Jump to content
Dogomania

Dwupak - Meggi i Peggi - Pilne - wizyta poadopcyjna - Wrocław


Olena84

Recommended Posts

Bardzo przepraszam za offa, ale pilnie poszukuję osoby z Poznania do wizyty przedadopcyjne. Sunia już 6 mc czeka w Hoteliku. Pani mieszka w Poznaniu i jest na nią zdecydowana. Czy ktoś moze mi pomóc??? Ponizej podaję wątek suni. Bardzo proszę o wiadomość na pw lub maila: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] mój telefon 508-063-271
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/183880-Carmen-piekna-Onka-już-w-DT-.-Zbiera-deklaracje-i-szuka-najlepszego-DOMKU[/URL]-!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='caromina']W takim razie Angel czekam z niecierpliwością na Twój artykuł!!I z góry bardzo dziękuję!![/QUOTE]
[B]Caromina[/B], napisz Angel, gdzie ma zamieścić ten artykoł, bo pytała, chyba że już wszystko uzgodniłyście. Myślę, że będzie ciekawe takie świeże spojrzenie osoby tak emocjonalnie zaangażowanej w wolontariatiat jak to jest w przypadku Angel.
To zaangażowanie i uczucie widać na zdjęciach z psiakami. I te zdjęcia są najlepsze.
[quote name='aniao']ja potrafię zrobić allegro, tylko mam problem z kontem :(
ale widzę, że już ktoś się tym zajmie :) super![/QUOTE]
[B]Dzięki aniao[/B] za chęć pomocy. Jak znajdziesz wolną chwilę, możesz poogłaszać dwupak, bo jesteś w tym mistrzynią. A może będziesz tak dobra i pomożesz nam wieszać plakaty. Jak do tej pory plakatujemy Shania i ja z tego co mi wiadomo; może ktoś jeszcze..
[B]Zosiu[/B], dostałaś zdjęcia dwupaku? Wczoraj wysłałam. Wypoczywaj, wypoczywaj przy twórczej pracy nad allegro.
[SIZE=3] [/SIZE][B][SIZE=3][COLOR=purple]Miłego dnia wszystkim[/COLOR]:loveu:[/SIZE]:loveu:[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='danka4u1']
[B]Dzięki aniao[/B] za chęć pomocy. Jak znajdziesz wolną chwilę, możesz poogłaszać dwupak, bo jesteś w tym mistrzynią.
[/QUOTE]

no z tą mistrzynią to nie przesadzajmy, dopiero zaczynam karierę ogłoszeniowca :)
dziewczynki na razie poogłaszane, a mam zapisane w kalendarzu, żeby za jakiś czas im te ogłoszenia poodświeżać ;)

Link to comment
Share on other sites

słuchajcie wysłałam na tego e-maila ale coś mi sie zawiesiło wiec nie wiem czy wysłało wrazie co wstawiam co napisałam jeszcze tutaj na wątek-nic specjalnego tego nie da sie opisać słowami-ciągle napływa coś nowego i cieżko to skleic.. ;p na szybko pisałam wiec na błedy i porozrzucanie watkow nie patrzcie ;p

