Jump to content
Dogomania

Poczciwa,Onkowata staruszka Dżina..biega szczęśliwie za Tęczowym Mostem


Asia_Klero

Recommended Posts

No jak już się wydarłam i uniosłam honorem to żaleń ciąg dalszy to, że psy są niczyje nie znaczy, że mają jeść jedzenie z biedronki czy inne badziewie, ja sobie tego nie wyobrażam, że moje mają jeść lepsze jedzenie bo są moje a te nie moje jakieś dziadostwo albo mają nie dostać parówki smaczka. Wiem, że czasem psy śpią w jakich stajniach sypnie się im słomy i liczy się kasę dając psu tyle karmy, żeby przeżył bo nie mój. Tu jest inaczej i ja tego nie zmienię te kundle śpią w pokojach, demolują czasem niszczą kołdry rozszarpując je w drobny mak, a ja i tak je kocham. Bo są cudowne nawet jak mają wady zniszczą trudno naprawi się. W iem, że to chore, że nie powinnam pozwalać na to aby psiaki wchodziły mi na głowę jednak wchodzą ale pozytywnie. Pukuś gdy idzie do swojego pokoiku i wie, że będzie już szedł spać kręci się w kółeczko czekając na smaczek na paróweczkę potem biegnie na swoją kołderkę. Dzinka wie, że jak otwieram lodówkę wyciągnę z niej parówki dla innych psiaków i dla niej przy czym ona dostanie więcej, Abisia z wybiegu leci jak szalona pod drzwi swojego pokoju bo tam czeka paróweczka, Aron wie ze oprócz suchego w misce znajdzie i smaczek i parówkę, one to uznają na znak, że trzeba zjeść i iść spać tak je nauczyłam. Po tym rozpoznają cisze nocną.
Wracając do Dzinki jak nie urok to..., dziś zauważyłam u niej wyłysienie na szyi i ropna zmianę tam gdzie obroża co dziwne rano jestem pewna że tego nie miała co rano zakładam jej obroże ma taką mięciutką, bo pomagam jej wstać gdy wychodzi na dwór, poobserwuję to jutro, zresztą i tak musi zobaczyć ją wet, oby to nie było żadne choróbsko skóry, miałam tu sunie która praktycznie miała na ciele jeden wielki strup a teraz jest najpiękniejsza sunią świata i od roku jest w nowym domu także i z tym sobie poradzimy. Z pozytywnych wiadomości mam takie wieczorny spacer wychodzimy z Dziną ona robi siku, potem kładzie się na trawie ja poszłam na chwile do innych psiaków a ona podniosła się sama bez asekuracji i zrobiła qupe sposobem jak to robią psiaki nie jak to zazwyczaj robiła dzina na leżąco. Potem sama poszła do domu na swoje posłanie zjadła miskę rosołu porcie parówek i leków i leżała sobie obserwując co robię. Moje słoneczko ma się już widać coraz lepiej.

Link to comment
Share on other sites

Dobrze, że Dżinka ma się lepiej i wola życia ciągle w niej tkwi i ją mobilizuje:loveu:
a tą ropną zmiankę faktycznie wet musi obejrzeć.

co do finansów, wydawało mi się, że akurat na tym wątku zawsze wpłaty idą dość sprawnie i regularnie:roll: ja w każdym razie płacę w pierwszych dniach miesiąca i tak już zostanie, to mała kwota ale wolę uprzedzić:oops:

Link to comment
Share on other sites

Zostawmy już finanse w spokoju, najważniejsze, ze jest piękna pogoda mnie cieszy każdy dzień ciepła bo to oznacza, że jest bliżej do wiosny, czyli dni zimnych będzie mniej. Cieszy mnie to bo perspektywa zimy mnie przeraza ze względu na Dzine i Aronka. One nie mogą zmarznąć a na siku trzeba przecież wychodzić. Oby jak najdłużej było ciepło.

