Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

Ja już od dawna daję Zośce normalne jedzenie - je wszystko co dorosły, oczywiście troszkę mniej przyprawione i tłuste.
Nie odmawiam też słodyczy i czekolady (niespecjalnie je lubi), jajka smażę na oleju rzepakowym, parówki je dwa razy w tygodniu, a normalne ludzkie jogurty wprost uwielbia. Jak zechce, to i słoiczek dostanie (które dostawała często, na samym początku).
Generalnie - nie odmawiam jej niczego, niech próbuje nowych smaków, nowe potrawy...
Ważne jest, by myła zęby, to i lizaki niestraszne :)

Pozwalam jej jeść samej jak tylko ma ochotę - palcami, językiem (jak pies :diabloti:), łyżeczką, widelcem... oczywiście, widelec nadzoruję ;)
I dziewczyna wielka jest, zdrowa, nie ma problemów z koopkami itd...
Dzięki temu nie mam też problemu, gdy gdzieś jedziemy, np. do rodziny, na imprezę - je chętnie wszystko i wszędzie, gdzie tylko jest.

I przestałam się też przejmować jej okresowym niejedzeniem - generalnie, nie chce jeść, to dzieciaka nie zmuszam - zgłodnieje, to sama krzyczy MNIAM MNIAM ;)

Jakbym miała się za każdym razem przy każdym posiłku zastanawiać, czy podaję dziecku idealną porcję węglowodanów, tłuszczy, cukrów, nabiału itd, w odpowiednim "towarzystwie", o odpowiedniej porze, to musiałabym rzucić pracę, nie zajmować się domem, zwierzakiem, no i dzieckiem... tylko komponować zbilansowane posiłki. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

ja mam tak samo, na brzuszku nie kladlam praktycznie wogole,bo Tamara tego nie znosila a jakos nie ma problemu z rozwojem fizyczno-ruchowym;)

co do jedzenie-to sloiczki rzucila okolo 9-10 mc i od tej pory (jak juz je oczywiscie)je z nami.

słodyczy nie lubi-na szczescie!!!!bo babcia jej podtyka ale gryźnie raz i wypluje
w ciągu dnia jak ja jestem w pracy babcia gotuje jej zupki takie typowo pod nią,potem je ze mna obiad jak przyjezdzam z pracy-nauczylismy sie gotowac z malutka iloscia soli albo bez-oczywiscie z mojego talerza jest lepsze!!!!parowki tez je-sokoliki własnie i jest to w zasadzie jedyne mięso jakie tyka

nie da sie skusic na żadne kaszki, kleiki,jak juz kasza-to taka zwykla dorosla-lubi i pęczak i gryczana i jaglana
niby nie powinna jeszcze jesc takich kasz ale nie widze żeby jej szkodzily

uwazam ze we wszytskim trzeba zachowac zdrowy rozsądek zamiast wtlaczac dziecko w sztywne ramy tabeli i wykresow

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agnieszka32']Ja już od dawna daję Zośce normalne jedzenie - je wszystko co dorosły, oczywiście troszkę mniej przyprawione i tłuste.
Nie odmawiam też słodyczy i czekolady (niespecjalnie je lubi), jajka smażę na oleju rzepakowym, parówki je dwa razy w tygodniu, a normalne ludzkie jogurty wprost uwielbia. Jak zechce, to i słoiczek dostanie (które dostawała często, na samym początku).
Generalnie - nie odmawiam jej niczego, niech próbuje nowych smaków, nowe potrawy...
Ważne jest, by myła zęby, to i lizaki niestraszne :)

Pozwalam jej jeść samej jak tylko ma ochotę - palcami, językiem (jak pies :diabloti:), łyżeczką, widelcem... oczywiście, widelec nadzoruję ;)
I dziewczyna wielka jest, zdrowa, nie ma problemów z koopkami itd...
Dzięki temu nie mam też problemu, gdy gdzieś jedziemy, np. do rodziny, na imprezę - je chętnie wszystko i wszędzie, gdzie tylko jest.

