Jump to content
Dogomania

Na kolczatkach,łańcuchach,szarpane,sponiewierane -czyli NIE MA SIĘ CZYM CHWALIĆ


Matagi

Recommended Posts

[quote name='Asiunia02']trzymanie psa w kojcu, który nazywasz klatką to dla mnie duża różnica niż to że każdy pies ma swoja budę z własną zagrodą (kojcem), w której przebywa tylko w nocy i ma on odpowiedni metraż a nie metr na metr.

Ja sobie nie wyobrażam, żeby na jednym wybiegu biegały ze sobą 2 lub nawet 3 reproduktory, a w szczególności w czasie cieczki jednej ze suk. Chyba cud boski by się stał, żeby nie doszło do jakieś jadki.

A co do wychowania szczeniąt:
posiadamy jamnika, którego kupiliśmy od znanego hodowcy w wieku 6 miesięcy i on do dnia w którym nas poznał i go kupiliśmy nie wiedział co to świeże powietrze. Był wychowywany w domu (co twierdzisz, że jest lepsze) i w łazience, w której szczeniaczki były zamykane i miały tylko wymieniane szmaty, czy też wykładziny (nie wiem co to dokładnie było).

I jak jest cudnie wychowana ... a tak, że wracając po 10 godzinach przebywania wśród akit na dworze, jak ja to nazywam z przedszkola, pierwsze co robi to sika mi w domu. Kiedyś robiła to regularnie co godzinę, teraz przez naszą ciężką pracę zdarza się to jej już sporadycznie, ale niestety żadnym znanym mi sposobem nie dało jej się całkowicie tego oduczyć (sposoby umieszczone w znanej mi literaturze sa już wyczerpane). I nie pomogło nawet wychodzenie co 30 minut na dwór i kilka razy w nocy. Dziekuje tylko Bogu, że jest to jamniczek króliczy, a nie akita lub inne duzy pies.

A co się dzieje, kiedy wezmę szczeniaczka do mieszkania od rodziców z hodowli ... a to, że jeszcze nigdy żaden nie załatwił mi się w domu, bo teren taki jak płytki, czy wykładzina są dla niego obce i szuka piasku, trawy.

prawda jest taka, że wychowanie psa zależy od jego właściciela !!!!! jak człowiek będzie chciał zniszczyc psychike psa to to zrobi, i tyle.

warto także porównać ilość czasu jaki spędza pies mieszkający w mieszkaniu z właścicielem, a pies mieszkający tak jak nasze przy domku, w szczególności kiedy ich właściciel nie jest osobą pracującą.

Co do tych europejskich hodowli to może i masz rację, ale gdybysmy chcieli znależlibyśmy także zniszczone psychicznie i w kiepskiej kondycji fizycznej psy mieszkające w mieszkaniu.

Tak czy inaczej moje zdanie jest takie, że to wszystko to kwestia charakteru człowieka !!![/quote]

W tym, co pisze Darius ,nie tak istotne są parametry klatki czy kojca,istotny jest [B]FAKT[/B] trzymania psów w kojcach....i tego konsekwencje.
I nie ważne czy są to reproduktory ,czy też zwykłe akity...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ohisama']Wszyscy piszą o rzekomych złych warunkach w hodowli "Co Ty na To", a nikt do mnie nie przyjechał, by zobaczyć rzeczywiste warunki, w jakich mieszkają moje psy. Na zdjęciach w hodowlach zachwalanych przez "Asiunię" widać ponure szare kojce, a obok wypielęgnowane trawniki, po których widać, że psia łapa tam nie postała. Moje psy bawią się w ogrodzie i w lesie, niektóre mieszkają z nami w domu, niektóre w kojcach, ale nie zawsze, gdyź co jakiś czas zamieniają się miejscami. Co do zdjęć na mojej stronie, to może rzeczywiście są hodowle, które lepiej dbają o wizerunek, ale czy te zdjęcia pokazują prawdę? Może by celem rozwiązania tego głupiego sporu zorganizować jakąś wycieczkę po hodowlach?[/quote]

Noooo....nie wiem czy byś tak naprawdę chciała żebym do Ciebie przyjechała...:p:cool1:
A co do zdjęć na Twojej stronie to akurat nie mam żadnych wątpliwości,że odzwierciedlają warunki panujące w chodofli:p
Ale dając w swoich ogłoszeniach zdjęcia "bulkitów" to chyba przegiełaś pałę,co?Czy te zdjęcia pokazują prawdę?:roll:
Ojjj...odmawiaj zdrowaśki co by mi do głowy nie przyszło zrobić sobie do Ciebie wycieczkę....:diabloti:hihihiiii...jeszcze po drodze wstąpiłabym po Kacedy....Co Ty na to?:razz:

Link to comment
Share on other sites

Rozpoczyna sie interesujaca dyskusja. Cieszylbym sie, gdyby pozostala rzeczowa, solidne argumenty sa bardziej przekonywujace, niz emocjonalny ping-pong.


[quote name='Asiunia02']trzymanie psa w kojcu, który nazywasz klatką to dla mnie duża różnica niż to że każdy pies ma swoja budę z własną zagrodą (kojcem), w której przebywa tylko w nocy i ma on odpowiedni metraż a nie metr na metr.
[/quote]

Problem lezy zupelnie gdzie indziej! Znam psa, ktory ma do dyspozycji kojec, do ktorego sam wchodzi na drzemki. Wychodzi z niego, kiedy ma ochote. Ten kojec jest jego terytorium, na ktorym odpoczywa od innych psow.
Wielkosc kojca jest wprawdzie wazna, jednak samo istnienie klodki na nim jest problemem psychicznym dla psa. Akity jak inne psy sa istotami, ktore zyja w grupie. Jesli tej grupy psow nie ma, musi im to zastapic czlowiek. Pies trzymany w kojcu bedzie zawsze zwichrowany i w koncu niezdolny do socjalnych kontaktow.


[quote name='Asiunia02']

Ja sobie nie wyobrażam, żeby na jednym wybiegu biegały ze sobą 2 lub nawet 3 reproduktory, a w szczególności w czasie cieczki jednej ze suk. Chyba cud boski by się stał, żeby nie doszło do jakieś jadki.

