Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

1. badanie w kierunku toksoplazmozy powinno wykonać się przed ciążą (mnie przed planowanym dzieckiem kazano poczekać najpierw na wynik),
2. lekarz nie zawsze informuje przyszłą matkę o konieczności wykonania takiego badania, to raczej matka sama musi się o nie upomnieć.
3. lekarz może odmówić wypisania skierowania na takie badanie, jeżeli nie ma wskazań (podwyższone ryzyko nosicielstwa).

Link to comment
Share on other sites

Shaluka, tu masz mase kobiet z rodzinami, dziecmi zazwierzeconych ;)
A ze rodzina sie "trzesie" i chce decydowac, bo "to pierwszy raz" i Ty "nic nie wiesz" - to normalne. Nie daj sobie na glowe wejsc, zrob na spokojnie badania, zajmij sie kompletowaniem wyprawki i ukladaniem psow.
Tez przerabialam ciaze polaczona z lataniem z malamutem na szkolenia, wycieczki rowerowe, wypady z krolikiem, jezdzilismy czesto do zaprzyjaznionego osrodka jezdzieckiego ( czasem nawet udalo sie przejechac konno - jak maz nie widzial ). A zwierzaki lataly wszedzie, czasem wytarzaly sie w roznosciach, wiec kapiel obowiazkowa :evil_lol:
Wiekszym zagrozeniem jest surowe mieso, tatar, metka (taka wedlina), nie myte owoce i warzywa. A juz pozniej, dla dziecka sterylne warunki i sprzatanie przy uzyciu wszelkiej mozliwej chemii typu domestosy, odswiezacze powietrza itp.
Mloda od poczatku miala kontakt ze zwierzakami, teraz nawet z tymi "wykletymi" kotami na ogrodkach, nie ma za to alergii, chorob odzwierzecych.
Pozostaje duza doza rozsadku i samodzielnego myslenia. Trzymamy kciuki za "fasolke" :)
PS Elga pozostaje zmobilizowac lekarza, albo zmienic na takiego, dajacego skierowania. A swoja droga na wizyte trzeba isc dobrze przygotowanym, z duza wiedza i wymagac fachowosci - niestety.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Elga']1. badanie w kierunku toksoplazmozy powinno wykonać się przed ciążą (mnie przed planowanym dzieckiem kazano poczekać najpierw na wynik),
2. lekarz nie zawsze informuje przyszłą matkę o konieczności wykonania takiego badania, to raczej matka sama musi się o nie upomnieć.
3. lekarz może odmówić wypisania skierowania na takie badanie, jeżeli nie ma wskazań (podwyższone ryzyko nosicielstwa).[/QUOTE]
1. powinno się ;)

2. należy zmienić lekarza; bo może lekarz nie poinformuje pacjentki o robieniu jakichkowliek badań w czasie ciąży :roll:
3. należy zmienić lekarza - proste

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lothia']
teraz Maja potrafi wyjeść chrupki psom, skubaniec nie chce ich wypluwać ale jakoś żyje [/QUOTE] :lol: tiiaaa... mój szkrab lubi podjeść/spróbować psiego smakołyka :lol: choć wie, że nie można. ;)
A akcje pod tytułem, dać psu chrupka, pies zje a przy okazji wyliże pół ręki a potem samemu zjeść i oblizać palce.... to norma.;)

Link to comment
Share on other sites

Tak, już dostałam skierowanie na wszelkie badania, niestety po odbiór wyników mam iść dopiero jutro,ale z racji, że wyjeżdżam na weekend do matki, to pewnie odbiore je dopiero w poniedziałek/wtorek.. Jeśli chodzi o tego lekarza, to naprawdę nie mogę narzekać, nie jest może jakimś super miłośnikiem psów, ale też nie jest ich wrogiem.
Ja zanim zrobiłam USG byłam całkiem nieprzejednana jeśli chodzi o psy.. ale jak potem zobaczyłam tą wiercipięte na ekranie.. i usłyszałam bicie jego serca.. Wiadomo.. to jak zoczekiwaniem na wymarzonego szczeniaka.. Może kogoś oburzyć takie porównanie.. bo fakt ze przy zdjęciach USG suni od której brałam malca nie ryczałam jak bóbr.. to jednak uczucia są podobne..
Chce by w domu panowała harmonia zwierząt z dziećmi, dlatego pytam.. Na razie w imieniu kilku miesięczniaka ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Shaluka']Lekarz sprawdzony, bo jeszcze mnie z łona matki odbieral, a teraz jest zastępcą ordynatora w Matce Polce.. No ale nie o to tu chodzi.. [/quote]

[quote name='Azir']To, że ktoś jest zastępcą ordynatora nie oznacza, że musi lubić psy :p
[/quote]

