Jump to content
Dogomania

Zwykły Husky....


REBEL

Recommended Posts

[B]Poza tym myślę, że mój upór jest pozytywną cechą. Sprawy związane ze zwierzętami sądy nie traktują tak poważnie, bo ludzie i organizacje nie dążą z uporem do ukarania. Gdyby takich "uparciuchów" , którzy nigdy nie odpuszczają było więcej, takich którzy są gotowi po nocach studiować kodeksy karne, to choćiażby [U][COLOR=red]na zasadach wyroków precedensowych[/COLOR][/U] kwalifikacja szkodliwości społecznej przestępstw, których ofiarami są zwierzęta byłaby znacznie wyższa. Ale ludzie są zbyt leniwi, by bić się o sprawiedliwość. Nie rozumieją , że sprawiedliwość nie jest czymś danym z góry, ale czymś o co trzeba ostro walczyć. Innymi słowy sprawiedliwość nie jest dla nich wartością prawdziwą, bo tylko o takie wartości warto walczyć - uznane za słuszne i prawdziwe. Większość ludzi , z łatwośćią mówi o różnych wartościach jak sprawiedliwość, przyjaźń, jak dobro zwierząt i inne cnoty, ale tylko garstka jest w stanie o nie walczyć. To ta garstka, która faktycznie i świadomie w nie wierzy. [/B]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 58
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ale jesli mnie pamiec nie myli (a jesli myli to niech ktos, kto sie lepiej orientuje, mnie poprawi) Polska nie jest krajem, w ktorym orzeka sie wyroki na podstawie precedensu. Tzn dokladnie chodzi mi o to, ze jesli w jakiejs jednej sprawie zostal wydany wyrok, to nie powoduje, ze inny sad musi wydac dokladnie taki sam wyrok w bardzo podobnej sprawie. Co nie zmienia tego, ze mozna sie powolywac na podobne umocowanie prawne, ale nie powoduje to sytuacji, ze na pewno sprawca zostanie skazany (chodzi mi tu o takie bardziej dyskusyjne sprawy).

System sadownictwa opierajcy sie na precedensach (i znow, o ile dovrze pamietam) dziala w USA.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aina155']Ale jesli mnie pamiec nie myli (a jesli myli to niech ktos, kto sie lepiej orientuje, mnie poprawi) Polska nie jest krajem, w ktorym orzeka sie wyroki na podstawie precedensu. Tzn dokladnie chodzi mi o to, ze jesli w jakiejs jednej sprawie zostal wydany wyrok, to nie powoduje, ze inny sad musi wydac dokladnie taki sam wyrok w bardzo podobnej sprawie. Co nie zmienia tego, ze mozna sie powolywac na podobne umocowanie prawne, ale nie powoduje to sytuacji, ze na pewno sprawca zostanie skazany (chodzi mi tu o takie bardziej dyskusyjne sprawy).

System sadownictwa opierajcy sie na precedensach (i znow, o ile dovrze pamietam) dziala w USA.[/quote]

Owszem pamięc Cię nie myli. Precedensy to nie u nas.

Link to comment
Share on other sites

:multi: Super. No wiec, kontynuujac.


_K&S_ nawet jesli wyrok w Twojej sprawie, bedzie skazujacy dla osoby- wlasciciela psa agresora, to nie oznacza, ze to cos zmieni. Ze w przypadku innej sprawy bedzie taki sam wyrok. Kazda sprawe rozpatruje sie indywidualnie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aina155']Ale jesli mnie pamiec nie myli (a jesli myli to niech ktos, kto sie lepiej orientuje, mnie poprawi) Polska nie jest krajem, w ktorym orzeka sie wyroki na podstawie precedensu. Tzn dokladnie chodzi mi o to, ze jesli w jakiejs jednej sprawie zostal wydany wyrok, to nie powoduje, ze inny sad musi wydac dokladnie taki sam wyrok w bardzo podobnej sprawie. Co nie zmienia tego, ze mozna sie powolywac na podobne umocowanie prawne, ale nie powoduje to sytuacji, ze na pewno sprawca zostanie skazany (chodzi mi tu o takie bardziej dyskusyjne sprawy).