[/quote]


Tutaj zaczyna sie problem wielkich hodowli. Kiedys hodowca nie jest w stanie zapanowac nad wlasna hodowla i "dla spokoju" zamyka psy. Jak juz jednak pisalem, sa przyklady, ze dziewiec psow zyje bez problemu i nie musza byc zamykane. Wsrod tych dziewieciu psow sa cztery psy hodowlane. Jest to kwestia intensywnosci zajmowania sie ksztaltowaniem tej grupy. Im wiecej psow, tym wiecej czasu nalezy temu poswiecic. Ale jest to mozliwe. Jatek tam nie ma.

[quote name='Asiunia02']
A co do wychowania szczeniąt:
posiadamy jamnika, którego kupiliśmy od znanego hodowcy w wieku 6 miesięcy i on do dnia w którym nas poznał i go kupiliśmy nie wiedział co to świeże powietrze. Był wychowywany w domu (co twierdzisz, że jest lepsze) i w łazience...[/quote]


No, tu juz musze sie bronic, cos zostalo mi wlozone w usta, czego nie twierdzilem, nawet w przyblizeniu. Przejrzalem jeszcze raz moje posty - nic takiego tam nie ma. Ja pisalem, nadal jestem zreszta zdania aktualnych naukowcow kynologicznych, ze zamykanie psa w kojcu jest niedopuszczalne i wypacza jego instynkty oraz charakter.


[quote name='Asiunia02']
A co do wychowania szczeniąt:
posiadamy jamnika............
[/quote]

Przykro mi z powodu tej jamniczki. Czasem trudno cos zaradzic. Jesli metody szkolne nie pomagaja, kiedys pomoze Ci Twoj instynkt. Zycze tego!

[quote name='Asiunia02']
prawda jest taka, że wychowanie psa zależy od jego właściciela !!!!! jak człowiek będzie chciał zniszczyc psychike psa to to zrobi, i tyle.
[/quote]

Mowisz tutaj o drugim etapie w zyciu psa. Na ten etap masz wplyw wylacznie poprzez wybor wlasciciela (sprzedac lub odmowic), poza tym nie mozesz zrobic wiele, poza radami.
Ja pisze jednak o pierwszym etapie zycia pieska, ktory ksztaltuje pierwotnie jego charakter. Szczeniaki, ktore wyszly z funkcjonujacej hodowli, w ktorej praktycznie wszystkie psy biora udzial w wychowaniu szczeniakow, maja zupelnie inna psychike, maja duzo wieksze szanse w przyszlym zyciu. Hodowla bazujaca na kojcach, obojetnie jakiej wielkosci, odbiera im ta szanse.
Dotychczasowe poglady ze "wlasciciel jest za wychowanie odpowiedzialny" nalezy skorygowac. Pierwsza osoba, ktora decyduje o podstawach psychiki psa, jest hodowca. Wlasciciel moze tylko probowac zle naprawiac lub dobre znisczyc, konsekwencje ponosi zawsze pies.

[quote name='Asiunia02']
Tak czy inaczej moje zdanie jest takie, że to wszystko to kwestia charakteru człowieka !!![/quote]

Tutaj masz racje. Jednak nie tylko wlasciciela, pierwszym "czlowiekiem" w zyciu psa jest jego hodowca.
Przyklad - jesli hodowca nie zapewni szczeniakom funkcjonujacej grupy psow, ktora wspolnie wychowuje szczeniaki, zaprzepascil on bardzo duzo. Poniewaz wlasnie grupa psow uczy szczeniaki, ze nalezy miec respekt, nalezy sie poddac zadaniu starszych. Taki szczeniak zostaje sprzedany "do ludzi", nie wie, ze istnieja reguly, ze trzeba sie podporzadkowac. W zaleznisci od wlasciciela masz w koncu albo psa, z ktorym sobie nikt rady nie daje lub tez wlasciciel musi na nowo szczeniaka ksztaltowac. A pierwsza faza ksztaltowania psychiki psa konczy sie w 10-tym / 12-tym tygodniu (sa rozne zdania na ten temat). Tego czasu nie da sie juz nigdy nadrobic, mozna tylko probowac reperowac.

Serwus
Darius

Link to comment
Share on other sites

Czytam i oczom nie wierze! Niektorym już sie kompletnie we łbach poprzewracało!

Dla was nie ważne jest już kontakt z człowiekiem, ważne ze pies z kojca, to juz trzeba go skreślić. Oczywiscie nie mowimy o skrajnościach, odpowiednie warunki muszą być!

To ze pies howany jest w kojcu nie świadczy o niczym, kompletnie! Ważne jest podejscie człowieka.

Darius: Piszesz tak jakbyś nigdy nie hodował psów, i pewnie tego nie robiłeś. Ale gadanie ze można utrzymać 8 akit w domu, bez rozdzialania ich można wsadzić miedzy bajki! Po prostu zamykają je w pokojach(jak jedna polska hodowla u której kiedyś wszyscy kryli) - to ja już wole kojce, albo wybieg, przynajmniej pies ma kontakt w otoczeniem!

Daria trafnie to ujeła(bez urazy Daria, mam nadzieje ze to był raz i wiedej jej nie zamykłas) ludzie robią świństwa nawet w domach, i gadanie ze pies z kojca juz ma skrzywioną psychikę świdaczy o totalnej ignorancji wypowiadającego!

Można zamykać psy w domach, można w kojcach, ale jak ktoś ma dobre podjescie to Darius powiedz mi gdzie widzisz różnice? Jeśli pies ma kontakt z ludzmi, innymi psami, wychodzi na spacery(ale na 5-10min) i do tego nie "gotuje" sie w domu (no chyba ze ktos ma klime) to co złego jest w kojcach?

Ja mam akite z kojca, z jednej z wyszydzanych przez Ciebie zagranicznych hodowli, na wystawach został 2 razy zaatakowany przez psa z domowej hodowli, nadal uwazasz ze kojec to zło?

P.S. To towarzystwo robi sie coraz gorsze!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darius']Masz racje, zajmij sie hodowla kroliczkow.[/QUOTE]

No, widze, ze rzeczowe argumenty to twoja domena!

