Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

[quote name='agnieszka32']Nieee, Zosia nosi już rozmiar 86! :evil_lol::diabloti: A ma 5 miesięcy ;)[/QUOTE]
[B]agnieszka 32[/B]-

Zośka rules:)wyglada na niezlego gagatka
moja Tamara ma 3 miesiące skonczone i nie dorosla jeszcze nawet do rozmiaru 62!!!!wiec jestem w szoku
[B]
LAZY[/B]-
Oluś tą czuprynką wymiata:)


[B]Rodzice Maciusia[/B]-
w calej rozciąglosci popieram post Biry, uwazam ze demonizujesz porod.Bylam osobą, ktora nie planowala dzieci a jak już samo sie "zaplanowalo" to na 100 % bylam zdecydowana na cc, poczytalam, porozmawialam z osobami roznymi i pomyslalam, ze a moze jednak sn +znieczulenie.Koniec koncow urodzilam naturalnie bez znieczulenia i mimo ze bolalo jak sk..., moj porod byl bardzo szybki i ciesze sie obylo sie bez operacji

pzryznaje, ze i mnie ten watek zaczyna meczyc, codziennie zagladalam tu najpierw, fajnie bylo razem przezywac ciąze i porody a teraz jakos mniej...

Link to comment
Share on other sites

Co do atmosfery jaka ostatnio zapanowala na watku dolaczam do Was dziewczyny calym sercem. Czuje dokladnie to samo. Mi tez sie odechciewa tu zagladac... Tu juz nikt raczej porad nie potrzebuje.... tylko zaczely sie jakies (a co, powiem wprost) bezsensowne prowokacje i w moim odczuciu kolko wzajemnej adoracji sie zrobilo....

Link to comment
Share on other sites

Mi się tu wczoraj źle zaglądało, a i tak musiałam dodać swoje trzy grosze...
Muszę przyznać, ze są takie momenty, kiedy wpadam w panikę, czy młode to dobry pomysł, bo boję się bólu, zmian w moim ciele (i tak średnio atrakcyjnym), zmian w życiu, w naszym rytmie dnia... Potem przechodzi, ale bywają takie chwile, ze sobie myślę "coś ty narobiła, tu cię boli, tam ciśnie, niedobrze, mdli, a będzie cieżej..." Dobijajace, a najwięcej tego teraz, jak siedzę sama w domu na L4, nie mam TV, nie mam tu znajomych, zdarza mi się spać do 12 (taka marnacja dnia..), a okolica delikatnie mówiac niespecjalnie spacerowa. Także bywa cięzko bardzo. I nic się nie chce. Jutro wracam do pracy i nie wiem, jak sie zbiorę, taka jestem rozbita.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']wiesz, mi dziecko w łóżku nie przeszkadza bo my z mężem to wiesz....zazwyczaj na kuchennym stole. a wy tacy staroświeccy?:roll::shake:
ech...chyba mam dość tego wątku, przynajmniej na jakiś czas.[/QUOTE]
agaga, jak jeszcze tu zerkniesz - sprobuj na pralce, szczegolnie, jak ustawione jest wirowanie :biggrina:

Chyba zaloze w offie watek poradnikowy dla "mam juz podrosnietych maluszkow" i zapraszam cala juz rozpakowana stara ekipe :)

Link to comment
Share on other sites

Sybel - widzisz, z tymi bólami brzucha to chyba nikt tak naprawdę nie wie jak jest... Ja miałam okropne skurcze/bóle brzucha na początku ciąży, od jej 5 tygodnia. Właśnie wtedy zorientowałam się, że jestem zapregnancona i właśnie wtedy lekarz mi przywalił DUPHASTON oraz LUTEINĘ. Są to leki na podtrzymanie ciąży. Mimo że szyjka była długa i fizycznie było wszystko okay, skurcze zaniepokoiły aż dwóch ginów. Brałam je przez miesiąc. Były to właśnie bóle takie miesiączkowe. W II trymestrze przeszly zupełnie po to aby na początku III wrócić na około miesiąc.
Suma sumarum na chwilę obecną, czyli koniec ciąży okazało się, że było to rozciąganie się macicy, niemające nic wspólnego z zagrażającym poronieniem. Acha, ginka też kazała mi brać nospę gdyby naszły bóle, ale wzięłam ją zaledwie raz, a za to się kładłam.
Podsumowując - jeśli masz długa szyjkę, nie krwawisz ani nie masz wydzieliny ciemnej, a masz skurcze to na 99% są to skurcze związane z tym, że nigdy nie rodziłaś i się rozrastasz :)
Ja dobiłam oto do 41 tygodnia, a bóle miałam naprawdę duże. Donosiłam do tego stopnia, że będę miała wywoływany poród :( w środę 11-ego stawiam się na dyżurze mojego ordynatora ginka i jazda się zacznie. Dzisiejsze USG i KTG wykazały malutkie skurcze, dla mnie praktycznie nieodczuwalne. Dzieciaczek waży około 3400, ma niedużą główkę w związku z tym ginek ocenił, że poród nie powinien mi sprawić większego problemu. Oby...
Acha, czy wiecie jaki stopień łożyska miałyście przy porodzie? Bo ja mam III, ginek powiedział, ze bardzo szybko się zestarzało.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dzodzo']mi nikt nie mowil nic na temat łozyska akurat, ale widziaalam przez chwile toto po urodzeniu -brrr wielka krwawa watroba, osoby o slabych nerwach nie powinny czytac;)[/QUOTE]

