Jump to content
Dogomania

Collie uszy!!!


Recommended Posts

A co to za różnica czy pies ma metrykę czy jej nie ma? Przecież nie padło pytanie o rozmnażanie tylko o uszy.Ja mam jednego psa z metryką a drugiego bez i u obu uszy stoją aż miło.
Jeśli pragniesz aby pies wyglądał zgodnie ze wzorcem lub planujesz wystawy to popracuj nad uszami, jeśli pies ma być tylko towarzyszem domowym lub uprawiać sporty to sobie odpuść(w sportach zgodność ze wzorcem nie jest wymagana).
Uszy najlepiej skleić klejem do tkanin. Sierść na końcówce ucha przyklejamy do sierści na czaszce w linii prostej zaginając oczywiście ucho do przodu. Wysokość załamnia, o ile mnie pamięć nie myli (może ktoś mnie poprawi) to 2/3 od nasady, czyli zgina się 1/3 od końcówki. Powstałe załamanie masujemy kilka razy dziennie, można smarować oliwą aby zmiękczyć skórę. Ucho powinno być sklejone przez około rok a już musowo aż do zakończenia wymiany zębów mlecznych.
Można też zamiast kleju stosować gumę do żucia.
Jeśli masz wątpliwości jak dokładnie powinno być załamane ucho, na jakiej wysokości, jak je skleić aby było dobrze to poproś o pomoc hodowcę lub znawcę rasy o demonstrację na twoim psie. Mnie hodowca dokładnie wyuczył jak to robić tyle, że ja odpuściłam(mój pies strasznie te poklejone uszy drapał).
Brzydko załamne uszy też mogą szpecić!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi']
Uszy najlepiej skleić klejem do tkanin. Sierść na końcówce ucha przyklejamy do sierści na czaszce w linii prostej zaginając oczywiście ucho do przodu. Wysokość załamnia, o ile mnie pamięć nie myli (może ktoś mnie poprawi) to 2/3 od nasady, czyli zgina się 1/3 od końcówki. Powstałe załamanie masujemy kilka razy dziennie, można smarować oliwą aby zmiękczyć skórę. Ucho powinno być sklejone przez około rok a już musowo aż do zakończenia wymiany zębów mlecznych.
Można też zamiast kleju stosować gumę do żucia. [/quote]

Super.... teraz pewnie znajdzie się parę osób, które skleją psu uszy (wg przepisu) :angryy: Swoją drogą nieźle trzeba mieć nietenteges, żeby gumą do żucia (!) czy klejem (!) potraktować psie uszy. No cóż... no comments...

Link to comment
Share on other sites

Bejotka-z łaski swojej nie wtrącaj się jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia. Klei się również plastarmi i są to powszechnie stosowane sposoby, sama tego nie wymyśliłam:cool3: Znalazłoby się prawdopodobnie sporo osób, które te metody stosowały. Czy się klei stojące ucho (które jest wadą u szkockiego collie) czy nie zależy od wolnej woli właściciela i on sam ocenia czy jest to właściwe czy nie. Mnie stojące ucho nie przeszkadza ale na wystawie szkocki collie z takimi uszami zostanie wykluczony jako niezgodny ze wzorcem.

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że sama nie wymyśliłaś - co nie zmienia faktu.... W wątku może chyba każdy się wypowiadać, więc dlaczego sądzisz, że się wtrącam? Ucho collie staje - no to staje! Czy pies jest przez to gorszy?? Po prostu właściciel nie będzie miał satysfakcji na wystawie...