I jeszcze raz zadam Ci konkretne pytanie! Jaką widzisz różnice w rozdzielniu psów z użyciem kojców,a pokojów w domu. Pies tu i tu ma kontakt w ludzimi i innymi psami. Jak narazie odpowiadasz tylko ogolnikami, ze pies z kojca to zle, ale dalczego? Podaj konkretny przykład dlazcego pies z kojca ma miec zwichrowaną psychikę, a z domu nie?

Bo coś mi sie wydaje ze patrzysz na wszystkie hodowle przez pryzmat jednej i wydaje Ci sie ze jak ona miała kojca i było fatlanie, tak bedzie we wszystkich.

Link to comment
Share on other sites

Przeczytaj po prostu moje posty, chyba sa jasne i zrozumiale. Wszystko wylozone na talerzu. Jesli tych argumentow nie chcesz przyjac, Twoj problem.

Serwus
Darius

[quote name='akitafun2']No, widze, ze rzeczowe argumenty to twoja domena!

I jeszcze raz zadam Ci konkretne pytanie! Jaką widzisz różnice w rozdzielniu psów z użyciem kojców,a pokojów w domu. Pies tu i tu ma kontakt w ludzimi i innymi psami. Jak narazie odpowiadasz tylko ogolnikami, ze pies z kojca to zle, ale dalczego? Podaj konkretny przykład dlazcego pies z kojca ma miec zwichrowaną psychikę, a z domu nie?

Bo coś mi sie wydaje ze patrzysz na wszystkie hodowle przez pryzmat jednej i wydaje Ci sie ze jak ona miała kojca i było fatlanie, tak bedzie we wszystkich.[/quote]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darius']Daria,
Zacznijmy od Adama i Ewy. Pies jest wlasciwie potomkiem wilka, tegmu chyba nie zaprzeczy nikt. Zadna wilczyca nie wycofuje sie z watahy, jesli ma miot szczeniakow. Wprost przeciwnie – szczeniaki rodza sie w grupie i cala grupa zajmuje sie ich wychowaniem, obrona i wyzywieniem. Szczeniaki ucza sie od malenkosci regul socjalnych. W momencie dorastania znaja je perfekcyjnie i sa wartosciowymi czlonkami grupy. Dlaczego te mozliwosci sa odbierane akitom i innym psom?
[/QUOTE]

Powiedz mi to im je odbiera? Byłem na odwiedzinach w wiekszosci polskich hodowli pare zagranicznych tez zwiedziałem, w wiekszosci szczeniaki biegły nie tylko z matka, ale ciotkami i wujami. Po czym wymeczone wracały spać. I tu jest dla Ciebie tak ogromna różnica, spać w kojcu czy w domu? Wyjaśnij, w czym jest taka różnica?

Były sytuacje gdzie suka miała ciekczke, i nie biegała z psami. Przeważenie biegała na wydzilonym wybiegu.

[quote name='Darius']
Genialnym przykladem, ze mozna rowniez inaczej jest od wielu, wielu lat Bettina Heidenbauer-Stengg w Austrii. Ona ma osiem akit, z tego cztery hodowlane. Tam nie ujrzysz kawalka klatki dla psa, wszystkie akity musza poddac sie regulom Bettiny i Toniego, wsrod akit panuje jasna hierarchia. Dziewiec psow ma do dyspozycji dom oraz ogromny ogrod, moga sie praktycznie dowolnie poruszac. Do szczeniakow moze podejsc kazdy pies, jesli tylko matka szczeniakow na to zezwoli. Czyli da sie, czyli, jesli tylko ktos rzeczywiscie sie problematyka zajmie, mozna obejsc sie bez kojcow i zasadniczej izolacji oraz wypaczania charakteru szczeniakow od malenkosci.
[/QUOTE]

Jakiego wypatrzania? Zamykanie psów zamiast w kojcach to w pokojach? Uwazasz ze lepsze rozwiazanie? Bo jesli mi powiesz ze 2 suki maja cieczki i biegają razem z innymi psami i sukami to nie uwierze dopoki nie zobacze.
A jesli ich psy nie mają za grosz instynktu, to już widze jaka tresura tam musi odchodzić ze pies nie bedzie chciał pokryć suki z cieczką. A pilnowanie 2 czy 3 psów jest nierealne!

[quote name='Darius']
Przyklad inny; dobra znajoma kupila ostatnio szczeniaka akity. U hodowczyni zyja dwie suki i samiec kolo siebie, nie rozdzielane. Starsza suka miala miot, mlodsza zajmowala sie rowniez wychowaniem szczeniakow, miala do nich nieograniczony dostep, o tym decydowala wylacznie matka.
[/QUOTE]

Polecam objerzeć galerie paru polskich hodowli(jeśli jeszcze te zdjecia są) gdzie matka nie wiem czy bez probelmu, ale dopuszczala do szceniaków, i tu Cie zaskocze - psy z kojców!

[quote name='Darius']
Samiec wlaczyl sie do wychowania pozniej, byl w swoim postepowaniu konsekwentny i precyzyjny. Wlasnie ten samiec byl ostoja wychowania, on narzcil reguly i granice.
[/QUOTE]

Dobra tego nie rozumiem kompletnie. Jakie granice, jakie reguly? Jakos na stronach polskich hodowli(tak tych kojcowych) widać ze wiele psów biega ze szczeniakami i jakos kojce nie sa tu problemem.

[quote name='Darius']
Wlascicielka pieska mowila mi wielokrotnie, ze jest wrecz zdumiona socjalna kompetencja szczeniaka. A babka sie zna, ma akity od poczatku lat 90-tych. Mowi, ze jeszcze nie miala takiego akity, ktory tak doskonale uczy sie regul socjalnych w nowej rodzinie. On ma mianowicie juz wpojone, ze takie istnieja i nalezy sie ich uczyc oraz z nimi zyc.
[/QUOTE]

Ok, fajnie. Ale co do tego maja kojce? Gwarantuje Ci ze w domach rodza sie także psy zabójcy i co z tego? [B][I][U][COLOR="Red"]Wazny jest człowiek![/COLOR][/U][/I][/B]

[quote name='Darius']
Oczywiscie mozesz hodowac psy w kojcach, masowo, i sprzedawac dalej.
Sa to jednak psy o niewielkiej kompetencji socjalnej, tylko wyjatki wsrod nich sa w stanie zyc z wieloma innymi psami i pozytywnie reagowac na inne psy.
[/QUOTE]

Tu wlasnie widać twoje podejscie, jak kojce to masówka. Zobacz ile hodowli ma kojce i mniej niz 5-6 akit. I 1-2 mioty rocznie. To masówka?