System sadownictwa opierajcy sie na precedensach (i znow, o ile dovrze pamietam) dziala w USA.[/quote]
Pamięć Cię nie myli. W Polsce niby nie ma precedensu, ale niekiedy ma on zastosowanie. Zawsze można się powołać na inny wyrok. I to dużo daje do myślenia dla sądu i stanowi argument. Zresztą o tym jak działają sądy decyduje postawa pokrzywdzonych. Im więcej wygranych spraw, tym bardziej orzeczenia sądowe się zmieniają

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aina155']:multi: Super. No wiec, kontynuujac.


_K&S_ nawet jesli wyrok w Twojej sprawie, bedzie skazujacy dla osoby- wlasciciela psa agresora, to nie oznacza, ze to cos zmieni. Ze w przypadku innej sprawy bedzie taki sam wyrok. Kazda sprawe rozpatruje sie indywidualnie[/quote]
Nie szkodzi. Chdzi o przysłowie "ziarnko do ziarnka..." Moja sprawa to może być tylko mała cegiełka. Ale innej drogi nie ma.... Takie prawo i trzeba go przestrzegać. Trudne prawo w tych sprawach. Ale trzeba je szanować - inaczej stajesz się bandytą. Na pewno w ciągu wielu lat, ale coś się zmieni. Postawa pokrzywdzonych - odwołania, apelacje itp. zrobią swoje. Tymbardziej , że pokrzywdzony nie naraża się na koszta. W mojej sprawie tak jest, bo do jednego zarzutu już się przyznała, więc będzie skazana (do innych, które pomnął prowadzący dochodzenie też się przyzna). [B]Ważne żeby nie godzić się ze śmiesznie niskimi wyrokami.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aina155']No wiec o tym, wlasnie wczesniej wspominalam, ze mozna powolywac sie na wyrok, ktory zapadl w innej sprawie. Owszem, stanowi argument, ktory zalezy od rozwagi sadu i tego jaka on decyzje podejmie.

Co do tego, czy sie zmieniaja- nie wiem :niewiem:, wiec w tym temacie nie bede sie wypowiadac. Mam nadzieje ze tak.

Z tym, ze jeszcze jedna moja uwaga, jesli kots tu jest winny to tylko wlasciciele psa, ktory zagrzyl Twojego. Jak rozumiem to oni sa rodzicami dziecka, ktore tamtego psa na smyczy prowadzilo?[/quote]
[B]Oczywiście![/B] Nie winię słabego psychicznie i fizycznie dziecka, ale właścielkę, która była w tym czasie w innym miejscu. To, że pozwoliła (kazała chyba) na trzymanie psa dziecku, tylko ją pogrąży, będzie stanowiło okoliczność obciązającą. Mam nadzieję , że jej zaniedbanie zostanie uznane za "rażące" przez sąd.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_K&S_']Pamięć Cię nie myli. W Polsce niby nie ma precedensu, ale niekiedy ma on zastosowanie. Zawsze można się powołać na inny wyrok. I to dużo daje do myślenia dla sądu i stanowi argument. Zresztą o tym jak działają sądy decyduje postawa pokrzywdzonych. Im więcej wygranych spraw, tym bardziej orzeczenia sądowe się zmieniają[/quote]

No wiec o tym, wlasnie wczesniej wspominalam, ze mozna powolywac sie na wyrok, ktory zapadl w innej sprawie. Owszem, stanowi argument, ktory zalezy od rozwagi sadu i tego jaka on decyzje podejmie.

Co do tego, czy sie zmieniaja- nie wiem :niewiem:, wiec w tym temacie nie bede sie wypowiadac. Mam nadzieje ze tak.

Z tym, ze jeszcze jedna moja uwaga, jesli kots tu jest winny to tylko wlasciciele psa, ktory zagrzyl Twojego. Jak rozumiem to oni sa rodzicami dziecka, ktore tamtego psa na smyczy prowadzilo?

