Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

Mialam taka szczotke w reku, naprawde fantastyczna. Zapomnialam o tym ustrojstwie, a wszystkie rolki moga sie schowac :)


Ja tym odkłaczyłam wieeeele,serio.
Dawniej po każdym wyjeździe szalałam w samochodzie z odkurzaczem ,a wyzwanie było bo wtedy 2 psy i 2 koty były. Teraz szczotką machnę i czysto. Długo nie wierzyłam że istnieje coś co usunie do ostatniego kłaka,a że jeszcze bez specjalnego szorowania...
Link to comment
Share on other sites

Chwalicie ta szczotke, moze kiedys jak bede przy kasie to kupie. Troche sceptycznie podchodzę do tego, bo tyle juz niby super urzadzen mam do futra i jednak okazuje sie ze nie sa ta, super jak myslałam.

A ja nadal nie wiem jak nauczyc dziecko delikatnosci i skad u niego takie zachowanie w stosunku do psa czy innych ludzi. Psow nie bijemy itp, wiec nie wiem skad mu sie to bierze.
Owszem tlumacze ze nie wolno,'pokazuje ze psa glaskamy, ze go boli jak go ciagnie za futro, ale szczerze mowiac dziec ma to gdzies. Moze musi dorosnac? Nie wiem sama juz.
Wyjasnie, ze nie tak, ze on leje psy non stop i jak tylko sa w poblizu to robi im krzywde. Nie, czasem jest ok, poglaska je itp, ale bywaja takie chwile ze to pociagnie, to zlapie za ogon heh.

Link to comment
Share on other sites

Nie pozwól na to. Tłumacz,pokazuj jak się fajnie bawić żeby piesek się cieszył.Ja z młodą to też przerabiałam i ile razy psu dokuczyła to za łapkę ją i kazanie,pieska się idzie przeprosić i pogłaskac jak należy. U mnie nie ma przebacz -uderzy psa to nie ma już zabawy z nim,rzuci czymś (kredką,zabawką) to rekwiruję itd.
Ona ogólnie jest taka czuła i empatyczna,jakby komuś się coś działo to od razu się interesuje.

A w jakim wieku jest młody?

Link to comment
Share on other sites

Ja też jak tylko widzę ,że pies ma dość , to zamykam bramkę i dziecko nie ma dostępu do psów i robię to nie tylko dla komfortu psów ,ale przede wszystkim dla bezpieczeństwa dziecka właśnie .Nie pozwalam też jeździć na psie co bardzo wszystkich dziwi , bo przecież Wafel jest taki duży i nic by mu się nie stało , a dziecko by frajdę miało , zawsze wtedy proponuję takim osobom żeby same powoziły moje dziecko na plecach jak chcą mu frajdę zrobić .

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Nie pozwól na to. Tłumacz,pokazuj jak się fajnie bawić żeby piesek się cieszył.Ja z młodą to też przerabiałam i ile razy psu dokuczyła to za łapkę ją i kazanie,pieska się idzie przeprosić i pogłaskac jak należy. U mnie nie ma przebacz -uderzy psa to nie ma już zabawy z nim,rzuci czymś (kredką,zabawką) to rekwiruję itd.
Ona ogólnie jest taka czuła i empatyczna,jakby komuś się coś działo to od razu się interesuje.
A w jakim wieku jest młody?


Ma 14 mcy. Nie daje mu przyzwolenia na to, mowie milion razy ze nie wolno szarpac psa, pokazuje jak go glaszcze, ale on swoje.
Moj empatii nie ma za grosz od urodzenia, co mnie dziwi i smuci.
Nie wiem czy on jest taki niekumaty czy co.