Moj reaguje bardzo dobrze na inne psy! Jak znajde troche czasu poszukam ile psów z domych hodowli wyleciało za agresywność na ringu, ok?

[quote name='Darius']
Akity sa rasa o wysokim potencjale agresji.
[/QUOTE]

Tu sie zgadza, ale na pewno to nie kojec ją wyzwala, tylko człowiek!

[quote name='Darius']
Jesli pozbawia sie ich mozliwosci wychowania szczeniakow przez wiecej psow (patrz wilki!), maja drastyczne deficyty socjalne i reaguja samoobronnie wskutek tych deficytow wlasnie nadmierna agresja.
[/QUOTE]

Czyli wychowanie z dala od ludzie, w mieszkaniach, pozamykane w domach dobrze im robi?

[quote name='Darius']
Takie zachowanie utrwla sie u mlodego psa niezwykle szybko i mamy nastepnego, “trudnego” akite.
[/QUOTE]

Mam kontakt w kolkoma właścicielami akit, także z tej hodowli gdzie kupiłem psa. I jakoś nie zauważyłem tendencji zeby to kojec, dom, czy mieszkanie wpływało na jego psychikę. Przeważnie jaki właścicel taki pies!

[quote name='Darius']
W sumie jest to zwalanie nieprawdopodobnie duzych problemow na przyszlych wlascicieli, ktorzy musza prostowac zaniedbania wychowawcze pierwszych, niezwykle istotych 8-9 tygodni.
[/QUOTE]

Asiunia właśnie mowiła o tych problemach i co jakos pies nie był w kojcu!

[quote name='Darius']
Kacedy na pewno ma mnostwo informacji, ile takich akit laduje w przytulkach jako agresywne i niebezpieczne psy, z ktorymi “nikt sobie nie da rady”.
[/QUOTE]

Statystyki tego ile było z kojców ile z domów i mieszkań poprosze inaczej są to tylko puste słowa! Akita nie jest dla każdego nie ważne czy z kojca czy nie.

[quote name='Darius']
Zaniedbania hodowcow, dramatyczne niedoinformowanie przyszlych wlascicieli o negatywach rasy i laicke podchodzenie wlascicieli do akit doprowadzaja czesto do tragedii, obrywaja w sumie zawsze psy. Ktorym od szczeniaka odebrano szanse na pozytywny rozwoj. Ale one oberwa po grzbiecie, czesto przyplaca zyciem to, co czlowiek im zrobil.
[/QUOTE]

Tu sie zgodze, ale kojce nie odgrywają tu żadnej roli!

[quote name='Darius']
Najtrudniejszym krokiem w swiecie “psiarzy” jest sobie samemu uswiadomic, ze nie trzeba, ze nie wolno psow hodowac w kojcach. I ze to naprawde mozliwe, tylko trzeba chciec.
[/QUOTE]

Bzdura!
Najtrudniejszym krokiem w swiecie “psiarzy” jest sobie samemu uswiadomic, ze pies to nie przedmiot na półce, ani mebel w DOMU! A w kojcahc psom jest lepiej niz w domu moim zdaniem, tylko musi sie tym odpowiednia osoba zajmować.

[quote name='Darius']
Ani w zamknietym pokoju ani tez w kojcu nie naucza sie tego.
[/QUOTE]
Racja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Matagi']Przeczytałam powyższe i......nie wiem czy śmiać się czy płakać:shake:

Chciałam prosić aby piszący powyżej przedstawił się...,ale już chyba nie chcę...:shake::p[/QUOTE]

Wskaż chociarz jedną rzecz, która nie jest prawdą, bo jeśli dla Ciebie ważne jest czy pies mieszka w kojcu czy w domu, a nie podjescie do niego, to żal mi twoich psów, oddaj je innym ludziom, na pewno będą szczęśliwsze.

P.S.
Nie zastawia Cie dlaczego na forum odzywa sie coroaz mniej ludzi? Coraz wiecej hodowców z dużym bagażem doświadczen nie zabiera głosu w dyskusji? Spojrz na swoj post to pewnie Ci sie rozjasni - zero rzeczowej dyskusji.

Darius naprawde czekam na odpowiedz bo Matagi raczej na rzeczową dyskusje nie stać.

Link to comment
Share on other sites

Skad tyle agresji naraz w trzech pierwszych postach? Ja wole argumetowac, szkoda, ze nie zwrociles uwagi na wstep mojego postu o 14:41...


[quote name='akitafun2'].... I tu jest dla Ciebie tak ogromna różnica, spać w kojcu czy w domu? Wyjaśnij, w czym jest taka różnica?

[/quote]

Chetnie. Ta roznica polega na zamknieciu psa, na odcinaniu mu kontaktow socjalnych. Zarowno z czlowiekiem jak i innymi psami.


[quote name='akitafun2']
Jakiego wypatrzania? Zamykanie psów zamiast w kojcach to w pokojach? Uwazasz ze lepsze rozwiazanie? [/quote]

Czytaj uwaznie. Nie pisalem nigdzie o zamykaniu w pokojach. Dlaczego chcesz koniecznie psy zamykac? [B]Wypaczenie [/B]charakteru oznacza jego skrzywienie, miedzy innymi wskutek ograniczonych kontaktow socjalnych.



[quote name='akitafun2']
.. A pilnowanie 2 czy 3 psów jest nierealne!
[/quote]

Kwestia zaangazowania, nic innego.


[quote name='akitafun2']
Polecam objerzeć galerie paru polskich hodowli(jeśli jeszcze te zdjecia są) gdzie matka nie wiem czy bez probelmu, ale dopuszczala do szceniaków, i tu Cie zaskocze - psy z kojców!
[/quote]

Dlaczego nie chcesz przyjac w swoich emocjach do wiadomosci, ze chodzi o sytuacje permanentne? Nie tylko o jedno zdjecie?