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze raz, z powodztwa cywilnego mozna probowac odzyskac koszty leczenia psa.
Zadnych ponad to kosztow nie bedzie, nie ma w prawie polskim czegos, jak straty moralne itp.
Psiak, ktory zginal, nie stanowil wymiernej duzej wartosci finansowej, nie byl np. interchampionem hodowlanym, a kwestie niematerialne nie sa brane pod uwage.
Dalej, nie tedy droga, by ludzie stali sie odpowiedzialni za pupili. W tej gestii powinno byc zmienione prawo, z obowiazkiem rejestracji kazdego psa, przypisaniem go do konkretnej osoby, opodatkowaniem rozmnazania wszystkich psow.
Jak jestem za odszkodowaniem za szkody wyrzadzone, tak dziwnie wyglada, to co probujesz zrobic...
Bo jedynym efektem bedzie nabicie kabzy prawnikom.
Szczegolnie, gdy oba psy byly na smyczach, pod opieka osob doroslych (przynajmniej posrednio), a reakcja wlascicieli agresora - wlasciwa, skoro natychmiast zaopatrzono psa w kaganiec.
A ze zwierzetami czasem trudno wszystko przewidziec, jak piszesz, to bylo jedno ugryzienie.
Watpie tez, by dzieciak z haskaczem lecial do Was specjalnie, by stalo sie to co sie stalo...
Troche moze innego spojrzenia, chociaz pewnie trudno o to...

Link to comment
Share on other sites

A w ogóle ta kobieta jest głupia jak... Myśli, że droga papuga (adwokat) ją uratuje. Nie uratuje. To nie jest amerykański film. Sąd jest niezawisły. A ja się nie boję wystąpić bez pełnomocnika. Ach... gdyby inaczej ze mną rozmawiała... Ale powiedziała "proszę kontaktować się z moim adwokatem". I tym doprowadziła mnie do szału - brak skruchy, niepoczuwanie się do odpowiedzialności. To teraz ma przegraną jak w szwajcarskim banku. To o co się tu biję , to tylko, żeby wyrok nie był za niski.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilkie']Rozumiem Twój żal.Ja też zrobiłabym wszystko,żeby winny został ukarany w ten czy inny sposob.Wiadomo jak takie sprawy postrzegaja polskie sądy.Niska szkodliwość społeczna czynu,ble,ble,ble...
Ale spróbuj sie opanowac i załatw to na zimno.Zemsta wtedy lepiej smakuje;)Strasznie się nakręcasz,sam się wyniszczasz.Złość i jad się z Ciebie wylewają:roll:Znajdź w sobie trochę pokory bo możesz mocno sie zdziwić...
Życze Ci jak najwyższego wyroku.[/quote]
Dzięki za te słowa. Wbrew pozorom ja też boję się porażki - poprzez czarną linię obrony, której nie zdołam rozbić. Ale,żeby wygrać trzeba walczyć i będę walczył, aż do wyczerpania możliwości prawnych. Innej drogi nie ma. Odwaga i dystans, który wyćwiczę mnie obroni. Zresztą to tylko wprawka. W przyszłości chcę zajmować się takimi sprawami jako przedstawiciel OTOZ "Animals". Zatem wszystko będzie doświadczeniem i nauką.
Niech w Polsce wreszcie zapadnie wyrok bezwzględnego pozbawienia wolności za zabójstwo zwierzęcia!

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem Twój żal.Ja też zrobiłabym wszystko,żeby winny został ukarany w ten czy inny sposob.Wiadomo jak takie sprawy postrzegaja polskie sądy.Niska szkodliwość społeczna czynu,ble,ble,ble...
Ale spróbuj sie opanowac i załatw to na zimno.Zemsta wtedy lepiej smakuje;)Strasznie się nakręcasz,sam się wyniszczasz.Złość i jad się z Ciebie wylewają:roll:Znajdź w sobie trochę pokory bo możesz mocno sie zdziwić...
Życze Ci jak najwyższego wyroku.

Link to comment
Share on other sites

Doprawdy nie rozumiem co niektórych.
Jak był temat, że asty pogryzły owczarki- wszyscy dopingujecie- właściciel powinien dostac wyrok!
Jak był temat, że briardka zagryzła jamnisię też dopingujecie,
A tutaj?
Aby ktoś dostał wyrok, musi być pozwany do sądu!
NIC się w tym kraju nie zmieni jak machniemy ręką i powiemy..a zdarza się, ile psów musi zostać zagryzionych?
Aby coś się zmieniło, musi się zmienić mentalność i wiara w to, że można, że da się.
A gniew i nienawiść swoją drogą, jak druga strona poniesie koszta finansowe- to na drugi raz nie da dzieciakowi psa z którym sobie dziecko nie radzi- a jak sytuacja się powtórzy, to znowu i do skutku, aż w końcu odbiorą jej psa, aż w końcu się nauczy.