Link to comment
Share on other sites

Bejotka-oczywiście, że każdy może się wypowiadać ale w tym wypadku ważne są wypowiedzi konstruktywne a twoje taka nie była. Jeśli jesteś przeciwnikiem klejenia uszu to napisz dlaczego. Stwierdzenie "nietenteges"to opinia o wartości zerowej.
Nieuważnie mnie czytasz, nigdzie nie napisałam że collie ze stojącym uchem jest gorszy. Przeczytaj jeszcze raz-uważnie:cool3:
Sama mam szkockiego collie i sheltie-i jeden i drugi mają stojące uszy ale nie uważam, że każdy musi mieć psa niezgodnego ze wzorcem tak jak ja. Osoba prosiła o radę to poradziłam na tyle ile umiem, ale przecież nikogo nie zmuszam ani nie namawiam.
Istnieją ludzie, którzy marzą o wystawach, dlatego kupują psy z rodowodem. Jeśli kupią szkockiego collie czy sheltie, będą to psy dobrze rokujące wystawowo ale "ucho stanie" to co mają według ciebie zrobić? Kupić następnego, oddać do hodowcy? W przypadku tych dwóch ras często występują wady związane z nieprawidłowym uchem więc ryzyko jest zawsze.
Moje osobiste zdanie jest takie-jeśli nie zamierzamy chodzić na wystawy to "nie kleić" ale nie każdy musi je podzielać;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi']Jeśli kupią szkockiego collie czy sheltie, będą to psy dobrze rokujące wystawowo ale "ucho stanie" to co mają według ciebie zrobić? Kupić następnego, oddać do hodowcy? ;)[/quote]

O, właśnie. Wg mnie tacy ludzie - skoro ucho jest dla nich wyznacznikiem wartości psa do tego stopnia, że zaczynają zastanawiać się nad oddaniem, czy wymienieniem na inny egzemplarz - traktują psy jak przedmioty i nie powinni w ogóle mieć żadnego psa. Nigdy.
Ale to jest moje zdanie.
Klejenie uszu klejem, plastrami, gumami jest wg mnie niehumanitarne i o b r z y d l i w e. Lecz wiem o takich praktykach, jak również o obcinaniu psom wibrysów i różnych innych....
Mogę mieć własne zdanie, prawda? :)

Link to comment
Share on other sites

ekhm przepraszam, że się wtrącę, ale to wina dziwnego wzorca... skoro u dość dużej (tak?) ilości psów ucho staje to może czas wprowadzić małe poprawki?

[B]Bejotka [/B]ale popatrz na to z drugiej strony - może są ludzie, którzy kupili super psa, który kapitalnie się zapowiada na wystawy, no charakter cud miód, wygląd też - tylko te nieszczęsne uszy... to co mają zrobić, skoro stojące ucho nie jest akceptowane?

chociaż w sumie ja jestem nie-dogo-polityczna, bo np. kopiowanie popieram... :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']Może są ludzie, którzy kupili super psa, który kapitalnie się zapowiada na wystawy, no charakter cud miód, wygląd też - tylko te nieszczęsne uszy... to co mają zrobić, skoro stojące ucho nie jest akceptowane?
chociaż w sumie ja jestem nie-dogo-polityczna, bo np. kopiowanie popieram... :evil_lol:[/quote]

No właśnie o tym piszę - kupili psa, któremu uszy stanęły na sztorc i ponieważ nie nadaje się na wystawy i odbiega od wzorca to co - przestał być psem, kochanym przyjacielem, jest gorszy?? Do tego stopnia, żeby mu klejem kleić uszy??? A jak to nic nie da to co? Gorszy? Kundel? Bo z wystaw sukcesów nie przyniesie? Dla mnie to jest po prostu straszne....
Kopiowaniu uszu i ogonów też jestem przeciwna, na szczęście wzorce się zmianiają pod tym względem.
Wiem, że człowiek bez przerwy uzurpuje sobie prawo do poprawiania natury, a rasy psów to już tak dokumentnie 'poprawił', że stało się to kosztem zdrowia biednych psiaków. Ale co tam!! Ważne, żeby stanął na 'pudle' i zdobywał laury, choćby miał trudności z oddychaniem, czy inne przypadłości...
Wyrażam jedynie swoje zdanie. Wiem, że niestety sporo osób ma inne....

