Jump to content
Dogomania

Agresja do innego psa


agni

Recommended Posts

[B]mamanabank[/B] - Właśnie w tym problem, że jedyny psiak w okolicy, który się do tego nadaje, to ta suczka od koleżanki. Ale z nią Frotek bardzo się lubi, a na inne psy źle reaguje ;) Szkolimy je razem, bawimy się równolegle (koleżanka z sunią, ja z Frotem), ale ona jest "swoja", więc nie ma problemu. Niestety, u mnie tak jak pisałam - małe samce luzem, duże na kolczatce i bez jakiejkolwiek pracy. Suczek jest niewiele, jak już to małe strasznie szczekliwe (Frotek najgorzej reaguje na szczekające psy), a duże są bardzo fajne i moje suki się z nimi lubią (ciekawe, że głównie z dużymi :evil_lol:), ale na wspólne szkolenie się nie nadają, bo właściciele z nimi nie ćwiczą niczego... Na pewno jeśli spotkam kogoś logicznego z posłusznym psem, to postaram się o takie wspólne szkolenie ;)

Z tą sunią koleżanki też na początku było kiepsko, jazgot straszny. Ale poszłyśmy na spacer tak, że psy szły równolegle, oddzielone od siebie mną i koleżanką. Jeśli któryś próbował wyskakiwać, to był usadzany. Potem już było coraz lepiej, Frotek się uspokoił, zaczął Misię zachęcać z daleka do zabawy i kontaktu, Misia go uznała za niegroźnego i było już OK ;) Tylko to było zanim nastąpiły te fatalne w skutkach ataki. Nie wiem, czy teraz tak samo dałoby radę, czy Frotek jednak byłby zbyt zdenerwowany, żeby drugiego psa zaakceptować. Może tak, ale nie mam jak sprawdzić, bo obcego, posłusznego psa - brak :shake:

Na razie pozostaje mi ćwiczyć na odległość ignorowanie psów ;) Fakt, na początku miałam dość, ale po prostu pokochałam tego psa, za jego entuzjazm, radość, za wszystko. Poza tym, kiedy wiem jak pracować, wiem, że da się to wypracować - to jest nadzieja. A ja jestem uparta ;) Najgorsza jest bezradność, kiedy człowiek nie wie nawet jak zareagować. Dzięki za wsparcie :loveu:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 567
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='zmierzchnica']
[B]an1a [/B]- chyba też zacznę "po żołniersku" ;) Pisałaś też gdzieś chyba, że Nero akceptuje szczeniaki, prawda? To też dało się u niego wypracować? Bo ja już nie wierzę, że Frotek się przywita normalnie z innym psem, zaakceptuje inne. W sumie do życia mi (ani mu) to niepotrzebne, ale miło by było ;)[/quote]
Ależ Nero nie ma swoich "przyjaciół" wśród psów osiedlowych ;) Jego zabawa na spacerach nie interesuje, tak samo jak kontakty z innymi psami.
Szczeniaki zaakceptował, bo musiał z nimi mieszkać - zła pani wpadła na pomysł bycia DT :diabloti: pierwsze tygodnie - tragedia, później stopniowo się poprawiało.
On potrzebuje kilku godzin, żeby zaakceptować psa. Różnica jest tylko taka, że pierwszy kontakt nie jest już wściekłym atakiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Ależ Nero nie ma swoich "przyjaciół" wśród psów osiedlowych ;) Jego zabawa na spacerach nie interesuje, tak samo jak kontakty z innymi psami.
Szczeniaki zaakceptował, bo musiał z nimi mieszkać - zła pani wpadła na pomysł bycia DT :diabloti: pierwsze tygodnie - tragedia, później stopniowo się poprawiało.
On potrzebuje kilku godzin, żeby zaakceptować psa. Różnica jest tylko taka, że pierwszy kontakt nie jest już wściekłym atakiem.[/quote]

To Frotek ma przynajmniej swoją Misię :diabloti: Tylko, że na początku pamiętam, jak kochał wszystkie psy. W sumie tym mnie ujął - nie wzięłabym na (miało być:evil_lol:) DT psa, o którym nie wiem, jak reaguje na psy. Ale widziałam jak pod marketem witał się z psami, wysyłał CSy itd, wiedziałam, że z moją bardzo lubiącą psy Chibi się dogada, a Luka się dostosuje. Teraz nie zwraca uwagi na sygnały uspokajające, na nastawienie innego psa, szczególnie, jeśli jest to pies luzem - taki zawsze będzie be i trzeba go jeśli nie odgonić, to poszarpać. A kiedyś najlepiej reagował na podbiegaczy :shake: Cóż, wyżaliłam się :cool3: Mi wystarczy akceptacja innych psów, tolerowanie tego, że istnieją, właśnie bez ataków. Mam nadzieję, że uda nam się to wypracować ;)

