praktycznie tylko dotykiem ręki. Mój dotyk już poznaje, ale innych gryzie ze strachu. Ale to jest gryzienie człowieka tylko ostrzegawcze, gorzej z psiakami, na nich rzuca się całkiem na poważnie.
I tak jak Twoja Mimi, kręci się w kółko, teraz już nie zwracamy na to uwagi. Dzisiaj dla odmiany nie chce wychodzić na dwór, pomimo tego że jest bardzo ciepło.
A oczka ma zupełnie zamglone, całkowita zaćma.

Link to comment
Share on other sites

Śliczna Mordeczka-i aż serce pęka czytając to jak się potrafi na oślep rzucić-ileż wycierpiała?Myślę,że czas zrobi swoje-patrząc na staruszki,które miałam wiem,że ich adaptacja o wiele dłużej przychodzi-prawda Dorotko?

Pozdrawiamy bardzo mocno...i jeszcze raz dziękuję za...plastry czyniące cuda z moim bólem...

Link to comment
Share on other sites

W tym roku majówka u nas nietypowa.
Fiona gryzie wszystkich i wszystko. Moje ręce wyglądają strasznie, w ogóle nie mogę poruszać palcami, nie wiem jak jutro będę pracowała. Każdy ruch ręką sprawia mi ból, a ja pracuję rękami.
Musiałam ją przemóc i wykąpać, bo zlatywały się do niej w ten upał muchy plujki. Po 2 godzinach gryzienia mnie założyłam w końcu skórzane rękawiczki, potem kaganiec i wyszorowałam śmierdziuszka.
To chyba była jej pierwsza kąpiel w życiu. Potem w czasie wycierania coś się w niej przełamało i już przytulała się.
Niestety Fiona załatwia się w domu. Wynoszę ją na rękach na dwór, a ona wraca i załatwia się w domu. Dwa tygodnie prób nauczenia jej nie przynoszą żadnego efektu. Sama już nie wiem co jeszcze wymyślić żeby nie robiła tego w domu, drzwi na podwórko przy tej temperaturze są cały czas otwarte.

Link to comment
Share on other sites

Może nigdy nie mieszkała w domu, a przez to że jest ślepa ciężko jej załapać co chcesz od niej. Chociaż ja miałam niewidomego pieska tego ze zdjęcia, załatwiał się jeden dzień a później załapał o co chodzi.....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...