Link to comment
Share on other sites

evl-wprowadzenie poprawek do wzorca byłoby genialną sprawą (tak jak u borderów gdzie dopuszczalne jest ucho stojące i załamane) ale wielu hodowców pewno nie poparłoby naszego pomysłu:evil_lol:
Nieliczne hodowle posiadają psy z naturalnie załamanym uchem, reszta klei i tyle....Ponoć, stojące czy załamane ucho głównie (ale nie tylko) to sprawa dziedziczna. Tyle, że jak sprawdzić, że suka czy reproduktor mieli te uszy klejone????
Bejotka-te moje rozważania a'propos oddawania psa do hodowcy to tylko takie dywagacje, nie znam nikogo kto tak zrobił albo chciał zrobić tylko ze względu na ucho (tylko coś tam w owczarkach niemieckich była taka historia opisana na Dogo).Znajomi, którzy mają psy wystawowe z problematycznymi uszami to nad tymi uszami"pracują". Nie wiem czy te psy cierpią, raczej wyglądają na zdowolone, chyba przyzwyczajają się tak jak york do noszenia spinki. Dla psa to nie jest bolesny czy upośledzający funkcjonowanie zabieg.Ja nie kleiłam bo lubię stojące ucho -szkotka i szeltik dzięki temu wyglądają tak "zadziornie" (jejku hodowcy mnie zabiją za takie herezje:evil_lol:)
Genialnie by było gdyby wszystkie sheltie i szkockie collie miały te uszy naturalnie załamane ale jak widać matkę naturę ciężko oszukać....Może gdyby dopuszczać do rozrodu tylko osobniki o prawidłowym uchu?Ale to w obecnych czasach utopia:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Muszę się wtrącić.

Bejotka piszesz o tym klejeniu tak jakby to było co najmniej znęcanie się na psem.
Przyklejenie do ucha kulki wyżutej gumy jest takie straszne?
Moja suka chodziła z gumą na uszach tydzień i nawet nie zauważyła że coś tam ma.

Masowanie uszek wiele kolaków wręcz uwielbia.

W którym miejscu to jest niehumanitarne i obrzydliwe?


Co innego jak ktoś robi psu te dziwaczne konstrukcje z gumek recepturek i taśmy,na FC są zdjęcia psa z tak klejonymi uszami.

Tego absolutnie nie popieram.


[quote]Tyle, że jak sprawdzić, że suka czy reproduktor mieli te uszy klejone????[/quote]Ktoś kto siedzi w "temacie"jest w stanie odróżnić ucho naturalne od klejonego.
Już to gdzieś pisałam ale się powtórzę.

Ucho klejone ma od spodniej strony najczęściej krótkie futerko(jak przykleisz gumę to potem musisz ją oderwać).Nie ma też wystających kłaków naokoło.

I wierz mi,u nas w rasie raczej wiadomo który pies miał przy tych uszach coś robione :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mona']
Przyklejenie do ucha kulki wyżutej gumy jest takie straszne?
Co innego jak ktoś robi psu te dziwaczne konstrukcje z gumek recepturek i taśmy,na FC są zdjęcia psa z tak klejonymi uszami.[/quote]

Dla mnie wszystko jedno czy guma, czy rusztowanie, czy klej, czy plaster. Zabiegi te czynione są ku zadowoleniu [U]właścicieli[/U], BO PRZECIEŻ NIE DLA PSA... Mam młodego collie z metryką, uszy ma ok. W życiu bym jednak nie wpadła na pomysł, żeby mu kleić ucho, gdyby mu stawało. A gdyby miał biały nos - miałabym mu może pastować czarną pastą?
Rozumiem, że hodowcom zależy na ideale - lecz to człowiek ustalił jak wyglądać ma ten ideał. Efekt? Usypianie szczeniąt posokowców, które urodziły się bez pręgi. To teraz człowiek powinien pójść po rozum do głowy i tak zmienić wzorce, by psy nie były poddawane różnym dziwnym zabiegom, bądź mordowane tylko dlatego, że do schematu nie pasują.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Zabiegi te czynione są ku zadowoleniu [U]właścicieli[/U], BO PRZECIEŻ NIE DLA PSA[/quote]Idąc za takim tokiem myślenia nie powinniśmy:

-psa kąpać,bo przecież tego nie lubi i robimy to dla SIEBIE bo lubimy jak piesek jest czysty i pachnący.

