Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

[quote name='martasekret']Dziewczyny, a długo się starałyście, zanim zaszłyście w ciążę...?
Pocieszcie mnie trochę...
Te, którym udało się zajść za pierwszym razem, proszę o niezabieranie głosu :razz:[/QUOTE]

Starań intensywnych w sposób naturalny u mnie było prawie 5 lat. I się udało, ale ciąża się nie utrzymała - z tym że ja miałam tylko jeden przydatek i nowotwór (niezłośliwy ale rozrastający się) na drugim. I ciąża by się utrzymała prawdopodobnie, gdyby nie konował, do którego trafiłam, bo akurat mój gin miał urlop. Ciąża, którą donosiłam nie jest wynikiem naturalnych starań - ale się udało, i wcale mi nie przeszkadza, że właśnie w ten sposób mi się udało :) I była podtrzymywana na mega dawkach progesteronu przez 7 miesięcy, bo drugi przydatek w zasadzie przestał istnieć w międzyczasie. Zasada jest taka - póki kobieta ma macicę, nawet jeśli nie ma nic więcej, to ma szansę urodzić dziecko :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martasekret']O kurczę, to po drodze miałaś sporo przygód. Ale chyba nie o takie pocieszenie mi chodziło :)
Gratuluję determinacji i cierpliwości. No i brzdąca rzecz jasna ;)
Sięgnęłaś po inseminację?[/QUOTE]

Sięgnęłam znacznie dalej - do ostateczności czyli ICSI jeśli dobrze pamiętam skrót - w końcu było to 5 lat temu :)
Determinacja była ogromna, nie wiem, czy dałabym radę drugi raz - wiesz, bo jak tak pocieszam w formie"ostatecznego pocieszenia" ;)
Standardowo jest tak, że normalniepodczas stosunku masz 2-3% na ciążę, podczas inseminacji masz 8-10% szans na ciążę, in vitro daje 31-33% szansy na powodzenie. Oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli normalnie nie wychodzi, to należy się tym przejąć dopiero po 2 latach regularnego seksu. Regularny nie oznacza 1x w miesiącu w dni płodne, tylko według średniej krajowej 1 a najlepiej 2 x na tydzień. Inseminacji natomiast standardowo w klinikach robią 7-8 podejść - dopiero jeśli nic nie wyjdzie sugerują in vitro. No a in vitro - cóż, są programy "in vitro do skutku" - pewnego rodzaju abonament, że płacisz raz więcej, ale masz zagwarantowane bardzo dużo prób. Zarabiają na tym, bo gro ciąż wychodzi już za pierwszym razem, a zwyczajowo max za trzecim. Oczywiście tam granicą jest wiek kobiety - nie pamiętam, ale do 42 lat chyba zakładają, ale to także zależy od kliniki i ich przekonań.
Kiedyś byłam bardzo mocno w temacie, teraz już pozapominałam większość - na szczęście :) Już nigdy nie przyda mi się ta wiedza :)

Link to comment
Share on other sites

Nam tez kilka lat się nie udawało , jak pomyślałam że widocznie tak juz musi być i widocznie nie jest nam dane miec dzieci , odpuściłam całkowicie , w ogóle już o posiadaniu dziecka nie myślałam to zaszłam w ciąże , wiele razy słyszałam że zbyt duże "parcie" na dziecko hamuje coś tam w głowie i dlatego nie wychodzi ....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martasekret']Tak, wiem. Ciągle o tym słyszę. Problem polega na tym, że mi z kilku względów zależy na urodzeniu dziecka akurat w najbliższym czasie. Ciężko się nie nastawiać, nie planować, choćbym bardzo chciała.[/QUOTE]


a ja własnie stwierdziłam że w najbliższym czasie to nie chce bo mam krótką umowe i jak mi przedłużą na stałę wtedy zaczne dzialać , jakieś badania itd , no i któregoś miesiaca nie dostałam okresu , zwaliłam to na inną przyczyne i nawet z ginekologiem sie kłóciłam ze to nie ciąża :lol:) w sumie to chyba do momentu aż nie zobacze dzidzi na oczy nie uwierze ze w ciąży jestem ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martasekret']2-3% podczas stosunku w dni płodne?! Nie żartuj....
I druga kwestia, która mnie "zaciekawiła" - ten regularny seks. On czemuś służy, że tak się zapytam...? To znaczy ma wpływ na zajście w ciążę? Nie ukrywam, że kochamy się głównie w dni płodne...[/QUOTE]


Nie wiem czy pomaga w sensie medycznym, ale popieram ten postulat, bo z czasem takie "kochanie na gwizdek" zniechęca do seksu i być może takie nastawienie pomocne nie jest :cool3:
U mnie 2 lata nic, potem ok roku stymulacji, potem mieliśmy iść dalej, czyli inseminacja, ale ja już miała dość może dlatego, że nie byłam już najmłodsza....no i po pół roku "wpadka" :lol:;)

