Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

Ja też sobie nie wyobrażalam, ale targanie mojego klunkra mnie tak dobija, że postanowiłam zakupić tego quinniaka. do takich rączek przyzwyczaiłam się przy jednym z wózków mojej pierwszej córki :-) Można sporo siat zawiesić, więc te rogi mają też swoje plusy ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majuska']
RodziceMaciusia nie daj się wkręcić w cesarkę!!! Nie macie tam u siebie dostępu do ZZO?? Skoro sie tak bardzo bojasz to to byłoby najlepsze wyjście, ja od wejścia na Izbę Przyjęc do szpitala wołałam o ZZO :)..i dali , i były Hawaje...do czasu aż puściło:evil_lol:[/QUOTE]

Już wiele razy pisałam tu, że nie ma dostępnego zzo u nas. W całym regionie. Gdyby było to nawet bym słowem się nie zająknęła i chętnie czekała na poród. Chętnie zapłaciłabym za nie nawet. Co z tego.

To dlatego właśnie to cc. Jest to niestety ubliżające aby kobieta brała pod uwagę operację aby sobie w bólu ulżyć, ale faktem jest, że żyjemy w chorym kraju, gdzie już nic nie dziwi. Gdyby jeszcze poród można było zaplanować, to po prostu pojechałabym do Warszawy, gdzie zzo jest dostępne, niestety, musiałabym tam siedzieć z miesiąc i czekać na poród. Niewykonalne :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rodzice Maciusia :)']Już wiele razy pisałam tu, że nie ma dostępnego zzo u nas. W całym regionie. Gdyby było to nawet bym słowem się nie zająknęła i chętnie czekała na poród. Chętnie zapłaciłabym za nie nawet. Co z tego.

To dlatego właśnie to cc. Jest to niestety ubliżające aby kobieta brała pod uwagę operację aby sobie w bólu ulżyć, ale faktem jest, że żyjemy w chorym kraju, gdzie już nic nie dziwi. Gdyby jeszcze poród można było zaplanować, to po prostu pojechałabym do Warszawy, gdzie zzo jest dostępne, niestety, musiałabym tam siedzieć z miesiąc i czekać na poród. Niewykonalne :razz:[/QUOTE]
no wiesz, w tym momencie to już możesz jechać do W-wy. Chyba tydzień po terminie i tak zamykają w szpitalu.

Link to comment
Share on other sites

Nie czytałam wcześniej wątku więc nie wiem , że u Was nie ma. Zresztą u nas w Rzeszowie tez jest dostępne dopiero od roku , kosztuje 800zł, ale wg mnie warto. Chociaż w szpitalu wiele mam nie brało, właśnie ze względów finansowych. Nastaw się , że urodzisz normalnie i już, cesarka to jakby nie było poważna operacja, a ból po niej podobno jest okropny, są oczywiście kobiety które jakoś to znoszą, ale większość w momencie kiedy na drugi dzień po przychodzi do nich położna i każe wstać to wyją z bólu. Po normalnym porodzie kilka godzin po będziesz normalnie śmigać po oddziale, a sam poród wcale nie musi być straszny...tak na prawdę pomimo bólu ja wspominam dni kiedy rodziły się moje dzieci jako najpiękniejsze w życiu...(wcale nie dzień ślubu:eviltong: )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majuska']...tak na prawdę pomimo bólu ja wspominam dni kiedy rodziły się moje dzieci jako najpiękniejsze w życiu...(wcale nie dzień ślubu:eviltong: )[/QUOTE]

Pomimo przeczytania wczoraj całego wątku "Poród na wesoło" na Baby Boom, nadal jestem bardziej niż przerażona, więc pisz tak majuska, pisz :D

Link to comment
Share on other sites

Urodziłam o 13.25, 2 godzoiny leżałam na porodówce (taka norma i nas) z mężem, o 15.00 przewieźli mnie na salę do innych dziewczyn, a o 17 poszłam z położną pod prysznic sama i się umyłam.