-obcinać pazurów,przecież piesek tego też nie lubi i mu za długie nie przeszkadzają.

-czyścić zębów z p.j.w

I wykonywać jeszcze masę innych rzeczy czynionych ku zadowoleniu właściciela a nie PSA:diabloti:

Najlepiej wypuśćmy go do lasu i niech żyje jak wilk :diabloti:

Bejotka,nie kleisz Jazzikowi uszu-twój wybór.

Ale daj innym też wybór,czy chcą to robić czy nie.

Akurat klejenie uszu to najmniejsza "zbrodnia"w hodowli.
I ja bym tego nie przyrównywała np: do usypiania niewzorcowych szczeniąt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mona']
Bejotka,nie kleisz Jazzikowi uszu-twój wybór.[/quote]

Ma dobre uszka, zgodne z wzorcem. Gdyby nie miał - kochałabym go równie mocno, a nie kombinowała jak te uszy zmienić, albo myślała nad oddaniem psa. O to mi chodzi....

[quote name='Mona']Ale daj innym też wybór,czy chcą to robić czy nie.[/quote]

Ależ każdy ma wybór. Dlaczego piszesz tak, jakbym nie dawała wyboru....? Wyraziłam jedynie swoje zdanie.

[quote name='Mona']Akurat klejenie uszu to najmniejsza "zbrodnia"w hodowli.
I ja bym tego nie przyrównywała np: do usypiania niewzorcowych szczeniąt.[/quote]

Jedynie w sensie ludzkiej mentalności. Tak samo dla niektórych collie ze złymi uszami jest 'be', jak dla innych posokowiec bez pręgi.... Kto wie - może collie ze stojącymi uszami też gdzieś ktoś oddaje do uśpienia....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bejotka']Ma dobre uszka, zgodne z wzorcem. Gdyby nie miał - kochałabym go równie mocno, a nie kombinowała jak te uszy zmienić, albo myślała nad oddaniem psa. O to mi chodzi....

Jedynie w sensie ludzkiej mentalności. Tak samo dla niektórych collie ze złymi uszami jest 'be', jak dla innych posokowiec bez pręgi.... Kto wie - może collie ze stojącymi uszami też gdzieś ktoś oddaje do uśpienia....[/quote]

a myślisz, że oni nie kochają? chcą, żeby - w ich mniemaniu - wybitny pies mógł dawać potomstwo.

posokowiec? a nie rhodesian ridgeback?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']a myślisz, że oni nie kochają? chcą, żeby - w ich mniemaniu - wybitny pies mógł dawać potomstwo.[/quote]

Oczywiście, że kochają - takie odbiegające od wzorca też!! I chwała za to, ze tacy ludzie są na świecie. Odnosiłam się do tego fragmentu wypowiedzi:

[quote name='badmasi']
Istnieją ludzie, którzy marzą o wystawach, dlatego kupują psy z rodowodem. Jeśli kupią szkockiego collie czy sheltie, będą to psy dobrze rokujące wystawowo ale "ucho stanie" to co mają według ciebie zrobić? Kupić następnego, oddać do hodowcy?[/quote]

[quote name='evl']posokowiec? a nie rhodesian ridgeback?[/quote]

Słyszałam o przypadku posokowców hanowerskich, ale pewnie z rhodesianami podobna historia....