Link to comment
Share on other sites

Poprostu uwazam ze zostalam nieslusznie oskarzona.Pieniadze sa wysylane co miesiac REGULARNIE wiec rozumiem dlaczego jako regularnie placony pies nie zostal wypisany.Jesli pieniadze są to je wysylamy.U puko wiekszosc placi po 20-wiec tak kase wysylam.I rozumiem,ze trzeba placic rachunki ale rozmawiamy tu o karmie dla psow a nie o rachunkach.Pieniadze co miesiac są.Jesli są ci potrzebne wczesniej niz zwykle mozna zadzwonic i powiedziec-wtedy z kuba wylozymy-juz nie raz tak robilismy ale wystarczy powiedziec a nie pisac na watku ze psy nie maja co jesc.Do tego to my musimy sie upominac o kase zeby ja wyslac i wychodzimy na tych ktorzy nie placa.Za pania z owczarkow juz sara wyklada kolejne 30zł czyli razem 60zł.Na Puko wplat nie ma o trzeba sie o nie regularnie upominac.Jednak zobowiazalam sie do prowadzenia finansow i to robie.Wysylam kase co miesiac,jesli nie ma to wyklladam ze swoich zeby byc wporzadku i zeby psy mialy zaplacone za kazdy miesiac wiec zeby mialy co jeść.I wkurza mnie to,ze mimo tego ze ktos sie stara zostaje poprostu zbesztany.No nic przesle Sarze cala rozpiske i ona bedzie do konca zajmowala sie finansami Dżiny.U Puko finanse prowadze ja i pieniadze beda wplywaly na konto po 20 jak bylo umowione z ludzmi wplacajacymi.Jesli bedziesz potrzebowala kasy wczesniej poprostu zadzwon i powiedz wtedy wyloze ze swoich jesli bede w stanie.

Link to comment
Share on other sites

Wreszcie odzyskałam dostęp do internetu i DGM.
Leno- to że nie przelewam pieniędzy 1-go każdego miesiąca nie oznacza, że nie chcę ich przelewać i robię na złość i czekam aż zaczniesz sama o nie prosić, tylko to, że zwyczajnie nie mam co przelać. Wystarczy, że jak wspomniała Asia wykładam za panią z owczarków, która zadeklarowała 30 zł i na tym się skończyło. Jakby pieniądze na koncie były, to byłyby przelewane, ale jak to mówią- z pustego nawet Salomon nie naleje. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby, gdyby pieniążki za hotelowanie Dżiny wpływały bezpośrednio do Ciebie. Im mniej pośredników tym lepiej, a wtedy sama będziesz widziała, że to nie jest moja wina, że pieniążki są do Ciebie wysyłane w taki dzień, a nie inny. Niektóre osoby już teraz wpłaciły za grudzień, ale niektóre zrobią to dopiero w grudniu- ja nie mam na to żadnego wpływu. Ja na swoim mogę nadal zbierać wpłaty dodatkowe- nie ma problemu. Proszę, przemyśl to bo uważam, że to jest najlepsze rozwiązanie.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny!
Jestem i się usprawiedliwiam, nie miałam dostępu do internetu praktycznie cały miesiąc.. nie wiem co i jak.

teraz ponawiam to co napisałam w sprawie deklaracji.
''będzie deklaracja z owczarek.pl od znajomej z Wrocławia''
nigdzie nie pisałam że ja zapewnie wpłaty bo nie zarabiam.. jestem niepełnoletnia. Jeżeli wpłata nie doszła ''obiecana 30 zł'' to proszę mnie poinformować ja szybko skontaktuje się ze znajomą!'' :-(

imię i nazwisko osoby podać mogę na priv

Link to comment
Share on other sites

Imię i nazwisko nam nic nie da- musiałybyśmy do niej dostać jakiś kontakt: e-mail, gg, nr. tel. czy co tam jeszcze innego :) A wpłata niestety nie doszła- ani za październik, ani za listopad (przynajmniej do tej pory). Co prawda ta znajoma z tego co pamiętam deklarowała do stycznia 50 zł a od stycznia dopiero 30 zł ale już nie będziemy się tak rozdrabniać- niech przynajmniej te 30 zł miesięcznie wpłaca...

