Jump to content
Dogomania

Grozny pies rasy Amstaff zaatakowal dziecko i zagryzl psa


kell46

Recommended Posts

[quote name='filodendron']
Gdzieś wyżej Berek napisała bardzo sensownie[/quote]

no, bardzo sensownie napisała porównując zagryzienie pieska do gwałtu...bo ty pewnie też byś się zawahała, no bo może lepiej żeby ci zgwałcili dzieciaka a nie pogryźli psa...:roflt:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Sylwia K']M@d ile ty masz lat i jakie masz wykształcenie??
filodendron nie wiem do jakich psychologów chodzisz, ale jest od groma metod terapii pourazowych... :roll: i nie wiem jak psycholog może kazać twym sąsiadom usunąć psa...
a jak dziecko zobaczy, ze pan X pobił panią X to też trzeba go będzie wysiedlić?
filodendron jesteś może z wawy? Napisz prosze do jakiej placówki chodzisz z dzieckiem i czy do terapeuty czy psychologa.
Nie jestem specjalistą w dziedzinie terapi małych dzieci, ale jakoś wątpię w to co piszesz... może chodzicie do prywaciarza naciągacza:roll:[/quote]
No to juz pojechałaś po bandzie niestety :shake:
Dyskusja w stylu "ja mam rację bo ty jestes głupi i masz wszy" jest żywcem z przedszkola - w tej konwencji pytanie o wiek i wykształcenie jest zupełnie nie na miejscu:roll:
To tyle w kwestii formalnej a merytorycznie ( z góry uprzedzę że wiek i zawód upowaznia mnie do napisania tego) w terapii pourazowej owszem niejednokrotnie NIEZBĘDNE jest zabezpieczenie pacjenta ( przynajmniej czasowe) przed kontaktem z czynnikiem wywołującym traumę. Dziecko na którego oczach rozegrał się dramat a następnie narazone na stały i nieunikniony kontakt z jego sprawcą to nie jest dobra sytuacja:shake:
Niestety to co jest elementarnym wymogiem terapii pada wobec bezsilnosci naszego prawa - vide przypadki przemocy w rodzinie, rozwody bez eksmisji, brak prawnych unormowań typu zakaz zblizania sie sprawcy do ofiary...

[SIZE=2]a tak na marginesie
Śledząc ten (i tym podobne) wątek nabieram przekonania że twierdzenie iż pies upodabnia sie do własciciela i odwrotnie ( przynajmniej w zakresie stopnia kontrolowania agresji, pobudliwosci, socjalizacji...) na wiele słusznosci. I powiedzenie : "pokaż mi jak zachowuje sie twój pies a powiem ci kim jesteś" nie jest takie głupie;)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

ja widzę różnicę między dorosłym, ukształtowanym, dojrzałym a 15-letnim dzieckiem...:roll: to przykre że ty nie...

tyle, ze "zabezpieczenie" dziecka przez bodźcem wywołującym przykre doświadczenia jest niemożliwe... bo należało by uśpić wszystkie podobne amstaffy bądź wszystkie psy podobne np. rozmiarem/kolorem do sprawcy...
chyba jako kompetentna osoba powinnaś sobie z tego zdawać sprawę... a może ciebie uczyli inaczej...
najlepszym wyjściem jest wyjazd z dzieckiem np na wieś a nie domaganie się wybicia wszystkich czarnych dużych psów w okolicy 50km...:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

poza tym w innym temacie twierdzisz [B]jaka kupa taki pan...
[/B][SIZE=2]a[/SIZE][SIZE=2] w tym, że jaka agresja...
a jak ma się twoja teoria do psów schroniskowych, które znalazły dom? Każdy socjopata, mega agresywny będzie chciał zaadoptowac psa, który wykazuje agresję względem innych przedstawicieli swego gatunku, tak??
[/SIZE][B][B][SIZE=2]
[/SIZE][/B][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks'][SIZE=2]a tak na marginesie[/SIZE]
[SIZE=2]Śledząc ten (i tym podobne) wątek nabieram przekonania że twierdzenie iż pies upodabnia sie do własciciela i odwrotnie ( przynajmniej w zakresie stopnia kontrolowania agresji, pobudliwosci, socjalizacji...) na wiele słusznosci. I powiedzenie : "pokaż mi jak zachowuje sie twój pies a powiem ci kim jesteś" nie jest takie głupie;)[/SIZE][/quote]
Na ten temat popełniono nawet coś w rodzaju "badań" a jak wiadomo nie ma dymu bez ognia :razz:
[url=http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wlasciciele-agresywnych-ras-psow-sa-agresywni,wid,11050684,wiadomosc.html?ticaid=183e0]W