Link to comment
Share on other sites

Bejotka-skoro się tak uczepiłaś tego fragmentu mojej wypowiedzi (nie chwyciłaś ironii chociaż we wcześniejszym poście to wyjaśniłam) to-moje zdanie jest takie jeśli ktoś marzy o wystawach i założeniu hodowli oraz ma fantastycznego psa niech te uszy klei. Jeśli ma zbankrutować kupując kolejne psy i modląc się żeby przy 10 to ucho znowu nie stanęło niech klei i koniec, spełni swoje marzenie, dochowa się miotów które wzbogacą rasę a pies na tym nie ucierpi. To, że ktoś chce wystawiać i hodowć psy nie wyklucza tego, że ich nie kocha tak jak każdy inny, przeciętny właściciel.
Nie słyszałam żeby collie usypiano ze względu na ucho:crazyeye:tym bardziej, że to ucho często staje w 4-6 ms. życia kiedy pies jest już u nowych właścicieli a nie w hodowli.
Zgadzam się z Moną, która napisała że"klejenie uszu to najmniejsza zbrodnia w hodowli". Collie to zdrowe, silne, energiczne psy, świetne do szkolenia i sportów, jaki idiota chciałby to zmieniać:-o Przytaczane przez ciebie drastyczne przykłady nijak się mają do tego w jaką stronę dążą porządne hodowle owczarków szkockich-czyli polepszenia nie tylko wyglądu ale i charakteru oraz kondycji.

Link to comment
Share on other sites

Ja że tak się wtrącę, chciałabym zwrócić uwagę na to, że marzenia, marzeniami ale zakup psa z którego wyrośnie pies który będzie odnosił sukcesy wystawowe i będzie się tak naprawdę nadawał do hodowli to wcale sprawa nie najłatwiejsza i niejeden laik zwłaszcza mocno się natnie. I trzeba się z tym liczyć, dlatego zawsze radzę po ziemi twardo stąpać w tej kwestii a nie bujać w obłokach.
Uszy fachowiec jest w stanie ocenić, bo to czy będą miały tendencje do wstawania można wprawnym okiem zauważyć bardzo wcześnie. A już naprawdę można rozpoznać na ile będzie problem z uszami - zwłaszcza jeśli się to tyczy szczeniaka któremu w wieku np. 3-4 miesięcy uszy stanęły na baczność.
Jeśli już uszy jakkolwiek stanęły to zanim się zacznie cokolwiek z nimi próbować robić, dobrze się poradzić kogoś kto się zna na rasie, bo to nie zawsze ma sens i daje większe szanse na trafienie na naprawdę wartościowy egzemplarz.Ucha mocno nieprawidłowego nie naprawi cud nad Wisłą nawet, niestety. Inna sprawa z uchem z "lekką tendencią do stania" która się często uwidacznia w fazie wymiany zębów np. czy w czasie cieczki (suczki) i tu uważam że podklejenie ma jaknajbardziej sens i nie jest żadną zbrodnią, z resztą zwykle jest to bardzo krótkotrwałe i nie wymaga później korygowania. Jedyne czego nie rozumiem to uporczywe podklejanie - na wystawie jakiekolwiek ślady podklejania to dyskwalifikacja natychmiastowa a wadę i tak będzie widać, nie ma się co oszukiwać.
Ja jestem do tego stopnia wyczulona na kwestię uszu że nie użyłabym do hodowli psa który miałby ucho choćby z tendencją do wstawania (a takie na wystawach można spotkać i nierzadko mają całkiem spore osiągnięcia) no, chyba że zalety psa przeważyłyby na tyle nad nieprawidłowością uszu że by mnie to przekonało. W końcu nie ma psów wystawowych bez wad, nie oszukujmy się. Stojące ucho bardzo psuje wyraz rasy, nawet bardziej moim zdaniem niż ucho ciut cięższe niż wzorzec przewiduje.
Jeśli psu ucho stanie na baczność - i tu uczulam, to wada jest bardzo poważna i taki pies nie ma szans na karierę wystawową, z resztą bardzo słusznie bo nie nadawałby się do hodowli. I trudno - trzeba się z tym pogodzić, tak bywa - być może trzeba było więcej poczytać o rasie i więcej wysiłku włożyć w wybór tego wymarzonego psa wystawowego i do hodowli.
W końcu żeby się brać za hodowanie czy wystawianie to najlepiej jest mieć wiedzę o rasie, bez tego sprawa się mija z celem.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi']Zgadzam się z Moną, która napisała że"klejenie uszu to najmniejsza zbrodnia w hodowli". Collie to zdrowe, silne, energiczne psy, świetne do szkolenia i sportów, jaki idiota chciałby to zmieniać:-o Przytaczane przez ciebie drastyczne przykłady nijak się mają do tego w jaką stronę dążą porządne hodowle owczarków szkockich-czyli polepszenia nie tylko wyglądu ale i charakteru oraz kondycji.[/quote]