Link to comment
Share on other sites

Próbuje przeczytać wątek kawałkami, bo temat bardzo mnie interesuje. Wzięłam na tymczas wystraszona bidę, a po dwóch tygodniach wyszedł z niej (bo to suka) mały terrorysta.
Oprócz niej mam jeszcze 4 starsze psy, i 3 koty. Początkowo atakowała tylko suczkę, później zaczęła gryźć również psy.
Siedziała całymi dniami na progu, nie wpuszczając psów do domu.
W chwili obecnej dla bezpieczeństwa innych zwierząt musi chodzić w kagańcu.
Szykuję jej zadaszony kojec, bo z innego ucieka górą.
Wczoraj po 3 dniach przerwy doszło do piekieinej awantury. Gdyby nie kaganiec rozszarpałaby psa na szczępy. Gryzły sie dobre 5 minut , po czym suka położyła psu łeb na łopatkach a on tańczył wokól niej w podskokach. I to zachowanie jest dla mnie zrozumiałe.
Tylko jak długo to potrwa. Żaden pies nie jest dla niej zagrożeniem bo stare, bo chore, bo dużo mniejsze.
Na spacerach ideał, miłośc i przyjaźń. W domu szatan i to na dodatek nieprzewidywalny.
Ogłosiłam ją trochę, bez żadnego efektu. A potem doszłam do wniosku, że jak ja takiego psa komuś dam, przecieź za chwilę wróci do mnie spowrotem z jeszcze bardziej zwichrowana osobowością.
No i męczymy sie wszyscy.
Na szczęście, do mnie jest wyjątkowo pozytywnie nastawiona. Innych osób sie boi, prawdopodobnie była katowana przez poprzednich właścicieli.
A na dodatek wszystkiego skacze po płotach jak kot. Ani ją zostawić, bo przełazi przez płot, po czym w panice ucieka do domu i stoi pod bramą, ani jej zabrać ze sobą bo ucieka i znów stoi pod bramą.

Po tym , jak lata temu trafił mi się super agresor z azylu unikałam agresywnych psów. Wszystkie moje psy, też zresztą z azylu, mają humory, ale nie gryzą się ze sobą na śmierc i życie.

Jestem już na granicy załamania nerwowego. Nie widzę zadnego innego wyjścia jak zamykać ją w kojcu, jak go w końcu przerobię. Boję sie tylko, że w kojcu sfiksuje jeszcze bardziej.
Umówiłam sie z zoopsychologiem, w tym tygodniu zamierzam ją wysterylizować, co mogę jeszcze zrobić? Radźcie coś.
To watek Tosi
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1160/krakow-tosia-mix-kaukaza-z-pseudoschronu-w-olkuszu-szuka-domu-bez-innych-zwierzat-144256/index2.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Pozwolę sobie na wklejenie jeszcze jednego filmiku ze spaceru żeby pokazać że Neron wcale nie jest takim rozpuszczonym psem i kiedy jest spuszczony luzem trzyma się blisko mnie i nie odbiega gdzieś daleko żebym nie zdążyła go chwycić kiedy jakiś pies wybiegnie mi na drogę , ja pisałam wielokrotnie że mam problem kiedy jest prowadzony na smyczy , wtedy atakuje inne psy i to tez nie zawsze , wybiera sobie rasy psów które atakuje , kiesy spotkamy labradora biszkoptowego lub boksera jest niewesoło bo rzuca się jak opętany ale inne rasy psów w miarę akceptuję , kiedy idziemy w pobliżu płotów za którymi są ujadające psy to idzie spokojne bo to już mam wypracowane , chwytam go krótko i stanowczo mówię "fe" wtedy skomli trochę ze złości że nie może zaatakować ale idzie ładnie przy nodze i nie robi większych scen

