Jump to content
Dogomania

Poczciwa,Onkowata staruszka Dżina..biega szczęśliwie za Tęczowym Mostem


Asia_Klero

Recommended Posts

Wybaczcie nie chciałam zapeszać choć bardzo mnie korciło, żeby napisać, nie chciałam budzić nadziei, w Was w sobie. Rano chciałam napisać tak ręka do góry kto poza mną jeszcze modlił się o Dzinkę, teraz zapytam tak kto jedzie za mną do Częstochowy. Słuchajcie liczę się z tym że moja euforia jest przedwczesna, jednak tylko pozytywne myślenie może mnie uratować bo inaczej zwariuje. Do rzeczy, wczoraj zaczęła mi jeść sama już bez strzykawek, dostaje malutkie porcie ale bardzo często, je malutko ale je. Dziś rano załatwiła się pod siebie( siku), wzięłam ją na spacer, wyszła podtrzymywałam ją ale szła na dworze zrobiła siku, stała stabilnie, więc odpięłam smycz, chciałam wrócić do domu aby zmienić jej kołdrę, odwróciła się chciała iść ze mną poszłyśmy, w korytarzu znów stała stabilnie co prawda nie przy drzwiach swojego pokoju a Puka, ale stała znowu zostawiłam ja w celu zmienienia jej kołdry na suchą ledwo zdążyłam bo przyszła za mną, położyła się. Po południu kiedy przyjechała nasza Anita podać zastrzyk zauważyła poprawę w zachowaniu Dziny, była też moja mama i ciocia, Ciocia była wczoraj i widziała Dżinę dziś, zauważyła poprawę. Dżina ma największy problem z podniesieniem się a gdy już chodzi to z zachowaniem równowagi, oraz z zakręceniem. Dżina już potrafi sama się napić jeść głowa jest coraz stabilniejsza, no i co najzabawniejsze Dzinka zaczyna mieć humory, ona nie będzie ciągle przykryta i ma dość termoforów, potrafi zmienić pozycje odkryć się przekręcić na drugi bok. Jak na prawdziwą księżniczkę przystało, gdy chce pić miska ma być podana pod nosek, jedzenie też, pokazuje co chce mniej śpi stała się bardziej kontaktowa. Jest za wcześnie na pełną radość, poprawę musi też potwierdzić wet, jednak dziś poprawę jej stanu zauważyły też inne osoby niż tylko ja.

Link to comment
Share on other sites

:-(:loveu::-(:loveu::-(:loveu:...Dżinko,Ty nam przygotowuj takie niespodzianki co i rusz...teraz pora na takie,które zaleją nas nie tylko łzami i pogłupawy śmiech wywołają...teraz pora zadziwić cały swiat!
DŻINKO...ZBIERAJ SIĘ W SOBIE !!!...lenka,chce na spacer!!!

...och,jak się cieszę!
lenko...:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Rozliczenie dostałam na leczenie Dżiny 320 zł pierwotnie miało to być na lek na kolano i caniviton z czego nic nie wyszło bo sytuacje znacie.
Na leczenie Dżiny wydałam
140 zł pierwsza wizyta
105 zł druga wizyta
80 zł leki
[FONT=Arial CE][SIZE=2]69,25[/SIZE][/FONT] caniviton
co daje
[RIGHT]394,25[/RIGHT]

Czeka nas też jeszcze nie jedna wizyta weta.


ps. zajęłam się dziś rozliczeniami, żeby nie myśleć, bo jak sobie pomyśle, że miałyśmy czas na poprawę do niedzieli...., ale dziś jest niedziela czyżbym dziś mogla położyć się spać już bez strachu.

Link to comment
Share on other sites

Zaczyna mieć humory, zaczyna mną rządzić, ona mi pokazuje gdzie chce iść a ja mam ją słuchać i już, co czynię bo co mam robić, idziemy na dwór Dżina robi siku, stoimy tak aż ona pokaże, że wracamy. W kuchni stoi i patrzy jak poprawiam kołderki i koce, pogania mnie podchodząc, że ona już chce się położyć. Kładzie się ja ją przykrywam. Wiem, że umie zmienić pozycje gdy już leży, potrafi się porozkrywać, je z mojej ręki ja nabieram posiłek na rękę ona je, ma być cieplutkie z dużą ilością mięska, mniejsza ilość ryżu gustuje w wątróbce, wiem, że potrafi zjeść sama gdy dziś była parę godzin sama zastałam pustą miskę. Wodę mam jej podawać, gdy pijąc obleje łapkę jest zdegustowana, leki owszem zje ale nie po brutalnemu mają być zapakowane w pasztecik, żeby ich nie widziała. Polędwica jak najbardziej ale w cieniutkich plastrach. Gdy niechcący dotknę łapek, które bolą potrafi mnie dziabnąć lub pisnąć. Gdy idziemy mam trzymać ją na obroży i kierować tyłem bo się nie słucha mam pilnować, żeby dupsko szlo po linij prostej, zakręcać już umie ale na jedną stronę. Co mnie martwi to to, że nie robi qupy ostatni raz załatwiła się w czwartek, podczas badania z bólu, od tego czasu mało jadła, a teraz już je więcej, jutro spróbuje, iść z nią dalej na spacer, może będzie w stanie. Jutro tez jadę do weta, bo nie wiem czy ma brać dalej te sterydy, dziś byłam u niego ale miał pajeta, gdy wróciłam po chwili lecznica była już zamknięta, także skontaktuje się z nim jutro i zapytam co dalej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...