Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

Mnie w pierwszym trymestrze w obu ciążach potwornie bolała głowa i o ile w pierwszej ciąży starałam się unikać leków (brałam sporadycznie, kiedy już ledwie na oczy widziałam), to w drugiej rady nie dałam, bo bóle miała takie silne, że przez pierwsze trzy miesiące wcinałam paracetamol praktycznie codziennie.

Link to comment
Share on other sites

Może pomożecie:
Bartek ma krostki na buźce- na policzkach w sumie cały czas: bledną , znikają, za chwile znowu są i to dużo takich malutkich, czasem są czerwone, czasem z ropką-takie większe czerwone, a teraz ma te krostki na uchu nawet.... Położna twierdzi, że to potówki- choć ani razu go nie obejrzała, bo śpi jak jest , a ona nie chce go budzić..........no coments........, nie jest to tak rzucające się w oczy , bo pediatra by chyba zauważył... ???
Bo jezeli to potówki, to jak je zlikwidować z buzi?
A może to jednak skaza białkowa???
Zgłupiałam całkiem.

Wstawiam zdjęcia krostek-moze ocenicie co jest .... we wtorek zapytam o to moją "wspaniałą" położną jak będzie i ewentualnie do lekarza...
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-k6ApD54B-vg/Txk5jWmoeLI/AAAAAAAADMs/BcodxctUxKo/s631/lewy1.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-7V6YFmbNmEo/Txk5myVLKzI/AAAAAAAADM0/CLmAFCdNFS0/s562/lewy2.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-QHhSFNtgvJA/Txk5ypyW9yI/AAAAAAAADNE/m5RibLA60Xk/s635/prawy1.JPG[/IMG]

I one raz bledną, raz są bardziej czerwone....

Link to comment
Share on other sites

aniu skaza białkowa przy karmieniu mm? to możliwe?
lena czasem też tak ma ale dużo mniej tych krostek, dosłownie parę.

czym mu buźkę myjesz? a pieski nie liżą go po twarzy?
potówki zimą? też mi to jakoś nie pasuje, chyba że go na maksa przegrzewacie(ale pewnie nie)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agnieszka32']Nie wyglądają na potówki...
Agata - tak, skaza białkowa może się objawić przy karmieniu mm, bo to też przecież jest krowie mleko, tylko modyfikowane.
Jak będzie to skaza białkowa, trzeba będzie zmienić mleko na inne, specjalne (nutricia, czy jakoś tak chyba...)[/QUOTE]
Bebilon Pepti, a potem ostrożnie wprowadzać dalsze pokarmy stałe (np. na początku bez tak popularnej marchewki...)
Może to być skaza, ale powinien się wypowiedzieć dobry dermatolog od dzieci (najlepiej pediatra i dermatolog w jednej osobie). Na pewno nie czekaj, aż samo minie - jeśli to skaza, będzie się nasilać... a tym łatwiej później mine, jeśli się szybko zaradzi.

Link to comment
Share on other sites

tak- skaza przy mm moze byc jak najbardziej...wtedy tak jak Agnieszka pisze podaje się specjalne mleko
to foty z rana są ...teraz mały śpi i nie jest tak czerwony już-praktycznie wygląda normalnie...jak pojade do pediatry a on bedzie akurat taki jak teraz to na pewno mnie odesle do domu....
na pewno go nie przegrzewamy, jedynie po nocy jest czasem troszkę spocony jak z nami śpi i się mocno wtula, psiaki go nie liżą-tzn sporadycznie się zdąży raz na kilka dni, że Milva mu da liza ...;)

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-jpj-Xqf3Ryw/TxWp18LQKOI/AAAAAAAADMY/drsjqdldWRE/s559/bart%252520milva.JPG[/IMG]

Mamy już miesiąc...kiedy ten czas leci....

