Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

[quote name='Sybel']Dziewczyny, dzięki :) O dziwo jest dużo lepiej, niż myślałam, pełen luz. Jutro będzie panika, ale jakoś damy radę ;)[/QUOTE]

Będzie dobrze ;) Nie stersuj się, ciesz się tym dniem :) I może jakieś fotki potem zobaczymy :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Fotki może jakieś będą, nie zamówiliśmy co prawda fotografa, po prostu wolimy takie robione domowo, ale moze coś się nada ;)
W ogóle będę w 31 tygodniu, a więc szersza, niż wyższa :D
Generalnie cały ślub i obiad weselny raczej skromniutkie, obiad na 16 osób, tak gdzieś do 20, bo ja dłuzej nie dam rady, za bardzo zasypiam - strasznie mi młody daje popalić w nocy. W środę byliśmy na USG, jest ułożony już główką w dół, co mnie cieszy, ale jak czasem wyprostuje nogi prosto w przeponę, to robi mi się tak duszno, że prawie mdleję. Szczególnie w nocy tak wierzga i nie za bardzo mogę spać.

Dziś byłam w inglot na przykładowym makijażu, nakupiłam sobie kosmetyków na najbliższe sto lat - jakie fajne uczucie :D A jutro wielka próbo odtworzenia makijażu ;) Bo nie chciałam kosmetyczki, wolę sama spróbować.

Generalnie chciała bym mieć już cały ślub, a szczególnie liczne życzenia, całuski, ściskanie za sobą. Nie przepadam za tym, jak jedni całują po dwa razy, inni po trzy i zawsze jest z tym zamęt. No, potem obiad, to będzie sympatycznie, ale żeby do niego dotrwać :)

Link to comment
Share on other sites

Wszystkiego najlepszego Sybel :) Zdjęcia koniecznie jakieś wstaw.

A my weszliśmy właśnie w 16 tydzień ciąży :) dopiero co się chwaliłam, że 7 a tu już 16 :) Strasznie mi ucieka czas, mam nadzieję, że ostatnie miesiące też będą szybko leciały.

Link to comment
Share on other sites

Olka, ja jestem w 31 i muszę przyznać, ze czasem się wlecze, jak młode gwałtownie przybiera na wadze, a co za tym idzie, na sile... Jak czasem przydzwoni, to uhhh... Ale fajnie jest, jak np z jednej strony brzuch się nagle solidnie wybrzusza i wiesz, ze tam jest np. pupa :) Mój teraz waży 1600g, a przez kolejne 8-9 tygodni dojdą mu ze 2 kg jak nic. Także przyrost masy będzie spory, a co za tyym idzie, przyrost objętości brzuszka, czyli również tempo męczenia się, zasapywania, itd.
Polecam szkołę rodzenia, szczególnie w szpitalu, w którym planujesz rodzić. Możesz sobie zobaczyć porodówkę, oddział, poznać pracowników, potencjalne współrodzące, a do tego to w jakiś sposób wpływa na postrzeganie sprawy przez partnera :) Także ja polecam.

Jejku, nie zmrużyłam oka... Help... :)

Link to comment
Share on other sites

No to [B]Sybel [/B]już jest "po" :) Cały stres za Tobą, teraz tylko się cieszyć :)

Ja jutro zaczynam 28 tc. Leci to masakrycznie :crazyeye: A jak sobie pomyślę, że niedawno robiłam test, a teraz brzuch rośnie i rośnie :D Ach, jeszcze kilka tygodni i będzie dzidziuś w domu :multi::loveu:

Link to comment
Share on other sites

jeżu, ja chyba czegoś dostanę! Ostatnio Wiking oszalał totalnie! Czy to jakiś skok rozwojowy czy co, ale wkroczenie w czwarty miesiąc wzbudza we mnie myśli mordercze i samobójcze :shake: Dziś Wiking nie zmrużył oka na minutę, wyje co tylko od niego odejdę, w ja razem z nim. To jest jakieś szaleństwo. Nie pomaga usypianie, puszczanie piosenek, wożenie w wózku, przytulanie. Tylko noszenie, ale ile można?? Po całym dniu każdy by wysiadł :( doszło już do tego, że ściągam z wyjazdu męża i teściową poprosiłam o przyjazd, bo nie daję rady psychicznie. Gameta, jak Ty znosiłaś codzienne całodobowe noszenie synka, bo to chyba Ty pisałaś że taki był absorbujący?