[IMG]http://www.youtube.com/watch?v=ocFtrmcM3T0[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210']Pozwolę sobie na wklejenie jeszcze jednego filmiku ze spaceru żeby pokazać że Neron wcale nie jest takim rozpuszczonym psem[/quote]
Jak dla mnie ten filmik to tylko potwierdzenie reguły-"wszystko fajniejsze od Pani...nawet plastikowa butelka po kubusiu..."psy się ewidentnie nudzą-pies na horyzoncie to zawsze jakaś rozrywka:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']To Frotek ma przynajmniej swoją Misię :diabloti: Tylko, że na początku pamiętam, jak kochał wszystkie psy. W sumie tym mnie ujął - nie wzięłabym na (miało być:evil_lol:) DT psa, o którym nie wiem, jak reaguje na psy. Ale widziałam jak pod marketem witał się z psami, wysyłał CSy itd, wiedziałam, że z moją bardzo lubiącą psy Chibi się dogada, a Luka się dostosuje. Teraz nie zwraca uwagi na sygnały uspokajające, na nastawienie innego psa, szczególnie, jeśli jest to pies luzem - taki zawsze będzie be i trzeba go jeśli nie odgonić, to poszarpać. A kiedyś najlepiej reagował na podbiegaczy :shake: Cóż, wyżaliłam się :cool3: Mi wystarczy akceptacja innych psów, tolerowanie tego, że istnieją, właśnie bez ataków. Mam nadzieję, że uda nam się to wypracować ;)[/quote]
Wszystko jest do zrobienia. Ja nie liczyłam na to, że będzie pałał miłością do każdego psa. Podbiegaczy ma nie widzieć, w ogóle każdy nowy pies jest dla niego niewidzialny. Takie podejście w jego przypadku jest najlepsze.
Pierwszy jego kontakt z suką rodziców (ON) - odbijała się od niego jak od ściany, a on szedł... jak czołg do przodu, niewzruszony ;)
W ogóle nie znał CS'ów, nie komunikował się wcześniej z psami w żaden sposób. Nauczył się dopiero przy szczeniakach.
Więc wszystko przed Wami ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiunia']Jak dla mnie ten filmik to tylko potwierdzenie reguły-"wszystko fajniejsze od Pani...nawet plastikowa butelka po kubusiu..."psy się ewidentnie nudzą-pies na horyzoncie to zawsze jakaś rozrywka:roll:[/QUOTE]Dokładnie.
Owczarek żyje własnym życiem i organizuje sobie zajecie na własna łape - zero współpracy i chęci kontaktu z człowiekiem.

Link to comment
Share on other sites

Kurde wiecie co , jak ja tak czytam wasze posty to mam wrażenie że piszecie pod złym tytułem albo albo to ja trafiłam pod zły adres , wy cały czas piszecie o tresurze a gdzie przepraszam bardzo macie czas na zabawę dla psa , waszym zdaniem tylko tresura się liczy , wstaniecie i myślicie co by tu dzisiaj zrobić żeby psa wytresować , waszym zdaniem ma on widzieć tylko i wyłącznie swojego pana nic po za nim i chodzić jak mały robocik wykonujący wasze zadania , piesku patrz na mnie , daj głos , siad , waruj , idź w prawo , idź w lewo a spójrz się tylko gdzie indziej albo weź zabawke w pysk to popamiętasz !!!!!!!!!! te filmiki które ja pokazuję sa filmikami zabawy , ale jak widać mimo iż się bawią to trzymają nam kroku i nie uciekają nie wiadomo gdzie nie chcąc wrócic !!!! Jak chceliście niewolnika to trzeba było sobie kupić chomika i trzymać go w klatce , pies też chce się bawić , tresura tresurą jest na nia osobny czas , a spacer jest po to żeby pies się wybawił , wybiegał i wyszalał no ludzie weźcie się trochę opamiętajcie zanim zrobicie ze swoich psów cyborgów oddanych tyko i wyłącznie swojemu panu i władcy :shake: a ciekawe co zrobicie jak się wakacje / urlopy skończą i nie będziecie mieli tyle czasu dla psa i będzie trzeba go zostawić na 8 godzin samemu sobie , on sie nie zajmie w domu niczym bo będzie czekał tylko i wyłącznie na wasze polecenia , wtedy pies jest nieszczęśliwy , szczęśliwy jest wtedy kiedy może pobiegac sobie z innym psem i się pobawić i tylko i wyłącznie o to mi chodzi , żeby nie atakował innych psów tylko się z nimi bawił i przychodził do mnie na zawołanie a nie żeby chodził jak wyuczony robot bo ja chce psa przyjaciela a nie robopsa !!!!!!!!!!! a to o ile dobrze czytam jest temat "agresja"i jak z nią walczyć a nie "tresura" całkowita i nic poza nią :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210'] wy cały czas piszecie o tresurze [/QUOTE]Gdzie?
Piszemy o tym ze Twój pies posiadajacy genetycznie wkodowana potrzebe pracy, nudzi sie w Twoim towarzystwie i snuje sie smetnie szukajac jakiejkolwiek rozrywki.
[QUOTE]a gdzie przepraszam bardzo macie czas na zabawę dla psa [/QUOTE] Na spacerze. Każdym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Gdzie?
Piszemy o tym ze Twój pies posiadajacy genetycznie wkodowana potrzebe pracy, nudzi sie w Twoim towarzystwie i snuje sie smetnie szukajac jakiejkolwiek rozrywki. [/quote]