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-sGR1vdJ4oD0/TxWp4jYaImI/AAAAAAAADMc/JioOstAI1rc/s640/bart%252520tata.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-slVDZU6ROv0/TxlFMYgtn8I/AAAAAAAADNM/azpiRWpDLik/s576/bartulek.jpg[/IMG]

Edited by Ania+Milva i Ulver
Link to comment
Share on other sites

faktycznie dosc mocno go wysypuje...
Tamara miala tez wysypki z krostkami gdzie tak w 4-5 tygodniu, na ogol rano-potem bladły i nie bylo ich widac ale nie bylo ich az tyle,przestalam jesc nabial i smaruje buźke kremem specjalnym emolium i problem zniknal, czasem jak cos zjem tylko pojedyncza wyskoczy-np dzis bo wczoraj zezarlam sos pomidorowy z chilli....
a Bartek juz podobny do ludzia sie zrobil, wydoroslal:)

Link to comment
Share on other sites

Byliśmy u pediatry , który stwierdził, że na razie na skazę to nie wygląda tylko na trądzik.
Kazał kąpać małego w Oilatum itp , i pocierać twarzyczkę mokrą szorstką pieluszką i niczym nie smarować- żadne oliwki, kremy.
Jeżeli nie będzie się poprawiało , to mamy przyjechać i wtedy pomyślimy nad skazą, ale stwierdził, że skoro mały je enfamil, to nie powinien mieć skazy- co szczerze zupełnie nie rozumiem, bo to mleko jak każde inne przecież, a co z tego , że niby najlepsze na rynku[IMG]http://mxf02.bbstatic.pl/images/smilies/square/baffled5wh.gif[/IMG]
Staram się nie panikować i nie być nadgorliwą na wyrost matką, zobaczę więc co wyjdzie z zaleceń pediatry i , że to rzeczywiście trądzik. Ale jakoś mnie ta wizyta za bardzo nie uspokoiła...ale może to przez internet, bo się człowiek naczyta i potem tak jest[IMG]http://mxf02.bbstatic.pl/images/smilies/square/wink2.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny, bardzo dziękuję Wam za zainteresowanie :)
Już jestem po porodzie, urodziłam 12 stycznia, o 11:10, w wyniku 4 godzinnego porodu naturalnego. Niestety popękałam, dzieciątko okazało się większe, Wiking ważył 3900! Mierzył 56-57 cm, dostał 10 pkt. Poród miałam fantastyczny, bo mój ordynator gin stanął na wysokości zadania, specjalnie został mimo że nie miał dyżuru; miałam do dyspozycji wszystkie pomoce, skakali przy mnie jak przy księżnej, za co jestem ogromnie wdzięczna. Poród w sumie krótki, ale indukowany, cewnikiem Foleya. Już miałam założoną bluzę do cesarki, już miałam pobraną próbę do cc (coś fioletowego na rękę), a gin mój szykował się do operacji. Anestezjolog czekał. I wtedy położne (cudowne babki) zaczęły mnie namawiać do sn. Moja mama się przyłączyła, gin powiedział, że zrobi cokolwiek zdecyduję. Dodam, że byłam zdecydowana na cc, bo byłam wykończona - nie jadłam od rana poprdzedniego dnia, nie spałam nawet minuty z 11 na 12-ego, od 2 w nocy zaczęły się regularne skurcze rozwierające szyjkę w sumie do 3,5. Od 7 rano do gdzieś 9 już na porodówce doszło do reszty rozwarcia. Mimo zmęczenia, a właściwie wykończenia, pomyślałam, że a co tam, spróbuję sn. Tym bardziej, że gin dosłownie trzymał mnie za rękę :)

No i mogę teraz stwierdzić, że poród do NAJBOLEŚNIEJSZA FIZYCZNIE rzecz na świecie. W pewnym momencie zaczęłam krzyczeć aby małego wyjęli, nieważne jak, żeby się to skończyło... Dziewczyny, które szykują się do porodu - każde pieniądze są warte zapłacenia za znieczulenie!!! Szukajcie znieczulenia, bo ten ból jest straszny!!!! Jasne, dziecko WSZYSTKO wynagradza, bez 2 zdań. Uczucie gdy mały "wyskakuje" jak z procy z Ciebie nie do podrobienia. Ale bóle rozwierające, czyli bodajże II stopień porodu, to po prostu masakra. Ja miałam i krzyżowe, i normalne.. Opatrzność chyba wiedziała co robi, że dała mi taki szybki poród. Nawet nie chcę myśleć przez co przechodzą kobiety rodzące po 12 i więcej godzin. Dla mnie te 4 godziny to był koszmar. Zakończony CUDEM :) :)