Link to comment
Share on other sites

Asiu ja nie wiem w którym miejscu zostałaś urażona na pewno nie prze zemnie jesteś dość młodą osobom moja rada dla Ciebie bierz mniej bezpośrednio do siebie bo się zadręczysz, i jeszcze jedno spokojem i dyplomacja więcej osiągniesz w życiu niż atakiem histerii ze ktoś Ciebie uraził lub pani w urzędzie była niemiła. Kiedyś też potrafiłam obrażać się na wszystko wszystkich z wiekiem mi przeszło. Gdy rozmawiałyśmy mówiłam Ci ze nie ma potrzeby abyście z Kubom wykładali ze swoich, lepiej zapłacić mniej niż dokładać bo się pogubicie. Teraz będzie do Was obu absolutnie nie zgadzam się żeby pieniądze szły bezpośrednio na moje konto za któregokolwiek psa. Ja nie chce aby ktoś kiedyś cokolwiek mi zarzucił. Placie kiedy wam pasuje i prędzej piekło zamarznie niż raz jeszcze upomnę się o kasę. Zresztą nie powinnam mieć już takiej sytuacji a bynajmniej nie dopuszczę do niej, niestety powoduje ją nieterminowość w płaceniu i są to większe kwoty i za większą liczbę psów, czasem są 2 miesięczne opóźnienia ale to nie są psy z dogo. Jak skończy się wątek finansowy i zechcecie wiedzieć co u Dziny dajcie mi proszę znać.

Link to comment
Share on other sites

To nie jest wstyd przyznać się tu na dogo, że mowie do niej opowiadam jej co będziemy robić na wiosnę, gdzie pójdziemy, że widziałam zdjęcia na których pływa i że my mamy tutaj nie daleko fajne stawy i że jak tylko zechce będzie mogła popływać. Opowiadam jej dla ilu osób tu na dogo jest ważna, a ona mnie słucha stawia uszy i słucha. Zaczęła więcej jeść dostaje miskę kilka razy dziennie, zjada ze smakiem nawet pokazuje mi że chce dokładkę ona musi mieć miseczkę dość płytką bo je na leżąco. Dziś mój tato ogrzewanie kominkowe pociągnął do kuchni aby Dzinka miała cieplej mi mogło być zimno jej nie może. Mamy centralne w całym domu dodatkowo góra ogrzewana jest kominkiem teraz też kuchnia. Pogoda dalej fantastyczna więc Dzinusia dziś była na dworze dłużej, jednak ona woli być w domu chce szybko do niego wracać. Jest silniejsza, chodzi bardziej stabilniej przez tą chorobę nie było widać tej kulawizny w przedniej łapie teraz jak już chodzi inaczej mocno rzuca się to w oczy. Ona ma swoje przyzwyczajenia zachowuje się jak księżniczka jednocześnie nie chce przeszkadzać. Jest kochana naprawdę jest niesamowita. Chciałabym spróbować ja okapać jednak sama nie dam rady a niestety nie mam już pomocy przy psach, z drugiej jednak strony boje się że jakby zmarzła mogłoby jej to zaszkodzić.