I przestałam się też przejmować jej okresowym niejedzeniem - generalnie, nie chce jeść, to dzieciaka nie zmuszam - zgłodnieje, to sama krzyczy MNIAM MNIAM ;)

Jakbym miała się za każdym razem przy każdym posiłku zastanawiać, czy podaję dziecku idealną porcję węglowodanów, tłuszczy, cukrów, nabiału itd, w odpowiednim "towarzystwie", o odpowiedniej porze, to musiałabym rzucić pracę, nie zajmować się domem, zwierzakiem, no i dzieckiem... tylko komponować zbilansowane posiłki. :evil_lol:[/QUOTE]

Jak dobrze to czytać :) Dobrze, że oprócz "mam idealnych" są też na świecie te normalne ;)

Ja Marysi już właściwie też daję wszystko. Nie dostaje tylko tego, czego nie może sama pogryźć, czekam z miodem i czekoladą. Pozwalam jej czasem próbować jeść samej, ale raczej drugą łyżką bo w przeciwnym razie raczej niewiele trafiłoby do buzi. Ale przestałam już gotować osobno dla Maryni, my na tym zyskujemy, bo sól bardzo ograniczyłam- co ciekawe, w końcu wiem jak naprawdę smakują pomidory :P
Mleko krowie ma już wprowadzone do diety. W moim pytaniu chodziło i o to kiedy mogę całkowicie zastąpić MM mlekiem krowim. Ostatnio rozmawiałam na ten temat z moją teściową, ona uważa, że spokojnie można, bo ona wychowała wszystkie swoje dzieci od początku na krowim i jakoś żyją. Ale ja się tak zastanawiam, czy bez MM dostarczę jej wszystkich potrzebnych składników.

Link to comment
Share on other sites

engelina, ja lenie nie podawałam mm nigdy. skończyła pić mleko w wieku 12 mies i od tamtej pory nie pije wcale, za to codziennie zjada jakiś owocowy jogurt(dla dorosłych ;) ) lub serek typu danio. jak mam taki "normalny" obiad typu ziemniaki, mięso, buraczki, lub jakąś zupę to zjada nasz obiad. od czasu do czasu dostaje słoiczki na obiad które wciąż lubi.
mina leny po zjedzeniu pierwszego ptasiego mleczka bezcenna! :):) czasem jej słodycze podaję ale staram się by były dobrej jakości, czyli głównie kawałek czekolady kinder zamiast cukierków czy lizaków. bardzo lubi też delicje, często jada kanapki z szynką, parówki też lubi. generalnie je wszystko chętnie.

Link to comment
Share on other sites

ja natomiast słodyczy nie podaję i długo nie będę i nie to, że jestem jakąś "idealną" matką tylko sama jestem uzależniona od słodyczy i ciągle z tym walczę więc chcę Lenę jeszcze na jakiś czas przed słodyczami uchronić, poza tym je prawie wszystko, oczywiście zwracam uwagę żeby było zdrowo, bo my się także staramy zdrowo odżywiać, ale jednocześnie staram się żeby poznała jak najwięcej smaków, właściwie szlaban jest głównie na słodycze i sól, no i unikamy smażonego

Link to comment
Share on other sites

Zapraszam dziewczyny na bazarek dla bobasa - nowe rzeczy ;)

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240625-Dla-BOBASA-nowe-rampersy-ogrodniczki-body-itp-do-6-03-do-godz-22-00-WYSYŁKA-GRATIS?p=20529133#post20529133[/URL]

Link to comment
Share on other sites

myślę o kupieniu inhalatora takiego do wspomagania się podczas chorób. nie wiem czym się kierować w wyborze, może któraś z was ma jakieś pojęcie? byłabym wdzięczna za pomoc, jakieś podpowiedzi. chcę by była taka możliwość, że inhaluje się i dziecko i dorosła osoba.