nIESTETY, mamy problemy z maluszkiem. Nie pisałam tak długo, bo mimo że urodziłam w czwartek, ze szpitala wyszłam dopiero w środę, a i to z zaleceniem kontroli. Dlaczego? Bo mały jest idealny pod każdym względem prócz żółtaczki. Wystąpiła u niego już w I dobie :( wtedy jest to patologia. Biluribina jest ciągle wysoka, mały był naświetlany 3 seriowo a i tak dziś np. bilirubina wynosi ponad 12!! Właśnie wróciliśmy od lekarki, która w drodze wyjątku nas przyjęła poza procedurami, otworzyła specjalnie laboratorium i zrobiła wynik. Suma sumarum mamy małego przepajać glukozą aby jak najwięcej siusiał. Niestety, jeśli za około 5 dni bilirubina nie spadnie będziemy musieli iść na oddział dziecięcy i dalsze naświetlania/badania. Jesteśmy tym wyczerpani.. Lekarka jest dobrej myśli, ale ja się już boję że będziemy musieli wrócić do szpitala.

Poza tym mały jest po prostu zarąbisty, prześliczny i przekochany :)

Acha, jeszcze co do szwów poporodowych :( Pękłam, nie chciałam nacięcia, bo dziecko miało być małe. Pękłam aż do zwieracza, prawie ostatni stopień :( Tak więc polecam nacięcie. Tu akurat Internet nie ma racji. Wszystkie dziewczyny pękają, więc lepiej już być naciętą. Do tej pory nie mogę siedzieć :( Mój gin dał mi rywanol i korę dębową, robiłam nasiadówki, a i tak jeden szew poszedł..

Dziś małemu odpadł pępuszek :)

Link to comment
Share on other sites

Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!! Dzielna byłaś, wiesz? A jak karmisz? Bo jak cycem, to warto młodego przestawić na dwa dni na modyfikowane (siebie w tym czasie odciągać, żeby pokarm nie zanikł) - robi się to po to, by zeszła żółtaczka. Podono skuteczność rewelacyjna...
No a gdzie fota kawalera???

Link to comment
Share on other sites

Gameta, dziękuję!
Karmię piersią. To bardzo ciekawe co piszesz. Tylko ja nie mam pojęcia jakie mleko modyfikowane i jak to zrobić.. Czy mały przez te dwa dni nie oduczy się piersi? Bo położna mnie nawiedzająca (super fajna by the way) mówiła aby nie nadużywać przepajania wodą, bo malec się przyzwyczai do łatwości picia z butli i nie będzie chciał się wysilać i będzie marudził przy piersi. Jednak zrobię WSZYSTKO co można aby nie wrócić do szpitala i pozbyć się tej wielkiej bilirubiny, więc zapytam jutro znajomą co sądzi o tym co piszesz. Boże, chciałabym aby zadziałało. Dziękuję Ci za radę.
a TAk w ogóle to się troszkę wystraszyłam, bo przy wypisie czyli w środę maluch ważył 3825, czyli tylko 75 gram mniej niż przy porodzie. A dziś, co prawda na innej wadze, ale jednak spadł o 60 gram :( w stosunku do wypisu. Strasznie się tym zdenerwowałam, tym bardziej, że je ładnie i niby jest wszystko ok. Od jutra zaczynamy dokładne codzienne ważenie.

Link to comment
Share on other sites

RodziceMaciusia Gratulacje ;)
Co prawda, to wszystko przede mną, ale cieszę się, że napisałaś jak to naprawdę się czuję :) Ja narazie nie myślę czy będzie ze znieczuleniem czy bez, ale wiem napewno, że chcę być nacięta. Bez dwóch zdań :)
Trzymam kciuki za małego, żeby wyniki się poprawiły i żebyście nie musieli wracać do szpitala :)

Link to comment
Share on other sites

właśnie dzwoniła do mnie moja odwiedzająca i potwierdziła ten sposób. Powiedziała, że glukoza może powodować zaparcia i że mogę też jeszcze odciągać swój własny pokarm i podgrzewać go.
Gameta, jestem Ci strasznie wdzięczna za tą radę. Jutro kupujemy mleko modyf. i próbujemy. Jakie polecasz? I czy na nim jest napisane jak to się stosuje? Bo karmienie piersią wiadomo, na żądanie, a tamto? I ile opakowań muszę kupić na te 2 dni?