Andzike ból koszmarny...ale jak dzidzia wyjdzie..to nie pamiętasz już. My baby być silne ha ha ha

Link to comment
Share on other sites

nie zgadzam się zupełnie z tym ,że sn jest lepszy od cc. Trzy moje bliskie koleżanki ostatnio miały cc, jedna bo dzieciątko ważyło ponad 4 kg, druga problemy neurologiczne, a trzecia to już u mojego ordynatora i wszystkie czuły się DUŻO lepiej niż po sn (wszystkie mają po dwójeczkę dzieci). Także jest to absolutnie fifty-fifty. Nie można powiedzieć, że cc jest lepsza, albo sn. Każda z nas reaguje inaczej, tak samo jak jedna ma koszmarne rozstępy po ciąży mimo smarowania specyfikami, inna nie ma w ogóle nie dbając nawet o to.

Jukutek - nie zamykają w szpitalu tydzień po terminie. Przynajmniej ja pierwsze słyszę. Każą jedynie przychodzić regularnie na KTG i być pod ciągłą opieką oraz pilnować ruchów-pod warunkiem, że ciąża przebiegała prawidłowo, nie ma obrzęków ani innych niepokojących objawów. Zresztą u mnie termin nie jest oczywisty, ponieważ miałam cykle 36 dniowe, zamiast normalnych 28. Tak więc można spokojnie przyjąć, że moim terminem jest 14-15 stycznia. Każdy gin podchodzi do tego inaczej - kobieta do której wcześniej jeździłam wyśmiała ten termin i kategorycznie stwierdziła, że 7 to termin. OsTAtecznie okazuje się ze jednak rację miał obecny mój gin, który od razu w karcie ciąży dopisał 15 stycznia. Tak więc jeśli przyjąć te założenia to równie dobrze po terminie to u mnie może być i za 2 tyg :( Nie wiem jak to przetrzymam, bo zgaga i refluks co wieczór są nie do zniesienia. Poza tym mam świadomość, że dziecko codziennie coraz bardziej przybiera na wadze i w końcu kurczę doleci do wagi ponad 4 kg :( Bo to dodatkowo chłopiec, a oni ważą zazwczyaj więcej. A wtedy to ja bohaterki zgrywać nie zamierzam :)

Link to comment
Share on other sites

Ja się muszę dowiedzieć, czy są dostępne jakieś znieczulenia w szpitalu, który sobie wybrałam, czy nie, a jak są, to po ile. Ja się bardzo boję cesarki i chyba wolała bym rodzić bez zneiczulenia, choć ból ogromny itd. Na ból mam zawsze patent, że myślę, że to przeciez minie, nie będzie trwać wiecznie, więc dam radę. Natomiast po mojej mamie odziedziczyłam wiele wspaniałych rzeczy, w tym tendencję do brzydkiego gojenia i ogromnych blizn po małych zabiegach, po zdartych kolanach itd. Także ja się tego boję. Jeszcze przy mojej i tak kiepskiej figurze pogarszać sobie sytuację - no chyba, ze nie będzie innego wyjścia.

Link to comment
Share on other sites

dodam, że moja koleżanka, która miała cc przy 4 kg chłopcu, a drugi sn gdy rodziła dziewczynkę, modliła się podczas porodu o śmierć. Niestety, figury mamy podobne. :-(
Dla niej ból wcale nie był zapomniany po urodzeniu i dochodziła do siebie miesiąc. Popękała i mimo że kategorycznie twierdzi, że to koniec z ciążami, to gdyby się zdarzyło zrobi wszystko aby mieć cc. Oczywiście rodziła w Lublinie, bez zzo.

