Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

[quote name='Shaluka']Ja tez jeszcze teraz swoją zazdrośnicę częściej zabieram do miejsc gdzie jest naaaprawdę dużo dzieci. Czasem do przedszkola gdzie uczę dzieci obchodzenia się delikatnego z psem i umiejętności odczytywania jego sygnałów. To pomaga..[/quote]

ja bym obawiała się zabrać Diany do dzieci :roll: ona nie pozwoli sobie na spouchwalanie się dzieci ale tylko dzieci i mogłaby może nawet ugryźć:roll:
poza tym uwielbia się głasdkać i pieścić ale tylko przez dorosłych, ona ma chyba jakiś mocny uraz do dzieci, nie znam dokładnie jej przeszłości bo wzięłam ją w wieku 1,5 roku od alkoholika, który się nad nią znęcał :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diabelkowa']moje zdanie jest takie:
w czasie dalszej ciazy powinno sie ograniczac niektore rzeczy ale to wiadomo ale nie odstawiac na dalszy tor ale nie mozna calkowicie przestac sie kontaktowac. ;)[/quote]
Z calym szacuniem, o co Ci ***** chodzi?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PATIszon']Na co???:roll:[/quote]


miałam na myśli przytulanie, wieszanie się na szyi, dotykanie (nie wspominając o ciągnięciu) za ogon czy uszy, jakakolwiek nachalność, nie pozwala też dotykać swoich zabawek a najlepiej aby się wogóle do niej dziecko nie zbliżało :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

moje większe suczki też nie lubią spoufalania się z dziećmi - po prostu rzadko mają z małymi dziećmi bliski kontakt i nie sa przyzwyczajone do wysokiego głosu i ruchliwości maluchów. Jak są luzem to obchodzą maluchy duuuzym łukiem a "przyparte do muru" bez możliwości ucieczki ( np jak sa na smyczy a ja nie zdążę zejść dziecku z drogi) to nieśmiało powarkują i ogonki pod pupy.
A co do przyzwyczajania psiaka do Nowego Domownika to słyszałam o metodzie pieluchowej - dośc paskudne ale ponoć skuteczne- trzeba poprosić tatusia żeby przyniósł ze szpitala pieluchę z zapachem moczu malucha ( zanim jeszcze dziecko pojawi sie w domu) i dać pieskowi do obwąchania w bardzo miłych dla futrzaka okolicznościach ( zabawa, pieszczoty).Chodzi o to żeby zapach dziecka dobrze sie psu kojarzył zanim jeszcze doświadczy jego obecności w domu.

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny nie dajmy się zwariować
o higienę trzeba dbać zawsze (nie tylko w czasie ciąży)
osobiście nie wyobrażam sobie nie pogłaskać moich psiaków - to tak mnie uspokaja :loveu:
badania na toxo obowiązkowe - zarazić się tym można zawsze a nie tylko od kiciusia
na marginesie weterynarz, do którego ja chodzę p. Ola w zaawansowanej ciąży zajmowała się zwierzakami w pracy (nawet kastrowała mojego psa) więc uważam, że nie ma problemów jeżeli tylko ktoś dba o zwierzęta (szczepienia, odrobaczanie itp.) i o siebie też (nie tylko w ciąży)

Link to comment
Share on other sites

U mnie było tak:
jak pojawił się mój synek pies miał 4 lata(dog niemiecki) na początku mąz przynosił ubranka dziecka do powąchania psu, jak wrociłam to tak jak mały miał tydzeiń pies zaglądnoł do wózka powąchał, polizał i w 100% zaakceptował nowego czlonak rodziny. Do tego stopnia, że dziecko moglo z nim robić co tylko chciało!!!!Mały jak dostawal kare to szedł do psa płakać na złych rodziców ;). Mału siadał na nim przytulał się do niego ciągnoł za fafle, uszy wszystko. Jak pies miał dość po prostu uciekał przed nim.
Niestety odszedł od nas, cala rodzina płakała po stracie psa. Nikosiowi nie powiedziliśmy co tak na prawde stalo się z jego przyjacielem nie potrafiłam.
Teraz mamy szczeniaczka cc uczoł się obcować ze sobą raz to lepiej raz gorzej wychodzi. Ale nie wyobrażam sobie domu bez psa i wychowywania dziecka bez psa.

