Darecki_190 Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 Witam chciałbym przedstawić mój problem, otóż mam 6 tygodniową suczkę owczarka niemieckiego została zaszczepiona i odrobaczona tydzień po szczepieniu od początku potrafiła zwymiotować ale to jak się przejadła od około tygodnia wymiotuje praktycznie codziennie po posiłkach bulgocze jej w brzuszku...prawie codziennie jestem znią u weterynarza i nie wiadomo co jej jest stwierdził na początku zmiany w płucach i powiększone węzły chłonne dostała przez 3 dni antybiotyk dał mi dla niej węgiel dodatkowo i glukoze wczoraj było już lepiej bo nie wymiotowała ani razu lecz dzisiaj problem pojawia się na nowo nie wiem co mam robić już... pies wygląda jak okaz zdrowia bo ani nie jest osowiała bawi się skacze gryzie itp ma apetyt cały czas lecz bardzo mnie nie pokoją te wymioty... przez cały tydzień podawałem jej tylko kleiki na samej wodzie z dodatkiem glukozy myślałem że już jej lepiej i zaczołem w małym stopniu podawać suchą karme dla szczeniąt cały czas dostaje witaminy do jedzenia...co robić czy ktoś miał podobny przypadek?? Quote
Martens Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 A co suczka dostawała do jedzenia, kiedy zaczęła wymiotować? Zmienialiście coś w jej diecie? Dostawała u Was to samo co u hodowcy? Przede wszystkim nie świadczy dobrze o hodowcy fakt, że wydał tak młode szczenię nowemu właścicielowi - psiak powinien conajmniej do 7-8 tygodnia życia pozostać przy matce. Jeśli liczyć, że sunia ma 6 tygodni i jest już u Was conajmniej tydzień, (rozumiem, że od szczepienia,) wychodzi na to, że od matki odłączono ją w wieku 5 tygodni - to o wiele za wcześnie i może powodować zarówno problemy z przyswajaniem pokarmu i odpornoscią organizmu, jak i w późniejszym czasie problemy w kontaktach z innymi psami. Quote
Erica Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 Ja nie jestem ekspertem, ale czy 6-tygodniowe szczenie powinno już jeść suchą karmę? I jeszcze jedno - czy wet w 100% wykluczył choroby zakaźne? Objawy przez Ciebie opisane przypominają kaszel kenelowy. Quote
xxxx52 Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 Co to za "pseudohodowca"co sprzedaje szczeniaki ,rozdzielajac rodzenstwo ,i matke w 6 tygodniu:mad::mad::mad::angryy::angryy::angryy:Przed zakupem nalezy sie informowac co i jak! Ile razy byl szczeniak odrobaczony?Czy odrazu wymiotowal po przyjciu psa z hodowli? Czym karmil ten hodowca:mad::mad:? Sproboj podawac 5 x razy dziennie w malych ilosciach namoczona suche karme dla szczeniakow ,psow duzych ras i duzo wody do picia.Nie podawaj kosci do gryzienia. Quote
Darecki_190 Posted June 2, 2009 Author Posted June 2, 2009 piesek był odrobaczany raz z racji tego że dostawał antybiotyk dopiero mam zamiar odrobaczyć ją drugi raz jak to ustąpi weterynarz mówił mi żeby to zrobić koło piątku dopiero...suczka jadła pokarm od matki została oddzielona z racji tego że matka już nie chciała karmić młodych i musiały przyjmować same pokarm który dostawały z puszki tak mi powiedziano nie była brana od hodowcy tylko od znajomego....weterynarz wykluczył choroby zakaźne mała nie miała ani razu gorączki nie była osowiała i to jest właśnie dziwne nie sprawia wrażenia chorej mimo że pojawiają się wymioty...kał oddaje normalnie nie robi rzadko ani nie ma problemu z trawieniem...jakieś 3/4 dni temu wymiotowała ciągle po każdym posiłku nawet wodą miała lecz to jej nie sprawiało problemu i cały czas chciała jeść przegłodziłem ją 2 dni jak mi zalecono żeby podawać jej sam kleik taki jak dla niemowląt to dostawała przez czas przyjmowania antybiotyku...bulgocze jej w brzuszku i się ulewa po paru dniach już mniej ale widze że powoli problem zaczyna znów wracać...zastanawiam się czy nie było by dobrym rozwiązaniem i podaniem jej pokarmu właśnie gotowanego wołowina z drobiem?? może ktoś mi pomoże ja niestety też nie jestem doświadczony i szkoda mi pieska bo robie wszystko żeby było lepiej ale może popełniam sam jakiś w tym błąd...dodam jeszcze że mała przebywa z drugą dorosłą suczką jamnikiem zdrową odrobaczoną i zaszczepioną Quote