Na szczęście kilogramowo się jakoś u nas wyrównało i Wikinga wszedł w 4 miesiąc z wagą 6410 :) ale mam nadzieję że nie zacznie teraz sztucznie przybywać na wadze na tym mm... Bo nie chcę aby był otyły, a podobno na mm dzieci mają większą skłonność.

Ech, godzina 18, a on leży jak Lemur, oczy szeroko otwarte i ani mu w głowie uśnięcie. Ale przynajmniej chwilowo nie wyje...

edit: Aniu, pytanko jeszcze do Ciebie. Czy Bartuś zjada dziennie tyle samo mleczka co jest na opakowaniu zalecone dla jego miesiąca? Bo mój Wiking zjadał dotąd mniej więcej wg zaleceń, czyli około 750ml, ale teraz powinien w 4 m-cu już 900, a on wręcz mi mniej zjada, często nawet tylko 660. I czy Bartusiowi zmieniły się ilości karmień? Tzn. ile razy je, bo WIKing do tej pory 8 razy jadł, teraz czasem 7, a czytałam, że powinien 5 razy, a za to więcej. Nie widzę tego zupełnie, bo on tylko 100 jednorazowo wypija...
I jaki kolor kupek robi Bartuś? Bo Wiking ciągle zielone...

acha, co do wprowadzania nowych pokarmów. Spokojnie można już teraz byłoby wg mojej rodzinnej, czyli po skończonym 3 m-cu. Niestety, akurat u nas zaleciła się wstrzymać ze względu na te właśnie problemy które ma po rota, tak więc czekamy jeszcze miesiąc na pierwsze jabłuszko :) akurat trafimy prawie w sezon :)

Edited by Rodzice Maciusia :)
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rodzice Maciusia :)']jeżu, ja chyba czegoś dostanę! Ostatnio Wiking oszalał totalnie! Czy to jakiś skok rozwojowy czy co, ale wkroczenie w czwarty miesiąc wzbudza we mnie myśli mordercze i samobójcze :shake: Dziś Wiking nie zmrużył oka na minutę, wyje co tylko od niego odejdę, w ja razem z nim. To jest jakieś szaleństwo. Nie pomaga usypianie, puszczanie piosenek, wożenie w wózku, przytulanie. Tylko noszenie, ale ile można?? [/QUOTE]może coś go boli albo ma skok rozwojowy a może ząbek idzie? możesz dać mu czopek paracetamolu odpowiedni do jego wagi. jeśli go coś boli to powinno pomóc a na pewno nie zaszkodzi.

[quote name='Rodzice Maciusia :)'][B]Na szczęście kilogramowo się jakoś u nas wyrównało i Wikinga wszedł w 4 miesiąc z wagą 6410 :) ale mam nadzieję że nie zacznie teraz sztucznie przybywać na wadze na tym mm... Bo nie chcę aby był otyły, a podobno na mm dzieci mają większą skłonność.
[/B]
Ech, godzina 18, a on leży jak Lemur, oczy szeroko otwarte i ani mu w głowie uśnięcie. Ale przynajmniej chwilowo nie wyje...