Ja jeszcze nie rodziłam, ale widziałam łożysko swojej koleżanki na zdjęciu. Położna zapytała czy chcą na pamiątkę do domu :crazyeye: Holandia mnie coraz bardziej zadziwia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dzodzo']mi nikt nie mowil nic na temat łozyska akurat, ale widziaalam przez chwile toto po urodzeniu -brrr wielka krwawa watroba, osoby o slabych nerwach nie powinny czytac;)[/QUOTE]

etam, mi akurat przypominało rozciapcianą pizzę z dużą ilością keczupu.


Rodzice, III stopień łożyska na minutę przed porodem to prawie norma

Link to comment
Share on other sites

Sybel, wiem że to zabrzmi frazesowo, ale jak już dziecko będzie z Wami i spojrzy na Ciebie pierwszy raz, potem pośle pierwszy uśmiech i złapie twój palec, a jeszcze później powie: 'kofam ciebie mamusiu, jak pałac kultuly' to będziesz wiedziała,że po coś to wszystko przeszłaś. A teraz śpij do południa, chodź sobie do kina ,teatru - trochę na zapas, bo pierwsze miesiące tego nie będzie miała :) [quote name='Sybel']Mi się tu wczoraj źle zaglądało, a i tak musiałam dodać swoje trzy grosze...
Muszę przyznać, ze są takie momenty, kiedy wpadam w panikę, czy młode to dobry pomysł, bo boję się bólu, zmian w moim ciele (i tak średnio atrakcyjnym), zmian w życiu, w naszym rytmie dnia... Potem przechodzi, ale bywają takie chwile, ze sobie myślę "coś ty narobiła, tu cię boli, tam ciśnie, niedobrze, mdli, a będzie cieżej..." Dobijajace, a najwięcej tego teraz, jak siedzę sama w domu na L4, nie mam TV, nie mam tu znajomych, zdarza mi się spać do 12 (taka marnacja dnia..), a okolica delikatnie mówiac niespecjalnie spacerowa. Także bywa cięzko bardzo. I nic się nie chce. Jutro wracam do pracy i nie wiem, jak sie zbiorę, taka jestem rozbita.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

aaa, i jeszcze jedno pytanko - jak było z Waszymi cyklami? Bo zastanawiam się czy gin nie za wcześnie chce mi wywoływać ten poród skoro wg cykli terminem byłby 13-15.01. Podobno po wywołaniu poród bardziej boli..?
I czym najlepiej wywołać? Bo pewnie będą mnie pytać - cewnikiem czy okso coś tam? Oczywiście jutro biorę się też wieczorem za naturalne sposobiki :evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja wiem, ze to minie. Teraz mam za dużo czasu na myślenie.
W ogóle to ja jestem teraz straszna. Nie wiem, czego chcę. Chcę wrócić do pracy, ale odechciewa mi się. Umówiłam się z szefową, ze jeśli będę się źle czuła, mam wyjsć wcześniej, w związku z czym jestem bardzo często ustawiona na zmianę 12-20, kiedy nie mogę wyjść wcześniej, bo nie będzie miał kto usiąść za mnie - to jest jedyna zmiana, kiedy siedzi jedna osoba. Także krew mnie zalała, jak to zobaczyłam i chyba przy najbliższej wizycie wezmę jednak zwolnienie do końca. Staram się grać uczciwie wobec firmy, zgodziłam się na pracę wiecej, niz 4h, ale widzę, ze zostało to kompletnie olane. Także ja chyba też oleję.