Dobra, to już nie dyskutujmy, bo jestem i tak odmiennego zdania i dyskusja staje się akademicka. Jeśli zaś chodzi o wygląd collie rough to akurat też odmiennie sądzę - wg mnie w tej kwestii hodowle zmierzają na manowce. CR jakie obecnie ogląda się na wystawach zaczynają przypominać chowy, czy pudle i ta tendencja akurat starsznie mi się nie podoba. Wystarczy pooglądać zdjęcia CR sprzed lat dwudziestu, żeby zauważyć zaczną różnicę - dla mnie na niekorzyść współczesnych psów tej rasy.

Link to comment
Share on other sites

Które hodowle np.w Polsce hodują "CHowy -collakowe" jedna, dwie? ja znam dokładnie jedną hodowlę w której są psy, które od biedy możnaby podpiąć pod taki opis. Nie przesadzaj Bejotka ;)
Byłam we Francji, jestem członkiem Francuskiego Collie Clubu, prenumeruję przegląd wszystkich hodowli Francuskich, koresponduję z niemieckimi hodowcami, brytyjskimi, oraz skandynawskimi. Są RÓŻNE "tendencje" i tak jak sprzed 20 laty - wtedy też były różne tendencje i można o tym przeczytać w książkach o razie (Polecam "Rough Collies of Distinction" zwłaszcza).
Wbrew pozorom niewiele się zmieniło w kwestii tendencji. 20-40- 100 lat temu wcale nie było lepiej, też byli hodowcy i wystawcy preferujący różne typy w tym typy z mocniejszym owłosieniem czy mocniejszą głową i kośćcem. I znowu wbrew pozorom to dzięki nim właśnie dużo w rasie się dzisiaj poprawiło. A komu nie pasuje typ "CHowowaty" jak to wielu nazywa - mnie także taki "typ" nie pasuje ale znam wiele collie "z pogranicza" które bardzo cenię. Nie zgodzę się że hodowla schodzi na manowce bo znając historię rasy nie widzę żeby się pogarszała, wręcz przeciwnie, udało się wyeliminować wiele wad które pojawiały się nagminnie 100-50 czy 20 lat temu - i jest to normalne bo rasa się rozwija i nigdy wąska, wczesna populacja nie jest wyrównana ani nie przedstawia jednego typu.
I bardzo, bardzo dobrze że i dzisiaj nie mamy jednego typu. To pozwala na rozwój. Wszędzie tam gdzie dążono do ujednolicenia typu (czyt. Ameryka) źle się to skończyło i wcale nie służy rasie, ujawniają się wady i nic dziwnego że hodowcy Amerykańscy coraz częściej i z doskonałym skutkiem decydują się na domieszki krwi europejskiej.;)