Link to comment
Share on other sites

agaga, ja właśnie zakupiłam taki:

[url]http://allegro.pl/wloski-inhalator-a200-cichszy-45-db-nebulizator-i3030235911.html[/url]

Sprawuje sie nieźle, choć jest dosyć głośny, wbrew temu, co sugeruje tytuł aukcji. Za to ma stosunkowo niewielki rozmiar i wszystkie te tam wtyczki do nosa, ust, dla dziecka i dorosłego. Myślę, że jeszcze nie raz pójdzie w ruch.

Marysia miała zapalenie oskrzeli i pomógł bardzo, chociaż średnio chciała się inhalować. Teraz używa mój mąż astmatyk :)

Link to comment
Share on other sites

Próbowałam Zośkę inhalować - zadanie awykonalne :evil_lol:
Z resztą, zauważyłam, że jeśli chcę, by coś zjadła, wypiła (np lekarstwo), czy poszła spać, to po prostu jej tego zabraniam. Od razu pała uczuciem do zupki, syropku, czy robi się natychmiast senna. :diabloti:
Wiem, że jestem beznadziejną matką, moje metody wychowawcze są do bani, ale co mi tam. Zamiast powodowania wymiotów poprzez wlewanie antybiotyku na siłę, znalazłam, może i niezbyt dobry, ale skuteczny sposób na bezstresowe jego podanie. Co prawda Zośka wie, że to nie jest takie poważne zabranianie (inny ton głosu, moje spojrzenie...), ale i tak działa ;)

Link to comment
Share on other sites

U nas inhalacje idą super przy piosenkach z Misia w duzym niebieskim domu puszczanych na YT, antybiotyki w trakcie posiłku, a syropki wlewane ze strzykawki z miarką. Za to dramatem sa kropelki do uszu i nosa. Wit w ogóle od miesiąca, czy prawie już półtora ma na zmianę zapalenie oskrzeli, płuc, znowu oskrzeli i jakieś odkatarowe zapalenie ucha - na szczęscie nie boli, no ale Młody się srogo męczy. Na szczęście wygląda, że wreszcie wychodzimy na prostą.
Mamy nebulizator 3a, całkiem przyzwoity, choć głośny. Wit lubi go, bo gryzie dół maski podczas inhalacji, co sprawia mu radochę, skoro ząbkuje.

Za to ja się "zakrzywiłam" - wczoraj się dowiedziałam, że zginęła w wypadku moja znajoma, dwa lata ode mnie starsza, na początku grudnia została mamą. Wiecie, patrzę na Wita i myślę o tamtym dziecku, że ono swojej mamy nie zapamięta, że ona nie zobaczy pierwszego zęba, pierwszego przewrócenia z plecków na brzuszek i odwrotnie, samodzielnego siadania, nie usłyszy gugania synka... Nie mogę się ni cholery pozbierać :| A wczoraj był taki piękny dzień...

Link to comment
Share on other sites

Zapraszam wszystkie mamy na super bazarek :)
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240773-DZIECIACZKOWO-klocki-lego-pluszaki-ksi%C4%85%C5%BCeczki-za-DROBNE-dla-kota-w-BDT-do-24-3-g-22[/url]!

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/191/dopicassy.jpg/][IMG]http://img191.imageshack.us/img191/554/dopicassy.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Moja koleżanka w zeszłym roku-w wieku 26 lat-osierociła 8 miesięczną córcię...Zaraziła się sepsą,podczas pobytu z dzieckiem w szpitalu...