edit: Aniu, pytanko jeszcze do Ciebie. Czy Bartuś zjada dziennie tyle samo mleczka co jest na opakowaniu zalecone dla jego miesiąca? [B]Bo mój Wiking zjadał dotąd mniej więcej wg zaleceń, czyli około 750ml, ale teraz powinien w 4 m-cu już 900, a on wręcz mi mniej zjada, często nawet tylko 660. I czy Bartusiowi zmieniły się ilości karmień? Tzn. ile razy je, bo WIKing do tej pory 8 razy jadł, teraz czasem 7, a czytałam, że powinien 5 razy, a za to więcej. Nie widzę tego zupełnie, bo on tylko 100 jednorazowo wypija...
[/B] :)[/QUOTE]wiem, nie do mnie pytanie ale odpowiem...sama sobie zaprzeczasz. bez sensu się martwić, że za mało zjada, gdy ładnie przybiera na wadze, prawda? nie wszystkie dzieci muszą rozwijać się "książkowo", jeść "książkowo" itp. jakby nie przybierał, to zamartwianie że za mało je byłoby uzasadnione ale jak przybiera...?

co do zielonych kupek, to zapytałabym pediatry, bo znalazłam w necie różne opinie, począwszy od nietolerancji danego mleka po grzybicę przewodu pokarmowego:-o no ale nie można bazować na tym co się w necie znajdzie. tu lekarz będzie bardziej pomocny.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz co, ja po tych dwóch chorobach, które dopadły małego jestem przewrażliwiona, przyznaję. Dlatego wszelkie rzeczy wyolbrzymiam. Z drugiej strony gdybym bagatelizowała sprawy to byśmy może w ogóle w szpitalu się z rota nie znaleźli i dziecko by się odwodniło, a w konsekwencji nawet nie chcę myśleć :( Dlatego tak pytam o to ile jedzą, tym bardziej, że wcześniej Wika jadł więcej..

Nie sądzę ze coś go boli, bo to już trwa z tydzień, ale dziś jakaś kumulacja jest. Teraz też śpi, ale ledwo zadzwonił telefon (cichutko), już się zerwał i popłakał. Na szczęście szybko odpłynął w niebyt, bo mam zapobiegawczo włączoną melodyjkę z usypiaczem (thank God za to :diabloti:). Ślini się jak szalony, ale lekarz powiedział, że to nie jest jego zdaniem ząb, tylko ślinianki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rodzice Maciusia :)']jeżu, ja chyba czegoś dostanę! Ostatnio Wiking oszalał totalnie! Czy to jakiś skok rozwojowy czy co, ale wkroczenie w czwarty miesiąc wzbudza we mnie myśli mordercze i samobójcze :shake: Dziś Wiking nie zmrużył oka na minutę, wyje co tylko od niego odejdę, w ja razem z nim. To jest jakieś szaleństwo. Nie pomaga usypianie, puszczanie piosenek, wożenie w wózku, przytulanie. Tylko noszenie, ale ile można?? Po całym dniu każdy by wysiadł :( doszło już do tego, że ściągam z wyjazdu męża i teściową poprosiłam o przyjazd, bo nie daję rady psychicznie. Gameta, jak Ty znosiłaś codzienne całodobowe noszenie synka, bo to chyba Ty pisałaś że taki był absorbujący?

Na szczęście kilogramowo się jakoś u nas wyrównało i Wikinga wszedł w 4 miesiąc z wagą 6410 :) ale mam nadzieję że nie zacznie teraz sztucznie przybywać na wadze na tym mm... Bo nie chcę aby był otyły, a podobno na mm dzieci mają większą skłonność.

Ech, godzina 18, a on leży jak Lemur, oczy szeroko otwarte i ani mu w głowie uśnięcie. Ale przynajmniej chwilowo nie wyje...

edit: Aniu, pytanko jeszcze do Ciebie. Czy Bartuś zjada dziennie tyle samo mleczka co jest na opakowaniu zalecone dla jego miesiąca? Bo mój Wiking zjadał dotąd mniej więcej wg zaleceń, czyli około 750ml, ale teraz powinien w 4 m-cu już 900, a on wręcz mi mniej zjada, często nawet tylko 660. I czy Bartusiowi zmieniły się ilości karmień? Tzn. ile razy je, bo WIKing do tej pory 8 razy jadł, teraz czasem 7, a czytałam, że powinien 5 razy, a za to więcej. Nie widzę tego zupełnie, bo on tylko 100 jednorazowo wypija...
I jaki kolor kupek robi Bartuś? Bo Wiking ciągle zielone...