Link to comment
Share on other sites

Delay-nie wiem jak to jest wśród hodowców collie, sheltie są mi troszkę bliższe bo mam już drugiego psa tej rasy zauważyłam jednak że nie dyskwalifikuje się szelciaków i nie wyklucza z hodowli tylko ze względu na stojące ucho. Jeśli pies ma szanse wystawowe, jest ładnie zbudowany, ma ładną sierść, fajny charkter to hodowca to ucho klei i prowadzi psa dalej.
W pewnych kwestiach zgadzam się z Bejotką (chociaż może na to nie wygląda) i uważam taką rzecz jak stojące ucho za banał, który można zmienić we wzorcu dopuszczając dwie wersje i stojące i załamane. Jeśli chodzi o "wyraz" to przecież psy niegdyś kopiowane też uważano z psy o prawidłowym "wyrazie", to czy teraz kiedy nie jest to powszechne to te psy mają "wyraz" nieprawidłowy?
Często hodowcy zadają mi pytanie-dlaczego nie chcę poprowadzić psa wystawowo bo pies dobrze rokujący. Tylko dlatego, że nie chcę kleić uszu. Jak twierdzisz, psy z podklejanymi uszami zdobywają laury na wystawach-sędziowie chyba widzą co jest grane? Być może zaczynają już powoli przymykać oko na obowiązujący wzorzec?Być może zbyt wiele psów w tych rasach ma z tym problem i gdyby wyeliminować te z podklejanymi to nie byłoby co oceniać?

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że zaraz powiecie, że psom jest to obojętne, ale jakoś nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż te wszystkie ustalenia odbywają się ich ... kosztem. Owszem - pies nawet nie wie, czy ma rodowód czy nie :) Ale irytujące jest dla mnie to w jaki sposób określa się wartość psa - raz jest super, a raz do bani w zależności od tego, co akurat pozmieniano we wzorcach, albo jak te wzorce zaczęto nagle interpretować. Przypomina mi to nie jedzenie mięsa w wigilię przez wieki, a potem nagle uznanie, że można je jeść.....
Ewo - widziałam mnóstwo zdjęć, byłam na wystawach - nie mów mi takich rzeczy - coraz więcej collie rough przypomina już w tej chwili pawiana skrzyżowanego z pudlem (ew. chowem). I nie mam na myśli obfitości szaty. Raczej jej jakość :) Pyski wystają z kuli sierści, szyj niemalże nie ma..... Dla mnie fe. O gustach się nie dyskutuje - zgoda - ale sporo ludzi tak uważa, nie jestem odosobniona w moich spostrzeżeniach...

Link to comment
Share on other sites

[quote]Ewo - widziałam mnóstwo zdjęć, byłam na wystawach - nie mów mi takich rzeczy - coraz więcej collie rough przypomina już w tej chwili pawiana skrzyżowanego z pudlem (ew. chowem). I nie mam na myśli obfitości szaty. Raczej jej jakość :smile: Pyski wystają z kuli sierści, szyj niemalże nie ma..... Dla mnie fe. O gustach się nie dyskutuje - zgoda - ale sporo ludzi tak uważa, nie jestem odosobniona w moich spostrzeżeniach...[/quote]Bejotka.
Postukać w klawisze jest łatwo.Ale przejść do czynów już trudniej.
Zamiast gadać kup psa który nie przypomina chow-chow.

Mamy już takie 3 w Polsce(np:moja suka)ale jest ich wciąż za mało żeby wybijały się na tle stawki puchaczy które dla wielu są,były i będą zawsze efektowniejsze.

A co do tych pysków wystających z kuli sierści,proszę pokaż mi psa z polskich ringów który tak wygląda.Jesteśmy na dogo nie na FC więc nikt cię za to nie zlinczuje.

Ja wiem że tak skrajnie wyglądających psów mamy w Polsce może ze dwa.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Oj, wiesz.... na Dogo jestem zarejestrowana co prawda lat kilka, lecz piszę tu zupełnie od niedawna i właśnie sprawdzam, czy można tu wyrażać swoje poglądy i mieć własne zdanie.[/quote]Ja jestem dłużej i wiem że DGM jest mniej restrykcyjna niż FC :evil_lol:

Może dlatego że tak mało forumowiczów tu zagląda :cool3:


[QUOTE]Chyba jednak sporo więcej. Na jednej wystawie widziałam więcej niż dwa :smile: A niedaleko Olsztyna jest nawet takich psów hodowla. [/QUOTE]

E tam to jeszcze nie jest tak żle.
Wstukaj sobie w google XOTIC LOVER of Slatestone.Takich misiów-chowów na szczęście w Polsce jeszcze nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...