A z pozytywnych akcentów...:)Lolisiowi wyszły dwa zębole na raz...Stoi sam w łóżeczku,od jakiś dwóch tygodni
[IMG]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/422582_648226151870319_60492433_n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

No to czesc;) I ja jestem swierzo upieczona mama.. Szkoda tylko ze az za swierza;)
Mala ma juz cale 24 godz, lezymy jeszcze w szpitalu ale nas wypuszcza w poniedzialek;)
Mam do was pytanie, jako do bardziej doswiadczonych, w sumie to kilka pytan.
zaczynam sie zalic;)

1. Tu w szpitalu panuje taka polityka ze dostajesz krotka oblesna koszulke i przez
3 dni masz w niej laszic bo niby sterylna. Rzopierdel do pepka, a krotkie to takie ze
ledwo psioche zaslania. Polozna poproszona o wyjasnienie odpowiada takie sa tu zasady:razz:


2. Generalnie jak moj tzt przyszedl z kwiatami w podziece za corcie wywalily mi kwiaty twierdzac ze szkodzi to dzieciom...


3. Dzisiaj powiedzialy ze jak mam jakis problem moge sie wypisac na wlasne zadanie bo
niestety zapowiada sie wszystko na to ze karmic nie bede wiec tzt przyniosl mi
z tesciowka sok malinowy. To mi go zakosily i powiedzialy ze matkom nie wolno...

4. racje zywnosciowe jak dla kobiet w pologu to jakas kpina;) 1 parowka ugotowana w tej folii do tego 2 dag masla i diwe kromki suchego chleba...
A ze ja nie jem miesa to tzt przynosi mi jedzonko.
Kolejna glupia polemika z polozna ze ona naskarzy ordynatorowi:razz:

i jeszcze jedno ile mam czasu na zarejestrowanie corci w USC bo nikt mi takowej
informacji nie udzielil a uslyszalam tylko oj tam oj tam ma pani czas:boom:
No i za to ze korzystam z laptopa i zzera im prad musze placic 5 zeta codziennie..

happy kierde new day;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wiola&Miłosz']No to czesc;) I ja jestem swierzo upieczona mama.. Szkoda tylko ze az za swierza;)
Mala ma juz cale 24 godz, lezymy jeszcze w szpitalu ale nas wypuszcza w poniedzialek;)
Mam do was pytanie, jako do bardziej doswiadczonych, w sumie to kilka pytan.
zaczynam sie zalic;)

1. Tu w szpitalu panuje taka polityka ze dostajesz krotka oblesna koszulke i przez
3 dni masz w niej laszic bo niby sterylna. Rzopierdel do pepka, a krotkie to takie ze
ledwo psioche zaslania. Polozna poproszona o wyjasnienie odpowiada takie sa tu zasady:razz:


2. Generalnie jak moj tzt przyszedl z kwiatami w podziece za corcie wywalily mi kwiaty twierdzac ze szkodzi to dzieciom...


3. Dzisiaj powiedzialy ze jak mam jakis problem moge sie wypisac na wlasne zadanie bo
niestety zapowiada sie wszystko na to ze karmic nie bede wiec tzt przyniosl mi
z tesciowka sok malinowy. To mi go zakosily i powiedzialy ze matkom nie wolno...

4. racje zywnosciowe jak dla kobiet w pologu to jakas kpina;) 1 parowka ugotowana w tej folii do tego 2 dag masla i diwe kromki suchego chleba...
A ze ja nie jem miesa to tzt przynosi mi jedzonko.
Kolejna glupia polemika z polozna ze ona naskarzy ordynatorowi:razz:

i jeszcze jedno ile mam czasu na zarejestrowanie corci w USC bo nikt mi takowej
informacji nie udzielil a uslyszalam tylko oj tam oj tam ma pani czas:boom:
No i za to ze korzystam z laptopa i zzera im prad musze placic 5 zeta codziennie..

happy kierde new day;)[/QUOTE]

gratuluję wiola i...współczuję, że do takiego szpitala trafiłaś. generalnie to co porodówka, to problemy i czepiają się o coś innego. jeszcze chyba tu nie było mamusi, która by była zadowolona z warunków i opieki, zawsze coś nawala niestety.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...