Wolontariat- to coś niesamowitego, coś co nam wolontariuszą pomaga dostrzegać cierpienie, uczy pomagać bezbronnym zwierzętą a czworonogą daje poczucie przynależności, sprawia że czują się potrzebne i kochane. Dobrą stroną jest to, że dzięki pracy wolontariuszy i naszym staranią dużo psów znajduje domy-gdyby nie nasza praca pewnie psy dostały by numerki ewidencyjne i czekały: albo ktoś sie po nie zgłosi albo restze życia spędzą w schronisku. Pomagamy na różne sposoby: resocjalizacja psów, które są zlęknione ludzi, spacery z psami, czy poprostu dawanie im do zrozumienia że są kochane poprzez chociaż by pogłaskanie. POmagamy im odbudować nadzieje :) W zamian za to dostajemy od tych czworonogów coś bezcennego-machanie ich ogonków, wierne spojrzenia i miłość, którą nas obdarzają. Czy ktos by pomyślał, że pies którego człowiek bez serca np zostawi przywiązanego do drzewa w wielkim ciemnym lesie, zostawionego w kartonie w mrozie czy wyżuconego z samochodu na autostradzie ,będzie umiał znów zaufać człowiekowi mimo tego jaką mu wyrządził krzywde ? Odpowiem TAK-taki pies potrafi zaufać od nowa, potrafi na nowo obdarzyć człowieka bezgraniczną miłością :) Tylko dlaczego ludzie, którzy kochają swojego psa po 17 latach życia z nim mogą go tak poprostu oddać do schronu czy wymienić na nowego, malutkiego szczeniaczka ? To bardzo przykre, niekiedy aż nie można opanowac łez, które same napływają do oczu, że człowiek zamiast zapewnić swojemu psu dom i ciepło na reszte jego dni skazują go na takie miejsce jak schron. Nasza praca polega na tym aby takie psy szybko trafiły do odpowiednich ludzi, ratujemy życie. Przykre jest jeszcze to jak trzeba patrzec na tyle tych wpatrzonych w ciebie smutnych i wolających "zabierz mnie stąd" oczu psiaków.. Kiedy pracujesz nad jakimś psem który jest pozbawiaonego nadzieji, zaufania do człowieka i pełnego lęków-"pracuje się" to zbyt mocne słowo-poprostu jesteś przy nim- to tak jakby uczyć dziecko wszystkiego od poczatku-życia od początku..będąc przy takim psie, który najpierw ucieka od ciebie, boi sie smyczy- po kilku miesiacach nagle nie opuszcza cie na krok-idzie przy tobie jak wierny przyjaciel, jakgdyby nigdy nikt go nie skrzywdził-to takie "uleczenie serduszka". Przychodzi wkoncu dzień gdy rodzina jest chętna na adopcje tej twojej schroniskowej biedy-z jednej strony ogromna radość, że z pośród tylu bied wybrali właśnie tą, że wkońcu twój przyjaciel będzie żył w dogodnych warunkach-dom, miłość, zawsze pełna miska.. a z drugiej strony ogromny ból-to takjakby utrata przyjaciela, który np jedzie na 2 koniec kraju.. oprócz fotografii nigdy więcej nie zobaczysz go, nie pogłaskasz, przytulisz...a tyle cie z nim wiąże-tyle przeżyć wspomnień- na pożegnanie tylko widzisz przez łzy jak odjeżdża do lepszego życia. Niesamowitym uczuciem jest to jak dzieki twojej pracy pies, który nie miał szansy na adopcje z powodu lękliwości czy braku zaufania do człowieka staję sie tego przeciwienstwem-potrafi sie cieszyc, merdac ogonem, pragnac jak normalny pies pieszczot i potzrebuje człowieka- dostaje szanse na dom. To fantastyczne !! Miałam przypadek suczki mieszańca husk- była osowiała, siedziała na wybiegu i cały czas patrzyła, uciekała od człowieka-pewnego dnia udało mi sie ja wyciągnąć na spacer-strasznie ciągła i wogóle sie nie słuchała-nie reagowała nawet na imie. Mijały miesiące a sunia biegała ze mną bez smyczy, jak przychodziłam z rana czekała na mnie pod przedsionkiem i nie odstepywała mnie na krok :) Byłam z nią nawet na wystawie-nauczyła się kilku komend-i łączyła nas naprawde prawdziwa przyjaźń. Poszła do domu-to rozstanie było bolesne ale po pół roku pojechałam ja odwiedzić i wiecie co ? Pamiętała mnie !! Rozdawała mi buziaki, cieszyła sie niemiiłosiernie. Jak nadszedł czas-powrotu do domu to się rozpłakałam a sunia zlizywała moje łzy-jak podczas rozstania w schronisku. Kiedy ruszyłam samochodem odwróciłam sie zeby ją zobaczyć ostatni raz a ona biegła za samochodem.. nie mogłam powstrzymac łezsmutku i szczęścia zarazem że nasza przyjaźń mimo odległości przetrwała-nie zapomniała mnie i nadal kochała jak swoją pania. To zdumiewające. Ale to wszystko jest warte poświęceń, warte wszystki łez, każdego uśmiechu-dobrych i złych chwil :) Dla tych czworonogów ważne jest poprostu to że jesteś, to że pogłaskasz po smutnym pyszczku, na którym nagle pojawia sie iskierka radości. Warta jest pomoc im- to aby wkońcu były szczęśliwe-miłość i oddanie to, to co oferują ci w zamian.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='danka4u1']Ja wysyłam po trochę [B]zaproszenia na wątek z prośbą o deklaracje[/B]. Jak do tej pory zero odzewu...[/QUOTE]

Ja dostałam zaproszenie, ale link nie działał, pewnie dlatego zero odzewu.
Musiałam znaleźć wątek "ręcznie" ;)

Niestety, mogę tylko podnieść :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bamboo ®']Ja dostałam zaproszenie, ale link nie działał, pewnie dlatego zero odzewu.
Musiałam znaleźć wątek "ręcznie" ;)

Niestety, mogę tylko podnieść :/[/QUOTE]
Dzięki za odzew, przepraszam za link...odwiedzaj nas.