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sylwia K']filodendron nie wiem do jakich psychologów chodzisz, ale jest od groma metod terapii pourazowych... :roll: i nie wiem jak psycholog może kazać twym sąsiadom usunąć psa... [/quote]

[quote name='taks'][SIZE=2]a tak na marginesie[/SIZE]
[SIZE=2]Śledząc ten (i tym podobne) wątek nabieram przekonania że twierdzenie iż pies upodabnia sie do własciciela i odwrotnie ( przynajmniej w zakresie stopnia kontrolowania agresji, pobudliwosci, socjalizacji...) na wiele słusznosci. I powiedzenie : "pokaż mi jak zachowuje sie twój pies a powiem ci kim jesteś" nie jest takie głupie;)[/SIZE][/quote]
[URL="http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wlasciciele-agresywnych-ras-psow-sa-agresywni,wid,11050684,wiadomosc.html?ticaid=183e0"][/URL]

[B]Sylwio K[/B]., nie ma powodu, abym w wątku, który mnie nie dotyczy, tłumaczyła do jakich psychologów chodzę i czy wydaję na nich pieniądze, czy nie, ale jestem na tyle spokojnym człowiekiem, że napiszę jeszcze, że w przypadku mojej córki nie było mowy o normalnym życiu z tym psem mieszkającym vis a vis i podjęciu terapii w tych warunkach (z tym konkretnym, a nie z każdym osobnikiem wyglądającym jak on). Na szczęście jego właściciele potrafili to zrozumieć i poszli nam na rękę, choć z pewnością było to dla nich ogromnie bolesne przeżycie. Niewykluczone też, że mieli podobne do nas obawy, że sytuacja się powtórzy. I nie odsądzam ich od czci i wiary, tylko szanuję za trudną decyzję i poniesienie konsekwencji. Niestety w większości podobnych przypadków jedynym sposobem jest sprowadzenie komuś na głowę policji i sądu. I dla sprostowania, bo w tę obrazową inwektywę o gwałcie wkradła się nieścisłość zapewne spowodowana nerwowością - to nie mój pies został pogryziony, tylko moje dziecko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sylwia K']poza tym w innym temacie twierdzisz [B]jaka kupa taki pan...
[/B][SIZE=2]a[/SIZE][SIZE=2] w tym, że jaka agresja...
a jak ma się twoja teoria do psów schroniskowych, które znalazły dom? Każdy socjopata, mega agresywny będzie chciał zaadoptowac psa, który wykazuje agresję względem innych przedstawicieli swego gatunku, tak??
[/SIZE][B][B][SIZE=2]
[/SIZE][/B][/B][/quote]
Widze że zadałaś sobie trud prześledzenia moich wątków:evil_lol: - dziekuję
owszem dalej twierdzę że kondycja psa w tym i jego kupy mogą świadczyć o poziomie pelegnacji - stąd ten (jak mi się zdawało nieco zabawny) tytuł w założeniach poważnego wątku o zywieniu. Nie bardzo rozumiem co ma przywołanie tego tematu tu do rzeczy no ale cóz zawiłości skojarzeń...
Co do "podobieństwa" a identycznosci sprawcy jest kolosalna róznica. Dziwię się że nie widzisz/nie chcesz widziec tej róznicy.:roll: Co innego bać się sprawcy napadu a co innego bać się podobnych czy kojarzących się ze sprawcą- róznica w intensywnosci bodźca choćby, róznica w postępowaniu oswajajacym itd.
Nikt ze mną włącznie nie postuluje uspienia wszystkich psów w promieniu 50 km dlatego że dziecko było swiadkiem potwornego zdarzenia wywołanego przez KONKRETNEGO i jak się okazało nie dającego elementarnej gwarancji bezpieczenstwa psa. W ten sposób nie da się dyskutować. To co robisz to czysta demagogia niestety
A co do upodobania rozlicznych dewiantów do agresywnych zwierząt to niestety nie jest bajka.
Co innego adoptowac agresywnego psa i cięzko nad nim pracować aby uratować to psie istnienie a co innego z premedytacją wybierać albo celowo szkolić psiego terrorystę aby pokazać całemu swiatu "kto tu rządzi" - czujesz tę "subtelną" róznicę? Niestety bywają ludzie którzy definiuja swoją wysoką pozycję społeczną stopniem leku jaki wzbudzają w otoczeniu - agresywny pies bywa w tym bardzo pomocny:shake:

Link to comment
Share on other sites

kOLEJNY przykry przypadek pogryzienia przez psa typu bull i kolejne jałowe dyskusje... Po co kruszyć kopie, wiadomo że wina leży we wlaściecilu... ktoś dał d**y nie przypilnował psa z problemami i jest nieszczęście... ale to nikogo z Was nie upoważnia do wieszania psów na całej populacji psów typu bull...
Zadziwiające jest, że nie tak dawno, gdy wybuchła afera jak briard w Szczecinie atakował psy i ludzi, tam nikt na briardy zlego slowa nie mówił... liczył sie konkretny przypadek, nieodpowiedzialnosć właścicielki itd... gdy w grę wchodzą psy typu bull, od razu pojawia się wątek - nienormalnych psów ludojadow...
Faktycznie kochajmy wszystkie psy...