[quote name='bonsai_88']
A... a "starym" lekarzom zazwyczaj średnio ufam - podejście do medycyny bardzo mocno się zmienia, a wiele lekarzy z dużym stażem nie chce zmieniać swojego podejścia [takiego lekarza zawsze "wypróbuję" zanim zacznę mu ufać]...[/quote]

No wlaśnie. Moja ciocia również jest lekarzem starej daty raczej, choć rozwijającym się w swojej dziedzinie na bieżąco. Jest internistką. Ale że psów i kotów nie lubi, to w tej dziedzinie nie chce się wcale rozwinąć... I dalej powtarza mi, że kota i psa będę musiala się pozbyć, jak zajdę w ciążę. Nie zamierzam bynajmniej... Doksztacilam się sama w tej kwestii i zadbam o wszelkie bezpieczenstwo, ale bez przesady... :p

[quote name='karjo2']
A ze rodzina sie "trzesie" i chce decydowac, bo "to pierwszy raz" i Ty "nic nie wiesz" - to normalne. Nie daj sobie na glowe wejsc[/quote]

No wlaśnie... Nie daj się już teraz zwariować, bo jak pojawi się dziecko to zwariujesz od nadmiaru wtrącania się. Po prostu zasugeruj delikatnie rodzicom, że oni już swoje dzieci wychowali, niech teraz i tobie pozwolą wychować swoje.

I jeszcze zastanów się nad tym lekarzem... Wybralabym jednak na Twoim miejscu kogoś innego, bo takim czymś bym się zrazilam. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Dzięki wam wszystkim za te posty i podpowiedzi,uspokoiłyście mnie, bo wiadomo, że jak jest się jednym na setkę, to mogą się pojawić wątpliwości;) Ja sama jestem dzieckiem które właziło wszędzie i tuliło, całowało każde storzenie jakie napotkało nna drodze. Tez jestem przeciwna przesadnemu przewrazliwieniu i trzęsieniu sie nad malenstwem.
Jeśli chodzi o mięso.. cóż małe całkowicie go nie toleruje, na kurczaka nawet spojrzeć nie moge by nie mieć odruchów wymiotnych. Jeśli natomiast chodzi o wychowanie, psiaki mam dosć dobrze ułożone, choć siberian czasem umie pociagnac.. ostatnio mialam taka historie, kiedy to poraz pierwszy w zyciu bażanta zobaczył i znajoma sunia poleciała za nim, to on tez chciał, a ja przezornie go na smycz wówczas zapiełam.. no i poleciałam ze skarpy, naszczescie fasolce ani mi nic sie nie stalo. Za to teraz już kogoś staram się zawsze mieć do pomocy podczas spacerów..
Mi wszyscy przyjaciele i dobrzy znajomi wróża, że dziecko po takiej matce to będzie tajfun i wszędobyskie stworzenie, które jak matka nie umie kilku minut usiedzieć w miejscu. Już się nie mogę doczekać jak pozna moje kudłacze, moje psiaki raczej maja dobry kontakt z dziecmi -husky idealny( chodzilismy do domu malego dziecka, by zrobic malcom radosc, a futrzak tez to uwielbial), natomiast wilczak nie jedno na spotkaniach i wystawach juz przeszla z małymi ludziami ;)
Pisze jak macie jakies podpowiedzi na przyszłość i wogóle. Zaznaczam, że mieszkam dosłownie w lesie i co prawda mam tylko kilka psów, ale które do tej pory były mi całym światem, teraz dojdzie jeszcze maleństwo..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katerinas']:lol: tiiaaa... mój szkrab lubi podjeść/spróbować psiego smakołyka :lol: choć wie, że nie można. ;)
A akcje pod tytułem, dać psu chrupka, pies zje a przy okazji wyliże pół ręki a potem samemu zjeść i oblizać palce.... to norma.;)[/QUOTE]

dawanie psu skórki od chleba a jak poliże zabiera i szybko do buzi:mad:
ja przy obydwojgu nie mogłam miecha jeść,a teraz mam dwóch miesożerców,za to jeden z psów to niemalże wegetarianin:evil_lol:
to trzymamy kciuki za fasolkę-nowego dogomaniaka