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze - bardzo się cieszę, że z Dżiną lepiej - to ogromna zasługa Twojej Lenko:loveu: determinacji
A po drugie - pozwolę sobie wziąć w obronę Asię:loveu:.
Bo wytykanie jej młodego wieku wydaje mi się nie fair. A także nie fair jest wytykanie histerii i to kiedy się samemu pisze ;) [quote name='lena13'] prędzej piekło zamarznie niż raz jeszcze upomnę się o kasę. [/QUOTE] bo masz się spokojnie i rzeczowo upominać i to wcześniej, a nie kiedy walisz głową w mur! A Asia całkiem rzeczowo odpisała -że przelewa za Dzinę regularnie około 20-go.
Wszystko to razem jest śmieszne (choć wiem, że targają Wami raczej inne emocje), nimniej - jest śmieszne - bo na całym Bożym świecie tylko dwie osoby kochają Dżinę z całej duszy i są to właśnie Asia i Lenka. Bez Was obu:loveu:, Dżiny by już dawno nie było. A rozwiązanie problemu jest bardzo proste. Wystarczyło Lenko, żebyś napisała do Asi. "Słucha stara, przelewaj mi co dwa tygodnie, co Ci tam spłynie, bo wolę mniejsze dawki gotówki a częściej". Można też się np. umówić na przelew każdego piątku, jeśli na koncie Dżiny pojawi się choćby tylko 5 zł w danym tugodniu... Grunt żeby bilans miesięczny się zgadzał.
Saro, dziękujemy za zakładanie tych 30 zł za "owczarki"! :loveu: Nie wiedziałam, że tak pięknie tu nam pomagasz! :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Jestesmy dorosli-traktujmy sie powaznie.Nie interesuja mnie finanse Dziny ale jak pisalam pieniadze byly przelewane regularnie kazdego miesiaca i nie zycze sobie bezpodstawnych oskarżeń.Jesli brakuje pieniedzy wystarczy powiedziec,ze brakuje pieniedzy akurat,a nie oskarzac kogos kto placi,ze nie placi.Nie wazne-jak pisalam juz mnie finanse dziny nie dotyczą.Jestem mloda ale dorosla wiec uwazam,ze powinno sie zwazac na to co sie pisze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asia_Klero']Jestesmy dorosli-traktujmy sie powaznie.Nie interesuja mnie finanse Dziny ale jak pisalam pieniadze byly przelewane regularnie kazdego miesiaca i nie zycze sobie bezpodstawnych oskarżeń.Jesli brakuje pieniedzy wystarczy powiedziec,ze brakuje pieniedzy akurat,a nie oskarzac kogos kto placi,ze nie placi.Nie wazne-jak pisalam juz mnie finanse dziny nie dotyczą.Jestem mloda ale dorosla wiec uwazam,ze powinno sie zwazac na to co sie pisze.[/QUOTE]

Dla mnie było dziwne jak przeczytałam o tych pieniądzach :o też myślałam, że płacimy regularnie. Nie wiem po co robi się takie zamieszanie.

Link to comment
Share on other sites

Jakoś udało mi się tu dostać, masakra z tym forum. A więc Dzinka jak już wielokrotnie pisałam to niezwykle inteligentna sunia. Wczoraj rano załatwiła się na posłaniu na podkład następnie zawinęła go i odsunęła od siebie żeby jej brzydko nie pachniało, kiedy mnie zobaczyła SAMA się podniosła i zarządzała wyjść na spacer sama, podkreślam to sama bo zazwyczaj musiałam ubrać jej obroże i zakomunikować jej że idziemy. Niestety wieczorem gdy wróciłam do domu już na samo wejście uderzył mnie zapach zwalający z nóg wie wiedziałam już, że była nieprzyjemna przygoda i masa sprzątania.( bo nie było na podkład) Damy sobie radę nie mam do niej pretensji ani żalu. Niunia jest jak wiatr zawieje raz lepiej raz gorzej. Mam pytanie do Was czy macie jakieś pomysły odnośnie posiłków Dżinki, przerabiałyśmy już pierś kurczaka z ryżem i marchewką najlepiej jej podchodzi z tym ze pierś kurczaka musi być w dużej ilości, był też makaron z mięsem, puszka psia jednak Dzinka sosik wypija mięsko owszem ale niewiele. Ona uparła się na tą pierś kurczaka a ja boje się prze białkowania także każda rada jak najbardziej wskazana. A cha makarony psie gotowe, które zalewa się woda tego jeść nie chciała nawet jak była zdrowa. Czekamy na rady jestem gotowa karmić ją nawet Royalem, jednak suche też na nie. Ona wciąż jest na lekach przed ich podaniem jest karmiona, żeby nie brała tabletek na pusty żołądek a tabletek bierze 3 rano 3 wieczorem, także dość dużo ich. Stan ząbków Dziny jest fatalny, poradźcie mi proszę jaka dieta byłaby dla niej najbardziej wskazana.

