Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

[quote name='yuki']Zazdroszczę i to bardzo , bo sama jakiś rok temu miałabym maluszka, ale się nie udało :-( niestety.
Nie rozpatruję tego w kwestii uziemnienia, może i trochę się jest, ale ile za to rzeczy pięknych :loveu: to chyba najpiękniejszy czas dla kobiety, ciąża , macierzyństwo. W każdym razie planuję podziałać na początku 2010, to może się tu do Was przyłącze :)i będę najszczęśliwszą babką pod słońcem jak się uda!!!!![/quote]
współczuję przeżyć i tych wszystkich zawodów...ja od lutego "staram się" i nic :shake: mam jednak to szczęście że już raz mi się udało i mam wspaniałego synka, który daje mi tyle szczęścia, że nie zmierzę tego żadnymi pieniędzmi, choć łobuz jest i rozrabia jak tylko się da:evil_lol::loveu:
yuki, game boy...trzymam za was kciuki

Link to comment
Share on other sites

Agaga21 dzięki :loveu:

U nas za pierwszym razem to była wpadka , ale i tak się cieszyliśmy. Teraz będzie planowane, choć na razie sobie zaplanowałam tylko ja :evil_lol: jak wrócę po wyjeździe do Polski to oznajmię ukochanemu plan działania :cool3:
I będziemy Was tu męczyć z GameBoyem o porady , hihihi, już nie mogę się doczekać !!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yuki']Agaga21 dzięki :loveu:

U nas za pierwszym razem to była wpadka , ale i tak się cieszyliśmy. Teraz będzie planowane, choć na razie sobie zaplanowałam tylko ja :evil_lol: jak wrócę po wyjeździe do Polski to oznajmię ukochanemu plan działania :cool3:
I będziemy Was tu męczyć z GameBoyem o porady , hihihi, już nie mogę się doczekać !!![/quote]

[FONT=Arial][B]układy ;) i te spady :evil_lol:[/B][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']polecam, nie ma czego się bać. mam adoptowane rodzeństwo i powiem ci, że jest od początku oczkiem w głowie całej rodziny:loveu:[/quote]

alez ja sie nie boje, TZ tez od poczatku jest za co srawia ze mimo jego miliona wad kocham go jeszcze mocniej
nawet chyba nie marzymy o malenstwie totalnym moglby byc 2-3 latek

musimy sie tylko w koncu do tego zabrac i pewnie wraz z nowym rokiem cos sie zacznie dziac w tym kierunku juz konkretnie
co myslicie o adopcji ze wskazaniem??

irysek nas zabije za off :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']nie mam zdania...nie wiem po co się tak robi, dla spokoju biologicznej matki?[/quote]

tzn plusem tego jest fakt, ze masz okazje poznac matke dziecka ew ojca - dostajesz maluszka zaraz po porodzie w sumie, wiec nie ma opcji ze bierzesz dziecko " w ciemno" za przeproszeniem
dwa, ze nie musisz przechodzic az takich restrykcyjnych procedur adopcyjnych
nie wyobrazam sobie jednak zeby matka biologiczna wiedziala gdzie mieszka jej dziecko lub je odwiedziala a znam takie przypadki
minusem jest tez to ze takie adopcje sa czasem "platne" (tzn rodzina oddajaca dziecko mysli raczej o sprzedazy lub wynajeciu brzucha - ale to jeszcze co innego) - nie jest to jednak wcale takie nagminne jak sie ludziom wydaje

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']tzn plusem tego jest fakt, ze masz okazje poznac matke dziecka ew ojca - dostajesz maluszka zaraz po porodzie w sumie, wiec nie ma opcji ze bierzesz dziecko " w ciemno" za przeproszeniem
dwa, ze nie musisz przechodzic az takich restrykcyjnych procedur adopcyjnych
nie wyobrazam sobie jednak zeby matka biologiczna wiedziala gdzie mieszka jej dziecko lub je odwiedziala a znam takie przypadki
minusem jest tez to ze takie adopcje sa czasem "platne" (tzn rodzina oddajaca dziecko mysli raczej o sprzedazy lub wynajeciu brzucha - ale to jeszcze co innego) - nie jest to jednak wcale takie nagminne jak sie ludziom wydaje[/quote]
nie bałabyś się że "rodzicom" się odwidzi , ty pokochasz dziecko a oni się rozmyślą? albo inaczej- poznacie się, dostaniesz od nich dziecko a oni cię potem jakoś wyśledzą, zechcą szantażować, odebrać dziecko...w końcu to nie takie trudne jak będą wiedzieli jak wyglądasz. według mnie anonimowość jest bezpieczniejsza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']nie bałabyś się że "rodzicom" się odwidzi , ty pokochasz dziecko a oni się rozmyślą? albo inaczej- poznacie się, dostaniesz od nich dziecko a oni cię potem jakoś wyśledzą, zechcą szantażować, odebrać dziecko...w końcu to nie takie trudne jak będą wiedzieli jak wyglądasz. według mnie anonimowość jest bezpieczniejsza.[/quote]