[quote name='akitafun2']
Dobra tego nie rozumiem kompletnie. Jakie granice, jakie reguly? [/quote]

PROSZE, poczytaj troche literatury...


[quote name='akitafun2']
[B][I][U][COLOR=Red]Wazny jest człowiek![/COLOR][/U][/I][/B]
[/quote]

Nie zapomnij, ze pierwszym czlowiekiem psa jest jego hodowca. Poza tym, najwazniejsze przez pierwszych 10 tygodni jest stado, ktore wychowuje i ksztaltuje szczeniaki. Bez ustanku, nie tylko "w godzinach odwiedzin".


[quote name='akitafun2']
Tu wlasnie widać twoje podejscie, jak kojce to masówka. Zobacz ile hodowli ma kojce i mniej niz 5-6 akit. I 1-2 mioty rocznie. To masówka?

[/quote]

To po co kojce, zamykanie itd?

[quote name='akitafun2']
Moj reaguje bardzo dobrze na inne psy! Jak znajde troche czasu poszukam ile psów z domych hodowli wyleciało za agresywność na ringu, ok?

[/quote]

Juz wczesniej uzgodnilismy, ze wlasiciel jako DRUGI czlowiek moze duzo zepsuc lub naprawic. Twoja wypowiedz nie wnosi nic nowego.

[quote name='akitafun2']
Czyli wychowanie z dala od ludzie, w mieszkaniach, pozamykane w domach dobrze im robi?
[/quote]

Tu jest dokladnie ten sam problem co z kojcami - zamykane, z dala od ludzi...



[quote name='akitafun2']
Mam kontakt w kolkoma właścicielami akit, także z tej hodowli gdzie kupiłem psa. I jakoś nie zauważyłem tendencji zeby to kojec, dom, czy mieszkanie wpływało na jego psychikę. Przeważnie jaki właścicel taki pies!

[/quote]

Operujesz starymi, populistycznymi dogmatami. Swiat i swiatopoglad zmienil sie troche. W miedzyczasie [U]udowodniono[/U], ze wplyw pierwszych tygodni w zaleznosci od srodowiska socjalnego ma ogromny wplyw na dalszy rozwoj psa.

[quote name='akitafun2']
Akita nie jest dla każdego nie ważne czy z kojca czy nie.

[/quote]

Wazne! Jak sie nad ta wypowiedzia zastanowic, to jednak wazne.

[quote name='akitafun2']
Najtrudniejszym krokiem w swiecie “psiarzy” jest sobie samemu uswiadomic, ze pies to nie przedmiot na półce, ani mebel w DOMU! [/quote]

Dobra, czy to jako punkt pierwszy "najwazniejszy", czy tez drugi, nie bede sie spieral. Istotne oba.

Posluchaj, wytlumacz mi, dlaczego istnieje tak silna, podswiadoma tendencja do izolowania psa od czlowieka? Zamykanie w kojcach, rozdielanie w pokojach, to wszystko wpilo sie jako niewzruszony pewnik wsrod akiciarzy. Dlaczego nie wzmacniac przywiazania wlasnych psow do wlascicieli poprzez pozostawianie im samym decyzji, czy chca wejsc do domu, czy tez do kojca? Tak, jak pies nie jest meblem domowym, nie jest rownoczesnie zwierzeciem, ktore mozesz bez konsekwencji wedlug wlasnego widzimisie zamykac w klatce / kojcu.

@akitafun2
Sorry, ze musiales czekac. Mialem zajecie, z psem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='akitafun2']Wskaż chociarz jedną rzecz, która nie jest prawdą, bo jeśli dla Ciebie ważne jest czy pies mieszka w kojcu czy w domu, a nie podjescie do niego, to żal mi twoich psów, oddaj je innym ludziom, na pewno będą szczęśliwsze.

P.S.
Nie zastawia Cie dlaczego na forum odzywa sie coroaz mniej ludzi? Coraz wiecej hodowców z dużym bagażem doświadczen nie zabiera głosu w dyskusji? Spojrz na swoj post to pewnie Ci sie rozjasni - zero rzeczowej dyskusji.

Darius naprawde czekam na odpowiedz bo Matagi raczej na rzeczową dyskusje nie stać.[/quote]

1.Nie wiem dlaczego,ale "styl" Twego pisania jest niemal identyczny z taką jedną panią...Co to wszyscy wiedzą:diabloti:

2.Błędy,jakie robisz, całkowicie [B]wypatrzają[/B]:evil_lol: Twą wypowiedź,która i tak jest mało czytelna i zrozumiała,jeden to bełkot i tyle:p.

3.Od moich psów to Ty się odczep-zajmij się swoim;)

4.Nie,nie zastanawia mnie dlaczego coraz mniej "hodowców z dużym bagażem doświadczeń" nie zabiera głosu w dyskusji.Zapewne nie mają tyle cierpliwości coby wyczytywac takie bzdury,jak Twoje:p Proponowałabym przedstawić się albo zabierać "swój bagaż" i iśc tam skąd się przyszło...:cool1:

5.Matagi z trollami nie dyskutuje,a jeżeli nawet,to niech druga strona reprezentuje jakiś poziom,a tu ...dno:p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darius']Skad tyle agresji naraz w trzech pierwszych postach? Ja wole argumetowac, szkoda, ze nie zwrociles uwagi na wstep mojego postu o 14:41...

Chetnie. Ta roznica polega na zamknieciu psa, na odcinaniu mu kontaktow socjalnych. Zarowno z czlowiekiem jak i innymi psami.

[/QUOTE]

Dobra bo chyba nie dociera. Jak idziesz spać jak jesteś mały to idziesz spać z mamą, babcią, sąsiadem? Czy raczej do swojego łozeczka? Czy psy az tak róznia sie od ludzi? Chyba nie! To czy pies przybywa z innymi ludzmi czy psami 8 godzin czy 12 nie robi az takiej różnicy. Wiec po bieganiu z innymi psami zamykany jest w kojcu i czy to takie starszne? Nikt mu nie przeszkadza, nie chodzi po głowie, nie ogłusza telewizorem muzką itp.