Link to comment
Share on other sites

Bjutko- nie ma za co dziękować. Trzeba wyłożyć, to się wykłada i dopóki mam na koncie jakieś pieniądze i "owczarki" nie uregulują swoich wpłat to będę to robić. :)
Leno- szkoda, że nie wyrażasz zgody. Wystarczyłoby przecież wpisywać na dgm jakie wpłaty wpłynęły, ile z tego wybrałaś i za co i nie byłoby "oskarżeń", a tak to same kłopoty są z tego. Gdyby pieniądze szły bezpośrednio do Ciebie miałabyś do nich dostęp przez cały czas i nie byłoby problemu z kwestią wysyłania tych pieniążków do Ciebie w takim terminie w jakim są Ci potrzebne. To jest dużo rozsądniejsze rozwiązanie i jak już wspominałam- dużo lepsze.
Przy okazji- wpłynęło 10 zł od Asi :)

Link to comment
Share on other sites

Ale dzień rano telefon w sprawie adopcji Williego potem telefon w sprawie adopcji niewidomego Puka,(ukazał się artykuł o nim w gazecie, ja blondynka oczywiście pomyliłam jej tytuł i kupiłam dwie różne, a cha czy jest ktoś z Przemyśla co mógłby dom sprawdzić) na sam koniec dnia telefon od prezesa fundacji jest chętny dom na Abrę, normalnie szok puściłam też totka jak szaleć to szaleć. Gorzej z Dżinka jej dzień był kiepski byłam co prawda w Opolu z tatą na tomografie, to troszkę mnie nie było potem jednak musiałam posprzątać bo Dżinka uznała, że jak nie ma jej służby to ona się prosić o wyjście nie będzie. Saro ja już mam napisany tekst jak wygląda mój dzień wkleję go tu, ja mam czas tylko w nocy padam na pysk po całym dniu chórowy, w nocy pisze artykuły teraz jestem na etapie tekstu o adopcji psów starszych bo rozwala mnie gdy pada zdanie no ładny piesek jednak za stary, które często słyszę. Zrozumcie proszę ja nie mam czasu ogarniać spraw papierkowych domowych, firmowych nie będę w stanie ogarniać też wpłat, po prostu nie wyrobię. W najbliższym czasie nie mam też zaplanowanych jakiś kłopotów finansowych abym musiała potrzebować na gwałt kasy, zresztą karma jest co najważniejsze a reszta może poczekać(Adam we wtorek zjechał na chwilę z trasy, ku mojemu zaskoczeniu zostawił kasę i pojechał dalej) także pozwoliło mi to na ogarniecie sytuacji na tyle, że w najbliżej przyszłości nie powinnam narzekać, że psiaki nie mają co szamać. Z resztą pora na płatności innych także spokój wodza.

Link to comment
Share on other sites

Heh widzę że nie tylko ja miałam problem z dostaniem się tutaj :P To jest jakaś jedna wielka masakra z dostępem do tego forum... Najpierw muszę w googlach wyszukać dogomanię, wejść na stronę główną przez jeden z odnośników, kliknąć na jeden z wyświetlających się na dogo na głównej wątków, jak to mi się uda to dopiero wtedy mogę bez obaw kliknąć na panel użytkownika gdzie mam wszystkie subskrypcje i modlić się by przy otwieraniu wątków nie wyświetlało mi się nic pt. "error" :P masakra :P