To samo tyczy się maltańczyka zagryzionego przez asta..też wielki bunt i doping....a tutaj, uspokój się, nie podchodź emocjonalnie...

Link to comment
Share on other sites

Generalnie to zastanawiam się jaki jest cel tego wątku. Po przeczytaniu pierwszych postów stwierdziłam, że powinien się znajdować w dziale Tęczowy Most, ale po dalszej lekturze miałam nadzieję, że rzeczywiście wniesie do działu Prawo jakieś sensowne i pomocne treści. Rozczarowałam się.

Przede wszystkim, K&S, przykro mi z powodu utraty przyjaciela. Wierzę, że sposób w jaki się to stało, boli jeszcze bardziej.

Ale... Tak jak już pisali niektórzy, jad się z Ciebie wylewa i sam siebie nakręcasz.
Szkoda. I nie pisz, że tego chciałby Twój psiak, bo to nie prawda. Psy nie są mściwe. Kochają całym swoim psim sercem, szczerze i dożywotnio.

Napisałeś, że zaatakował go owczarek huski. Nie ma czegoś takiego. Pewnie miałeś na myśli syberian husky, ale nieważne.
Nie ma usprawiedliwienia dla jego ataku na innego psa.
Ale nie licz na wielką karę.
Karjo dobrze Ci napisała - ewentualna grzywna i koszty sądowe. Nic ponadto.
Mała szkodliwość czynu. Powinieneś to wiedzieć, skoro przewertowałeś kodeks wykroczeń. Twój pies nie był championem. Nie stanowił dużej wartości materialnej, więc więcej niż 250 zł grzywny właścicielka huskiego nie zapłaci.

W każdym bądź razie daj sobie spokój z dziecinnymi gadkami, wyganianiem z wątku itd. Niektóre z Twoich postów są niegrzeczne i nie na miejscu.
Twoja zajadłość i mściwość niczego nie wnosi, nie mówiąc już o tym, że ciągle się powtarzasz.
Może opisuj po prostu jak się toczy sprawa. Może w ten sposób wątek stanie się przydatny.
Może ktoś, kto go przeczyta będzie wiedział co może go spotkać, jeśli nie dopilnuje swojego psa.
A ktoś inny będzie uważał na swojego idąc do lecznicy, mając na uwadze Twoje doświadczenia.
[COLOR="DarkGreen"][B]
Reasumując: na tym forum obowiązują pewne zasady. Każdy ma prawo się wypowiadać, ale musi zachować pewne formy zachowania.
Przypominam o tym Tobie oraz innym forumowiczom udzielającym się w tym wątku. [/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybka_39']Doprawdy nie rozumiem co niektórych.[/quote]
[quote name='Rybka_39']
Jak był temat, że asty pogryzły owczarki- wszyscy dopingujecie- właściciel powinien dostac wyrok!
Jak był temat, że briardka zagryzła jamnisię też dopingujecie,
A tutaj?
Aby ktoś dostał wyrok, musi być pozwany do sądu!
NIC się w tym kraju nie zmieni jak machniemy ręką i powiemy..a zdarza się, ile psów musi zostać zagryzionych?
Aby coś się zmieniło, musi się zmienić mentalność i wiara w to, że można, że da się.
A gniew i nienawiść swoją drogą, jak druga strona poniesie koszta finansowe- to na drugi raz nie da dzieciakowi psa z którym sobie dziecko nie radzi- a jak sytuacja się powtórzy, to znowu i do skutku, aż w końcu odbiorą jej psa, aż w końcu się nauczy.

To samo tyczy się maltańczyka zagryzionego przez asta..też wielki bunt i doping....a tutaj, uspokój się, nie podchodź emocjonalnie...[/quote]

I Tobie dziękuję najbardziej. Za poparcie, bo niektórzy użytkownicy, przed wyczyszczeniem wątku próbowali mnie atakować i prowokować do zbyt ostrej wymiany zdań - bez sensu.
[B]A właśnie![/B] W tym wątku chodzi o zmianę mentalności poprzez wiarę i działanie na rzecz zwierząt - nie tylko o mojego psa tu chodzi.
I szczególnie dla Ciebie i reszty userów podaję cytat (najlepszy jaki udało mi się znaleźć) z "Alchemika" Paulo Coelho:

[CENTER]"[I][B]Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat[/B][/I][/CENTER]

[CENTER][I][B]sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie - powiedział Alchemik[/B][/I]"[/CENTER]