Ja jestem właścicielka tego psa i ja wiem czego on potrzebuje , jak każe mu aportować lub wykonywać jakiekolwiek zadanie zaczyna ziewać kłaść się i kręcić głową bo wcale go to nie bawi , a kiedy wie że idzie na dwór pobiegać i pobawić się to ze szczęścia aż piszczy i wykonuje każde polecenie bo wie że jak to zrobi dostanie swój upragniony spacer z zabawami więc nie piszcie mi że mój pies ma genetycznie wkodowana potrzebę pracy bo gdyby tak było to widziała bym że podejmuję jakąkolwiek pracę i chce to robić a jak widać największą jego frajdą jest pobieganie sobie i pobawienie się z innym psem , a ja mam na celu zlikwidowanie w nim agresji do wszystkich psów po to żeby mógł się swobodnie bawić na spacerach i żebym nie musiała na każdym spacerze nerwowo sledzić każdego szelstu czy czasem jakis pies nie biegnie





Na spacerze. Każdym.[/quote]

Jakoś moje filmiki skrytykowaliście że psy zamiast wykonywać nasze polecenia się bawią więc w tym momencie to jest zaprzeczanie temu co się pisze

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy się śmiać czy płakać ale ehh...po kolei

[quote name='mala90210']Kurde wiecie co , jak ja tak czytam wasze posty to mam wrażenie że piszecie pod złym tytułem albo albo to ja trafiłam pod zły adres[quote]
Ja bym obastawiał to drugie...
[quote] , wy cały czas piszecie o tresurze a gdzie przepraszam bardzo macie czas na zabawę dla psa , waszym zdaniem tylko tresura się liczy[/quote]
bez pracy nie ma kołaczy...Żeby móc zebrać buraki trzeba je tam najpierw zasadzić:eviltong:analogicznie żeby pies był karny,odwoływalny i nie sprawiał takich problemów jak Twój musi być wychowany...Jak będziesz miała chwilę zaprasza do naszej galerii tam mniej więcej zobaczysz jak wygląda jakieś 20 min spaceru mojego szczeniaka...jest zabawa,jest nauka,jest socjalizacja i NIE MA NUDY ,
[QUOTE]wstaniecie i myślicie co by tu dzisiaj zrobić żeby psa wytresować min zdaniem ma on widzieć tylko i wyłącznie swojego pana nic po za nim[/quote]
a to takie dziwne?Ja nie widzę świata poza moim psem,więc nie widze powodu dla którego plastikowa butelka ma byc ważniejsza ode mnie
[QUOTE]i chodzić jak mały robocik wykonujący wasze zadania , piesku patrz na mnie , daj głos , siad , waruj , idź w prawo , idź w lewo a spójrz się tylko gdzie indziej albo weź zabawke w pysk to popamiętasz !!!!!!!!!![/quote]
guzik prawda...chodzi o budowanie wzajemnych realacji,więzi,wzajemnej współpracy...Gdyby tak było to pies by się po prostu bał,a tymczasem uważa mnie za partnera i szefa;)
[quote] te filmiki które ja pokazuję sa filmikami zabawy , ale jak widać mimo iż się bawią to trzymają nam kroku i nie uciekają nie wiadomo gdzie nie chcąc wrócic !!!![/quote]
Ja tam widzę dwa psy które mają w nosie swoich właścicieli(czemu się z resztą nie dziwię)i szukają sobie rozrywki...
[quote]Jak chceliście niewolnika to trzeba było sobie kupić chomika i trzymać go w klatce , pies też chce się bawić , tresura tresurą jest na nia osobny czas[/quote]
Właściciele chomików byliby oburzeni:diabloti:Pies a przede wszystkich OWCZAREK!!!!! zapewniam Cię nie widzi nic ciekawego i zabawnego w lataniu jak pajac bez celu...
, [quote]a spacer jest po to żeby pies się wybawił , wybiegał i wyszalał no ludzie weźcie się trochę opamiętajcie zanim zrobicie ze swoich psów cyborgów oddanych tyko i wyłącznie swojemu panu i władcy :shake: a ciekawe co zrobicie jak się wakacje / urlopy skończą i nie będziecie mieli tyle czasu dla psa i będzie trzeba go zostawić na 8 godzin samemu sobie , on sie nie zajmie w domu niczym bo będzie czekał tylko i wyłącznie na wasze polecenia[/quote]
Bzdura,bzdura i jeszcze raz bzdura...Kwestia organizacji czasu i jego umiejętnego spędzania.Pracuje,studiuje a mimo to moje psy są szczęśliwe,wybiegane,a wręcz są szczęśliwe kiedy wychodzę bo mają chwilę na odespanie...
, [quote]wtedy pies jest nieszczęśliwy , szczęśliwy jest wtedy kiedy może pobiegac sobie z innym psem i się pobawić i tylko i wyłącznie o to mi chodzi , żeby nie atakował innych psów tylko się z nimi bawił i przychodził do mnie na zawołanie a nie żeby chodził jak wyuczony robot bo ja chce psa przyjaciela a nie robopsa !!!!!!!!!!![/quote]
Jeżeli podstawą szczęścia psa jest brak tresury,zabawa i latanie bez celu z innymi psami to dlaczego masz problemy z Nero?:crazyeye:
[quote]a to o ile dobrze czytam jest temat "agresja"i jak z nią walczyć a nie "tresura" całkowita i nic poza nią :p[/quote]
coś wynika z czegoś...