Link to comment
Share on other sites

Wiecie, z tym bólem to jest tak, że faktycznie się zapomina. Z czasem. Czasem dłużyszym. Ja pamiętam jak cholera swoje cc, a Ignac ma już 22 miesiące ... Ale ta koleżanka, o której już tu kiedyś pisałam, co to jej dziecia 4700g (pierwsza ciąża) dołem puścili, co to lekarz jej się na brzuch rzucał, żeby go wycisnąć (rękoczyn niedozwolony od kilku lat, ale co tam) i po którym to porodzie dzieć miał wiele problemów, w tym i neurologicznych, a rehabilitacja dopiero niedawno została zakończona (a dzieć ów jest 8 miesięcy starszy niż Ignac), a ona była dwukrotnie cięta i popękała wszędzie, no to ona właśnie jest w drugiej, PLANOWANEJ, ciąży. Dla mnie nie do pojęcia. Ale jak widać, zapomina się :) Przynajmniej w znakomitej większości.

Link to comment
Share on other sites

acha, moja mama po porodach (dwóch) do tej pory ma problemy z wypadającą macicą i nietrzymaniem moczu. A ile dziewczyn tu z wątku miało ostatnio cc, i jakoś wszystko jest ok, śmigały szybciutko.
Tak więc nie demonizujmy cc; poza tym jakoś wiele żon lekarzy, znajomych, rodzą teraz nagminnie przez cc i jest to tajemnica poliszynela.

No dobra, znikam sprzątać. Teraz to nawet bóle kręgosłupa u mnie ustąpiły... Już nie boli mnie nic, tylko Wiking szaleje sobie po brzuchu i można prawie przez brzuch go za stópkę złapać :) :) nigdzie się ten dzieciak nie wybiera :) a mam wrażenie że jest WIELKI!!!
Jutro się wszystko (hopefully) okaże :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Figafiga']Moim zdaniem to cc tylko w przypadkach kiedy nie ma innego wyjścia. Przeciwskazania zdrowotne dziecka jak i mamy.[/QUOTE]

nie zgadzam się, uważam, że to kobieta powinna mieć wybór, poprzedzny maksimum informacji na każdy temat (sposób). No tak, ale ja też jestem za legalną aborcją i za szeroko pojętym prawem kobiet o decydowaniu o sobie. I nie tylko kobiet ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rodzice Maciusia :)']Już wiele razy pisałam tu, że nie ma dostępnego zzo u nas. W całym regionie. Gdyby było to nawet bym słowem się nie zająknęła i chętnie czekała na poród. Chętnie zapłaciłabym za nie nawet. Co z tego.

To dlatego właśnie to cc. Jest to niestety ubliżające aby kobieta brała pod uwagę operację aby sobie w bólu ulżyć, ale faktem jest, że żyjemy w chorym kraju, gdzie już nic nie dziwi. Gdyby jeszcze poród można było zaplanować, to po prostu pojechałabym do Warszawy, gdzie zzo jest dostępne, niestety, musiałabym tam siedzieć z miesiąc i czekać na poród. Niewykonalne :razz:[/QUOTE]


Dlatego pomimo tego,że obecnie mieszkam na śląsku to zdecydowałam się,że pojadę rodzić do Wwy.Niestety tak jak piszesz,trzeba pojechać wcześniej,więc jadę miesiąc przed terminem (ale oczywiście w szpitalu oczekiwać porodu ten miesiąc nie będę;p). Żyjemy w chorym kraju,nie da się ukryć...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']nie zgadzam się, uważam, że to kobieta powinna mieć wybór, poprzedzny maksimum informacji na każdy temat (sposób). No tak, ale ja też jestem za legalną aborcją i za szeroko pojętym prawem kobiet o decydowaniu o sobie. I nie tylko kobiet ;)[/QUOTE]
Co do aborcji się nie wypowiadam, bo nie myślałąm o tym, ale część pierwszą popieram gorąco!!
Pepsicola - mam doskonałą świadomość, że cc wiąże się z bólem, jednak kobiety, które mają za sobą oba rodzaje porodów zgodnie twierdzą że ból jest nieporównywalny :shake:

Link to comment
Share on other sites

już pisałam tu kilka razy, więc nie będę się powtarzać, w 100% zgadzam się z figąfigą. Cc to operacja i o tym powinien decydować lekarz. Dodam tylko to, co z perspektywy czasu. Raczej jestem drobna, M. była duża (3 800). Nie miałam i nie mam żadnych powikłań i choć poród był raczej ciężki (wywoływany), nie żałuję. Wzrok mi się nie pogorszył od kilkunastu lat, ciąża i poród nie miały na niego najmniejszego wpływu, mimo sporej wady. Jeśli wytrwam w myślach o drugim dziecku, będę się starać je urodzić naturalnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Figafiga']
A co do aborcji to przeraziłaś mnie......:-(:-(:-(:-([/QUOTE]

nie ma się co przerażać. Mamy XXI wiek. Kobieta ma prawo decydować o sobie, o swoim życiu i także o tym, czy chce urodzić, czy też nie. Prawdopodobnie nigdy bym się nie zdecydowała na aborcję, ale piszę "prawdopodobnie" bo tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono (i obym nigdy nie nabrała żadnej pewności w tym temacie). Ciąże są różne, czasem z gwałtu, czasem z ogromnymi wadami rozwojowymi. A czasem bieda jest tak ogromna i otoczenie tak nieprzychylne, że kobieta nie widzi innego wyjścia. I tylko od niej samej, jej sumienia i możliwości powinno zależeć to, co zrobi. A jeśli zdecyduje się na aborcję, to niech robi to w czystym szpitalu, w normalnych warunkach i niech nie nabija kieszeni dwulicowym lekarzom, którzy oficjalnie są przeciw, bo przecież to świetne, nieopodatkowane źródło dochodów.

Link to comment
Share on other sites

Mimo tego, że miałam cc (ze względu na to, że poród sn groził mi pęknięciem macicy) to nie zdecydowałabym się na nie bez wskazań. Oczywiście widzę pozytywne aspekty cc ale widzę też wady i znacznie większe ryzyko, ale Rodzice nie próbuję Cię do niczego przekonywać. To tylko i wyłącznie Twój wybór.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']nie ma się co przerażać. Mamy XXI wiek. Kobieta ma prawo decydować o sobie, o swoim życiu i także o tym, czy chce urodzić, czy też nie. Prawdopodobnie nigdy bym się nie zdecydowała na aborcję, ale piszę "prawdopodobnie" bo tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono (i obym nigdy nie nabrała żadnej pewności w tym temacie). Ciąże są różne, czasem z gwałtu, czasem z ogromnymi wadami rozwojowymi. A czasem bieda jest tak ogromna i otoczenie tak nieprzychylne, że kobieta nie widzi innego wyjścia. I tylko od niej samej, jej sumienia i możliwości powinno zależeć to, co zrobi. A jeśli zdecyduje się na aborcję, to niech robi to w czystym szpitalu, w normalnych warunkach i niech nie nabija kieszeni dwulicowym lekarzom, którzy oficjalnie są przeciw, bo przecież to świetne, nieopodatkowane źródło dochodów.[/QUOTE]

Jestem i będę przerażona takim podejściem do tego tematu, jeśli zalegalizują aborcję, to jestem pewna, ze kobiety będą tego nadużywać i zapewniam Cię, że zranią się do końca życia....

A zabijanie dziecka...w życiu!!!

Dobra kończę tą kwestię.
Małgorzata.

Edited by Figafiga
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rodzice Maciusia :)']dodam, że moja koleżanka, która miała cc przy 4 kg chłopcu, a drugi sn gdy rodziła dziewczynkę, modliła się podczas porodu o śmierć. Niestety, figury mamy podobne. :-([/QUOTE]

A to nie jest czasem tak, że jak pierwszy poród jest cc, to potem kolejne też są cc?? a nie sn?!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...