Małgonia Posted March 23, 2014 Share Posted March 23, 2014 Melduje, że jeszcze robię za dwie :D Mam zamiar wytrzymać do kwietnia, chociaż minutka po północy, ale żeby kwiecień :D Nie wiem jeszcze jak z urlopem, bo chce od razu na rok się zdecydować, ale w jego trakcie wygasa mi umowa ( która bedzie wydłużona) i czy mam pisać wniosek czy co :( Właśnie też się zastanawiałam, co z Sybel :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted March 23, 2014 Share Posted March 23, 2014 Ja dziś mam 39 tc i 1 dzień, potężnie się zatrułam (nie wiem, czym, ale już ok) i nie, nie rodzę. Mam dosć, jestem wykończona, chcę to dziecko na zewnątrz, bo mam po prostu kryzys i panikę typu "ja się boję porodu". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted March 23, 2014 Share Posted March 23, 2014 Umyj okna, podobno dziala na porod :D ja sie porodu mniej juz booje niz w ost dniach, ale ciagle skupiam sie na kazdym bolu czy to skurcze jakies czy jeszcze nie, bo nie mam jjeszcze zadnych... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted March 23, 2014 Share Posted March 23, 2014 Te ostatnie dni chyba najgorsze. Trzymam kciuki dziewczyny! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted March 23, 2014 Share Posted March 23, 2014 Potem te gorsze dni sie zwracaja pociecha, wiec jakos damy rade :) Na dodatek sypie u mnie snieg. Swiata nie widac, dobrze ze jestem zwolniona z wychodzenia z psem :D. A TŻ musi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted March 23, 2014 Share Posted March 23, 2014 U mnie dziś się chyba nawarstwił kolejny z rzędu dzień z pobudką o 5 rano (bo Młody ma takie widzimisię), zatrucie, przez które bite 4h chodziłam po ścianach (w życiu tak mnie żołądek nie bolał, rozważałam nawet opcję wycieczki do szpitala), osłabienie i generalne zmęczenie. Na szczęście udało mi się w różnych momentach dnia troszkę odespać, potem dłuuuuga kąpiel i nie jest już tak bardzo źle, po prostu chciałabym mieć moją córeczkę już przy sobie, obok, a nie w sobie, chciałabym zobaczyć, ze jest zdrowa, bezpieczna, że wszystko jest ok. No i mieć za sobą poród, pamiętam poprzedni, wiem, ze nie jest to jakieś hiper dramatyczne, choć przez ciągłe porównywanie pierwszej i drugiej ciąży boję się, ze tym razem będzie ciężej, dłużej, bardziej boleśnie, skoro cała ciąża przebiega właśnie tak i trwa dłużej od tej z Witkiem. Jakoś dziś chyba mam doła, do tego po zatruciu mam głowę, jak na kacu, taką otumanioną, lekko bolącą. I tak dobrze, że nie miałam typowej u mnie gorączki, bo zwykle przy tego typu historiach dobijam do 40-41 stopni i kończę pod lodowatym prysznicem. Widać chociaż tego mi ciąża oszczędziła, gdyby do tego doszło, od razu leciałabym do szpitala. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted March 24, 2014 Share Posted March 24, 2014 [quote name='Panna Cotta']Melduje, że jeszcze robię za dwie :D Mam zamiar wytrzymać do kwietnia, chociaż minutka po północy, ale żeby kwiecień :D Nie wiem jeszcze jak z urlopem, bo chce od razu na rok się zdecydować, ale w jego trakcie wygasa mi umowa ( która bedzie wydłużona) i czy mam pisać wniosek czy co :( Właśnie też się zastanawiałam, co z Sybel :D[/QUOTE] To życzę żebyś wytrzymała ;) Ja nie wypełniałam, u mnie z góry przyjęli że idę na rok i innej opcji nie przyjmowali do wiadomości :lol:. Wcześniej jak się pytałam to mówili że trzeba chyba 2 tygodnie przed terminem się zdeklarować na ile się idzie, bo od tego zależy wysokość wynagrodzenia - rok to 80% cały urlop, a pół 100%, jak pół plus przedłużenie to 100% a później 60%. Musisz się w kadrach dopytać, ja dostałam do wypełnienia wnioski o macierzyński, deklarację do zusu, wniosek o rodzicielski i jeszcze jakieś tam papierki, ale wypełniałam już po powrocie ze szpitala. Jak masz pewność co do umowy to zadzwoń i zapytaj czy ustna deklaracja wystarczy i jakie jeszcze ewentualnie masz dosłać/dowieźć dokumenty. U mnie ustna deklaracja plus potwierdzenie po porodzie wystarczyło. O rodzicielski (czyli kolejne pół roku) jeszcze nie składałam. Co do skurczy to na pewno poczujesz kiedy już trzeba się zbierać i jechać. Ja przepowiadające miałam regularnie co 3 minuty, ale to nie było to i nie wybrałam się nawet do swojej lekarki ;). [B] Sybel[/B] trzymaj się i nie choruj już :calus:. Już tylko chwila Cię dzieli od momentu kiedy przytulisz kruszynkę. Ja miałam przeciwne odczucia, bo chciałam jak najdłużej małą w sobie zatrzymać ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jukutek Posted March 24, 2014 Share Posted March 24, 2014 ja od razu deklarowałam się na roczny - już po wyjściu ze szpitala, na specjalny druczek ZUS-u. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jofracy Posted March 24, 2014 Share Posted March 24, 2014 zapraszam na bazarek! [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-Edsqo0S-kJM/UzAlzdrz5nI/AAAAAAAAg-U/cL3BL3pPBhw/s720/tronizacja.jpg[/IMG] [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/251724-Filcowe-naklejki-na-%C5%9Bcian%C4%99-bluzeczki-koniki-inne-gad%C5%BCety-na-FJN-do-06-04-2014r-g-22[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted March 24, 2014 Share Posted March 24, 2014 [quote name='*Monia*']To życzę żebyś wytrzymała ;) Ja nie wypełniałam, u mnie z góry przyjęli że idę na rok i innej opcji nie przyjmowali do wiadomości :lol:. Wcześniej jak się pytałam to mówili że trzeba chyba 2 tygodnie przed terminem się zdeklarować na ile się idzie, bo od tego zależy wysokość wynagrodzenia - rok to 80% cały urlop, a pół 100%, jak pół plus przedłużenie to 100% a później 60%. Musisz się w kadrach dopytać, ja dostałam do wypełnienia wnioski o macierzyński, deklarację do zusu, wniosek o rodzicielski i jeszcze jakieś tam papierki, ale wypełniałam już po powrocie ze szpitala. Jak masz pewność co do umowy to zadzwoń i zapytaj czy ustna deklaracja wystarczy i jakie jeszcze ewentualnie masz dosłać/dowieźć dokumenty. U mnie ustna deklaracja plus potwierdzenie po porodzie wystarczyło. O rodzicielski (czyli kolejne pół roku) jeszcze nie składałam. Co do skurczy to na pewno poczujesz kiedy już trzeba się zbierać i jechać. Ja przepowiadające miałam regularnie co 3 minuty, ale to nie było to i nie wybrałam się nawet do swojej lekarki ;). [B] Sybel[/B] trzymaj się i nie choruj już :calus:. Już tylko chwila Cię dzieli od momentu kiedy przytulisz kruszynkę. Ja miałam przeciwne odczucia, bo chciałam jak najdłużej małą w sobie zatrzymać ;)[/QUOTE] Na decyzje o urlopie0 czy rocny czy połroczny, ma się 2 tyg od narodzin dziecka ( bo trza wpisać przecież jakaś date narodzin ;p ) i jeśli na rok od razu- 80% płatne, jeśli najpierw pół roku-100% płatne a kolejne pół po przedłużeniu 60% płatne. To już ja wiem, bo sama nie mogłam z początku tego rozkminić. Do kadr to ja sobie nie pójdę, bo ja pracuje u prywaciarza, co zatrudnia jakieś 10 osób ;p I ma jednego księgowego, który prowadzi kilka małych takich miejsc pracy jak "moje". I szczerze mówić, jestem pierwszą pracownicą w ciązy, z która mają doczynienia :D Ale dał mi umowe jak już widział, że jestem w ciązy i sam kazał iść na zwolnienie już, gdyby nie szef to bym na lodzie bez kasy została :placz: Jedyne co mi przychodzi do głowy, to aneks do umowy- wydlużenie jej do daty kończącej roczny urlop, i chyba to szefowi zaproponuje :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted March 24, 2014 Share Posted March 24, 2014 a mi się urlop wychowawczy kończy 10 miesięcy po tym, jak moja córka zacznie chodzić do przedszkola...raczej nie mam szans na szybszy powrót. szkoda, bo z jednej pensji ciężko cokolwiek odłożyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted March 25, 2014 Share Posted March 25, 2014 Wit od piątku miał problem z ropiejącym okiem, pojechaliśmy do pediatry, dostał kropelki (okazało się, że nie ma ich w hurtowniach, więc o 20.40 mieliśmy drugą wizytę u innej pediatry, żeby dała lek w zamian), do tego zyrtec w kroplach, kilka syropów (wapno, lipomal, witaminowy, antyalergiczny), nasivin... Dziś miał już taki kaszel, ze mąż poleciał do apteki po mucosolwan, bo dzieciak strasznie się dusił. Tak więc leczymy dalej, a ja się martwię, jak to będzie z Zosią, która lada moment ma wyjść, oby nic nie załapała, teraz to