Link to comment
Share on other sites

cala ciaze mialam kontakt zarowno z konmi jak i psami, w 5 miesiacu odszedl moj ukochany piesn dzek i 2 tygodnie pozniej jezdzilam juz po schroniskach i z celestynowa przywiozlam mloda suczke.
na dzien dzisiejszy moj synek rozpoczal 3ci miesiac, czika cudownie sie zaklimatyzowala i wiem ze nie zrobi tomkowi krzywdy (zdecydowalam sie mimo tego,ze maly na pewno bedzie alergikiem po mnie) po prostu psy powinny znac swoje miejsce w domu - zakaz wchodzenia na lozka,wersalki itp
wazne sa badania w ciazy w kierunku toxoplazmozy
nie rezygnowalabym z hodowli/opieki nad psami w zwiazku z ciaza ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja nie mam nawet takiego zamiaru, jednak dotychczasowe moje kontakty z nimi sa naprawde bliskie, spedzam z nimi większość dnia, nawet podczas pracy czy nauki. W dodatku przyznam się szczerze, że nie umiem zasnąć jak choć jedna gadzina przy mnie nie śpi. Moja sunia też widocznie wyczuwa mój błogosławiony stan i na krok mnie nie opuszcza, a jak jestem dluzej w jakims miejscu to kladzie sie jak najblizej mnie.. To mnie uspokaja jak nic innego ;)
Ja teraz praktycznie wegetarianka, wlasciwie owoco- i czekolado-rianka jestem. Coś czuje, że wyrośnie drugie takie dzikie jak ja ze zwierzętami za-pan-brat.
Zeby było ciekawiej miot, a dokładniej krycie mojej suni jest przwidziane na moj poród- październik, więc będzie mały sajgon, ale za to jaka super socjalizacja dla fasolki i szczeniaków. ;)

Link to comment
Share on other sites

Shaluka

Znajdziesz chwilę czasu obejrzyj sobie zdjęcia jak mój szkrab wychowywał się z trzema psami a teraz z jednym :-) Niektóre zdjęcia przyprawiały o zawał serca i dreszcze mamuśki z for o dzieciach ;) a także zwolenniczki mega higieny ;)

pierwszy rok życia mego szkraba
[url]http://my.opera.com/Katerinas15/albums/show.dml?id=444608[/url]

drugi rok
[url]http://my.opera.com/Katerinas15/albums/show.dml?id=444639[/url]

trzeci rok
[url]http://my.opera.com/Katerinas15/albums/show.dml?id=444654[/url]

Link to comment
Share on other sites

[U]Katerinas świetne albumy. Naprawdę aż miło się ogląda tak zgraną ekipe, ale przyznam że niektóre miny twojego malca, tez te bez psów kompletnie mnie rozbroiły ( taki mały przykładzik: [/U][URL="http://my.opera.com/Katerinas15/albums/showpic.dml?album=444608&picture=6197324"]http://my.opera.com/Katerinas15/albums/showpic.dml?album=444608&picture=6197324 ) . [/URL]

[URL="http://my.opera.com/Katerinas15/albums/showpic.dml?album=444608&picture=6197324"]Ja wiem jakie matki mogą być przesadne, moje najbliższe kuzynki mają taką matkę... Wystarczyło kichnąć, już nie mogłeś wejść do domu, jak były jeszcze małe.. A w domu ukrop jak na safari, nie powiem, nauczyło mnie to dystansu. [/URL]
Choć ciągle nie umiem mojej Ish wygonić z łóżka.. Ale chyba wyczuwa mój stan, bo taka karna i posłuszna jeszcze nigdy nie była ( choć wiadomo swoje chwile psociarza kompletnego też ma).

P.S. Masz wspaniałego synka i ta jego duma w oczach jak prowadzi psiaki na smyczy.. uwielbiam tez jeszcze to zdjecie: [url]http://my.opera.com/Katerinas15/albums/showpic.dml?album=444639&picture=6197808[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Shaluka'][U]Katerinas świetne albumy. Naprawdę aż miło się ogląda tak zgraną ekipe, ale przyznam że niektóre miny twojego malca, tez te bez psów kompletnie mnie rozbroiły [/QUOTE] Dzięki :-)

[quote name='Shaluka']P.S. Masz wspaniałego synka i ta jego duma w oczach jak prowadzi psiaki na smyczy.. uwielbiam tez jeszcze to zdjecie: [url]http://my.opera.com/Katerinas15/albums/showpic.dml?album=444639&picture=6197808[/url][/QUOTE] też uwielbiam to zdjęcie... Gaja była taka kochana dla Michała ..... :sad:

Shaluka
Miej zdrowe podejście do życia, do stosunków dzieciowo-psich i zobaczysz - będzie Ci się fasolka super rozwijała :-)

Link to comment
Share on other sites

No ja mam taka nadziej, my z Ishtarką właśnie tańcujemy i śpiewamy ( Ish w swój magiczny sposób) do piosenek Kabaretu Starszych Panów, Kwiatkowskiej i w ogóle .. To będzie nietypowe dziecko, jeśli prawdą jest, ze jaka matka i co matka robi i słucha w czasie ciąży takie jest małe.. ;)