Link to comment
Share on other sites

ja zaszlam w ciaze w marcu a urodzilam w grudniu zeszlego roku
w tym czasie odhowalam miot sznaucerow srednich - 7 malcow i stale opiekowalam sie moimi 4 doroslymi psami
dodatkowo strzyglam mase innych zwierzatek psowatych
no i jak zwykle jezdzilam na mase wystaw ( ze 20 sie uzbiera) a wiec kontakt z psami mialam non stop

teraz moja Madzia ma 4 miesiace, w sterylnych warunkach nie zyje, co rusz dostaje soczystego buziaka w twarz od ktoregos z psow, wynalazkiem ostatnich dni jest lapanie z calej sily psa za brode / grzywke i trzymanie czasem baaardzo dlugo - psy znosza to z anielska cierpliwoscia

mala zaczyna juz na psy reagowac, jak sie bawia obok niej to smieje sie w glos !! szczekanie ma gleboko w d... nawet jak spi a psy dziamgola to sie nie budzi

zaraz po porodzie mialam w szpitalu wyklad o szczepionkach, odpornosci itp padlo tez pytanie o psy przy dzieciach - pan ordynator absolutnie zakazal izolowac a wrecz stwierdzil ze to dobrze ze sa psy przy dziecku, powiedzial ze wiekszym zagrozeniem sa dorosli ludzie dla dziecka niz psy !!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Elitesse']ja zaszlam w ciaze w marcu a urodzilam w grudniu zeszlego roku
w tym czasie odhowalam miot sznaucerow srednich - 7 malcow i stale opiekowalam sie moimi 4 doroslymi psami
dodatkowo strzyglam mase innych zwierzatek psowatych
no i jak zwykle jezdzilam na mase wystaw ( ze 20 sie uzbiera) a wiec kontakt z psami mialam non stop

teraz moja Madzia ma 4 miesiace, w sterylnych warunkach nie zyje, co rusz dostaje soczystego buziaka w twarz od ktoregos z psow, wynalazkiem ostatnich dni jest lapanie z calej sily psa za brode / grzywke i trzymanie czasem baaardzo dlugo - psy znosza to z anielska cierpliwoscia

mala zaczyna juz na psy reagowac, jak sie bawia obok niej to smieje sie w glos !! szczekanie ma gleboko w d... nawet jak spi a psy dziamgola to sie nie budzi

zaraz po porodzie mialam w szpitalu wyklad o szczepionkach, odpornosci itp padlo tez pytanie o psy przy dzieciach - pan ordynator absolutnie zakazal izolowac a wrecz stwierdzil ze to dobrze ze sa psy przy dziecku, powiedzial ze wiekszym zagrozeniem sa dorosli ludzie dla dziecka niz psy !![/QUOTE]


właśnie ostatnio mój tata[aktualnie biega po szpitalach ,bo ma problemy zdrowotne] też powiedział że lekarze mu mówili iż to bardzo dobrze jak w domu gdzie są małe dzieci są zwierzaki ,podobno dzieciaki w przyszłości odporniejsze będą,sterylne warunki nie są dobrym rozwiazaniem,co więcej jak urodziłam Matysia kazano mi go kąpać codziennie, jak urodziłam Maję dowiedziałam sie że co drugi dzień ,a tak to przemywać/wycierac chusteczkami
u nas dzieciaki też maja gdzieś szczekanie psów,Maja budziła sie przez pierwsze dwa dni ale bez płaczu,potem nie robiło to na niej wrażenia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Elitesse']
zaraz po porodzie mialam w szpitalu wyklad o szczepionkach, odpornosci itp padlo tez pytanie o psy przy dzieciach - pan ordynator absolutnie zakazal izolowac a wrecz stwierdzil ze to dobrze ze sa psy przy dziecku, powiedzial ze wiekszym zagrozeniem sa dorosli ludzie dla dziecka niz psy !![/QUOTE]
:thumbs:
i tak moim skromnym zdaniem powinno być a nie później są dzieci które uciekaja na widok psa ablo zachowują się jakby zwierzęta nie czuły i się znecaja nad nimi