Nefesza, chyba czytasz miedzy wierszami więcej, niż inni, ja nie widzę żadnego kółka wzajemnej adoracji. Serio, może naiwna jestem, ale nie widzę. Po prostu z jednymi się zgadzamy, z innymi nie i tyle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rodzice Maciusia :)']aaa, i jeszcze jedno pytanko - jak było z Waszymi cyklami? Bo zastanawiam się czy gin nie za wcześnie chce mi wywoływać ten poród skoro wg cykli terminem byłby 13-15.01. Podobno po wywołaniu poród bardziej boli..?
I czym najlepiej wywołać? Bo pewnie będą mnie pytać - cewnikiem czy okso coś tam? Oczywiście jutro biorę się też wieczorem za naturalne sposobiki :evil_lol::evil_lol:[/QUOTE]

mnie wywolywano oksytocyna w kroplowce-nie wiem czy boli bardziej, nie mam porownania...na pewno jest szybciej wiec i intensywniej, urodzilam po 1,5 h podawania kroplowki, cale parte trwaly 5 minut wiec mega szybko poszlo

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sybel']Ja wiem, ze to minie. Teraz mam za dużo czasu na myślenie.
W ogóle to ja jestem teraz straszna. Nie wiem, czego chcę. Chcę wrócić do pracy, ale odechciewa mi się. Umówiłam się z szefową, ze jeśli będę się źle czuła, mam wyjsć wcześniej, w związku z czym jestem bardzo często ustawiona na zmianę 12-20, kiedy nie mogę wyjść wcześniej, bo nie będzie miał kto usiąść za mnie - to jest jedyna zmiana, kiedy siedzi jedna osoba. Także krew mnie zalała, jak to zobaczyłam i chyba przy najbliższej wizycie wezmę jednak zwolnienie do końca. Staram się grać uczciwie wobec firmy, zgodziłam się na pracę wiecej, niz 4h, ale widzę, ze zostało to kompletnie olane. Także ja chyba też oleję.
[/QUOTE]

No to współczuję, bo ja po tym jak wzięłam chorobowe przed świętami, to szefostwo momentalnie się dostosowało do ciężarnej pracownicy :) (obym nie zapeszyła :oops:). Zobaczymy jak to będzie ;) Jak mi się uda, to mam zamiar skończyć pracę w przyszłym miesiącu :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rodzice Maciusia :)']A wywoływali Ci bo...? I w którym tyg?[/QUOTE]

w 39 tyg., 3 dni przed przewidywanym terminem z usg
wywolywali bo akcja porodowa zaczęla się i skonczyla na 3 cm rozwarcia,przyjechalam do szpitala w nocy ze skurczami, ktore ustaly i po 17 godz czekania na porod dostalam kroplowke, gdyby nie zadzialala byli gotowi robic cc, no ale po kroplowce poszlo blyskawicznie, nie zdazylam wziąźć znieczulenia;)

Link to comment
Share on other sites

Oksytocyna jest na wywołanie porodu- jak podadzą, to idzie szybko, ale rzeczywiście bardziej boleśnie. Czasem tez jakiś cewnik zakładają, ale u nas tego w ogóle nie mieli, więc nie wiem...
I w sumie z tego co wiem, to oksy podawana jest baaaardzo często nawet i nie przy wywoływanym porodzie, tylko tak aby poszło szybciej właśnie! Zresztą ja też ją dostałam, ale byłam pod znieczuleniem i skurcze widziałam tylko na zapisie ktg;)

Link to comment
Share on other sites

Heja! Jakie witaminy (konkretna firma) przyjmujecie w ciąży? Ja jestem na samym początku, początku tzn. odstawiłam tabletki, zmieniam powoli dietę i łykam Falvit. Wydaje mi się jednak, że Falvit ma za małą ilość kwasu foliowego (200 mikrogramów). Co o tym sądzicie?
I jeszcze jedno pytanie: Jaki krem na rozstępy i kiedy zacząć "konserwację" :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Biedroneczka']Heja! Jakie witaminy (konkretna firma) przyjmujecie w ciąży? Ja jestem na samym początku, początku tzn. odstawiłam tabletki, zmieniam powoli dietę i łykam Falvit. Wydaje mi się jednak, że Falvit ma za małą ilość kwasu foliowego (200 mikrogramów). Co o tym sądzicie?
I jeszcze jedno pytanie: Jaki krem na rozstępy i kiedy zacząć "konserwację" :evil_lol:[/QUOTE]

