Jump to content
Dogomania

Bokser/labrador SEMIR - u zuziaM....Po 3 latach odnaleziony przez wlascicielke !!!!!!


zuziaM

Recommended Posts

  • Replies 667
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='zuziaM']Rozliczenie biezace w 1. poscie.
Wychodzi, ze zostalo z semirkowych wplat 10,- zl.
Zadysponujcie.[/QUOTE]

Gosiu wybierz psiaka od siebie, który najbardziej ich potrzebuje. Nie jest to majątek, ale zasili jakąś psią skarpetę. Prosze na pw o numer domu Semira i telefon do właścicieli, postaram się na dniach podjechać, jak ogarnę rzeczywistość.

Link to comment
Share on other sites

Magdziu, wysle Ci zaraz ich dane.
Ja tez sie wybieram na dniach, bo znow zamowilismy w Boleslawcu w "Zielonym Ogrodzie " czesc do naszej kosiarki.
Jak tylko przyjdzie, to pojedziemy i od razu odwiedzimy Semirka.

A te 10 zl w takim razie przeznacze na zakup ciasteczek ... takich ulubionych Semcia, za ktore by zycie oddal .....
Wyciagal mi je zawsze z kieszeni na spacerkach.
To bedzie od cioteczek , ktore pokochaly tego lobuziaka.

Link to comment
Share on other sites

na dzisiejszym szkoleniu był Borys - kumpel z domu Semira/Trampa
[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/d764025b073ce775.html"][IMG]http://images8.fotosik.pl/392/d764025b073ce775med.jpg[/IMG][/URL]


Sonia wszystkich pozdrawia i jeszcze raz bardzo dziękuje:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuziaM']O kurcze, gdybym wiedziala ze sie mozecie spotkac, to podalabym Ci ta gazete dla Soni.
Dziekujemy za pozdrowienia !
Borys slodziutki jest .....[/QUOTE]
ja też nie wiedziałąm, ze się spotkamy, na kilkanaście minut przed wyjściem się zdecydowałam, że pójdę. Mówiłam Soni, ze niedługo ja odwiedzimy, mówiła że ma zdjecia chłopaków z zabawy w domu, ale internet jej padł i chyba dzisiaj miał wrócić. Opowiada o Trampie z dużą dozą emocji i naprawdę widać, ze jest szczęśliwa z powodu jego odnalezienia