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze mój pies ma na imię Neron a nie Nero ;)

Po 2gie wy widzicie tylko filmiki z zabawy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! powtarzam to po raz chyba 5 , nie widzicie tego że one nas słuchają bo wam tego nie pokazuję , Neron potrafi na rozkaz zrobić siad , podaję jedną łapę podaję drugą , waruje , zostaje na miejscu , przychodzi do nogi , przed przejsciem na drugą stronę ulicy siada i czeka aż pozwole mu przejść moge to nagrać i wam pokazać , mi chodzi o to żeby widząc innego psa będąc luzem nie atakował go tylko na moje zawołanie przychodził mi do nogi i żeby będąc na smyczy nie atakował przechodzących koło niego psów , wy po prostu czytacie tylko i wyłącznie to co chcecie reszte omijacie

Link to comment
Share on other sites

Zabawa z praca , to najlepsze połaczenie.

J asama zepsułam swojego psa , przec nadopiekunczosc która była powodem jego trudnego zyciowego strartu w czasach szczenięcych.
Pies dorastał a ja wciaż traktowałam go jak szczeniaka pozwalajac by właził mi na głowe.

I nie był to moj pierwszy pies, tylko pozwoliłam by sytacja wymkneła mi sie spod kontroli.
I tak oto , nagle zauwazyłam ze cholernie nie posłusznego psa, który robi wszystko tylko nie ze mną.
Sama sobie zawiniłam i psa skrzywdziłam , nie obrarczałam za to nikogo tylko siebie- taka prawda.

był rozszalały , jak dorwał patyka nie oddawał nie puszczał , tragedia , uciekał , nie potrafiłam nad nim zapanowac- diabeł.
Wiec zaczełam , od siebie , by się kontrolowac i nie popusczac psa mu.
pozniej czas na psa , mineło troche czasu ale dziś , komenda zostaw jest opanowana- co prawda zdarza się ze ogłuchnie , wtedy lotem koszącym poprawiam smycza(rzucam w niego) i nagle w cudowne ozdrowienie , pies zostawia.
Całkiem przypadkiem nauczył się aportowac, co oczywiscie bardzo mnie cieszy ;] bo nie musze łazic za pilka czy patykiem - taka jestem leniwa ;]

bawiac sie znim nauczyłam go sztuczek by przyklepać posłuszenstwo i skupienie.
takie tam skakania przez noge itp. - niby nic ale zabawa fajna.
Kiedy nie oddawał , konczył sie spacer-kara..
a gdy puszczał ale dostawał szału , odchodziałam na kilka kroków od przedmiotu pozadania i mowilam "dość" - kiedy sie uspokajał nagradzałam tą zabawką.
nie powiem ze było łatwo bo juz kilka razy chcialam go zabić :lol: tak mnie gotowało- ale sama sobie to zrobiłam wiec nie bede na psie -psów wieszać ;)

do łaczyłam talerzyki -co jaś załapał od razu , w pysk i aportował.

Na spacerach bawiac się piłłką w pewnym monencie przerywam luzną zabawe i idziemy na kontakcie ,walniemy jakiś kwadrat, zostać , domnie waruj , za poprawnie wykonanie - wiadomo nagroda która jest dalsza zabawą piłka.. i tak o , to , to to tamto zawsze coś się w głowie urodzi.