Martens Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 Jaką karmę podajesz suni? Czy weterynarz brał pod uwagę możliwość wady wrodzonej, np. achalazję przełyku, przełyk olbrzymi? To ulewanie jest niepokojące. Właśnie - czy sunia przed wymiotami w charakterystyczny sposób schyla głowę, ma przez kilkanaście sekund skurcze, czy pokarm po prostu wypada bez żadnego wstępu? Poszperaj tutaj: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f1087/[/url] Quote
xxxx52 Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 Mozesz sprobowac podac gotowany kurczak z bardzo rozgotowanym kurczakiem. zarobaczenie tez jest przyczyna wymiotow.Skoro sa stolce i to dobre ,znaczy musi jedzenie chociaz w malych ilosciach przechodzic. wazne jest zeby psiak duzo pil! Quote
Darecki_190 Posted June 2, 2009 Author Posted June 2, 2009 Uważam że weterynarz nie jest za bardzo doświadczony mieszkam spory kawałek od miasta i mamy tu dwóch weterynarzy niestety nie na tyle doświadczonych żeby takie wady wykluczać lub nie tak mi się wydaje... mała je karmę którą kupiłem w sklepie zoologicznym od kobiety która sama hoduje owczarki i mi ją doradziła jeszcze oprócz tego powiedziała że mogę podawać jej mięso z takich kostek gotowane wołowina z drobiem odradziła podawania pokarmu z puszki wcześniej dostawała kleiki ...właśnie to jest niepokojące miała na początku takie skurcze zaobserwowałem przez całą horobe teraz to ustąpiło dzisiaj wymiotowała może 2 razy wcześniej zdarzało się jej po każdym posiłku...sprawa przedstawia się tak że jest jak by bardzo nawodniona że normalnie słychać jak jej przelewa się w brzuchu pije wodę zachowuję się jak normalny mały szczeniak dodam jeszcze że bardzo ciężko mi jest jej dopilnować ponieważ łapie wszystko co jej wpadnie do pyska siedzi w domu ale czasem i tak znajdzie coś a ja nie jestem w stanie dopilnować jej 24h na dobe szkoła itp... suczka była ostatnim szczeniakiem z miotu i była najmniejsza do tej pory nikt oprócz mnie nie ma problemu tego typu wszystkie szczenięta oprucz mojej małej są w bardzo dobrej kondycji Quote
Erica Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 To, że słychać jak jej się w brzuszku przelewa, to wcale nie znaczy, że organizm jest prawidłowo nawodniony. A może mała spałaszowała coś co się kompletnie nie nadawało do konsumpcji i ma teraz w przewodzie pokarmowym ciało obce, którego nie może się pozbyć? Poczytaj tutaJ: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f31/wolam-o-pomoc-sprawa-robi-sie-krytyczna-uratowany-138394/[/url] Quote
taks Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 Przede wszystkim trzeba zmniejszyć porcje. Podzielić dzienną dawkę jedzenia nawet na 5-6 posiłków w REGULARNYCH odstępach. Jeśli "gotowane" to dobrze rozdrobnione a nawet zmiksowane(mieso ,ser, jajko, jarzyny, odrobina ryżu ...)- konsystencja gęstej zupy. Jesli "suche" to absolutnie karma w wersji dla szczeniąt i też przed podaniem namoczona. I nie prowokować psa do zabawy bezpośrednio po jedzeniu. [U]Po zastosowaniu antybiotyków konieczne jest też podanie probiotyków[/U]. Jeśli to nie da efektu w ciągu paru dni to niestety może oznaczać np:a/ wadę wrodzoną b/zarobaczenie c/ nietolerancję na któreś składniki pokarmowe np owe kleiki d/ niedobory enzymów trawiennych e/ciało obce w żołądku Quote
Darecki_190 Posted June 2, 2009 Author Posted June 2, 2009 ale czy to możliwe że pies po połknięciu przedmiotu czy czegoś jest wstanie normalnie wydalać bez problemu pokarm?? po małej nie widać nawet żeby chudła a ciągnie się już to blisko tygodnia Quote