Fajnie sie z nimi bawi, rzuca pilke, pies przynosi, on znowu rzuca itp

Ktos mizia psa na kanapie, on podchodzi, mowie mu "chcesz poglaskac pieska?, zobaczysz jak piesek bedzie sie cieszyl" a on ciagnie go za ucho :-( mowie ze nie wolno, "uwalniam"ucho, dziecko sobie idzie gdzies i ma olew. Za jakas chwile pies podejdzie to ciagnie za ogon i sie smieje. Znowu lece, mowie ze nie wolno, ze pieska boli, on sie smieje i wraca do zabawek

:-( dobija mnie to
Link to comment
Share on other sites

Moja corka nie robic krzywdy zwierzakom ale nie ma potrzeby kontaktu z nimi.Mnie to o tyle dziwi,ze ja od malego uwielbialam psy,koty I inne.Wiekszosc dzieci na widok kotka czy pieska dostaje fiola a ona kompletnie nie.Zastanawiam sie czy to dlatego ze ma w domu I psa I kota I jest to dla niej stan naturalny czy po prostu tak ma.Nawet niespecjalnie lubi kontakt fizyczny z nimi,naszego kota np jak pcha sie do niej na kolana prosi zeby zabrac.Jak ktos z dziecmi nas odwiedza to te dzieci gonia za kotem zeby tylko go dorwac I pomiziac a ona nie.
Pies to dla niej z kolei troche Taki mebel,rzuca my smakolyki,chodzimy na spacery ale nie pcha sie do psa,nie ma potrzeby glaskania
Moze z czasem to sie zmieni,ma dopiero 3,5 roku
Nie zmieniam tego,nie zmuszam do kochania zwierzatek,licze ze sama dojrzeje emocjonalnie do tego chociaz mnie to dziwi

Link to comment
Share on other sites

dzodzo to chyba właśnie kwestia tego ,że ma zwierzaki w domu .Julek ma psy , a kotów nie zna , więc jak jesteśmy gdzieś gdzie są psy to popatrzy , czasem dotknie i olewka , ale jak jest kotek to łazi i głaska , próbuje tulić i cały czas powtarza miau miau .Może to też kwestia tego ,że od początku tłumacze ,że obcych piesków nie dotykamy .

Link to comment
Share on other sites

Nie pozwalam też jeździć na psie co bardzo wszystkich dziwi , bo przecież Wafel jest taki duży i nic by mu się nie stało , a dziecko by frajdę miało , zawsze wtedy proponuję takim osobom żeby same powoziły moje dziecko na plecach jak chcą mu frajdę zrobić .

 

No, brawo , bardzo mi się to podoba :)

Nie wiem doprawdy co ludzie mają z tym jeżdżeniem na psach, ani nie ten kręgosłup ani nie takie predyspozycje zabawy, bo umówmy się że plecy i kark są takim punktem psa że wcale naciskanie do tam nie jest dla niego przyjemnością.

Tak samo dziwię się jak nieraz mamuśce dzieciaczek dźga pieska kijem, bo się chce pobawić, a mamusia na to "daj spokój, to przecież dziecko , nie wie co robi, przecież nie chce zrobić krzywdy..." Potem straszny zaskok że pies użył zębów...

 

Ma 14 mcy. Nie daje mu przyzwolenia na to, mowie milion razy ze nie wolno szarpac psa, pokazuje jak go glaszcze, ale on swoje.
Moj empatii nie ma za grosz od urodzenia, co mnie dziwi i smuci.
Nie wiem czy on jest taki niekumaty czy co.

Fajnie sie z nimi bawi, rzuca pilke, pies przynosi, on znowu rzuca itp

Ktos mizia psa na kanapie, on podchodzi, mowie mu "chcesz poglaskac pieska?, zobaczysz jak piesek bedzie sie cieszyl" a on ciagnie go za ucho :-( mowie ze nie wolno, "uwalniam"ucho, dziecko sobie idzie gdzies i ma olew. Za jakas chwile pies podejdzie to ciagnie za ogon i sie smieje. Znowu lece, mowie ze nie wolno, ze pieska boli, on sie smieje i wraca do zabawek

:-( dobija mnie to

 

 

Kurcze to już nie jest takie maleńkie dziecko żeby nie było komunikacji.

 

Może on chce w ten sposób zwrócić waszą uwagę na siebie, odciągnąć was od psa, byc ważniejszy?.Może gdzies poduważył że wkoło tego się kręci sprawa i trzeba tam udowadniać siebie.