Ja biorę Folik, a jak już "zaszłam", to ginekolog zaleciła jeszcze jod :) To wszystko co biorę ;) Używam zwykłej oliwki dla dzieci i dopiero od momentu jak zaczął mi rosnąć brzuch ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Biedroneczka']Heja! Jakie witaminy (konkretna firma) przyjmujecie w ciąży? Ja jestem na samym początku, początku tzn. odstawiłam tabletki, zmieniam powoli dietę i łykam Falvit. Wydaje mi się jednak, że Falvit ma za małą ilość kwasu foliowego (200 mikrogramów). Co o tym sądzicie?
I jeszcze jedno pytanie: Jaki krem na rozstępy i kiedy zacząć "konserwację" :evil_lol:[/QUOTE]


Ja stosuję teraz FEMIBION Natal Classic.Ginka mi go poleciła.Po 12tc.Wcześniej standardowo kwas foliowy.

Link to comment
Share on other sites

oksytocyna przyspiesza poród. skurcze są częstsze i mocniejsze, więc boli bardziej. Za to znacznie krócej. Ja miałam duży krwotok tuż po urodzeniu M., dostałam więc jeszcze w cholerę oksytocyny po porodzie i następnego dnia rano. Efekt - brzuszek mi się skurczył rekordowo, później wcale nie czułam bólu z kurczenia się macicy. Byłam nie do życia przez pierwszą dobę (krwotok + głodówka przez prawie dwie doby, bo się bali, że wyląduję na stole operacyjnym), a potem b. szybko stanęłam na nogi. Generalnie nie wspominam źle, poza osłabieniem (ale to samo miałabym przy cc - tam też jest głodówka i odwodnienie, które znoszę fatalnie, do tego problemy z krwawieniem - mam takie naczynka :( to, co bolało, bolało strasznie (ale ja od początku dostałam straszną dawkę oksytocyny, bo wcześniej miałam test i wyszło, że jestem na to świństwo w dużej mierze odporna. ale bolało b. krótko (dostałam znieczulenie), potem mogłam rozwiązywać z mężem krzyżówki i spacerować (na odległość kabla od kroplówki ;)

witaminy można brać po 12 tc, wcześniej nie za bardzo - tylko kwas foliowy.
Mnie lekarz od II trymestru polecał Prenatal.

Link to comment
Share on other sites

Witaminy bierze się dopiero po 12 tyg, a cały okres rozrodczy ;) kobieta powinna łykać kwas foliowy ;) Obecnie odchodzi się nawet od sztucznych witamin na rzecz zbilansowanej diety bo dzeci rodzą się za duże np. 4 kg. Co do preparatu to mogę polecic świetny, ale dość drogi żel Lierac na rozstępy, dobrze działa też organiczny olej z migdałów np. Wieleda.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki dziewczyny za rady odnośnie kataru. Na szczecie wydzielina jest jasna i chyba nie jest jej wiecej. Na noc psiknęłam mu Nasivin a w dzień wodę morską. Używamy disnemar, ma fajny system psikania, Olek bardzo to lubi:) Frida jest extra, tylko trzeba mieć dużo siły, żeby te wielkie gile odciągać:)

Ja brzuch smarowałam od momentu jak dowiedziałam sie, ze jestem w ciaży Mustelą. Zero rozstępów ale to moze byc przypadek. Podobno zwykła oliwka dla dzieci jest tak samo dobra. Chodzi po prostu o dobre nawilzenie skóry, zeby była bardziej elastyczna.
Co do witamin do Femibion. Myślę, że wiele z nich to to samo, kwestia jaki przedstawiciel medyczny trafił akurat do naszego lekarza. Za to fajne są kwasy omega "mumomega".

Link to comment
Share on other sites

ja bralam kwas foliowy od poczecia, tzn bo podejrzewalam ze zaskoczylam, po pierwszej wizycie u gina czyli gdzies od 8 tyg ciązy Femibion Natal, potem ten drugi Femibion, potem jeszcze zelazo bo mialam kiepskie wyniki ale w III trymestrze odstawilam wszytskie witaminy, nie chcialam miec giga-dziecka i do konca ciazy nie bralam juz nic

Link to comment
Share on other sites

Jest femibion natal 1 do 12 TC i dla kobiet planujacych oraz femibion natal2 po 12 TC. Biorę, sensowny jest, więc polecam. Jedynka kosztuje około 40 zł za 30 kapsułek, a dwójka koło 60 za 60 (bo są dwie na dzień - kwas foliowy plus kwasy omega)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...