Darecki_190 Posted June 2, 2009 Author Posted June 2, 2009 będę starał się stosować do podanych wskazówek jak tylko będę potrafił co mogę jeszcze zrobić w mieście nie ma nawet weterynarza z USG:( szkoda mi małej bardzo.... jak mam podzielić te posiłki np dawać je na przemian suchą karme namoczoną oczywiście z gotowaną?? czy mam psa jakoś odizolować żeby nie wychodził na dwór czy coś ?? bo ona sobie jak jest głodna znajdzie coś w trawie Quote
Erica Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 U-hu, na dwór to ja radzę tylko pod nadzorem! Takie maluchy wszystko do pyszczka biorą :shake: W zeszłym tygodniu widziałam weimara, który na dobre 2 tygodnie trafił do szpitala, bo zeżarł: kawałek podkładki pod myszkę, gałązkę iglaka, kawałek węża ogrodowego i coś drewnianego, czego drzazgi poraniły mu jelita. To tak ku przestrodze. Przez kilka dni lepiej nie cudować i trzymać się jednolitego menu, osobiście jestem raczej za gotowanym. Lekko rozgotowany ryż z mięskiem ( najlepiej drobiowym - BEZ KOSTEK!) i warzywka. Ale może być tak, że ona właśnie ryżu nie toleruje - zazwyczaj wtedy zamienia się go na ziemniaki, ale nie wiem czy tak młode psy je tolerują. Może wypowie się ktoś bardziej doświadczony? I pilnuj, żeby mała nie biegała/skakała/szalała zaraz po jedzeniu - niech poleży spokojnie i odpoczywa. Quote
Darecki_190 Posted June 2, 2009 Author Posted June 2, 2009 dziękuje bardzo za wskazówki mam nadzieje że coś z tego będzie bo nie mam możliwości wozić pieska na prześwietlenia itp z racji tego że się uczę i nie pracuje finanse mi na to nie pozwalają i mam bardzo daleko dopiero profesjonalną lecznice...przeczytałem temat o dogu któremu pomogła parafina narazie przetrzymam pieska na węglu z leków i właśnie diecie-gotowanym jak nie ustąpi skonsultuje się z najbliższym weterynarzem który może mi pomoże co mam dalej robić...Piesek nie wygląda żeby się męczył jest cały czas pogodny będę dobrej myśli że jej to przejdzie napisze jak to będzie wyglądać z dnia na dzień pozdrawiam wszystkich i dziękuje bardzo dobrym ludziom za rady Quote
Darecki_190 Posted June 3, 2009 Author Posted June 3, 2009 Witam dzisiaj ponownie dzisiaj zaobserwowałem u pieska mniejsze wymioty praktycznie wogule już prawie nie zwraca ale za to ma cięższy oddech i tak jak by katar co to może być?? dostawał atybiotyk przez trzy dni ponieważ lekaż stwierdził zmiany w płucach i był ok teraz mała zaczyna się smarkać nie wiem już co mam znią robić;( paranoja jakaś bo co raz sie zachowuje inaczej stadium tej choroby nie ma gorączki bawi się i nie długo ale zaczne myśleć że ma wszystkie choroby świata normalnie...czekanie jest najgorsze Quote
Hawanka Posted June 3, 2009 Posted June 3, 2009 [B][FONT=Palatino Linotype][COLOR=navy]Brzydko to wygląda wygląda na Nosówke :-([/COLOR][/FONT][/B] [B][FONT=Palatino Linotype][COLOR=#000080]Wogule psiak jest za mały że jest już oddzielony od matki :mad:[/COLOR][/FONT][/B] [B][FONT=Palatino Linotype][COLOR=#000080]Ja bym radziła pojechać do naprawde dobrego Veta ...[/COLOR][/FONT][/B] [B][FONT=Palatino Linotype][COLOR=#000080]Bo szkoda Psa :shake:[/COLOR][/FONT][/B] Quote
M@d Posted June 3, 2009 Posted June 3, 2009 Zaobserwowałem różne podejścia wetów do tematu "szczeniak"... Jak ja miałem szczeniaka, to wet zakazał wypuszczania na dwór szczeniaka dopóki nie będzie miał kompletu szczepień (czyli jak pamiętam ok. 3 miesiąca życia), a buty zdejmowaliśmy przed drzwiami i chowaliśmy do zamkniętej szafki, żeby nie miał kontaktu z bakteriami i wirusami z zewnątrz, dopóki nie będzie po szczepieniach ... Quote
Darecki_190 Posted June 3, 2009 Author Posted June 3, 2009 mała była szczepiona 2,5 tygodnia temu nie ma gorączki i weterynarz wykluczył zachorowanie na parwowiroze czy nosówkę ona mi wygląda na przeziębioną nie wymiotuje dzisiaj prawie wcale i cały czas się bawi mierzyłem jej gorączke ma 38/38,5 weterynarz mówił że to normalna temperatura u szczeniąt jutro do niego zajade chyba po raz 10 znią Quote