Link to comment
Share on other sites

Witam:)! Chciałabym baaaaardzo podziękować wszystkim osobom, które przez te prawie 3 lata opiekowały się Trampusiem!!!! Naprawdę jestem wam bardzo wdzięczna, już straciłam nadzieję, że kiedykolwiek go odnajdę a tu proszę! Jeszcze czasami jak się rano budzę to sie boje, żeby to nie był tylko sen, ale zaraz idę do niego i w najlepszym porządku idziemy na spacerek:D
Dostałam go od mamy jak mialam 9 lat , niedlugo po tym jak umarł mi tato i może tez dlatego bardzo, ale to bardzo się z nim zżyłam.. On z resztą też. To jest super pies, zawsze jak mi było smutno, albo mialam jakis problem, potrafił ze mną przesiedzieć calutki dzień, trzymajaąc głowę na moich kolanach.. Gdy chodziłam do szkoły zostawała z nim moja babcia albo moj brat! Trampuś nigdynie lubiał innych psów, za to sucvzki bardzo. I strasznie nie lubiał też kotów. Można też o nim pies myśliwski, ponieważ kiedyś przytargał pod dom z lasu młodego jelenia....! Wszyscy którzy go znali, bardzo za nim przepadali. Trampuś często biegał sam po dworze, ale niestety były z nim problemy, ponieważ gryzł się z innymi pieskami.. Dlatego daliśmy go do budy. Na szczęście nie bylo mu tam zle, regularnie byl spuszczany. Ale Trapuś miał jeda wadę - często się spuszczał i uciekał "na wioskę".. To pewnie z powodu cieczki jakiejś suczki. Zawsze , ale to zawsze wracał. Czasem z tydzien go nie bylo i już się martwilismy ale zawsze wracał zadowolony i szczesliwy. Gdy pierwszy raz pojechał do Bolesławca to też uciekł i wrócił sam do domku! To niesamowity pies. Ale kiedyś pogryzł się z jednym kundelkiem pewnej zgryzliwej kobiety. Strasznie się oburzyła. Kobieta ta ma synów, jakby to powiedziec, niespełna rozumu. Caly czas byly, groźby trucie, ale na szczeście Tramp jest silnym psem i co najwyżej mial przez to wymioty. Kiedyś nawet gdy jechali autem przystasnęli specjalnie głowę mojemu bratu amstafowi (ktorego Trampuś wychowywał od malego i byl wtedy z nim gdy gryzli się z tym kundelkiem) drzwiami od auta, gdy ten wystawil glowe przez plot:(:( Dlatego jestem pewna ze to oni go wywiezli, nie zlapalam ich za rękę ani nie mam żadnego dowodu, ale to po prostu wiedzialam. Pies potrafi wrocic nawet gdy jest daleko od domu a zwłaszcza mój Trampuś! Poza tym Tramp nie byl agresywny w stosunku do ludzi , a wdodatku jest bradzo łasy i przekupny, a poza tym baardzo lubi jeździć autem , także nie było go im trudno wywieźć... Trampa nie było kilka dni, ale to mnie nie zdziwiło. Gdy nie było go ponad tydzień, zaczełam się martwići jeździć po okolicy,pytać.. Ale cały czas nie wracał.. Bałam się, że przejechało go jakies auto ale Tramp raczej uważał na samochody. Tramp nadal nie wracał, a wszyscy bardzo się smucili, bo to był przecież nasz kochany Trampuś!! Po jakimś czasie brat mojego kolegi powiedział mi, że widział Trampunia w Wykrotach, ale niestety nie mógł go zabrać bo był tam jako kierowca autokaru. Od razu na drugi dzień, pojechałam tam z moim chłopakiem. Szukałam go wszędzie, w Wykrotach, w okolicach, koło drukarni i strefy ekonomicznej.... Niestety nikt nie wiedział i nikt nie slyszal... Jeździłam tam jeszcze pare razy ale nikt nic nie wiedział... Po pewnym czasie już straciłam nadzieję.. Ale nie mogłam sobie poradzić z myślą, że nie potrafię go odnaleźć a on gdzieś tam się boi i płacze za mną.... ;( to było strasznie, byłam totalnie zdołowana.. Z resztą nie tylko ja, moja mama, babcia i brat również. tak od jego zaginięcia minęły prawie dwa lata, az w końcu poszlam na studia i dzięki temu trochę zaczęłam się godzić z tym że nigdy go nie odnaje, chociaż nigdyo nim nie zapomniałam! Cały czas mi go brakowało i zawsze od malego wychowywana bylam z psami i innymi zwierzętami , więc strasznie mi tego brakowało. Zauważył to moj chlopak i na 3 rocznicę kupil mi goldenka Boryska, który był wcześniej na zdjęciu. Z wcześniejszych doświadczeń z Trampusiem, postanowiłam go dac na tresurę ,abym spokojnie mogła go spuszczac ze smyczy. Gdy weszlam na strone szkoly szkoleniowej dla psow zauwazylam link : Pieski do adopcji. Gdy na niego weszłam od razu zobaczyłam Trampa!!! I oczywiście w płacz. Nie wierzyłam własnym oczom!! Nie dość, że poznałam go z wyglądu (chociaż troszkę bardziej posiwiał), to w dodatku opis był idealny!!! Gdy wróciłam do domu powiedziałam o wszystkim mamie i już obydwie nie mogłyśmy w nocy spać.. Nazajutrz zaraz zadzwoniłam do pani która wystawila go na allegro i ona podała mi nr do Gosi:) Jak najszybciej mogłam pojecjachałam z chlopakiem do Siekierzyna. Bałam się wyjść z auta, bo gdyby się okazało, że to nie on to bym się chyba załamała... Ale od razy go poznałam!! On nie zachowywał się tak ,jak zawsze gdy mnie widział ,ale nie ma co się dziwić, minęły prawie trzy lata!!! Pani Gosia też się bardzo wzruszyła, więc gdy pożegnała sie z Trampem, postanowiłam ze najpierw pojedziemy do naszego starego domu, do babci, tam gdzie Trampuń się wychowywał. Gdy tylko wyszedł z auta od razu wszystko wróciło!!! Momentalnie zaczął reagowac na stare imię, a gdy mowilam do niego Semir to nic nie działało.To było niesamowite!! Wpadł na podwórko jakby chciał obsikać wszystkie drzewka naraz i pokazać że wrocił:) Babcia się popłakała i chciała zebym go zostawila na noc ale nie chcialam zeby się bał żę go zostawię i wzięłam go domu. Mama też nie mogła uwierzyć własnym oczom! To wszystko bylo takie nieprawdopodobne. Bardzo polubil się od razu z Boryskiem:) na początku nie mielismy gdzie g trzymac , więc byl w domku, ale jak najszybciej wzielismy sie za budowę kojca . Na drugi dzien zostawilam go u babci i babcia mowila ze gdy tylko wyszlam zaczał wyć a gdy borys to zobaczyl to tez zaczał:) potem skoczyl aby otworzyc drzwi (to od zawsze byla jego specjalność;)) ale babcia je zamknęła wieć wskoczył na stół i wyskoczył przez okno w werandzie:) to niezly agent zawsze byl:D ale nie uciekal tylko po porstu chciał znowu wszysciutko obwąchać:)
Teraz Trampuś ma wybudowany kojec i bardzo dobrze się w nim czuje , spokojnie do niego wchodzi, ma tez tam swoją stara ocieplaną budę, która cały czas na niego przez te prawie 3 lata czekała. Zostało nam do zrobienia jeszcze zadaszenie, bo nie ma zadnego cienia ale juz w nastepnym tygodniu to zrobimy. Narazie wieszam mu taki duzy koc i przypinam do kojca zeby mial cien:) Trampuś bardzo opiekuje się Boryskiem a czasem jak się bawią to idzie sie tak usmiac! Gdy wrocędo wroclaiwa na studia trampuś zostanie z mamą a Borys będzie ze mną , ze względu na nich odkładam teraz pieniądze na auto, zeby co tydzien moc zjezdzac ze studiow z borysem, zeby trampus go nie zapomniał i nie byl agresywny. Narazie Trapuś jestcaly czas w kojcu, poniewaz nie mamy ogrodzenia, ale gdy siedzimy na dworze to on siedzi sobie z nami na tarasie;) Gdy tylko dostaniemy pieniązki zrobimy ogrodzenie, aby mogł sobie biegać po podworku, a ma gdzie:)