zaklinam, zeby do soboty nie urodzić, trafić do szpitala, tam ze 2-3 dni przeczekać i dopiero rodzić. Wtedy może by była szansa, ze Młoda nie trafi od razu w infekcję. A najlepsze, ze Wit od kwietnia zeszłego roku, od zapalenia płuc w Wielkanoc, nie chorował. Akurat teraz... Eh, mamy pecha z przełomem marca i kwietnia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jukutek Posted March 25, 2014 Share Posted March 25, 2014 [quote name='Sybel']Wit od piątku miał problem z ropiejącym okiem, pojechaliśmy do pediatry, dostał kropelki (okazało się, że nie ma ich w hurtowniach, więc o 20.40 mieliśmy drugą wizytę u innej pediatry, żeby dała lek w zamian), do tego zyrtec w kroplach, kilka syropów (wapno, lipomal, witaminowy, antyalergiczny), nasivin... Dziś miał już taki kaszel, ze mąż poleciał do apteki po mucosolwan, bo dzieciak strasznie się dusił. Tak więc leczymy dalej, a ja się martwię, jak to będzie z Zosią, która lada moment ma wyjść, oby nic nie załapała, teraz to zaklinam, zeby do soboty nie urodzić, trafić do szpitala, tam ze 2-3 dni przeczekać i dopiero rodzić. Wtedy może by była szansa, ze Młoda nie trafi od razu w infekcję. A najlepsze, ze Wit od kwietnia zeszłego roku, od zapalenia płuc w Wielkanoc, nie chorował. Akurat teraz... Eh, mamy pecha z przełomem marca i kwietnia.[/QUOTE] ja na 3 tyg. przed narodzinami Magdy strasznie się pochorowałam (skończyło się antybiotykiem, Małgosia miała tylko katar, za to przez 2 tyg.), też się tak bałam, zdrowiej szybko! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malvaaa Posted March 25, 2014 Share Posted March 25, 2014 [B]pozwolę sobie zaprosić mamy i przyszłe mamy na bazarek dla Loli, na bazarku śliniaczki, butelki, osłonki na piersi itp. [U]wszystkie rzeczy nowe [/U]:)[/B] [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/251991-Dla-Loli-NOWE-RZECZY-CANPOL-BABIES-DLA-NIEMOWL%C4%84T-butelki-%C5%9Bliniaki-itp-do-31-03g-22?p=22003959#post22003959[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted March 25, 2014 Share Posted March 25, 2014 [quote name='*Monia*']Ale już duże dzieciaczki. Dopiero co w grudniu oglądałam ich fotki jak takie maluszki byli ;). Pewnie nawet się nie obejrzę jak Marysia taka będzie.. Osiągnęła wczoraj już etap "agu", "ggg" i [B]jak popłakuje to wychodzi "en en en"[/B] cokolwiek by to miało znaczyć :evil_lol:. [/QUOTE] :loveu: Nie wiem dlaczego ale strasznie nas to śmieszy jak Kinia płacze i robi en en :D Jeszcze czasem wychodzi jej "din din" :D A kiedyś nawet skleiło jej się " LE-NIN" :evil_lol: Koleżanka ostatnio na fb chwaliła się że jej młodszy synek powiedział już "mama"... A moja ciągle do mnie mówi "ej" ewentualnie "hej". Za to wie kto to jest "piesek", bo "mama" to tak niebardzo...:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted March 26, 2014 Share Posted March 26, 2014 [quote name='Majkowska']:loveu: Nie wiem dlaczego ale strasznie nas to śmieszy jak Kinia płacze i robi en en :D Jeszcze czasem wychodzi jej "din din" :D A kiedyś nawet skleiło jej się " LE-NIN" :evil_lol: Koleżanka ostatnio na fb chwaliła się że jej młodszy synek powiedział już "mama"... A moja ciągle do mnie mówi "ej" ewentualnie "hej". Za to wie kto to jest "piesek", bo "mama" to tak niebardzo...:roll:[/QUOTE] Też mam zawsze ubaw. Wyrodne matki z nas że się śmiejemy z płaczących dzieci :evil_lol: U mnie się śmieją wszyscy że prędzej Maniula zacznie szczekać niż mówić :lol: Marysia dzisiaj kończy 8 tygodni i z tej okazji w końcu udało mi się ją namówić na wzięcie smoka na trochę :cool3:. Zaczęła non stop ręce w buzi trzymać, a z dwojga złego wolę jednak żeby sobie smoka memlała niż ręce jak już musi koniecznie coś mieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted March 26, 2014 Share Posted March 26, 2014 Moje dziecko nauczyło się zmuszać do płaczu, jak widzę, ze się nadyma i zaczyna mu się zbierać na wybuch, robię to samo. Wiecie, jak to swietnie działa? Od razu go zatyka :P I nie, nie urodziłam... Ehhh... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania+Milva i Ulver Posted March 26, 2014 Share Posted March 26, 2014 Bart tez pięknie się zmusza do płaczu , aby coś wymusić . Mnie to zawsze potwornie rozbawia, bo miny robi nieziemskie, no i kompletnie na mnie nie działa;) Sybel ... ale uparciuch z małej;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted March 26, 2014 Share Posted March 26, 2014 Sybel, już prawie koniec ;) A my znaleźliśmy opiekunkę dla Theosia :multi: Wczoraj byliśmy się poznać, spotkanie bardzo mi się podobało :) W poniedziałek podpisujemy umowę, a potem podrzucę ją do urzędu i po kłopocie :) Akurat trafiło się tak, że Theoś będzie miał towarzystwo składające się z 3 chłopców i wszyscy są z tego samego rocznika co Theoś ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted March 26, 2014 Share Posted March 26, 2014 [B]Sybel[/B], jeszcze troszeczke. A kichniesz i wyjdzie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted March 26, 2014 Share Posted March 26, 2014 Wbrew wszystkiemu to i nasza mała Kinia potrafi wymuszać...:mad: I cholera robi to skutecznie, bo nawet jak nie reaguje to ona aż chrypnie i żyga:roll: Tylko u nas dwie szkoły - ja jestem niedobrą matką, która jak najwięcej dziecku funduje bycia nieprzyklejonym do mamusi, a za to babcia jak tylko Kinia kwiknie to leci i musi ją nosić jakby nie uznawała innej zabawy tylko bycie na rękach w full pobudzeniu... Tż jest gdzieś pomiędzy, ale już jej pokazał że tatuś się daje terroryzować i nooo, jest cięzko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted March 26, 2014 Share Posted March 26, 2014 Panna Cotta, kicham, bo alergia lub przeziębienie mnie męczy od dziś. Wczoraj nawet balony dmuchałam, bo Młody wykopał zaległe sylwestrowe. I noszę Witka i w ogóle, ale od wczoraj mi nogi puchną. No nic, zobaczymy. Majkowska, wytłumacz chłopu jak krowie na granicy, że reagując w ten sposób robi córce krzywdę. Mówię serio, bo widziałam efekty takiego skakania na każde kwęknięcie. Niech on wyjaśni swojej matce, ze owszem, dziecko potrzebuje wsparcia, ale potrzebuje też konsekwencji - widzę po moim, jak to wygląda. Moja mama i my z mężem jesteśmy konsekwentni, a teściowie nie. W efekcie w trakcie niedzielnego spaceru, na którym byłam ja, mąż i teściowa, dziecko od teściowej uciekało, nie chciało z nią chodzić za rękę, a pędziło do nas i łapało nas, bo z nami czuje się pewnie i stabilnie. Teściowie, kiedy go odbierają ze żłobka, narzekają, ze im ucieka, lata po trawnikach, nie słucha się. Z moim mężem, mamą, ze mną młody chodzi grzecznie za rękę, rozmawiamy z nim, tłumaczymy i jest ok. Także teściowa sama sobie wyrządza przy okazji sporą szkodę, bo dzieciak ją będzie ustawiał, jak będzie chciał, a przy okazji nie będzie się z nią kompletnie liczył, oleje każde jej polecenie, co moze być niebezpieczne np. na ulicy. Może to dziwne porównanie, ale dzieci tak samo, jak psy potrzebują granic, by czuć się pewnie. Owszem, buntują się, ale to własnie te granice pokazują im dobre i złę zachowania, pokazują, jaką drogą podążać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted March 27, 2014 Share Posted March 27, 2014 Ktos sie orientuje w zasiłkach macierzyńskich dla babeczek z własną działalnością gospodarcza? Jak to teraz wygląda? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted March 27, 2014 Share Posted March 27, 2014 Czyżby Sybel już się wypakowała?! :cool3: Dziś się nie logowała ;) Ma ktoś jakieś info? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tymonka Posted March 27, 2014 Share Posted March 27, 2014 [quote name='furciaczek']Ktos sie orientuje w zasiłkach macierzyńskich dla babeczek z własną działalnością gospodarcza? Jak to teraz wygląda?[/QUOTE] Nie wiem co dokładnie chcesz wiedzieć , ale musisz w ciągu chyba 14 dni złożyć podanie o macierzyński i zdecydować w jakiej formie chcesz kasę dostawać , z tego co pamiętam to chyba możesz przez 6 miesięcy dostawać 100 % , albo przez 6 miesięcy 80 % i kolejne 6 miesięcy 60 % . Działalność możesz prowadzić dalej i zarabiać . Ile kasy dostaniesz zależy ile płacisz składki , ja byłam na tym preferencyjnym zusie i dostaje macierzyńskiego całe 270zł:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.