nie piszcie do mnie tak jakbym byla na to zdecydowana :eviltong: poprostu szukam informacji - znalazlam i taka mozliwosc
to chyba zalezy na ile ktos chce miec "swoje" dziecko ( wynajem brzucha) a poprostu miec dziecko

w przypadku gdy ktos oddaje dziecko do adopcji nie ma takiej opcji zeby Ci je pozniej odebral ... gorzej gdy sie "wynajmuje " tylko brzuch :shake: matka jest ta, ktora urodzi ( w swietle prawa) i niewazne, ze zarodek powstal z Twoich komorek

w domu dziecka dzieci jest sporo - nei wiem jak mozna "wybrac" jedno :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']

w domu dziecka dzieci jest sporo - nei wiem jak mozna "wybrac" jedno :-([/quote]
określasz pewne kryteria(chłopiec czy dziewczynka, wiek...)i oni proponują ci dziecko po tym jak formalności juz są załatwione. nie idziesz wybrać sobie dziecko z sali, wcześniej są rozmowy, dzieki którym panie wybierają małego "kandydata", potem jest zapoznanie i podejmujesz decyzję. jeśli nie zaiskrzy to pewnie za jakiś czas przedstawiają ci inne dziecko.
u nas to był strzał w dziesiątkę i miłość od pierwszego spotkania.podejrzewam, że tak właśnie jest zazwyczaj ale może się mylę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']określasz pewne kryteria(chłopiec czy dziewczynka, wiek...)i oni proponują ci dziecko po tym jak formalności juz są załatwione. nie idziesz wybrać sobie dziecko z sali, wcześniej są rozmowy, dzieki którym panie wybierają małego "kandydata", potem jest zapoznanie i podejmujesz decyzję. jeśli nie zaiskrzy to pewnie za jakiś czas przedstawiają ci inne dziecko.
u nas to był strzał w dziesiątkę i miłość od pierwszego spotkania.podejrzewam, że tak właśnie jest zazwyczaj ale może się mylę.[/quote]

ja właśnie tego momentu boję się najbardziej :oops: nie ukrywam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']ja właśnie tego momentu boję się najbardziej :oops: nie ukrywam[/quote]

[FONT=Arial]ale zanim do tego momentu dojdzie to jest masa papierów , rozmów , kontroli ......
Mój syna ma 2 kolegów adoptowanych , Matiego urodziła studentka i zrzekła sie go jeszcze przed porodem ..tak ze w momencie narodzin rodzice już wiedzieli ze jest ich , odwiedzali synka w szpitalu , z kolei Adam , został adoptowany kiedy miał chyba rok z grosikiem , znajoma czekała w kolejce na SWOJE dziecko i zaproszono ją na spotkanko ze szkrabem do Domu Małego Dziecka . Gdybyś zobaczyla ich oboje , to pomyślabyś , ze to matka biologiczna chłopaka , panie dobrały dziecko na podstawie podobieństwa .
Obaj chłopcy wiedzą że ich mamy to nie te które ich wychowały . Mama Matiego ... nikt nie wie gdzie teraz jest ...mama Adasia , zmarła przy jego narodzinach a ojciec oddał go bo został sam z 4 dzieci a poza tym ten maluszek przypominał mu to że żona zmarła w trakcie porodu . Adam w święto zmarłych idzie ze swoją mamą zapalić lampke pod krzyż dla Tamtej Mamy ...i to tak już od 15 lat , bo powiedzieli mu rodzice kiedy miał 5 lat o tym że jego prawdziwa mama zmarła[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