Jesszcze raz bardzo, ale to bardzo dziękuję pani Gosi i dziewczynom, dzięki którym odnalazłam mojego kochanego Trampusia! Robicie wspaniałą rzecz!! To przeznaczenie ze ta jego adopcja w krakowie się nie udała! Możecie zawsze go odwiedzic, nie ma żadnego problemu! ;) Napewno się ucieszy! Życzę wam, żeby jeszcze więcej waszych biednych piesków znalazło swoich właścicieli lub nowe domki! Gdy tylko znajdę kabel od aparatu wrzucę zdjęcia z wspólnych zabaw Trampusia z Boryskiem!! Pozdrawiam:):):)!!

DZIĘKUJĘ!!! ;*;*;* :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Witaj Soniu:) Super, ze się pojawiłas. Tramp zasługiwał na odnalezienie swojego domu i ludzi, zreszta jak każdy pies, który zaginął. To, że tyle miał pecha przy szukaniu domu zadziałało na jego korzyść i bardzo isę z tego cieszymy. Spędzi swoje ostatnie lata wśród ludzi których zna od zawsze, w miłości i spokoju. Buziaki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='furciaczek']I znowu sie zwylam...piekna i nieprawdopodobna wrecz historia:loveu:[/QUOTE]

fur Ty tak nie płakusiaj;) w ogóle ten kurs szczęsliwy, bo i chłopak ten z w-wskiego schroniska też tam wczoraj poznany, puszczę Ci foto na maila, bo ma go w całej krasie:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magda z.']fur Ty tak nie płakusiaj;) w ogóle ten kurs szczęsliwy, bo i chłopak ten z w-wskiego schroniska też tam wczoraj poznany, puszczę Ci foto na maila, bo ma go w całej krasie:)[/QUOTE]

Co ja poradze ze strasznie mnie takie historie wzruszaja...oby wiecej takich i obym wiecej wyla ze szczescia i wzruszenia jak z bezsilnosci i rozpaczy.

Link to comment
Share on other sites

Witaj Soniu !
Swietnie, ze juz jestes. Ta opiana przez Ciebie historia z pewnoscia sie przyda pani redaktor, ktora napisala o Trampusiu ( jeszcze Semirku ) przepiekna historie w gazecie " Przyjaciel Pies ".
Mam nadzieje, ze sie z Toba skontaktuje i napisze kolejny artykul. Tylko prosila o piekne nowe zdjecia, bo artykul ma byc na co najmniej 2 strony.
Ja juz znalazlam ten grudniowy numer z artykulem. Przywioze Ci go, jak Was odwiedzimy.
Moze nawet jeszcze w tym tygodniu. A na pewno juz w przyszlym.
Nie wiedzielismy o urodzinkach Trampa, ale i tak, chociaz z opoznieniem, to dostal najwspanialszy urodzinowy prezent, jaki mona sobie wymarzyc !!!!!
Odzyskal milosc swoich najblizszych !!!
My mu staralismy sie oczywiscie rekompensowac, ale to nie to samo ....
To najwspanialszy psiak, jakiego mialam szczescie goscic u siebie.
Byl przez nas naprawde kochany i mial specjalne prawa od samego poczatku.
To pies zupelnie wyjatkowy !!!!
Calusy gorace w sliczny kochany nochal !!!!
I pozdrawiamy rodzine Trampusia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...