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lothia']właśnie ostatnio mój tata też powiedział że lekarze mu mówili że to bardzo dobrze że w domu gdzie są małe dzieci są zwierzaki ,podobno dzieciaki w przyszłości odporniejsze będą,sterylne warunki nie sa dobrym rozwiazaniem,[/quote]


ja wogole nie stoje i nie trzese sie nad Madzia - na spacery wychodzimy codziennie - chyba ze juz jakos tragicznie leje bo jak tylko troche to idziemy - to ja zmokne a nie ona :evil_lol: nie ubieram tez jej specjalnie cieplo - jak widze ze Madzik ma tylko dresik a syn sasiadki kurtke czape itp to az sie zastanawiam czy ze mna wszytko w porzadku :eviltong:
no i idac tym tropem psy maja z na staly kontakt

ostatnio ze znajoma rozmaiwlam i zalila mi sie ze jej roczny wnuczek ma na wszystko alergie i jeszce astma oskrzelowa mu sie przypaletala :shake: ale jej synowa na spacer nie, do psow nie, tylko cos spadnie na ziemie to biegnie sterylizowac itp itd :roll:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]ja wogole nie stoje i nie trzese sie nad Madzia - na spacery wychodzimy codziennie - chyba ze juz jakos tragicznie leje bo jak tylko troche to idziemy - to ja zmokne a nie ona :evil_lol: nie ubieram tez jej specjalnie cieplo - jak widze ze Madzik ma tylko dresik a syn sasiadki kurtke czape itp to az sie zastanawiam czy ze mna wszytko w porzadku :eviltong:[/QUOTE] a tfu ty zboczona wynaturzona matko :) u nas identyko ;)
a 3 dni przed terminem rozwiązania :) wystawiałam Rudolfinę :razz:

Link to comment
Share on other sites

Ja tam będę dresik z zcapeczką stosować ( sama nie nosiłam i teraz mam problemy z zatokami.. tak więc sami rozumiecie). A jeśli chodzi o psy, to wlaśnie bardzo mnie zdziwiło, że psy to niby takie "zło". Ja sama, jako maleńkie dziecko potrafiłam doraczkować do rottwailera i zaczać go tulić i całować, zresztą, tak miałam przez całe i dalsze dzieciństwo (własciwie do dziś mi tak zostało ;) ) ojciec wówczas zawsze w krzyk "Nie całuj psów!! One są pełne bakterii!!", a ja nigdy nie słuchałam i wyszłam na ludzi ;) Tak też chce wychowywać moje maleństwo. Choć u mnie to też była inna sytuacja, bo ja byłam wcześniakiem uczulonym na praktycznie wszystko i dopiero specjalna szczepionka robiona pod krew mi pomogła. Dlatego pytam ;)
Moje maleństwo też mam zamiar zabierać na wystawy. Teraz natomiast też mam zamiar pobuszować na wystawach, również zagranicznych i nie mam zamiaru rezygnować z obozów szkoleniowych, czy spotkań. A tydzień przed porodem jescze planuje wyjazd do Czech na bieg wytrzymałościowy ;)

Pocieszam się, że ponoć aktywnym kobietom łatwiej się rodzi i wraca do normalnego stanu rzeczy ;)

Link to comment
Share on other sites

ee tam ja jestem leń,ciążę przeleżałam,a na porodówce czytałam Hobbita,połozne przychodziły mnie ogladać, fakt że parte poczułam ostro,przy Majce bez ksiązki ale tez spoko bez wiekszych rewelacji i jakiegos tragicznego bólu,dodam że rodziłam bez znieczuleń,miejscowe przy zszywaniu tylko było