[quote name='Darius']
Czytaj uwaznie. Nie pisalem nigdzie o zamykaniu w pokojach. Dlaczego chcesz koniecznie psy zamykac? [B]Wypaczenie [/B]charakteru oznacza jego skrzywienie, miedzy innymi wskutek ograniczonych kontaktow socjalnych.
[/QUOTE]

No to powiedz mi jak ten charkter wypacza kojec w ktorym pies jest zamykany na noc, lub na 2-3 godziny dziennie?


[quote name='Darius']
Kwestia zaangazowania, nic innego.
[/QUOTE]

Oj nie sadze abyś wiedział o czym mowisz.

[quote name='Darius']
Dlaczego nie chcesz przyjac w swoich emocjach do wiadomosci, ze chodzi o sytuacje permanentne? Nie tylko o jedno zdjecie?
[/QUOTE]

Ja nie chce przyjąć? Skad wiesz ze to było jedno zdjęcie?


[quote name='Darius']
PROSZE, poczytaj troche literatury...
[/QUOTE]

Widziasz ja nie opieram sie tylko na wiedzy ksiązkowej, ale na doświdczaniu ludzie od których czerpie wiedze.

[quote name='Darius']
Nie zapomnij, ze pierwszym czlowiekiem psa jest jego hodowca. Poza tym, najwazniejsze przez pierwszych 10 tygodni jest stado, ktore wychowuje i ksztaltuje szczeniaki. Bez ustanku, nie tylko "w godzinach odwiedzin".
[\QUOTE]

No wlasnie. Ja cały czas mowie o hodowcy, o nikim innym! Porzany hodowca moze hodować psy w domu i w kojcu.


[quote name='Darius']
To po co kojce, zamykanie itd?
[/QUOTE]

Jak juz pisałem, chyba nie czytasz uważnie. Watpie aby możliwe było upilnowanie 3-4 psów i suk z cieczkami. A pozniej wychodza kwiatki ze przypadkiem pokryły mi sie psy i płacz!


[quote name='Darius']
Tu jest dokladnie ten sam problem co z kojcami - zamykane, z dala od ludzi...
[/QUOTE]

Ty uwazasz ze w domach sie tak nie robi! Podałes przykłąd jedej hodowli, gdzie w moim odczuciu nie jest tak różowo jak piszesz, ale nie wnikam, moze jest!

[quote name='Darius']
Operujesz starymi, populistycznymi dogmatami. Swiat i swiatopoglad zmienil sie troche. W miedzyczasie [U]udowodniono[/U], ze wplyw pierwszych tygodni w zaleznosci od srodowiska socjalnego ma ogromny wplyw na dalszy rozwoj psa.
[/QUOTE]

Ja populistycznymi dogmatami? Chyba jednak nie. Ja staram sie uzmysłowić ludzią ze nie jest tak pieknie jak im hodowcy mowia, ale nie jest tez tak starsznie jak Ty i niektorzy tu opisują. Jak sam pisałes o Amayadori Ken tez są w kojcach, ale hodowca super i gra gitara. Dlaczego nie moze tak byc w przypdaku innych hodowli? Powtorze jeszcze raz - [B][I][U][COLOR="Red"]Wazny jest człowiek - hodowca![/COLOR][/U][/I][/B]

[quote name='Darius']
Posluchaj, wytlumacz mi, dlaczego istnieje tak silna, podswiadoma tendencja do izolowania psa od czlowieka?
[/QUOTE]

Tu sie zgodze. Ale to moim zdaniem jest wina człowiwka, a nie kojców.
Są ludzie którzy mają psy w kojcach i wcale nie jest to nic złego, wystarczy zapewnic im odpowiednie warunki. I w domu i w kojcach da sie. Tylko trzeba chcieć.

[quote name='Darius']
Zamykanie w kojcach, rozdielanie w pokojach, to wszystko wpilo sie jako niewzruszony pewnik wsrod akiciarzy. Dlaczego nie wzmacniac przywiazania wlasnych psow do wlascicieli poprzez pozostawianie im samym decyzji, czy chca wejsc do domu, czy tez do kojca?
[/QUOTE]

Zdziwiłbys sie jak czesto moj pies wybiera kojec lub spanie na dworze.


@akitafun2
Sorry, ze musiales czekac. Mialem zajecie, z psem

Spoko! :)

Link to comment
Share on other sites

To przybiera rozmiary pustej pyskowki. Jesli zbierasz swoja wiedze tylko "po ludziach" i odrzucasz fachowa literature, sorry... Argumentacja nie dociera, to naprawde nie moj tylko Twoj problem. Zostawiam Cie z nim sam na sam, przyjemnej zabawy:loveu:

Jesli psy sa OK, jesli wlasciciele z nimi dochodza do ladu, kojce sa zbedne. Zadaszenie w ogrodzie i uchylone drzwi wystarcza w zupelnosci.
Kojec jest oznaka slabosci i braku zaangazowania.

Link to comment
Share on other sites

w sumie to zawsze szłam do swojego łóżeczka...ale obok byli rodzice i brat...zawsze też mogłam z niego wyjsć....no chyba, ze psy zamykane są w kojcu na noc z kluczem pozostawionym w misce ...nie wiem mam mieszane uczucia...widzialam jedna "chodowle " z kojcami :( i smutne psy.....najbardziej szokujace byłu dwa zwiarzaki w "kojcu" w szopie...dla mnie to skrajnosc...mam przynajmniej taką nadzieje:-o....zresztą szkoda gadać.....
mój maluch urodził sie w domu...z ogrodem....dwie suki...pies....kojce podobno maja...ale ja psa nigdy w żadnym nie widziałam....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darius']Daria,
czy Ty na prawde uwazasz, ze psy winny sie rodzic w klatkach? Przeciez te szczeniaki nie maja najmniejszej szansy nauczenia sie podstawowych regul socjalnych! Mnie sie do dzis jeza wlosy na grzbiecie, kiedy pomysle, ze wiekszosc ludzi przyjmuje hodowle w kojcach za oczywistosc. „Bo sie nie da inaczej“, najczestsze wytlumaczenie. Bzdura!