Link to comment
Share on other sites

[B]filodendron[/B] gratuluje postawy -dla mnie co innego jest pogryzienie dziecka a co innego zagryzienie psa... jeśli dla ciebie obie te sprawy stoją na równi to wybacz...

Suczka oskarżonej nie pogryzła dziecka!

[B]taks[/B] ale większość ludzi i tym bardziej dzieci po ataku czy jakimś innym traumatycznym zdarzeniem boi się większości podobnych psów... czyż nie?? Czasem niektórzy boją się już wszystkich psów, nawet tych małych... nie znasz takich przypadków??
wedle twej teorii nawet ten, kto ma "trudnego" psa i z nim pracuje powinien prezentować przecież ten sam poziom agresji...:roll:
a przykład z kupą podałam dlatego, bo brzmi nad wyraz komicznie... i obrazuje twe inne przekonania, odkrycia oraz to o czym pragniesz dyskutować...

No i napiszcie kto dokładnie prowadził badania takie (nad podobieństwem psów do właścicieli)... i jaki miał dorobek naukowy oprócz tego

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Arial]A ja mam jeszcze jedno pytanie ....

czy zrobiono sekcje zwłok ... ???

Kilka lat temu byłam świadkiem przywiezienia psa do weta ...pies zszedł po zetknięciu z innym .......na zawał :razz:...


i raz jeszcze zaznaczam ...[B]nie było WAS tam[/B] więc[B] nie serwujcie wyroków [/B][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katica']ktoś dał d**y nie przypilnował psa z problemami i jest nieszczęście... ale to nikogo z Was nie upoważnia do wieszania psów na całej populacji psów typu bull...[/quote]
Matko, kolejna... czy w każdym poście trzeba pisać, że nikt tutaj nie wiesza psów na całej populacji TTB, tylko na tym jednym, konkretnym psiaku :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']
[B]Sylwio K[/B]., nie ma powodu, abym w wątku, który mnie nie dotyczy, tłumaczyła do [B]jakich psychologów[/B] chodzę i czy wydaję na nich pieniądze, czy nie, [/quote]

widzisz, może jakbyś chodziła na terapię z dzieckiem to byś wiedziała, że każda sesja odbywa się z tym samym terapeutą...
nie wiem po co ty chodzisz do kilku...


bonsai_88 ale większość populacji ttb jest agresywna względem innych psów... przecież chcesz wyeliminować zagrożenie??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']Matko, kolejna... czy w każdym poście trzeba pisać, że nikt tutaj nie wiesza psów na całej populacji TTB, tylko na tym jednym, konkretnym psiaku :roll:[/quote]


Nie przetłumaczysz po prostu....Nawet się nie wysilaj,bo naród polski tak ma. Jak sie czegoś uczepi, nie wazne czy prawda,czy nie,to po prostu tak ma być i już...i to w każdej kwestii...

Link to comment
Share on other sites

[B]Sylwia K[/B] - niestety ten poziom "dyskusji" (bo to co proponujesz ze standardami dyskusji nie ma nic wspólnego) absolutnie mi nie odpowiada. Nie jestem zainteresowana uzupełnianiem Twojej wiedzy psychologicznej ani zadnej innej - mając doświadczenie w dydaktyce dorosłych wiem, że nic na siłę..
A co do wymiany poglądów zasługującej na miano dyskusji to nie polega ona na dyskredytowaniu przeciwników tylko na sile przekonywania argumentami - przy czym ta siła to nie głośność i nachalność ich wypowiadania tylko logika i argumentacja i jeszcze drobiazg - trzeba odrobiny empatii i szacunku , to bardzo pomaga zrozumieć punkt widzenia "przeciwnika". Dlatego:
a/ dyskutować mozna nawet bardzo gorąco i nie obrazać się przy tym wzajemnie - ktoś, kto myśli inaczej wcale nie musi być głupi, łysy i kulawy albo mieć niecnych ukrytych zamiarów
b/ dyskusja prowadzona wg cywilizowanych zasad powinna wręcz wzmocnić szacunek a nawet przyjaźn i jeśli tak sie nie dzieje to cos jest nie tak z uczestnikami- albo to nie dyskusja tylko zwykła pyskówka
c/w kazdej dyskusji powinna wygrać prawda a wiec zmiana pogladów pod jej wpływem to nie porażka i dyshonor - tak na prawdę wygranym jest własnie ten kto pod wpływem dyskusji wzbogacił swoją wiedzę, skorygował przekonania, itd a nie ten kto zmusił innych aby mysleli tak jak on. Nawet dyskusja nierozstrzygnięta to cenna sprawa bo pozwala uswiadomic sobie, że istnieją i inne poglądy , że przy okazji "wychodzą" inne problemy do przemyśleń itd.