Link to comment
Share on other sites

każdy inny :) ja miałam bóle krzyżowe :evil_lol: nie życzę nikomu no może jednej osobie :diabloti: za to szycie nie bolało ani ociupinę i sam poród też nie :cool3: oo a leżałam 2 tyg w szpitalu Pola sie zasiedziała też z książką i mp3 :) ale mnie nosiło :p

Link to comment
Share on other sites

a mi te bóle jakoś nigdy się nie trafiły,ja przy Matysiu leżałam miesiąc na patologii,niemiłe doswiadczeni,się człowiek nasłucha ,napatrzy no i Matyś to wcześniak ale urodził się z wagą 3200,więc ja nie musiałam 4 kg rodzić:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patka']a tfu ty zboczona wynaturzona matko :) u nas identyko ;)
a 3 dni przed terminem rozwiązania :) wystawiałam Rudolfinę :razz:[/quote]

ja na ostatniej wystawie bylam 2 grudnia a urodzilam 9 :eviltong:

[quote name='Shaluka']Ja Moje maleństwo też mam zamiar zabierać na wystawy. Teraz natomiast też mam zamiar pobuszować na wystawach, również zagranicznych i nie mam zamiaru rezygnować z obozów szkoleniowych, czy spotkań. A tydzień przed porodem jescze planuje wyjazd do Czech na bieg wytrzymałościowy ;)

Pocieszam się, że ponoć aktywnym kobietom łatwiej się rodzi i wraca do normalnego stanu rzeczy ;)[/quote]

nasz wystawowy debiut bedzie w Czestochowie :eviltong: do Austrii w niedziele jej nie zabralam bo jeszcze dowodu nie ma :shake:

a z tym wracaniem do formy to fakt ! ja 6 dni po cesarce bylam na egzaminie na uczelni ... no i oczywiscie dzien po wyjsciu ze szpitala zaczelam z psmi na spacery chodzic hihi ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja chodziłam z psem na spcery prawie do końca ciąży!!Prawie każdy pytał a to takie welkie bydle to pani nie przewróci, nie pociągnie???Jak tak można w zaawansowanej ciąży???A ja bardzo uprzejmnie odpowiadałam :diabloti:, że to nie bydle tylko pies i żeby się mną tak strasznie nie przejmowali!!A poźniej oczywiście sprzeciwy i oburzenie ludzi na widok małego dziecka bawiąceg się z dogiem niemieckim. Tylko jakoś dziwnie zawsze przez płot wyrazali swoją opinie nigdy nie odważyli się wejść ani zbliżyć do bramy. :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Elitesse']
nasz wystawowy debiut bedzie w Czestochowie :eviltong: do Austrii w niedziele jej nie zabralam bo jeszcze dowodu nie ma :shake:
[/quote]

Oooo My też będziemy!!! Ja będę z wilczaczką- trzydrzwiową i siberianem mulusińskim ;)
Mozna by się spotkać:diabloti: i na żywo pogadać o tym cudnym stanie kobiecym :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Aska ja juz takich "życzliwych" ludzi mam po dziurki w nosie.. wrr cięęta na nich jestem, na szczęście Ish też ;) Moje napewno będzie buszować z łobuzami a siberian to będzie miał wogóle go na głowie jak mi podpadnie ;) Bali jest taki, że muchy by nie skrzywdził, no chyba, że trzeba pokazać drugiemu psu za płotem, że to jego teren ;) ale nic poza tym.
Hmm mówicie o takich wielkich dzieciach.. a mi się od początku ciąży schudło ponad 10kg, choć jem zawsze kiedy mam na to ochote i na co mam ochotę, nie jakieś wielkie ilości ale praktycznie non stop! Nie martwie się tym aż tak bardzo, bo lekarz powiedział, że to zależy od organizmu..

Link to comment
Share on other sites

Na pewno się zjawię przy waszym ringu, więc wypatrujcie najgrubszego wilczaka (wilczycy
) na wystawie i husky, który chce być dosłownie wszędzie ;) A ich pańcia to takie rudawowe, leśne, wypłoszowate ;) Jak będziecie wiedzieć jakie macie numery katalogowe to dajcie znać ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...