 

Nie wiem co ja bym zrobiła w takim układzie ale wyjdę znów na wyrodną - pewnie bym pokazała na modelu jak boli ciągnięcie za uszko i jakby dziecko złapała uszko pomimo tłumaczeń to bym ja złapała za jego uszko. Zdarzyło mi się to z większymi dziećmi ale jeszcze nie było żeby nie zadziałało. Rodzice jednej z moich kuzynek dawali pełne przyzwolenie na torturowanie kota, zwierzątko autentyycznie cierpiało ale wszyscy że dziecko dziecko, ono eksperymetuje, przejdzie mu itd. Nigdy się nie cięłam, powiedziałam jej " ok, mnie też bawi ciągnięcie mniejszych istot za ucho, ciągnij kota a ja będę ciągnąć ciebie", wyleczyłam.

 

 

Może to też kwestia tego ,że od początku tłumacze ,że obcych piesków nie dotykamy .

 

A my dotykamy. Kiśka uwielbia inne psy, choć póki co dzieli je na "Alduchy" i "Amolki".

Psiarze  mnie znają, wiedzą że jak idzie nasze stado to nie trzeba zakładać kagańców i zapinać na smycze, tylko ich psy, zamiast robic sobie niezdrowe zainteresowanie tym co się przed nimi chowa , przechodzą na porządku dziennym do dziecka.

Więcej napiszę, ja sama nieraz na spacerku z samą Kinią przygadam sobie gdzieś jakąś staruszkę z pieskiem.

Pozwalam psu obwąchać dzieciaczka, czuwając nad tym, chroniąc ją, ucząc jak się zachowywać ostrożnie i spokojnie żeby piesek nie poczuł się zagrożony. Wybieram tylko te psy które są w miarę stabilne, rzecz jasna że jakieś niezrównoważone yorasy które na nas lecą i ujadają spotykają się z mamusią która je zawraca do pańci ze słowami reprymendy.

Kisia zaczyna też kapować że nie wolno psa samemu zaczepiać, ale jak piesek jest chętny do nawiązania kontaktu to czemu nie :)

Link to comment
Share on other sites

Ja nie pozwalam obcych psów dotykać bo mamy w domu 5 , Julek kocha wszystkie zwierzaki ,chciał by każdego dotknąć , a mieszkamy na wsi , burków biegających luzem nie brakuje , a ja nie wiem jak one na dziecko zareagują , więc zasada jest taka ,że tylko nasze psy są do przytulania , inne omijamy  . Mam też na podwórku sunię której nie do końca jestem pewna , co prawda nigdy nikomu nie zrobiła krzywdy , ja mogę jej wszystko zrobić , ale obecność Julka ją wyraźnie pobudza i w jakiś sposób denerwuje  , chcę ,żeby Julek wiedział ,że Kamy nie dotykamy .Niby zawsze jest zamknięta jak my jesteśmy na podwórku , ale ostrożności nigdy za wiele .

Link to comment
Share on other sites

Z tego, co wiem, to dzbanki z filtrem usuwają kamień i inne metale ciężkie, ale chyba nie usuwają bakterii. Dorosły sobie poradzi, ale pewnie przy dzieciach każą przegotować. Chociaż ja bym dała już taką wodę z dzbanka. Córka znajomych piła prawie od urodzenia i miała się świetnie.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za odpowiedzi.
A powiedzcie mi jeszcze - wasze dzieciaki nie mają problemów z zaśnięciem np na łóżku itp? My mamy z młodą problem,bo jak jedzie do dziadków to nie umie tam zasnąć bez swojego łóżeczka. Dziadkowie jej ścielą i robią różne kombinacje ale nie zaśnie i już choćby się pokładała ze zmęczenia. Jedyne co to w wózeczku na spacerku ale też nie zawsze. Potem w domu nam pada jak mucha np o 16 i wstaje o 19 gdziejuz powinna byc kapana i iść spać. Nie wiem jak to rozwiązać,ciężko wozic to łóżeczko na kilka godzin dzień w dzień. Zastanawiałam się nad zakup drugiego ale czy bedzie tam spała...