acha, co do wprowadzania nowych pokarmów. Spokojnie można już teraz byłoby wg mojej rodzinnej, czyli po skończonym 3 m-cu. Niestety, akurat u nas zaleciła się wstrzymać ze względu na te właśnie problemy które ma po rota, tak więc czekamy jeszcze miesiąc na pierwsze jabłuszko :) akurat trafimy prawie w sezon :)[/QUOTE]

Zrób tak jak Agaga pisze-daj mu moze czopek , nic mu nie będzie a jak go cos boli, to mu ulzy- może to jednak ząb? A może uszy go bolą jak zaczął mniej jeść?
Co do ilosci spożywania mleka , to ja już dawno się tym nie przejmuję, bo Bartek absolutnie nie je tak jak niby książkowo. Zjada 150-180ml na posiłek co 3-4 godziny, więc na pewno więcej niż powinien. W nocy dostaję szału ostatnio bo co 2 godziny już się kręci i jeść chce. Nie ma mowy aby czymkolwiek go oszukać. Zagęściłam mu dziś mleko kleikiem i zobaczę czy bedzie jakaś poprawa, bo wyglądam jak zombie!

Włosy to mi lecą garściami!!!

A tu żyrafka;) Nie wiem czy lubi czy nie-wpycham mu i koniec musi polubić ten kawałek gumy , bo długo nic innego nie dostanie hahha;)

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-cF4ghUsWnxo/T4nFsWBOjhI/AAAAAAAADww/KtRp36vvJTE/s510/jii.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-kDJVqZcUFUU/T4nFwuFbXmI/AAAAAAAADw4/iNt2hIkMP0c/s640/jiii.JPG[/IMG]


Czasem tez mamy zieloną kupę . Ale u nas to chyba zalezy od ilosci wypitej herbatki z ziołami...

Link to comment
Share on other sites

kurczak, duuużo je...Mój nawet 120 nie bardzo wyciągnie :( najwięcej zassał 150 ml, ze dwa/trzy razy. A o co chodzi z tym bólem uszek??? Infekcja? Ale wydawało mi się że jeśłi bolą uszka, to pocierają dzieciaczki o poduszkę, a on tego nie robi... Raczej nie sądzę, że coś go boli, bo bawi się normalnie, jest zadowolony, po prostu w momencie, gdy kończy się zabawa po powiedzmy godzinie, i mi się już totalnie nie chce "a kukać", tańczyć z nim, śpiewać mu, układać klocków itp. i wkłądam do wózka aby uspać, zaczyna się jazda. Teraz wreszcie usnął mi o tej 18, śpi do chwili obecnej. I tak mi prześpi do 6 rano, budzi się tylko dwa razy, zjada te nieszczęsne 100 ml i odpływa od razu dalej w kimę. AkurAT noce są super :)
A propo Bartuś jest PIĘKNY :) strasznie słodki chłopczyna, zresztą dość podobny do mojego hehe :)

Link to comment
Share on other sites

chyba lubi zyrafke;)

ja sobie bardzo chwale ze moje dziecko je juz duzo wiecej niz mleko i ze zaczelam szybko wprowadzac szersza diete bo wiecznie wisiala przy cycu,teraz dostaje obiadek(zjada tak pol sloiczka) okolo 16 i juz nawet jak probuje jej dac cyca na uspienie to odpycha-dopiero budzi sie w na papu tak kolo 22-23.no i jakos powoli sie przekonuje do mm-zasmakowalo jej nestle pro nan2,daje od czasu do czasu i pije z butli-a przez 6 mc nie bylam w stanie zmusic jej do przelknięcia takiego sztucznego mleczka.Wiec jest szansa ze jak wroce za miesiac do pracy to jakos to bedzie:)