Link to comment
Share on other sites

Podobnie było własnie u nas , około 2 lat , ponad nawet , nic nie wychodziło , poszłam do ginekologa , powiedział że wyglada to na "bezpłodnosc" i że da mi namiary na przychodnie w innym mieście i ze mamy sie z mężem przebadać , pomyślałam sobie że teraz w sumie i tak w pracy umowa nie za pewna , to nigdzie nie jade na żadne badania , trudno , nie mozemy miec dzieci , taka wola boska , u ginekologa byłam jakoś w listopadzie a w marcu już nie dostałam okresu :lol: a teraz właśnie kopie mnie 6miesieczna dzidzia w brzuszku :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dOgLoV']a ja własnie stwierdziłam że w najbliższym czasie to nie chce bo mam krótką umowe i jak mi przedłużą na stałę wtedy zaczne dzialać , jakieś badania itd , no i któregoś miesiaca nie dostałam okresu , zwaliłam to na inną przyczyne i nawet z ginekologiem sie kłóciłam ze to nie ciąża :lol:)[B] w sumie to chyba do momentu aż nie zobacze dzidzi na oczy nie uwierze ze w ciąży jestem[/B] ;)[/QUOTE]

Czyli nawet kopniaki Cię jeszcze nie przekonały :evil_lol:



Mam znajomych, którzy właśnie będą zaczynać próbę invitro ;)
Trzymam za nich kciuki, bo według lekarzy, to jedyna skuteczna metoda, żeby zostali rodzicami :shake:
"Naturalnie" nie mają szans na potomstwo :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']Czyli nawet kopniaki Cię jeszcze nie przekonały :evil_lol:



Mam znajomych, którzy właśnie będą zaczynać próbę invitro ;)
Trzymam za nich kciuki, bo według lekarzy, to jedyna skuteczna metoda, żeby zostali rodzicami :shake:
"Naturalnie" nie mają szans na potomstwo :([/QUOTE]

No tak nie do końca :evil_lol:

ja znam dwie pary , jedna juz zrezygnowała ze staran i starają sie o adopcje , a wiadomo jak u nas w kraju to wygląda :roll:

druga para była już 3 razy na invitro i dupcia :-(

czasami sie zastanawia dlaczego tak jest ze jedni nie chca dzieci a maja ich duzo i pozniej słyszy sie o pobiciach , znęcaniu sie :-( a niektórzy bardzo chcą i dali by za dzidzie wszystko a mieć nie mogą :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martasekret']2-3% podczas stosunku w dni płodne?! Nie żartuj....
I druga kwestia, która mnie "zaciekawiła" - ten regularny seks. On czemuś służy, że tak się zapytam...? To znaczy ma wpływ na zajście w ciążę? Nie ukrywam, że kochamy się głównie w dni płodne...[/QUOTE]

Niestety statystyki są bezwzględne - ale wiesz, statystycznie ja i mój pies średnio mamy po trzy nogi ;)

Regularny seks, poza tym o czym piszą dziewczyny powyżej, pozwala także na wykorzystanie "szansy" zaburzeń cyklu - płodność wcale nie musi być w kalendarzykowe dni płodne. Znam masę osób zaciążonych zupełnie poza schematem.
Jest coś takiego jak testy owulacyjne - można z tym spróbować, poczytaj na necie - generali sikasz na to i po jakimś tam wyniku seksisz się.
No i najważniejsza kwestia - zanim kobieta zdecyduje się na wszystkie badania pod kątem bezpłodności, które są: kosztowne, długotrwałe i niezbyt fajne najpierw powinien przebadać nasienie facet - 50% braku powodzenia w naturalnych sposobach to wina facetówi ich niedoskonałego nasienia. Jest to tylko jedno badanie, całkiem bezbolesne i daje szybki wynik - poprostu trzeba oddać próbkę nasienia, oczywiście szczegóły przeprowadzenia badania znajdziesz także w necie, a najlepiej u źródła- czyli w klinice :)

Link to comment
Share on other sites

Pewnie No-Spe. Ja leżałam 3 dni bo mi sie szyjka za bardzo skróciła i mnie nastraszyli przedwczesnym porodem, a urodziłam 2 tyg po terminie i to jeszcze wywoływaniem :razz: Nie ma sie więc co martwić na zapas, powodzenia życzę i badź dobrej myśli! :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='furciaczek']Wlasnie wrocilam od lekarza, podobno rodze...nie wiem. Ogarne zwierza i do szpitala pomykam i tam sie dowiem co i jak ehh[/QUOTE]
aż mi ciary przeszły.. Powodzenia i ucałuj małego ufoludka jak się pojawi :buzi:
Imię dostał maluch, więc stwierdził że najwyższy czas życie rodzicom przewrócić do góry nogami ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie no super...termin na 20 wrzesnia wiec sporo za wczesnie sie mlody pcha na swiat.
Ja juz w domu...skurcze mam, ale nie maja wolnych lozek...wiec mam lezec plackiem w domu. Oni nie podaja nic na powstrzymanie, jak sie rodzi to sie rodzi i obojetnie ze to w pip za wczesnie....nie kumam tego.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...