Jump to content
Dogomania

Collie uszy!!!


Recommended Posts

[quote name='Mona']Bejotka.
Postukać w klawisze jest łatwo.Ale przejść do czynów już trudniej.
Zamiast gadać kup psa który nie przypomina chow-chow.[/quote]

No, ale właśnie w Polsce to graniczy z cudem!! :lol: Pozostaje mi gadać :lol:
Zresztą mam swojego Jazza (Polaka) i jest najpiękniejszy, a jak wyrośnie mu lwia grzywa to... będziem kosić!!! :p

[quote name='Mona']Mamy już takie 3 w Polsce(np:moja suka)ale jest ich wciąż za mało żeby wybijały się na tle stawki puchaczy które dla wielu są,były i będą zawsze efektowniejsze.[/quote]

No właśnie - Kendrze do pięt większość nie dorasta. I to jest ten ból ...

[quote name='Mona']A co do tych pysków wystających z kuli sierści,proszę pokaż mi psa z polskich ringów który tak wygląda.Jesteśmy na dogo nie na FC więc nikt cię za to nie zlinczuje.[/quote]

Oj, wiesz.... na Dogo jestem zarejestrowana co prawda lat kilka, lecz piszę tu zupełnie od niedawna i właśnie sprawdzam, czy można tu wyrażać swoje poglądy i mieć własne zdanie. Doświadczona na FC wolę sprawdzić, czy nie leci na mnie grad kamieni.... :)

[quote name='Mona']Ja wiem że tak skrajnie wyglądających psów mamy w Polsce może ze dwa.[/quote]

Chyba jednak sporo więcej. Na jednej wystawie widziałam więcej niż dwa :) A niedaleko Olsztyna jest nawet takich psów hodowla.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mona']
E tam to jeszcze nie jest tak żle.
Wstukaj sobie w google XOTIC LOVER of Slatestone.Takich misiów-chowów na szczęście w Polsce jeszcze nie ma.[/quote]

Kwestia czasu. Chyba do tego właśnie się zmierza.... :placz:

Link to comment
Share on other sites

Bejotka- Ja przez wiele lat nosiłam się z zakupem kolaka, dużo czytałam, przeglądałam hodowle i doszłam do wniosku, że jednak zbyt mało wiem o rasie i hodowlach w Polsce więc nie mogłam się zdecydować. Ideałem dla mnie był pies znany z mojego dzieciństwa, postawny, silny, energiczny no i niezbyt "puchaty". Los chciał, że zamiast kupić przygarnęłam kilkumiesięcznego szczeniaka w typie collie. Odkryłam bardzo fajną rzecz, że nie wygląd psa jest dla mnie najważniejszy tylko to co razem robimy. Uwielbiam collie więc w odległej przyszłości prawdopodobnie kupię psa z rodowodem ale teraz już wiem z jakiej hodowli-z takiej w której kładzie się nacisk nie tylko na wygląd ale także na "pracę" psa. Pies pracujący nigdy nie będzie "puchaczem" bez szyi. Wolałabym aby idea psów pracujących jakimi są collie i sheltie utrwalała się a nie zanikała. Zarówno na dogo jak i na FC wielokrotnie czytałam wypowiedzi hodowców hołdujących tej idei (także Delay) więc mam nadzieję, że nie jest tak źle. Rzeczywiście, oglądając collie i sheltie na wystawach można odnieść mylne wrażenie, że są to "puchate kukły" . Okazuje się jednak niejednokrotnie, że te wypielęgnowane "miśki" na codzień wyglądają troszkę inaczej i mają całkiem ciekawe dokonania na torach agillity czy we frisbee.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi'] Odkryłam bardzo fajną rzecz, że nie wygląd psa jest dla mnie najważniejszy tylko to co razem robimy.[/quote]

Tu się z Tobą zgadzam całkowicie :) Dla mnie także nie wygląd jest najważniejszy. Jest jednak sporo takich ludzi (hodowców), dla których eksterier (między innymi) ma olbrzymie znaczenie. W końcu hodują rasę, krzyżują osobniki, mają wpływ na utrwalanie i eliminowanie cech, więc to jak collie rough wyglądają obecnie to przecież ich robota :) Im się może podoba - mi nie. I jeszcze raz powtarzam - to jest moje zdanie, nie trzeba mieć takiego samego, ani z nim polemizować :lol:

Link to comment
Share on other sites

U mnie z tą rejestracją to jest na odwrót niż u ciebie Bejotka, ja czytam sobie forum czasami całymi latami a nigdy się nie rejestruję-tak jest np. z FC czy Little Star (forum sheltie). Ostatnio zarejestrowałam się na LS tylko żeby potwierdzać obecność na szelcikowych spacerkach.Trochę przerażają mnie fora gdzie są prawie sami "wszechwiedzący" hodowcy, którzy nawet na zwykłe pytanie nie potrafią odpowiedzieć spokojnie. Dogo też śledziłam wiele lat i stwierdziłam, że "mieszane" towarzystwo jest dużo ciekawsze a i pogadać sobie można na wiele tematów.....nie tylko hodowlanych i wystawowych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi']U mnie z tą rejestracją to jest na odwrót niż u ciebie Bejotka, ja czytam sobie forum czasami całymi latami [/quote]

No widzę, że nie odwrotnie, lecz dokładnie tak samo! :) Ja też Dogo czytałam kilka lat, na FC byłam sporo czasu milcząca.... Fora są skarbnicami wiedzy - takiej fajnej wiedzy, bo z życia wziętej :)

Link to comment
Share on other sites

Duzo czytałam tu i na FC o stojących uszach u collie i podzielę się z Wami opinią weterynarza, którą ja usłyszałam:" Uszy stają od nadmiaru wapnia, które podaje się szczeniakowi". Do tego weterynarza trafiłam w momencie choroby mojego colaczka, któremu jedno ucho zaczęło stawać. Nastąpiła szybka zmiana witamin i uszy były takie jak być powinny. Następny collie prowadzony przez tego samego weterynarza tych problemów nie miał.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bejotka']Ma dobre uszka, zgodne z wzorcem. Gdyby nie miał - kochałabym go równie mocno, a nie kombinowała jak te uszy zmienić, albo myślała nad oddaniem psa. O to mi chodzi....
[/quote]

kupiłaś psa jak to sie mówi 'do kochania'.
ale teraz wyobraź sobie, ze sprowadzasz psa, wobec którego masz plany hodowlane. za grubą kasę, z dalekiego kraju, po drodze musisz poruszać coraz to nowe kontakty(bo wzięcie najlepszego szczenięcia z prestiżowej hodowli do najłatwiejszych zadań nie należy....). Piesek ładnie rośnie, doskonale się zapowiada aż tu nagle uszyska stają. i co, pójdziesz i go wykastrujesz? ładnego psa, z fajnym charakterem i potencjałem tylko dlatego, że jego uszy mają tendencje do stania? pokryjesz swoją suką innym psem, z załamanymi uszami i krzywymi łapkami? wada wadzie nierówna.
aha... i to, że ktoś ma ambicje hodowlane, nie oznacza, że nie będzie kochał psa. należy rozgraniczyć te kwestie.

[quote name='Mona']Bejotka.
Postukać w klawisze jest łatwo.Ale przejść do czynów już trudniej.
Zamiast gadać kup psa który nie przypomina chow-chow.
[/quote]

kupić takie psa w polsce to nie problem. posiadać również - wystarczy tylko nie robić z niego 'puchacza' ;]
z resztą... objętość nie oznacza szczotki. na większości zdjęć z wystaw można zobaczyć psy z piękną, pełną szatą, których kontur można obrysować miękką linią i takie, które są natapirowane, a ich kosmyki stoją w nikomu nieznanej 'prawidłowości'.

Link to comment
Share on other sites

[quote]kupić takie psa w polsce to nie problem.[/quote]Owszem jest to problem.
Gdyby problemu nie było to ja i kilka innych osób nie szukalibyśmy szczeniąt poza Polską.
W Polsce są psy owszem które nie są puchaczami ale są to psy najczęściej z rodowodami z dawnej Czechosłowacji tzw niezbyt ciekawymi.
Do "kochania" jak najbardziej ,do hodowli już niezbyt.

[quote]wystarczy tylko nie robić z niego 'puchacza' ;][/quote]Jestem ciekawa jak można nie zrobić puchacza z psa który ma masę puchu pod włosem okrywowym?Włos okrywowy też bywa często niewzorcowy czyli miękki.Te psy nawet bez kosmetyków są same z siebie napuszone(wiem bo widziałam takie).

Dodatkowo przejrzyj sobie wyniki wystaw i obejrzyj Zwycięzców.Najczęściej(nie zawsze oczywiście) wygrywają właśnie takie "nadmuchane"psiaki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mona']Owszem jest to problem.
Do "kochania" jak najbardziej ,do hodowli już niezbyt.[/quote]

[quote]Zamiast gadać kup psa który nie przypomina chow-chow.[/quote]chwila-moment. chow-chow a pies z obfitą szatą to chyba jednak różnica...