Link to comment
Share on other sites

ale bartuś urósł! bardzo się zmienił.już taki poważny dzidziuś z niego ;)


znalazłam sposób na lenę by zaczęła coś próbować(nowe smaki). wkładam jej do dzióbka kawałek owoca w całości, np 1/8 jabłka. oczywiście trzymam i pilnuję by nic nie połknęła. ona to memla, ssie i masakrycznie się przy tym ślini ale nie protestuje! spróbowała już jabłko, gruszkę i winogrona, z których soczek wyciskałam jej dzisiaj prosto do buźki. miny rob iła jakby to była co naj mniej cytryna:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Tamara jest na szzcescie chetna do probowania wsytskiego:)za pierwszym razem nie zasmakowaly jej owoce kwaskowe ale za drugim juz szamala bez protestu.tylko kaszka jest be..
mamy ubaw,bo odkad zaczela probowac rozne rzeczy i zakapowala ze dorosli jedza inaczej -nie sposob przy niej nic jesc,kazdy kęs czy lyżeczkę prowadzi takim wzrokiem ze staje w gardle hihi.Albo probuje sie lapkami do kanapki dobrac albo jak widzi ze jem np.zupe czy jogurt to otwiera dziob automatycznie bo juz wie,ze lyzeczka sluzy do jedzenia

Link to comment
Share on other sites

Rodzice, pytasz jak dawałam radę? Z trudem! Teraz nie pracuję i siedzę w domu a on ma dwa lata i dalej jest mega absorbujący. Nie pamiętam jak się sika w samotności :-/ Jak miał 4 miesiące to dalej wisiał non stop na cycu. Nie robiłam praktycznie nic poza karmieniem. Odkryłam, że jak się położy dziecko na biurku i podniosę trochę krzesło, to może on sobie ciągnąć a jam dwie wolne ręce do pisania na klawiaturze... Trochę nosiłam chustę, ale raczej po dworzu. W domu nie było sensu, bo cyc i cyc. Do końca 7 miesiąca był praktycznie tylko na cycu o ile dobrze pamiętam. Oczywiście próbował różne rzeczy, ale w mikroilościach. Teraz je w zasadzie wszystko. Na zielone kupki podawałam acidolacbaby albo inny pro/pre biotyk. Bo to florę bakteryjną w jelitach odbudowuje. Nie martwiąc Cię, taki płacz to może byż ZUM, czyli przydałoby się badanie moczu z posiewem (łapane w locie, nie z woreczka, nawet z jałowego się nei nadaje). U chłopców łatwo złapać ;)
Aaaa no i jak już wspominałam, Ignac jest mega absorbujący i w zasadzie mogę robić coś (w domyśle cokolwiek) tylko jak śpi (a wdzień w zasadzie już nie sypia) lub jak go wyslę z babcią na spacer... Jestem blisko pier...cia sobie w głowę. Ale nie zrażaj się naszym przypadkiem ;)

Edit: jest 23:20 a Ignac dalej nie śpi...

Edited by gameta
Link to comment
Share on other sites

[B]Sybel[/B]-wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia,mam nadzieję że był to najpiękniejszy dzień Twojego życia:multi:

Dziewczyny czy odstępstwa wieku dzidzia od wieku ciąży są normalne? Byliśmy wczoraj na USG,kończę 29 tc a mały jest wielkości 27 tygodniowego dzidziusia,jedynie główka jest zgodna z wiekiem ciąży,nóżki są z 27 tyg,brzusio 28 tygodnia i waga tez 27 tydzień:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania+Milva i Ulver']asiunia- a co powiedział lekarz? z tymi wyliczeniami tygodni ciąży to spokojnie, do 2 tygodni może być róznica,a dzidzia pewnie sobie rośnie po swojemu
[/QUOTE]
Tylko tyle że jest mniejszy...od samego początku moja ciąża jest przesunięta w czasie względem ostatniej miesiączki,właśnie o dwa tygodnie,ale dotychczas maluch rozwijał się zgodnie z "nowymi wyliczeniami",co więcej na drugich badaniach prenatalnych pani doktor powiedziała że jest bardzo długi jak na swój wiek... Żadne markery podczas obydwóch badań prenatalnych nie zostały zaznaczone,więc byłam pewna że rozwija się ok...Martwi mnie też jego waga-w 29 tc wynosi tylko 1116 gr.mimo że przepływy są w porządku...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiunia']Tylko tyle że jest mniejszy...od samego początku moja ciąża jest przesunięta w czasie względem ostatniej miesiączki,właśnie o dwa tygodnie,ale dotychczas maluch rozwijał się zgodnie z "nowymi wyliczeniami",co więcej na drugich badaniach prenatalnych pani doktor powiedziała że jest bardzo długi jak na swój wiek... Żadne markery podczas obydwóch badań prenatalnych nie zostały zaznaczone,więc byłam pewna że rozwija się ok...Martwi mnie też jego waga-w 29 tc wynosi tylko 1116 gr.mimo że przepływy są w porządku...[/QUOTE]

Asiu , waga w 29 tygodniu to ok.1200 g więc masz fajnego bobasa w sobie , mieści się w normie

Link to comment
Share on other sites

asiunia - wyniki z usg są tylko orientacyjne. Pamiętaj, że jeden mm (kropka, którą można na ekranie postawić kursorem z prawej lub z lewej) już się przekłada na dobry tydzień "różnicy wieku".
Czy robisz usg wciąż u tej samej osoby na tym samym sprzęcie? to też ma znaczenie i w zasadzie tylko wtedy można porównywać.
Poza tym, osoba robiąca usg to też człowiek i się może zasugerować poprzednimi wynikami (jak sobie zakoduje, że "dziecko jest opóźnione", to będzie się tego opóźnienia doszukiwać...)
Dzieci rosną skokowo i w ciągu paru tyg mogą niesamowicie zwiększyć np. masę czy długość nóżek, części ciała nie rosną im równomiernie, a usg bada tylko wybrane aspekty. Pod koniec ciąży jak najbardziej akceptowalne są wahania w obrębie paru tygodni "wieku" nawet.
B. ważne są dobre przepływy, bo to one odpowiadają za odżywienie dziecka, i to, czy łożysko się za szybko nie starzeje.

I na koniec - czy jesteś "duża"? Bo wymiary dzieci w tygodniach są to średnie wymiary, a dzieci mają obciążenie genetyczne... i trudno oczekiwać, by dziecko drobnych rodziców było takie samo (nawet w życiu płodowym) jak dziecko dwumetrowych solidnie zbudowanych...

Moja M. wg usg "źle rosła". Najpierw było wszystko ok, potem zaczęła zwalniać, zwalniała, aż lekarz zaczął przebąkiwać o zamknięciu mnie w szpitalu, potem kazał mi iść na usg "zapominając" poprzednich wyników i karty ciąży, wyszło, że M- choć wciąż opóźniona - trochę nadgoniła, na tydzień przed porodem wychodziło, że wciąż jest b. drobna (ale ani ja, ani mąż nie jesteśmy duzi); ostatnie usg w dniu porodu wskazywało, że waży ok. 3200 g. Urodziło się dziecko 3800... :)
Teraz wciąż mamy "zabawę" z wagą, w przychodni ciągle na nas wrzeszczą, że za mało przybiera na wadze (80-90 centyl wzrost, 50-60 waga...), ale wygląda dobrze :)

A wszystkim na marudne trudne chwile polecam chustę lub nosidło. Z dzieckiem na rękach nie da się prawie nic zrobić, z dzieckiem w nosidełku czy chuście - większość domowych prac ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...