Jasiek ma problemy ze skupianiem się i to duzo , generalnie jest to pies o którymmozna powiedzieć ze ma zespoł downa co zresztą widac na pysku, byc moze stalo się tak przez jego wypadki w momencie porodu i wczesnego dziecinstwa.
Lecz nie zwalnia go z tego by myślał, choć robi to specyficznie-ze wszystkim mozna zyć :)

poszliśmy nawet na IPO-a co.
Nie powiem , nie spodzieałam się ze pies bedzie mega gryzakiem, bo oklamywac się nie lubie .
A tu zaskoczenie , nie dość ze gryzł , to bat nie wywoałał zadnej negatywnej reakcji- co dobrze o Janowym świadczy.
Jano uczestniczył w nocnej obronie na sciezce"przygod" , i tu takze mnie zaskoczył pozytywnie , nie uciekl obszczekał :)

No dobra rozgadałam się .
Bawić i prtacować mozna wszedzie z psem, pomysłów jest wiele.



ps. luzne bieganie bez celu nie wybiega i nie zmeczy psa , nie na tym rzecz polega , moje mogą tak cały dzien bez odpoczynku nie mecza się i wogle nie sa wybiegane .
Zaś latanie z talerzem daje w kosc i trwa o wiele krocej , mam kontakt z psem , on się wyjezdza i ma tam mnie , nie ciagne się z tyłu jak mgła.

Takie luzne bieganko dobre jest na rozluznienie miesni po wysiłku .

Mala , bo wciaz wam brak kontaktu , nad tym powinas pracowac.
Ja tez mam takiego ancymona sora , jak pisałam predzej , tylko ze ja sie nie patyczkuje z nim , jak do psa wyskakuje po dwokroc tego załuje , a ze robił to latami bo ja ciemna byłam tak wiec teraz długa droga ale sa postepy ;]

jak nie ma psów sor jest we mnie wpatrzony jak obrazek , ba, sika na komende:lol: ale co z tego jak sie pies pojawia dostaje szału.
ja wiem co za psa sobie brałam i nie mam pretensji do niego, pracuje nad tym by jego reakcje nie były tak "amokowe" by się wyciszył kiedy widzi obcego psa..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210']Po pierwsze mój pies ma na imię Neron a nie Nero ;)[/quote]
Wybacz:oops:

[quote]Po 2gie wy widzicie tylko filmiki z zabawy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! powtarzam to po raz chyba 5 , nie widzicie tego że one nas słuchają bo wam tego nie pokazuję[/quote]
Widzimy to co pokazujesz...wg. Ciebie to zabawa,jak dla mnie obraz nudzenia się dwóch psów,które nie wiedzą co ze sobą mają zrobić:shake:
, [quote]Neron potrafi na rozkaz zrobić siad , podaję jedną łapę podaję drugą , waruje , zostaje na miejscu , przychodzi do nogi , przed przejsciem na drugą stronę ulicy siada i czeka aż pozwole mu przejść moge to nagrać i wam pokazać[/quote]
chętnie to obejrze,może kiedy sama zobaczysz Waszą pracę z boku zauważysz pewne zmiany w zachowaniu Nerona
[quote] , mi chodzi o to żeby widząc innego psa będąc luzem nie atakował go tylko na moje zawołanie przychodził mi do nogi i żeby będąc na smyczy nie atakował przechodzących koło niego psów , wy po prostu czytacie tylko i wyłącznie to co chcecie reszte omijacie[/quote]
Rada jest prosta...na początku wypracowanie 100% odwoływalności,po drugie ignorowania psów,po trzecie zmęczenie psa tak i fizycznie i psychicznie żeby nawet nie miał siły pomyśleć o ewentualnym przyatakowaniu psa...proste i wykonalne tylko trzeba na to czasu i co najważniejsze chęci

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiunia']Wybacz:oops:[/quote]

Nic sie nie stało ;)

Te spacery tak wyglądają bo my im na to pozwalamy , to jest ich a w zasadzie muszę pisać tylko o moim psie bo o nim tutaj jest mowa , to jest Nerona nagroda za to co dobrze zrobi na spacerach indywidualnych , ja chodzę z nim specjalnie koło płotów z wrzeszczącymi psami , koło trawników na które ludzie wyprowadzają psy na spacer po to żeby kontrolować jego reakcje i oduczać go złych przyzwyczajeń , koło płotów juz przechodzi spokojnie , no nieraz jeszcze mu się zdarzy że już chce się rzucić ale wtedy jest szarpnięcie kolczatki i słowo "fe" Neron od razu ustępuje , gorzej jest jeszcze z przechodzeniem obok psów ale nad tym też cały czas pracuję ,co do aportowania to jakoś nie widze w nim chęci bo nie raz juz tego próbowałam on owszem biegnie za patykiem ale go nie rpzynosi bo dla niego ważne jest to że biegnie to samo jest z szukaniem przedmiotów czy wykonywaniem innych sztuczek typu slalom , skakanie przez przeszkody itd , Onki to może a i na pewno są psami pracującymi ale pies psu jest nierówny i mój akurat nie chce pracować tylko chce się bawić , a skoro chce się bawić to niech to robi ale niech tez mnie słucha i tego go uczę cały czas ale nie za wszelką cenę żeby nie widział nic poza mną i tresurą