[quote]Jestem ciekawa jak można nie zrobić puchacza z psa który ma masę puchu pod włosem okrywowym?[/quote][quote]
Coat
Fits outline of the dog\'s body, very dense. Outer coat straight and harsh to touch, [COLOR=Red]undercoat soft, furry and very close, almost hiding the skin[/COLOR]; mane and frill [COLOR=Red]very abundant[/COLOR], mask and face smooth, ears smooth at tips, but carrying more hair towards base; [COLOR=Red]front legs well feathered, hind legs above hocks profusely feathered [/COLOR]but smooth below hock joint. Hair on tail very profuse. [/quote]to nie jest przypadkiem o collie...?

[quote]
Te psy nawet bez kosmetyków są same z siebie napuszone(wiem bo widziałam takie).[/quote]ja również. i była znaczna różnica miedzy collakiem 'na codzień' i tym 'na wystawę', bo tak jak piszesz:

[quote]
.Najczęściej(nie zawsze oczywiście) wygrywają właśnie takie "nadmuchane"psiaki.[/quote]
collie nie ma być łyse, są pewne cechy charakterystyczne dla rasy. wiadomo, że 'ideał' zmienia się z biegiem czasu, ale to nie jest powód do popadania skrajności ani w jedną, ani w drugą stronę.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Cytat:
Napisał [B]Mona[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f54/collie-uszy-138721/index4.html#post12420830"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/styles/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL]
[I]Owszem jest to problem.
Do "kochania" jak najbardziej ,do hodowli już niezbyt.[/I]

Cytat:
Zamiast gadać kup psa który nie przypomina chow-chow.
chwila-moment. chow-chow a pies z obfitą szatą to chyba jednak różnica...

[/quote]To często idzie w parze(nie zawsze ale często)


[quote]Cytat:
Jestem ciekawa jak można nie zrobić puchacza z psa który ma masę puchu pod włosem okrywowym?
Cytat:
Coat
Fits outline of the dog\'s body, very dense. Outer coat straight and harsh to touch, [COLOR=Red]undercoat soft, furry and very close, almost hiding the skin[/COLOR]; mane and frill [COLOR=Red]very abundant[/COLOR], mask and face smooth, ears smooth at tips, but carrying more hair towards base; [COLOR=Red]front legs well feathered, hind legs above hocks profusely feathered [/COLOR]but smooth below hock joint. Hair on tail very profuse.
to nie jest przypadkiem o collie...?[/quote]
Wiesz dobrze o co mi chodziło.
Collie ma MIEĆ obfity podszerstek ale dla mnie powinien on być przykryty włosem okrywowym.Często widzę kolaki u których "puch"przerasta przez wierzchnią warstwę.

[quote]
Cytat:
Te psy nawet bez kosmetyków są same z siebie napuszone(wiem bo widziałam takie).
ja również. i była znaczna różnica miedzy collakiem 'na codzień' i tym 'na wystawę', bo tak jak piszesz:

Cytat:
.Najczęściej(nie zawsze oczywiście) wygrywają właśnie takie "nadmuchane"psiaki.
collie nie ma być łyse, są pewne cechy charakterystyczne dla rasy. wiadomo, że 'ideał' zmienia się z biegiem czasu, ale to nie jest powód do popadania skrajności ani w jedną, ani w drugą stronę.
[/quote]Nigdzie nie napisałam że ma być łysy :cool3:

Ja mam swój ideał kolaka,ktoś inny ma swój itp.
I przy tym zostańmy :p

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem przyklejenie włosa do włosa to nie znęcania! Nie skleja się uszka tzn ciała do ciała tylko kawałek włosków. Mojemu Ulmowi nie zrobiło to żadnej różnicy bo nawet się nie zoorientował, że jego uszka są oklapnięte. Za to dla mnie satysfakcja bo z takimi uszkami wygląda jak taki misiu a z stojącymi troszkę jak taki mój nietoperzyk choć widziałam collie z stojącymi i też były śliczne.No ale mojemu lepiej z oklapniętymi. Pozdrawiam i dziękuję za porady :)

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...
  • 2 weeks later...

Collie to nie owczarek belgijski i uszka załamane powinien mieć. Nie ma potrzeby zmieniać wzorca, jeśli komuś się nie podoba to niech kupi inną rasę.