Dlatego bogatsza o wiedzę ze istnieją na dogo ludzie reagujacy i wypowiadajacy się jak Ty na tym wątku( choć nie ukrywam -wcale mnie ta wiedza nie cieszy)wypisuję się z dalszego dialogu gdyż uważam, że nic wiecej wartosciowego nie mamy sobie do zaoferowania a na tym etapie nie widzę szans prowadzenia dyskusji wg zasad których wymagam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sylwia K']bonsai_88 ale większość populacji ttb jest agresywna względem innych psów... przecież chcesz wyeliminować zagrożenie??[/quote]
Wiesz, sporo moich znajomych ma TTB... wiem, jakie są ich psiaki, wiem, że w innych rękach mogły by być niebezpieczne ALE są u ludzi potrafiących nad nimi zapanować ;). I tak naprawdę tylko do takich ludzi powinny trafiać TTB - do ludzi odpowiedzialnych... Jak dla mnie jeśli ktoś potrafi sam upilnować swojego psa to zagrożenie jest wyeliminowane :razz:
Większość tych całych "nagonek" zaczyna się od tego, że ktoś wziął psa, nad którym nie panuje :shake:...

Link to comment
Share on other sites

[B]taks[/B] poziom dyskusji zaniżają tez i inne osoby... przeczytaj dokładnie, w końcu jako kktoś kto ma wiedzę i kompetencję w dziedzinie psychologii chyba wychwycisz to bez problemu

[I]b/ dyskusja prowadzona wg cywilizowanych zasad powinna wręcz wzmocnić szacunek a nawet przyjaźn i jeśli tak sie nie dzieje to cos jest nie tak z uczestnikami- albo to nie dyskusja tylko zwykła pyskówka[/I]

myślę, ze wzmocniły się więzi wszystkich biorących tutaj udział (no oprócz mej osoby, bo ja bluzgam i niekulturalna jestem:diabloti:)
[B]myślę, ze od początku temat ten miał być pyskówką, po to go założono aby po obrażać innych...[/B]
oraz 'wypromować się' na super odpowiedzialnych

każdemu może zdarzyć się wypadek -bo to był wypadek a nie celowe działanie, nie wiem dlaczego jest to tak trudne do zrozumienia przez większość miłośników małych psów

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aina155']Tylko, ze taki wypadek nie moze sie konczyc smiercia innego zwierzecia. Bo to, ze zadrzyl sie wypadek nie jest zadnym usprawiedliwienim.[/quote]

itd.itp.

znów można zacząć przelewać " z pustego w próżne":p:p

Link to comment
Share on other sites

Oj, an1a, an1a... cosik się stało ("on the way to heaven" :lol:) - jakoś mi się do pewnego czasu wydawało że Ty - jako posiadaczka bardzo trudnego psa o ktorego tak dzielnie walczyłaś - doskonale już rozumiesz, jak to jest z tą agresją, z pracą nad takim psem, no i... z rolą przypadku w zyciu wlascicieli psów potencjalnie niebezpiecznych. Delikatnie ujmując - ten przypadek "nie ma prawa się zdarzyć"... :lol:.
Ale jakoś ostatnio zmieniłaś poglądy czy co? :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BoJa']po lekturze tego wątku
To jeszcze dłuuuuugo będzie to tylko marzeniem właścicieli ttb - niestety.[/quote]
Będzie póki psy w typie ttb bedą zagryzać inne (żeby nei było, nie tylko ttb zagryzają). Tak samo jak nie będzie miłości do małych jazgotów, póki będą beztrosko terroryzować ludzi i psy; i do wiecznei szczęśliwych labów, które z miłościa skaczą po kim im sie spodoba. Nie będzie miłości do psów ogólnie, póki będą sra*ły gdzie zechca, obsikiwały klatki schodowe, wyły godzinami i utrudniały życie innym. Was to dziwi?? Mnie nie. I jako włascicielka małej jazgoty ze szczególnym upodobaniem tępię beztroskim właścicieli małych jazgot, bo to ich wina, ze małe psy mają opinię jaką mają - nie reszty świata.

Mój pies=mój problem, nie całej okolicy. Jesli mój pies jest na antyposłeczny, to jest mój obowiązek tak zorganizwoac mu życie, zeby nie przeszkadzał innym - o zagrożeniu nawet nei wspominam.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...