[quote name='Shania']moje plakaty już znajomi porozwieszają:)akcja się zaczyna:)[/QUOTE]
Pożycz mi trochę takich znajomych. Jutro jestem w Jastrzębiu, wieszam nadal i przy okazji Rudą z mojego podpisu, bo biedaczka nie ma szczęścia do domków..

:multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi:
[B]Angel,[/B] mnie bardzo podobał się Twój tekst. Widać Twoje zaangażowanie w pracę, która wykonujesz w schronie i uczucie przede wszystkim.
Wprowadziłabym kilka poprawek językowych i dotyczących kompozycji tekstu, a zwłaszcza segmentacji, ale to błahostka.
Treść i styl na 6 !
Co do reszty -niech wypowie się caromina, bo może ma jakieś szczególne życzenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Shania']Danusia, nie ma czego zazdrościć..ehh, jakoś czepiają sie mnie osoby, które chca pomóc:)[/QUOTE]
Jak to nie ma czego zazdrościć??? Takich ludzi szukać ze świecą i całować w rękę. ze mną coś nie tak, lub z innymi, bo mnie unikają w obawie, że ...mam znowu psa na zbyciu.
Właśnie obdzwoniłam pół Rybnika, szukając domu dla nieszczęśnej naszej Rudej z mojego podpisu...i nic...a dom potrzebny na cito.
Moze to Twoje anielskie otoczenie ma do zaoferowania chociaż dach nad głową dla suni??:loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Angel']dziekujemy bardzo za allegro :* :)[/QUOTE]
Przeoczyłam?? Zosia zrobiła już tak szybciutko allegro? Dziękujemy bardzo.

[quote name='caromina']Potrzebuję wszelkich informacji dotyczących duetu PiM. Jutro bedę je ogłaszać. Na pewno wszystko jest w wątku, ale on jest strasznie długi:) Potrzebuję wszystkiego w pigułce, nawet namiarów na strony z najbardziej udanymi zdjeciami.[/QUOTE]
Widzę kochana,że już tutaj jesteś i jak zwykle z nieocenioną pomocą. Wielkie dzięki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='caromina'][B]Potrzebuję wszelkich informacji dotyczących duetu PiM. Jutro bedę je ogłaszać. Na pewno wszystko jest w wątku, ale on jest strasznie długi:) Potrzebuję wszystkiego w pigułce, nawet namiarów na strony z najbardziej udanymi[/B] [B]zdjeciami[/B].[/QUOTE]
[COLOR=red][U][B]Angel, na pomoc!! Ty najlepiej wiesz wszystko o dwupaku.[/B][/U][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

już pisze: P&M to dwupak, który czeka na dom 6 lat w Obornickim Schronisku. Peggi-szorstkowłosa sunia (ok 6 lat) i Meggi biała w rude łatki (7 lat). Obie sunie są wysterylizowane i bardzo do siebie przywiązane. Kiedyś ktos zostawił je w lesie przywiązane do drzewa-od tej pory nie miały szczęścia i czekają w schronisku na "swojego człowieka". Sunie są bardzo uczuciowe ale nie nadają się raczej do domu z małymi dziećmi bo mogły by je przewrócić z radości-wyrażają swoją radość skacząc na kogos i dają buziaki. Do obcych podchodzą z dystansem-przywiązały się do mnie i napewno do człowieka z którym by zamieszkały po krótkim czasie także by się przywiązały. Na jedno zawołanie czekają przy przedsionku a gdy tylko je wypuszcze biegają szczęśliwe i skakają po mnie. Uwielbiają się gonić w kółko-jedna zaczepia drugą :) iii to co jeszcze bardzo lubią to pluskanie w wodzie :) Sa bardzo posłuszne-przybiegają na zawołanie, a praktycznie nie odstępuja człowieka do którego się przywiązały na krok, gdy stracą mnie z oczu to bardzo się niepokoja-Meggi udało mi się nauczyć siad, daj łape i lezeć :) Peggi nie bardzo ma się do nauki hehehe. Peggi jest troche zaczepna w inne psy-tzn. na spacerach nekiedy poszczeka ale nie żeby z agresji tylko pokazuje że jest odważna :) Sunie niekiedy w zabawie moga chwycić ząbkami za rękaw ale gdy tylko powie się puść to odrazu tak postępuja. Peggi nieraz z nudy lubi sobie kopać dołki w których potem się kladzie. Niekiedy lubi sie trzymac na uboczu i poprostu śpi ale bardzo czujnie bo gdy gdzies odchodze to nagle wstaje i rusza za mna.
[B]
cos jeszcze dopisać ? nie wiem jakieś pytania szczególne ?[/B] :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...