Link to comment
Share on other sites

Nie oddzielaj tresury od zabawy, tylko wreszcie je połącz.
To jest to, co Ci wszyscy próbują wytłumaczyć od jakiegoś czasu, że pracować również można przez zabawę.
Mój pies ma luz, spacery, w których nie musi iść na smyczy/przy nodze, ale to mi nie przeszkadza w ćwiczeniu poprawnego odwoływania.
To pomaga później w mijaniu czy ignorowaniu przechodzących psów.

Korzystaj po prostu z każdego momentu, szkolenie psa to nie musztra, szarpanie i zakazy. Zrozum to wreszcie...
Mój pies był szkolony kolczatką, jak sobie w takim razie wyobrażasz moją pracę z nim przez rok na każdym spacerze? :roll:

Link to comment
Share on other sites

Mal, specjalnie wrzucilam filmik, jak wyglada zabawa psa z czlowiekiem. Wy stwierdizliscie, ze wygodniej bedzie, jak psy zajma sie soba, a Ty z chlopakiem - soba. No i spacery, kontakt z psami wyglada jak wyglada.
Owszem psy sie nie oddalaja, ale w sytuacji, gdy nic sie nie dzieje. Jak to wyglada, jesli w oddali przebiegnie sarna, kot, pies, czlowiek konno czy na rowerze?
Wszyscy tlumacza do znudzenia, ze najpierw musi byc wypracowany kontakt z psem, by w kazdej chwili uzyskac "robocika" odwolywalnego, ignorujacego otoczenie. Dopoki tego nie ma, to pozostaje praca i linka/kaganiec, a nie niby zabawy i zostawianie psu swobody w organizowaniu sobie zajecia.
Ale faktycznie, dopoki to nie dotrze do Ciebie, to wszelkie wypowiedzi sa bez sensu, trafiaja na sciane - wiesz lepiej... Tylko skad problemowosc psa i szukanie porady, skoro nie chcesz jej przyjac do wiadomosci?

Link to comment
Share on other sites

Przyjmuje do wiadomości i robie to co piszecie np idąc z nim na spacer nagle staje mówię "stój " Neron staje mówię "siad" Neron siada , pociągam lekko za kolczatkę mówię "idziemy " Neron wstaje i idziemy i powtarzam to np z 5 razy albo idę z nim na pole mówię "siad" Neron siada mówie "zostań" Neron czeka az odejdę na jakąś odległość obrócę się klepne w lewą noge i powiem "do mnie" i wykorzystuje jego spacery do nauki ale kiedy spotykamy się z psem chłopaka wtedy daje mu się wyszaleć

Link to comment
Share on other sites

no własnie , zamist zrobić mu doslownie minutowke PT przy obcym psie... wtedy zaczeło by miec to sens , co jakiś czas np. co 10 , minuta 2-3 PT - wtedy załapie ze Ty jestes lepsza niż zabawa z psem..a nie zostawiasz go z spem samopas ,jednoczesnie oczekujac posłuszenstwa w towarzystkie innych psiaków.

a widzac obcego psa , zajac go ćwiaczeniami a nie konfrontowac .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210']Przyjmuje do wiadomości i robie to co piszecie np idąc z nim na spacer nagle staje mówię "stój " Neron staje mówię "siad" Neron siada , pociągam lekko za kolczatkę mówię "idziemy " Neron wstaje i idziemy i powtarzam to np z 5 razy albo idę z nim na pole mówię "siad" Neron siada mówie "zostań" Neron czeka az odejdę na jakąś odległość obrócę się klepne w lewą noge i powiem "do mnie" [/QUOTE]W ten sposób mozna dokładnie obrzydzić psu zajecia z człowiekiem.
Gdzie w tym "tresowaniu" jest miejsce na motywację, pochwałę, nagrodę, wspólną zabawę w polowanie/przeciaganie?
Gdzie są emocje i radosc psa z współpracy z przewodnikiem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Apbt_sól']no własnie , zamist zrobić mu doslownie minutowke PT przy obcym psie... wtedy zaczeło by miec to sens , co jakiś czas np. co 10 , minuta 2-3 PT - wtedy załapie ze Ty jestes lepsza niż zabawa z psem..a nie zostawiasz go z spem samopas ,jednoczesnie oczekujac posłuszenstwa w towarzystkie innych psiaków.