Serwus
Darius[/QUOTE]

ja tak tylko na szybko, bo widzę, że się nie zrozumieliśmy.. dodam, że nie czytałam kolejnych postów - bo po prostu fizycznie nie mam dziś na to czasu:oops:

Nie uważam, że psy powinny sie rodzić w klatkach i nigdzie tak nie napisałam.. Uważam jedynie, że lepszym rozwiązaniem dla psa jest kojec niż kawalek czy nawet jeden zamknięty pokój w domu.. Dodatkowo napisałam, że są hodowle kojcowe, które odchowują szczeniaki w domu - czyli mimo, że psy na codzien mieszkają w kojcach to jak się rodzą i w poczatkowym okresie ich życia mieszkają w cieplym domu mając paktycznie cały czas konktakt z człowiekiem.. i tego typu rozwiązanie dla DUŻYCH hodowli wydaje mi się najlepsze <oczywiście poza kojcem spacery, wybieg, wycieczki do ludzi, itd>

nie wyobrażam sobie, żeby 8 doroslych akit mogło mieszkać razem pod jednym dachem bez ich rozdzielania.. to przekracza możliwości mojej wyobraźni.. nawet 4 nie powinno się pozostawiać bez nadzoru

Dlatego też zaciekawiłeś mnie jakim cudem można prowadzić dużą hodowlę według tego drugiego klubu, skoro kojce są zabronione..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='akitafun2']Dobra bo chyba nie dociera. Jak idziesz spać jak jesteś mały to idziesz spać z mamą, babcią, sąsiadem? Czy raczej do swojego łozeczka? Czy psy az tak róznia sie od ludzi? Chyba nie! To czy pies przybywa z innymi ludzmi czy psami 8 godzin czy 12 nie robi az takiej różnicy. Wiec po bieganiu z innymi psami zamykany jest w kojcu i czy to takie starszne? Nikt mu nie przeszkadza, nie chodzi po głowie, nie ogłusza telewizorem muzką itp.
[/quote]


No z tym podobieństwem psów do ludzi to chyba jednak trafiłeś jak kulą w płot.........Póki co, licznym zwolennikom Darwina nie udało się jeszcze udowodnić, że blisko małpie do człowieka. W świetle tego, oraz czasu który im to dowodzenie zajmuje (choć genotyp jakby bliższy) - z psami to mocno rewolucyjna teoria.

Pies jest drapieżnikiem i zwierzęciem stadnym. Jak teoria DOWODZI bliżej mu do wilka niż do człowieka.
A klatki, kennele i cały ten cyrk hodowlany (nie mówiąc o TV) wymyślił człowiek "pod siebie i swoją wygodę", a nie psa dobro i szczęśliwe życie. I żadna personifikacja psa nie usprawiedliwia losu, który mu człowiek zgotował.

[B]Darius[/B]- szacunek za kulturę wypowiedzi i rzeczową argumentację. Zgadzam się ze wszystkim, co tutaj napisałeś.

Link to comment
Share on other sites

Czesc Daria,

(hmmm, ja jestem Darek, to Ty chyba Darka??:diabloti:)

co do hodowli wylozylem swoje argumenty. Nie tylko moje, one sa mianowicie przez aktualna kynologie udowodnione.

A co do tych osmiu akit... Bylem w tym domu wielokrotnie, tam zyje siostra mojej suczki. Czy ktos wierzy, czy tez nie; te psy zyja jako jedno stado, kojca nie uswiadczysz. Oczywiscie, istnieja ograniczenia. Nie zmienia to w niczym faktu, ze te psy znaja sie, istnieje wsrod nich hierarchia, kazdy z tych psow moze w kazdej chwili podejsc do wlascicieli i zazadac pieszczot. Niezaleznie od pory dnia i nocy.

Daria, trzeba isc z postepem czasu i nie wolno wpuszczac sie w anachronizmy. Aktualnie odkrywamy jako spoleczenstwo wartosci psa, o ktorych z wygodnictwa chcielismy zapomniec. Ja wiem, ze trudno sie przestawic, kazdy woli zyc w "bezpiecznych" starych przekonaniach. Nie zmienia to sytuacji, ze one moga byc bledne. Jesli ktos chce zajmowac sie kynoligia, musi byc otwarty na wszystkie mozliwosci.

Serwus
Darius

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kacedy']
[B]Darius[/B]- szacunek za kulturę wypowiedzi i rzeczową argumentację. Zgadzam się ze wszystkim, co tutaj napisałeś.[/quote]

Dzieki, zaczalem juz watpic ....
Dzieki Tobie jeszcze nadzieja nie zginela!

Serwus
Darius

Link to comment
Share on other sites

Mnie też trudno wyobrazić sobie tyle akit razem, ale ta trudność wynika z faktu, że mam tylko 1 akitę i to od 1,5 roku. Aby powiedzieć stanowczo : tak się nie da", musiałabym kilkanaście lat hodować psy tej rasy i mieć więcej niż 1. W sumie chętnie bym się dowiedziała, jaki jest sposób na wychowanie akit tak, aby potrafiły żyć w stadzie :)

Link to comment
Share on other sites

Do mnie także trafiają argumenty Dariusa. Nasze ( mój i anety) dwa dorosle psy zyja zgodnie razem i nie ma najmniejszych problemów. Czy ta ewentualna niemożność stworzenia akiciego stada o której sporo osób pisze wynika ze specyfiki rasy czy też wogóle trudno stworzyć zgodne psie stado?
Bo dla mnie agresja akity to dość dziwna sprawa. Mój pies nie jest bardziej agresywny niż inne rasy i mam wrażenie, że to trochę niesprawiedliwe dla rasy pisac ciągle o ich agresji. Zwykły człowiek kupuje wtedy sobie psa, jest na wstępie informowany o tym jaki on może być niebezpieczny itp. Potem po jakiejś pierwszej sprzeczce z innym psem , pamiętając ostrzeżenia hodowcy zaczyna izolowac swojego jak sądzi agresywnego i dopiero wtedy tak naprawdę robi z niego agresora. Piesek dorasta często odizolowany od innych psów ( moim zdaniem człowiek nie może zastąpić kontaktów z innymi psami) i zapomina jak się z nimi dogadać.
I właśnie wtedy zakładane są kolczatki, kantarki itp

Link to comment
Share on other sites

My mamy trójke facetów i wszystko było dobrze do momentu kiedy ostatni z nich (najmłodszy) stał się 100% mężczyzną :) :) i zaczęła się rywalizacja i niestety trwa do dziś dnia.