wiecie co, nie zabije was za offa, bo to tez temat zwiazany z dziecmi, ale powiem wam tyle, ze wy Gie wiecie o adopcji, wiec lepiej nie wypisujcie tu waszych teorii, bo az serce boli.
jednej rzeczy nie moge napisac. ale inna napisze tak dla waszej informacji, mianowicie: ponad rok pomagalam mamie mojego kolegi z podstawowki (mialam 20 pare lat) w opiece nad dziecmi, ktore miala pod opieka w rodzinnym domu dziecka. robilam to jedynie dlatego, ze uwielbiam dzieci. to czego sie dzieki temu dowiedzialam jest niezastapionym doswiadczeniem. a wy tu siedzac i wypisujac mysli i info nie wiadomo skad wziete (chyba z tv i internetu) nie macie pojecia o niczym.
do tego doklada sie ta pierwsza rzecz, ktorej zdradzic nie moge.
te 2 polaczone ze soba rzeczy sa tak ogromnym zrodlem informacji, ze laikowi ani ksiazki nie pomoga, ani znajomi, ani tv, ani net.
trzeba z tym zyc od urodzenia, plus pomagac wlasnie w mopsie, czy domu dziecka, badz rodzinnym domu dziecka.

skrytykowalyscie mnie, ze nie wiem co pisze i jestem chora. nasze dziecko to wpadka. i co z tego, bedzie mialo najlepiej pod sloncem, bo teraz wszystko jest planowane pod nie. budowa oczka wodnego w nowym domu, zakup przyczepy campingowej i jej wyposazenie (i wszystkie inne sprawy). a napisalam, ze jest to uziemienie, bo taki mam tryb zycia, ze dla mnie jest to uziemieniem! taka jest prawda i nic zlego nie widze w tym, ze to napisalam.
u nas jakby sie to nie zdarzylo, to w ciazy nie bylabym nigdy. nigdy nie mialabym na to czasu.
a co do poronien, badz niemozliwosci zajscia w ciaze to was pociesze: moja przyszywana ciocia starala sie o dziecko (o ciaze) 15 lat i sie udalo. teraz corka ma 18 lat z haczykiem i wszyscy sa szczesliwi. takze warto probowac.

i prosze was, jesli nie macie pojecia o adopcji to nie piszcie tych teorii co powyzej.
dodam, ze zaadoptowac dziecko mozna nie tylko z domu dziecka. mozna tez z rodzinnego domu dziecka, gdzie dzieki moga przebywac max rok i 2 miesiace. podczas jak sie zajmowalam dzieciaczkami 3 z nich znalazlo rodziny. jedno nawet pojechalo do francji :) (a jednoczesnie w tym domu bylo 4 dzieci tymczasowych). troche sie ich przewinelo.
najlepiej w sprawie adopcji udac sie do mopsu i tam was pokieruja. (tam maja adresy rodzinnych domow dziecka, bo gdzie domy dziecka takie zwykle sa to kazdy glupi moze sprawdzic, chociazby na necie).
jesli kogos urazilam przepraszam, ale juz mi nerwy puscily i musiala napisac to co wyzej.

aha co do kolyski - to dalam sobei spokoj. podbili cene bardzo wysoko i wole kupic fajne lozeczko (chociaz to gluck tez juz jest za 500zl), niz cienkie lozko i cienka kolyske.

zegarkowa - jestes spakowana juz do szpitala?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']nie wiem o co ci chodzi...ja napisałam jak było u mnie w rodzinie, nie wyssałam sobie tych informacji z palca, telewizji ani internetu. dziecko było adoptowane z domu małego dziecka i tak to właśnie wyglądało.[/quote]
agaga bo jednej rzeczy nie moge napisac drugiej tez nie ale z tego wychodzi trzecia - ze Irysek wie wszystko najlepiej, tego sie trzymajmy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Składam to na karb huśtawek ciążowych i pozostaje mieć nadzieję, że Ci się poprawi po porodzie :evil_lol:
Ja coś wiem, ale wam nie powiem, bo wy gie o tym wiecie, a ja wiem, ale powiedzieć nie mogę takim laikom jak wy.[/quote]

jeszcze psem mnie poszczuj :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...