Leno, uwierz mi, że nie tylko Ty masz urwanie głowy. Ja mam w tym roku maturę. Zdaję na rozszerzeniu biologię i chemię, bo mam ambicję dostania się na weterynarię, a oprócz tego na podstawie polski, angielski i matematykę. Mam dodatkowe zajęcia z prawie każdego z tych przedmiotów. Semestr kończę za niecały miesiąc a mam pełno niepozaliczanych rzeczy. Dodatkowo pracuję w międzyczasie, mam na głowie wymagającą ogromnej ilości czasu świnkę morską. Oprócz tego działam w ZHP. Mam zbiórki 2 razy w tygodniu po ok. 1,5h, jeżdżę na szkolenia i kursy, bo bez tego teraz ani rusz w tej organizacji. Planuję biwaki, wycieczki, obozy. Oprócz tego często zdarzają się dodatkowe zbiórki kadry jednostek, na których też muszę być. Oprócz tego staram się w miarę regularnie pojawiać w schronisku dla bezdomnych zwierząt. Przynajmniej na parę godzin mimo, że niekiedy naprawdę padam na twarz. Czasami gdy z domu wychodzę o 7 to wracam, jak dzisiaj ciut przed 22 i muszę znaleźć czas dla świnki, na naukę, na domowe obowiązki, na rozmowę z rodziną i wcisnąć gdzieś swoje życie, że tak powiem prywatno-towarzyskie. Do tego wszystkiego prowadzę finanse Dżiny. Śpię po 5h dziennie przy dobrych wiatrach i mimo wszystko jakoś z tym żyję i sobie radzę. Nie potrzebuję znać Twojego planu dnia bo wystarczy mi mój własny. Jestem świadoma tego, że też masz dużo na głowie, ale nie tylko Ty. Broń Boże nie twierdzę, że to co robię ja jest bardziej czasochłonne, trudniejsze itd. ale po prostu chcę Ci uświadomić, że są osoby, które mają podobną sytuację i też jakoś sobie z tym radzą i jakoś z tym żyją. Obie robimy to z własnej nieprzymuszonej woli, więc nie ma po co narzekać, tylko trzeba zacisnąć zęby i działać dalej, bo tak trzeba. Naprawdę żałuję, że nie chcesz przystać na tą propozycję. Trudno. Ale w takim razie problem z dostarczaniem pieniędzy na czas pozostaje nadal nierozwiązany.

Link to comment
Share on other sites

Ktoś kiedyś może o nas ciepło pomyśli za zasługi albo i nie, nie ważne , jak sobie nie radzisz czasowo poproś o prowadzenie finansów Asie lub Mysie, mnie takie sprawy nie powinny w żaden sposób dotyczyć to nieetyczne, niektóre hotele nie przyjmują psów chorych i problemowych jak Dżina i nie za taką kasę nie mają sentymentów psy trzymane są w boksach i się nie rozczulają. Nie ja, to nie moje ideały, ja mogę nawet do psa dołożyć o ile uda mi się to ukryć przed osobami które akurat mnie kontrolują. Ja na swoją opinie pracowałam latami, nie mogę zrobić nic co postawi mnie w złym świetle jak również nic wbrew sobie. Uważam, że finanse powinien prowadzić opiekun psa, osoba odpowiedzialna która jest osobą decydująca jak również do której mogę zadzwonić spytać co robić gdy psiak wymaga hospitalizacji w przypadku Arona jest Mysia ona dla mnie jest jego główna opiekunką bo ona go tu przywiozła, w przypadku Puka Asia i w przypadku Dżiny również także jak dla mnie sprawami finansowymi Dżinki o ile Ty nie masz czasu się tym zajmować wnioskowałabym aby zajęła się tym Asia, która psa tu przywiozła, walczyła jak Lwica żeby zebrać fundusze na jej pobyt, jak również do niej zadzwonię gdy trzeba będzie podjąć radykalne decyzje odnośnie Dżiny.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...