Jeśli ktoś chce mieć psa ładnego tylko dla siebie, nie zależy mu na wystawach to niech sobie podkleja uszka (nie porównywałabym tego z kopiowaniem uszu) Ale jeśli taki pies już wychodzi na ring to nie jest w porządku! Chociażby dlatego,że gdy wygra - blokuje miejsce psom które mają naturalnie ładne uszy. Poza tym jeśli taki pies będzie rozmnażany to przekaże tą cechę dalej. A później się zastanawiamy jak to jest, że nasz piesek ma stojące ucho, przecież rodzice mają dobre uszy.... I można się tylko domyślać,że dziadek pradziadek itp, a genetyka jest przewrotna i coś może się cofnąć np. po babci. Nawet hodowca czasami nie zna całej puli genowej swoich rodowodów.

Oczywiście jeśli jesteśmy pewni, że jedyną wadą psa jest stojące ucho -a ma wspaniały charakter, doskonałą budowę, bardzo dobre wyniki badań to można by się pokłócić czy aby nie warto użyć go w hodowli (w końcu można dobrać dla kontrastu partnera z uchem mocno załamanym) Ale często bywa,że ucho to pierwsza wada którą widzimy a naprawdę jest ich niestety więcej... Poza tym ta rasa posiada sporą populację i wybór jest duży.

Ucho stojące nie jest tylko winą zbyt dużej ilości wapnia - jak mówi weterynarz. Na pierwszym miejscu jest genetyka, później suplementy diety. Ucho z małą tendencją do stawania można "uratować" ograniczając dodatek wapna.
W przypadku ucha całkowicie stojącego żadne cuda nie pomogą.

Psa z idealnie załamanym uchem wyhodować jest trudno. Typ nowoczesny (wspomniane miśki) posiada przeważnie ciężkie ucho i takie jest znacznie bardziej przewidywalne (dużo mniejsza szansa, że stanie).

Jeśli rasa zmierza w wielu kierunkach to można się tylko cieszyć bo każdy znajdzie coś wg. swojego gustu. A później ktoś połączy dwa inne typy i wyjdzie coś cudownego :->

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

Temat z 2009 ale jednak ciagle obecny.
Ja mialam dwa collie. Jeden wyrosl mi ze stojacymi uszami a drugi ma jeszcze 8m-cy i uszy ogolnie sa oklapniete. Uszy stawaly do gory przy wymiane zebow i teraz przy cieczce. Jej hodowca mowil, zeby uzywac gumy do zucia i masowac uszy w tych dwoch momentach. Sprobowalam gumy, ale raz jej sie tak wlosy pokleily, ze sie wscieklam na siebie sama i obiecalam nigdy wiecej gumy do zucia nie uzywac. Do dzis nie uzywalam niczego oprocz masowania od czasu do czasu, jednak chce z nia isc na wystawe (poniewaz ludzie kupujac szczeniaki patrza sie nie tylko na karte zdrowia rodzicow lecz wymagaja rowniez tytulow i potwierdzen zgodnosci wygladu psa ze wzorcem rasy z wystaw) wiec chce czy nie musze cos zrobic z uszami, zeby zostawaly zgiete...

Jezeli, chcecie utrzymac uszy zgiete to polecam te dwie rzeczy:
- masowanie codziennie,
- paste typu Swede Clay ([URL]http://www.tofivet.pl/pl/o/ECLIPSE-SWEDE-CLAY-2kg-GLINKA[/URL]) - sposob niektorych angielskich hodowcow. Troche masci/pasty naklada sie na koncowke ucha (wlosy). Pasta wysycha i robi sie ciezka. W ten sposob obciaza ucho, ktore wisi w dol caly czas. Aby paste usunac wystarczy zmyc woda. Super sposob bez obklejania ucha klejami, gumami i innymi cudami.

Ja sama nie zgadzam sie z tym, ze collie ma miec zgiete uszy, jak chce byc wystawiany. Dla mnie ingerencja w to jak wyglada pies (jednym sie prostuje uszy np. owczarek niemiecki, innym zgina a jeszcze innym obcinalo sie ogony) jest juz sama w sobie zaprzeczeniem regulom wystawy. Stojace ucho w zaden sposob nie pogarsza zycia collie czy jego zdrowia. Zwiazki kynologiczne wymagaja takiego wygladu, ale nikt nie chce udzielic info jak taki wyglad otrzymac. Ja sama pisalam do klubu collie w Szwecji z zapytaniem o uszy i odp mi, ze mam spytac sie hodowcy a hodowaca ze guma do zucia. Na necie mozna wygooglac rozne dziwactwa, ktore w wiekszosci nie sa hygieniczne lub ktore blokuja uszy psa na b. dlugi okres...
Moje pytanie jest: jak mozna wymagac czegos, czego nie publikuje sie oficjalnie jako sposob na osiagniece tego celu, ktory jest wymagany? Bzdura poprostu...

Edited by tusia_m
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...