Acha, i jeszcze jedna rzecz mnie niepokoi - podobno mały ma mieć jakieś 6-8 zmian pieluszek dziennie. Co jeśli jest ich 4? :roll: Wiking mam wrażenie rzadko się załatwia :( Dziś zbrudził 2 pieluszki samymi siuśkami i tylko jedną sporą kupą i siusiami. Teraz jest już po 20, a nie budzi się, więc pewnie ma sucho :( Co jest? :-( Sorki, że tak piszę dosłownie o jego fizjologii, ale w końcu to taki wątek, praktyczne porady :) :p

Link to comment
Share on other sites

Rodzice, powinnaś się skonsultowć z poradnią laktacyjną/doradcą laktacyjnym. Najbezpieczniej jest podobno użyć takiej butelki w tym okresie:
[URL]http://allegro.pl/medela-calma-butelka-naturalne-karmienie-smoczek-i2050820951.html[/URL]
ponoć gwarantuje ona, że dziecko nie odrzuci cyca, ba może nawet lepiej ciągnąć.

No i oczywiście skonsultuj mój "pomysł" z kimś kompetentnym - ja o tej metodzie słyszałam od laski w szpitalu, która ją stosowała, ale też wiecej nie wiem na ten temat.
Trzymajcie się !!!

Link to comment
Share on other sites

KURCZĘ, nie spisałam nr poradni laktacyjnej :( na szczęście mam znajomą położną, wypytam ją.
Co do fotek to kusi kusi aby wrzucić, bo jak dla każdej matki jej dziecko jest prześliczne, ale raczej tego nie robię... Nie wrzucam na FB ani NK i tu też miałam nie wrzucać, ale nie wiem czy wytrzymam :) :) Może się pochwalę :) Jeśli mały da mi znowu chwilę czasu, bo dziś karmiłam go z przerwami cały dzionek, zasnął dopiero teraz, za to może prześpi nockę. Ostatnie dwie przespał w całości :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rodzice Maciusia :)']właśnie dzwoniła do mnie moja odwiedzająca i potwierdziła ten sposób. Powiedziała, że glukoza może powodować zaparcia i że mogę też jeszcze odciągać swój własny pokarm i podgrzewać go.
Gameta, jestem Ci strasznie wdzięczna za tą radę. Jutro kupujemy mleko modyf. i próbujemy. Jakie polecasz? I czy na nim jest napisane jak to się stosuje? Bo karmienie piersią wiadomo, na żądanie, a tamto? I ile opakowań muszę kupić na te 2 dni?

Acha, i jeszcze jedna rzecz mnie niepokoi - podobno mały ma mieć jakieś 6-8 zmian pieluszek dziennie. Co jeśli jest ich 4? :roll: Wiking mam wrażenie rzadko się załatwia :( Dziś zbrudził 2 pieluszki samymi siuśkami i tylko jedną sporą kupą i siusiami. Teraz jest już po 20, a nie budzi się, więc pewnie ma sucho :( Co jest? :-( Sorki, że tak piszę dosłownie o jego fizjologii, ale w końcu to taki wątek, praktyczne porady :) :p[/QUOTE]

niestety, ja się nie znam na mm - bo ja wciąż cycem ... mimo, że młody ma 22 miesiące (link o zaleceniach WHO o karmieniu cycem powyżej 2 lat już wkeljałam, więc nie marudzić mi proszę ;) - i własnie sobie przypomniałam, bo ja lezałam z młodym w szpitalu na pediatrii jak miał 10 dni, i pomimo mieszczącej się w granicach bilirubiny był zółty jak cholera i wtedy własnie słyszałam o tym sposobie (i nawet na szpitalnym wypisie mam, że żółtaczka fizjologiczna z powodu karmiania piersią)
[B]No Laski karmiące mm, co polecacie?[/B] Enfamil chyba się przewijał ostatnio na wątku ...
Wiesz, on może się nie najada (na co może wskazywać nieznaczny ubytek wagi) lub idealnie przyswaja pokarm (co powoduje, że kupki będą żadko). Grunt, ze robi, wiec póki co się tym nie martw :) I kurcze nie pamiętam, jak było z moim, ale też nie osiągałam tych słynnych 8 pieluch na dobę ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...