Link to comment
Share on other sites

Moja zasypia przeważnie w łóżeczku, w kojcu, w nosidle/chuście i gdziekolwiek przy cycu. A macie łóżeczko turystyczne? Jak jest przyzwyczajona to nie powinno jej robić większej różnicy gdzie to łóżeczko stoi, ale każde dziecko jest inne. My będziemy próbować u znajomych rozłożyć i zobaczymy czy będzie spała, wcześniej korzystałyśmy z podłogi ;)

 

 

 

Wróciłam dzisiaj już do pracy, nie było mnie 9 godzin. Po powrocie witam się z przedpokoju z małą (akurat siedziała w foteliku do karmienia bo dziadek z babcią pili kawę) a ta pokazała mi na zegarek mówiąc coś po swojemu :D. Teraz napojona mlekiem śpi. Obawiałam się że będzie trudniej ;)

Link to comment
Share on other sites

Moje dziecię śpi wszędzie a zwłaszcza własnie w gościach , mogła bym go zostawić u znajomych których nie zna i nawet by nie poznał że mnie nie było ;) im jest starszy tym czasami się budzi jak gdzieś jesteśmy , pewnie z wiekiem będzie już ciężej ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie chodZi gdzie łóżeczko stoi bo u dziadków nie ma wcale. Właśnie chodzi mi o zamiennik,ale bardzo cieżko sprawić żeby zasnęła gdzieś indziej. Jak słyszę Że ludziom dzieci w odwiedzinach śpią byle gdzie to nie moge uwierzyć...

 

U mnie ten sam problem. Bartek dwu latek też nie śpi nigdzie indziej prócz u nas w domu. Jeździmy często do Warszawy. W dzień nie ma mowy, żeby gdzies się zdrzemnął -  tylko w aucie, a wieczorem no już musi spać. Spał z nami w łóżku, ale mieliśmy już dosyć bo sie kręci i kupiliśmy własnie łóżeczko turystyczne. W dzień chętnie się w nim bawi, a wieczorem, nie ma przebacz, nie ma mowy, żeby się w nim położył.

Mamy też drugiego dzieciaczka (pół roku) i ten może spać wszędzie. Gdzie by go nie położyć, to będzie spał :) Ostatnio już korzystał z owego ł. turystycznego.

Link to comment
Share on other sites

A ja się pochwalę, że w okolicach przełomu czerwca/lipca zostanę ciocią! Na razie zapowiada się, że dziewczynka, chociaż nie bardzo Brataniątko chciało współpracować na połówkowym USG. I w związku z tym mam pytanie: Prawie Bratowa zapowiedziała, że różu i błękitu niet. Ok, rozumiem, ma trochę racji. Ale może wypadałoby coś kupić, więc doradźcie, za czym powinnam się rozglądać? I czy warto kupować ciuszki w rozmiarze 0-3 miesiąca? Mieszkam w Anglii, tutaj to się chyba newborn nazywa, ale nie jestem pewna, proszę o wypowiedź kogoś bardziej ogarniętego w temacie. Będę również wdzięczna za propozycję niezbyt drogich prezentów  nieodzieżowych.

Link to comment
Share on other sites

Są różnego rodzaju "albumy maluszka" albo pojemniki na odcisk rączki/nóżki :)

To są według mnie bardzo fajne prezenty. W sumie, to bardziej takie pamiątkowe ;)

 

Co do ciuszków w rozm. 0-3 miesiące, to chyba bym odpuściła ;)

Nie wiadomo jak duże dziecko się urodzi, więc może być tak, że od razu będzie za małe :/

Moja koleżanka urodziła syna 62cm, a tyle ma przeciętnie 3 miesięczne dziecko :D

Jeśli już jakiś ciuszek, to celowałabym już w rozm. 68 i większe ;)

Link to comment
Share on other sites

Newborn to jest chyba 0-0 czyli nasze 56. Nie kupowałabym ani ciuszków na 56, ani na 62 (czyli 0-3). Moze zapytaj wprost co by chciala. Album, chusta, jakas zabawka dla mnie najlepsze prezenty.

 

Moja mloda urodzilasie61 i od razu nosila ciuszki na 62 :) wiec te mniejsze mialam  nowki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...