xxxx52 Posted June 4, 2009 Posted June 4, 2009 Darecki-jak na tym watku jedna dogomanianka napisala ,,zmien weterynarza! Te objawy co opisujesz podobne sa do nosowki, Tak to jest jak za wczesnie sie zabira dzieci od matki(opowiastki ,ze matka nie karmi to tez czesto bla bla ,zeby nie miec z psami roboty ,zeby mniej kosztowaly to sie tak wczesnie upycha ,nie myslac o zdrowiu psychicznym i fizycznym zwierzat:shake:) Przeziebienie tak mlodego ,nieodpornego psa jest tez bardzo niebezpieczne,moze szybko doprowadzic ze wzgledu na oslabiony system imunologiczny do zapalenia pluc. Dla jego wzmocnienia podac mozna Colostrum-Direkt Jezeli chodzi o szczepienia to szczeniaka wpierw jak wiesz odrobaczamy nawet parokrotnie ,pozniej w wieku -8 tygodni podajemy szczepionke imunizacyjna dla szczeniakow bez wscieklizny,nastepnie gdy pies ma 12 tygodni podajemy pelna szczepionke. Wazne jest po szczepieniu przez 2 tygodni pies nie moze miec kontaktu z unnymi psami ,gdyz MOZE narazic sie na zainfekowanie chorobami,gdyz w tym okresie ofganizm zwierzecia jest slayby,. Pragne zwrocic uwage ,ze adoptujemy szczeniaki juz zaszczepione odrobaczone w wieku min 10 tygodni ,a najlepiej 12 tygodnia ,pozniej doszczepiajac.Czy matki szczeniakow maja mleka czy karmia czy nie ,nie ma znaczenia ,gdyz tu chodzi o kontakt socjalny calej rodziny. Quote
Chefrenek Posted June 4, 2009 Posted June 4, 2009 No popatrz a mój szczeniak miał kontakt z drugim dorosłym psem w domu i żyje. A o kalendarzu szczepień i podawanych lekarstwach to niech wet zadecyduje bo na forum to można zrobić więcej szkody niż pożytku.:razz: Quote
xxxx52 Posted June 4, 2009 Posted June 4, 2009 to mial szczescie,ale jak ma piesek pecha i cos zlapie to:-( Mojego 12tygodniowego nosilam ,gdyz byl miedzy szczepieniami,ale raz postawilam go we windzie ,powachal resztki sliny i,,,,,,zachorowal na parwo,umarl po 4 dniach.(w domu tym spanielka miala parwo ,wymiotowala we windzie ,opiekunowie nie sprzatneli co narazalo na zarazenie innych jadacych winda psy. Quote
xxxx52 Posted June 4, 2009 Posted June 4, 2009 Chefrenek-to nie jest chemia,zadne lekarstwo:shake:,a poza tym nie wiem czy dostepne.Podaje sie oslabionym ,o slabym systemie imunologicznym ludziom ,psom kotom,przy alergiach,po zapalenu pluc ja nie kaze podawac,ja zalecam,nalezy zawsze skonsultowac sie z dobrym wet. Quote
Darecki_190 Posted June 4, 2009 Author Posted June 4, 2009 Witam wszystkich już z pieskiem jest w porządku powodem było zarobaczenie wczoraj rano dostał 1/3 tab odrobaczyłem go drugi raz i jak się okazało miała robaki nie mogłem zrobić tego wcześniej ze względu na to że przyjmowała antybiotyk dzisiaj piesek pięknie je nie zwraca skacze bawi się i nie kaszle w szczególności...byłem chyba przewrażliwiony bo jak wymiotował resztki pokarmu mu się dostawały do nosa z tego pojawiało się smarkanie itp...co do chorób takich jak nosówka czy parvo kiedyś miałem bernardyna i choroba przebiegała 3 dni po których szczeniak zdechł(był oczywiście wtedy leczony) moja mała wymiotowała od tamtego czwartku czyli dzisiaj wypada tydzień myślę że żaden pies zarażony nosówką nie wytrzymał by tyle a zwłaszcza małe szczenie...Mój piesek ani razu nie był osowiały nie miał gorączki czy czegoś w tym stylu ale bardzo się o nią bałem...Mam nadzieje tylko że nie złapie już jej nic więcej i będzie się cieszyć spokojnym życiem:) w sobote ma poprawke szczepienia przeciw nosówce itp....Może ten temat pomoże niektórym ludziom mam nadzieje. Zmieniłem małej diete teraz dostaje codziennie gotowaną wołowinę albo drób z marchewką i groszkiem bardzo chętnie to je...Dziękuje wszystkim za pomoc i za zaangażowanie pozdrawiam wszystkich Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.