[CENTER]A moim marzeniem jest to, żeby w srawach, gdzie ofiarami są zwierzęta sądy orzekały o wysokiej szkodliwości czynu.
I żeby wreszcie ktoś poszedł siedzieć![/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szamanka'][B][COLOR=darkgreen]K&S, sam trollujesz swój watek. Tylko nie wiem po co. A za to są punkty karne, więc zastanów się zanim znowu napiszesz coś głupiego na temat innych użytkowników. :cool1:[/COLOR][/B][/quote]

No sory , ale piszę prawdę. Zresztą już edytowałem ten post i nie wiadomo o kogo chodzi.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie pisałam,że K&S źle robi dążąc do rozprawy i ukarania winnego-DOSKONALE,że nie odpuszcza byc może mając świadomośc,że może się skończyć na niskiej karze,no ewentualnie pani poniesie koszty rozpraw apelacyjnych(zawsze choć to:razz:).
Napisałam,że Autor bardzo się unosi.Sam zalewa się nienawiścią przz co jest mu trudno.Ciskanie się,rzucanie groźbami nie zmieni faktu,że psa nie ma:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilkie']Ja nie pisałam,że K&S źle robi dążąc do rozprawy i ukarania winnego-DOSKONALE,że nie odpuszcza byc może mając świadomośc,że może się skończyć na niskiej karze,no ewentualnie pani poniesie koszty rozpraw apelacyjnych(zawsze choć to:razz:).
Napisałam,że Autor bardzo się unosi.Sam zalewa się nienawiścią przz co jest mu trudno.Ciskanie się,rzucanie groźbami nie zmieni faktu,że psa nie ma:-([/quote]
I masz rację. Robienie zadymy w sądzie szczególnie nie zmieni nic. Zamierzam wykazać w sądzie, że tak naprawdę pies był faktycznie bez opieki, ponieważ jego siła była większa niż tego dzieciaka. Moim zdaniem powierzanie dużego psa dziecku jest niedopuszczalne. W dodatku bez kagańca

Link to comment
Share on other sites

  • 10 months later...

K&S Bardzo współczuję, wierzę, że to co się stało bardzo przeżyłeś. Jestem właścicielką psa dopiero od kilku dni, ale już bardzo się przywiązałam do Fojbe. Mój ojciec ma wyżła niemieckiego, wcześniej również miał psa- Spaniela. Roofi został zagryziony przez dobermana, kiedy miał 2 lata. Właścicielka psa poniosła jedynie karę finansową za operacje Roofiego. Mój ojciec płakał rzewnymi łzami, kiedy usypiał spanielka, bardzo go kochał. Ale byl opanowany ( o co trudno w takich sytuajcach). Jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy. Staram się zrozumieć obie strony. Husky o którym piszesz ugryzł tylko raz, ale przy takiej wadze, wzroście i uścisku ten raz wystarczył, aby zabić twojego przyjaciela. Na pewno matka popełniła błąd, ale zapłaci za niego nie tylko odszkodowaniem,ale i również to przeżyje na swój sposób. Domagałabym się jedynie o odzyskanie pieniędzy za leczenie psa i obowiązkowym udaniu się z psem na szkolenie. Twój psiak na pewno nie był tak mściwywy, zawistny, aby domagać się tego, co tutaj piszesz . Myslisz, że przestudiowanie kilku książek wytarczy ?? Były gorsze przypadki, gdzie pies zagryzł człowieka i kary surowej nie było. Pies w Polsce jest jedynie rzeczą i na pewno twoje jedno wystąpienie nie wystarczy by to zmienić. Ale życzę powodzenia

Link to comment
Share on other sites

_K&S_
Zachowujesz się trochę nie na miejscu.Jesteś bardzo mściwy,piszesz że nie odpuscisz,ok ale spójrz realnie to Polska dużej kary właścicielka nie dostanie.Zamiast wypisywania takich rzeczy w każdym poście, naucz się pokory.Spróbuj porozmawiać z właścicielka husky'iego (owczarka husky,jak zwał tak zwał).Może to zmieni twoje podejście do sytuacji.Jeśli ona okaże się wredną ... do dowiedz się o szczepieniach wtedy może zwiększy się kara.
Życzę powodzenia w sprawie,i naucz się pokory choć minimalnej.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
  • 2 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...