Link to comment
Share on other sites

Kiedy moja siostra chodziła w ciąży to w domu były trzy psy, potem Hasa umarła, więc mieliśmy dwa... Jak maluch miał już jakieś 3 miesiące w domu pojawił się znów psiak - czyli stan wrócił do normy - trzy psy a potem jeszcze kot. Dzisiaj są dwa psiaki i kot, Mikołajek ma już dwa i pół roku, jest zdrowym pełnym energii dzieckiem i wielkim miłośnikiem zwierząt ;)

Link to comment
Share on other sites

Mnie już utwierdziłyście w przekonaniu, tak więc moich dotychczasowych planów absolutnie nie mam zamiaru zmieniać. Ale piszcie dalej, takie posty sprawiają, że aż cieplej się robi na sercu..

Chyba dzieci psiarzy po prostu mają to już w genach ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]To będzie nietypowe dziecko, jeśli prawdą jest, ze jaka matka i co matka robi i słucha w czasie ciąży takie jest małe.. ;)[/QUOTE] ma to wpływ nasza Pola kocha muzykę z american beauty słuchałam jej namiętnie w ciąży ale zareagowała na nią jak miała 4 miesiące teraz ma 7 i jak chcę ja uspokoić włączam jej takie 2 kawałki :razz: Niestety w 1/2 trymestrze ciąży pochowałam naszą ukochaną suczkę Lilith :-( niedługo potem zawitała do nas Rudolfina którą szybko musiałam nauczyć wszystkich zasad panujących w naszym domu udało się i myślę, ze to pies bardziej Poli niż nasz ;)
Katerinas uwielbiam te Wasze fotki rodzinne :multi:
jedna minusowa rzecz przez pierwszy miesiąc Rudex tez miał ciężko z rozplanowaniem czasu, bo wszyscy w domu mieli ciężko, ale zawsze znalazłam chwile by ją pomiziać :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Oj, to moje będzie kazało sobie non stop puszczać stare kabarety i będzie ganiało całymi dniami za psiakami :D

Ale ja tam się cieszę, przynajmniej w domu będzie wesoło ;) bo jak tu się nie uśmiechnąć jak Kwiatkowska i reszta śpiewa?

Zauważyłam też, że wielu z Was zdecydowało się na nowego psiaka w ciąży.. U mnie chyba będzie podobne, bo moj dziesięcioletni rottek odszedł na przełomie roku, a teraz do hodowli ma zawitać kolejna wilczaczka.

Link to comment
Share on other sites

ja za niecałe 2 miesiące również zostanę mamusią, mam 2 psy i najbardziej obawiam się tych wszystkich psich włosów na ubrankach dziecięcych, bo włosy są wszędzie... poza tym obawiam się trochę reakcji mojej 10-letniej suni, która jest bardzo zazdrosna i nie lubi dzieci, jak się do niej dziecko zbliża to warczy a czasem złapie za rękę :roll:

Link to comment
Share on other sites

a jak Wy radzicie sobie z włosami psimi? ja nawet czyste ubranie z automatu wyciągam z włosami:roll:

i jak postąpić z psami aby nie były zazdrosne? wiem, zę nie wolno ich odtrącać i dużo im uwagi poświęcać, mój 16-letni Bingo to już jest raczej obojętny na wszystko i myślę, że nie będzie problemu ale Diana jest strasznie zaborcza i jest egoistką i nie wiem czy sobie z nią poradzę na tyle aby nie była zbyt zazdrosna i nie przejawiała agresji :roll: myślę, że sobie poradzę ale może macie jakieś jeszcze porady?

Link to comment
Share on other sites

Diana szczerze mowiąc u mnie sierść tez jest dosłownie wszędzie, ale juz sie chyba do tego poprostu przyzwyczaiłam. Staram się psiaki zawsze wyczesać i przetrzeć po kazdym spacerze i ganianiu ich po podwórku, to też pomaga.

Jeśli chodzi o zazdrość.. ja jak widzę, że np. moją sunia robi się za bardzo zazdrosna i zbyt pewna siebie w stadzie, wówczas staram się ja delikatnie zdystansować i np. pierwsza nie ona idzie się wybiegać, tylko drugi pies ( jak chodzę na spacery to w ludniejszych miejscach tylko jedno spuszczam ze smyczy,by mieć większą kontrolę), staram się ją ciut zdegradować z piedestału, by czuła sie z nimi na równi, wtedy się uspokaja i zamiast ich ustawiać, znów się z nimi normalnie bawi ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja tez jeszcze teraz swoją zazdrośnicę częściej zabieram do miejsc gdzie jest naaaprawdę dużo dzieci. Czasem do przedszkola gdzie uczę dzieci obchodzenia się delikatnego z psem i umiejętności odczytywania jego sygnałów. To pomaga..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...