a widzac obcego psa , zajac go ćwiaczeniami a nie konfrontowac .[/quote]

On nie jest zostawiony samopas , jak zrobi cos źle to i przy niej jest karcony , jak za daleko odejdzie i nie przyjdzie jak go wołam to tez jest karcony to nie jest tak jak sobie wyobrażacie że ja puszcze psa Sebastian puści psa i mamy je gdzieś , pilnujemy je , wy zobaczyliście 5 minut filmu i myslicie że cały spacer tak wygląda , zrozumcie że one tez maja rygor ale maja tez czas żeby sobie swobodnie pobiegać

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210'] , wy zobaczyliście 5 minut filmu i myslicie że cały spacer tak wygląda , zrozumcie że one tez maja rygor ale maja tez czas żeby sobie swobodnie pobiegać[/QUOTE]Na tych pieciu minutach filmu widac ze pies znalazł butelke i wybrał samotna zabawe zamiast powrotu ze "zdobyczą" do przewodnika.
To swiadczy o bardzo słabym zwiazku miedzy Wami.
Tak samo jak to, ze pies nie przez cały film nie szukał kontaktu z Tobą, nie interesował sie co robisz, nie próbował zabawy...
On nie ma zadnej przyjemnosci z Twojego towarzystwa, żyje własnym życiem, bez zwiazku emocjonalnego z człowiekiem i to widac na filmie bardzo dokładnie.

Gdyby moje suki tak sie zachowały pomyslalabym ze chyba chore...
Nawet jak szaleja razem to co kilka chwil sprawdzaja co robie, czy patrze, podbiegaja z w oczekiwaniu propozycji zabaw (dla nich szkolenie jest swietna zabawą i okazją do pysznej wyżerki)... Same zaczynaja maszerowac przy nodze na kontakcie i chcą ćwiczyc posłuszenstwo.
Bo dla nich to jest przyjemnosc a nie upierdliwy dopust boży

Link to comment
Share on other sites

:roll:
Rozumiesz, że tu nie chodzi o rygor jako taki...?
Ja z siebie czasem już wariatkę robiłam jak chwaliłam swojego psa, czy go wołałam. To ma być z entuzjazmem, radością i motywacją w głosie, a nie po żołniersku, bez większych emocji.

Link to comment
Share on other sites

To ja się może tak nieśmiało dołączę, ze swoją historią ;)
Jak Trufi trafił do mnie rok temu (z adopcji), pojęcia nie miałam o wychowywaniu psa. Też wydawało mi się, że pies jest szczęśliwy, kiedy pobiega z kumplami w parku, dostanie michę i trochę się do mnie poprzytula. Na szczęście (tak wiem, jak to brzmi :lol:) okazało się, że okropnie ciągnie na smyczy, więc zaczęłam szukać informacji co z tym zrobić - i odkryłam nowy świat. Okazało się, że szkolenie psa sprawia mi po prostu niesamowitą radość. Trafiłam na kurs posłuszeństwa, pies uczył się coraz więcej, ale też dojrzewał i pojawiały się coraz to nowe problemy (teraz walczymy z tajemniczą agresją do dużych psów, o czym można poczytać na jednym z wątków), a ja z każdym z nich postanowiłam się na poważnie zmierzyć. W efekcie spacery zmieniły się o 180 stopni - nie ma zabawy z psami tylko aportowanie i szkolenie (robię sensację w okolicznym parku, mam wrażenie, że poza mną nikt tu nie szkoli swoich psów! a my mamy super okazję do ćwiczenia zostawania w rozproszeniach :diabloti:), a poza tym cywilizowany spacer z ciągłym piłowaniem luźnej smyczy. I naprawdę uważam, że wyszło nam to na plus - poprawił nam się kontakt, więź coraz fajniejsza.
Dawno nie byłam tak niesamowicie dumna jak w chwili, kiedy kilka miesięcy temu pies puszczony luzem zignorował obcego psa i przybiegł do mnie pobawić się piłeczką :loveu:
Teraz mam psa nakręconego na zabawkę, z fajnym kontaktem wzrokowym. Nie jest idealnie, jeszcze sporo przed nami, ale dzięki temu, że wypracowałam podstawy, łatwiej radzę sobie z nowymi niespodziankami w jego zachowaniu.
Nie zamierzam nikomu mówić co ma robić, za małe mam na to doświadczenie, ale u mnie te sposoby świetnie zdały egzamin i chociaż to mój pierwszy "własny" pies, zaczynam się powoli w tym łapać i sprawia mi to wiele radości. A pies po spacerze ze szkoleniem i aportem autentycznie pada na pysk i jest naprawdę zadowolony z życia :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...