Metraż działki mamy duży, jak by chciali to przez cały dzień mogliby się nie widzieć, ale gdy jakaś z naszych suczek ma cieczkę to jeden pilnuje drugiego i chodzą obok siebie jak tygrysy, i tylko jeden patrzy co zrobi drugi.

Mi się wydaje, że nie możność stworzenia tak dużego stada występuje w każdej rasie, no chyba, że mamy do czynienia z pieskiem pokojowym i jakiś dużym to wtedy wiadomo, że mały w końcu ustąpi :)

To, że biega 9 akit (czy też innych psów) ale wśród nich jest jeden dorosły "aktywny:evil_lol:" pies to dla mniej nic dziwnego. Dla mnie to normalne, że jakaś grupka biega razem, ale z tym jednym zastrzeżeniem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania_wawa']Do mnie także trafiają argumenty Dariusa. Nasze ( mój i anety) dwa dorosle psy zyja zgodnie razem i nie ma najmniejszych problemów. Czy ta ewentualna niemożność stworzenia akiciego stada o której sporo osób pisze wynika ze specyfiki rasy czy też wogóle trudno stworzyć zgodne psie stado?
Bo dla mnie agresja akity to dość dziwna sprawa. Mój pies nie jest bardziej agresywny niż inne rasy i mam wrażenie, że to trochę niesprawiedliwe dla rasy pisac ciągle o ich agresji. Zwykły człowiek kupuje wtedy sobie psa, jest na wstępie informowany o tym jaki on może być niebezpieczny itp. Potem po jakiejś pierwszej sprzeczce z innym psem , pamiętając ostrzeżenia hodowcy zaczyna izolowac swojego jak sądzi agresywnego i dopiero wtedy tak naprawdę robi z niego agresora. Piesek dorasta często odizolowany od innych psów ( moim zdaniem człowiek nie może zastąpić kontaktów z innymi psami) i zapomina jak się z nimi dogadać.
I właśnie wtedy zakładane są kolczatki, kantarki itp[/quote]


Ania a wyobrażasz sobie Dajuta mieszkającego w Taszim, bo ja nie, a jednak mój pies nie jest agresywny do wszystkich samców. Natomiast ewidentnie i bracia i Taszi byli w stosunku do siebie agresywnie nastawieni i nie było łatwo ich utrzymać.
Wydaje mi się, że paradoksalnie lepiej mówić, że potrafią być agresywne niż, że to słodkie misie. Kacedy chyba wie najlepiej jak się kończy gdy właściciele zaskoczeni stwierdzają, że pies potrafi pokazać zęby, a taka była miła kuleczka...wtedy dopiero jest uznany za agresora i oddawany do uśpienia.

co do kojców lub ich braku...przy większej ilości psów myślę, że są dobrym rozwiązaniem, pod warunkiem poświęcania psom czasu i wypuszczania pojedynczo czy do domu czy na spacery...no ale to powinno być naturalne-dużo psów dużo czasu :) myślę, że w mieszkaniu męczyłyby się dużo bardziej, przy 2, 3 psach mieszkanie, czy dom pewnie wystarczy, chociaż u nas jeden pies jest w stanie roznieść pół mieszkania i przy okazji zostawić wszędzie tony sierści, więc u siebie większej ilości sobie nie wyobrażam.
Niestety mam wrażenie, że dyskusja zeszła na dziwny tor i i jak zwykle robi się przepychanka między hodowlami, a jak wiadomo u nas psy są hodowane w skrajnych warunkach.
Od mieszkanek po wielkie kojce...i mam wrażenie, że nie chodzi o to, czy kojec jest zły czy nie, wszystko ma swoje plusy i minusy( chociaż nie podoba mi się pomysł trzymania6-7 psów w mieszkaniu) a chodzi chyba o to żeby wypośrodkować i umieć zająć się psami i hodowlą.
Powiedzcie bardziej szczęśliwy jest pies zamknięty w mieszkaniu na np.20m na cały dzień, czy pies z kojca, który ma wybieg i biega ze swoim panem?
Czy pies w kojcu pozostawiony sam sobie, zdziczały, czy pies w małym mieszkaniu, który śpi w łóżku ze swoim panem i lata z nim po górach np.?

to nie jest kwestia pomieszczenia, w którym siedzi pies tylko kontaktu i czasu spędzonego z człowiekiem.

Link to comment
Share on other sites

Darius - gratuluję i dziękuję za wiele ciekawych wypowiedzi - nie tylko w tym temacie. Niestety, dzięki obecnym na forum pieniaczom, nie można tutaj prowadzić normalnej dyskusji. Niemal każdy temat zamienia się w słowne tsunami.

Akitafun - to śmieszne, niczego nie rozumiesz i niewiele wiesz. Czytasz bez zrozumienia, wypowiadasz się bez sensu.

Ciekawi mnie, czy tylko na forum AKITY panują takie zwyczaje, czy też jest tak pośród miłośników innych ras? Dłuższy czas nawet się nie logowałam w nadziei , że coś się zmieni. Moja nadzieja okazała się płonna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rrojka']Darius - gratuluję i dziękuję za wiele ciekawych wypowiedzi - nie tylko w tym temacie. Niestety, dzięki obecnym na forum pieniaczom, nie można tutaj prowadzić normalnej dyskusji. Niemal każdy temat zamienia się w słowne tsunami.

Akitafun - to śmieszne, niczego nie rozumiesz i niewiele wiesz. Czytasz bez zrozumienia, wypowiadasz się bez sensu.

Ciekawi mnie, czy tylko na forum AKITY panują takie zwyczaje, czy też jest tak pośród miłośników innych ras? Dłuższy czas nawet się nie logowałam w nadziei , że coś się zmieni. Moja nadzieja okazała się płonna.[/quote]

Mylisz się :lol: ja chętnie z Tobą porozmawiam a o czym byś chciała pogadać?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...