Jump to content
Dogomania

Chow chow w potrzebie


Fundacja Medor

Recommended Posts

  • 1 month later...
  • Replies 263
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Niestety, ale muszę napisać o jeszcze jednym chow-chow z problemami.
Niewiele wiem, nie znam właścicieli psa osobiście, ot dzisiaj w pracy usłyszałam taką historię: znajomi znajomej mają chow-chow. Nie wiem czy to pies, czy suka. Zwierzę ma podobno ok. 5 lat. Pies jest agresywny w stosunku do nich. Chcieli go uśpić. Pojechali do weta, ten po przebadaniu stwierdził, że pies jest zdrowy i go nie uśpi. Zawieźli go więc do schroniska. Tam psa nie przyjęli, bo biorą tylko bezpańskie, a nie od właścicieli. Mają więc psa dalej, ale myślę, że tak czy siak będą chcieli jakoś się go pozbyć. Myślę, że zgodziliby się go oddać.
Cała sprawa przedstawiona była pod hasłem: jak to może tak być, aby weterynarz nie spełnił żądnia właścicieli i odmówił uśpienia.

Macie jakieś pomysły, co można by z tym zrobić? Czy znalazłby się ktoś chętny do pracy nad takim ciężkim przypadkiem?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Witam! W schronisku w Gliwicach od około 2 miesięcy gości taki oto pies w typie chow chow:
[IMG]http://i267.photobucket.com/albums/ii292/kudriawka/schron/chow2.jpg[/IMG]

[IMG]http://i267.photobucket.com/albums/ii292/kudriawka/schron/chow1.jpg[/IMG]

[IMG]http://i267.photobucket.com/albums/ii292/kudriawka/schron/chow4.jpg[/IMG]

[IMG]http://i267.photobucket.com/albums/ii292/kudriawka/schron/chow5.jpg[/IMG]

Ma kilka lat (może 3-4). Piękną, ogniście rudą sierść i język niejednolicie niebieski. Po przybyciu do schroniska miał małe problemy skórne, ale już jest dobrze. Na początku dość wycofany, po kilku wspólnych wyjściach zaczyna nawiązywać bliższy kontakt. Chłopak zdecydowanie nie lubi zostawać sam (piszczy, gryzie kraty). Po powrocie ze spacerów potrafi się zaprzeć, a i warknięcie się zdarzyło. Troszkę nad tym popracowaliśmy i powrót do kojca nie jest już taki straszny. Piszczy jednak dalej jak tylko widzi kogoś w pobliżu. W stosunku do innych psów jest różnie. Niektóre toleruje, innych zdecydowanie nie. W rzeczywistości jest o niebo piękniejszy niż na zdjęciach. Szukamy dla niego domu, który poradzi sobie z jego charakterkiem.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 2 months later...
  • 4 months later...
  • 3 weeks later...

przeglądając allegro znalazłem ogłszenie o miocie bez rodowodu, w którym matka jest z metryka. Pseudohodowca nawet nie zastanowil sie i wstaiwł skan metryczki, może ktoś skontaktuje się z właścicielem hodowli, powiadomi go, lub zrobi cokolwiek, by zapobiec dalszemu roznażaniu tej suki? Zaznaczam, ze w ofercie tego sprzedającego jest cała gama różnych ras- do wyboru do koloru
tutaj link [URL]http://allegro.pl/chow-chow-super-pochodzenie-kutno-i1316216310.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Hodowczyni została już powiadomiona ale ta wstrętna baba ją wyśmiała. Nie wiem co można z tym zrobić :(. Ta rozmnażalnia z Kutna jest dobrze znana. Kiedyś mieli szczenięta rodowodowe ale widać wolą iść tanim kosztem.
Bardzo szkoda mi tej suni ale nie wiem co zrobić aby ta baba ją oddała :(. Ściągnąć skanu metryki też nie chce :(.

Link to comment
Share on other sites

Ta pseudohodowla jest na prawdę straszna, na aukcjach widzę, ze maja także inne psy z rodowodem, które chcą sprzedać. Można skontaktowac sie z innymi hodowcami i wspólnie coś zaradzić. Przeciez hodowca spisał jakąś umowe o kupnie-sprzedazy psa?
a pod jakim przydomkiem działali wczesniej, gdy były u nich psy z rodowodem?

Link to comment
Share on other sites

Problem w tym że sunia jest już w drugich rękach. Osoba która kupiła ją jako pierwsza wcale nie jest lepsza i sama ogłasza szczenięta bez papierów. Nie potrafiła sprzedać dorosłych psów gdy się jej znudziły to sobie produkuje szczeniaki.
Co do umów to umowy umowami a ludzie i tak robią swoje :(. Znam wiele przypadków gdzie na umowie pisze wyraźnie że hodowca ma prawo pierwokupu ale ludzi na to nie patrzą i robią po swojemu.

A pseudohodowla z Kutna miała kiedyś przydomek "Z nad Kutnowskiej Ochni" czy jakoś tak.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[B]PILNEEEEEEEEE...pies z interwencjiii....chow-chow ' ek....
walczy

[/B][B][IMG]http://i1100.photobucket.com/albums/g420/bezdomneradom10/do%20adopcji/ogolny/anita%20happy/12%20gru2010/DSC01845.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1100.photobucket.com/albums/g420/bezdomneradom10/do%20adopcji/ogolny/anita%20happy/12%20gru2010/DSC01846.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1100.photobucket.com/albums/g420/bezdomneradom10/do%20adopcji/ogolny/anita%20happy/12%20gru2010/DSC01847.jpg[/IMG]

[url]http://www.dogomania.pl/threads/195056-Schronisko-w-*RADOMIU*-setki-wpatrzonych-w-kraty-oczu-czeka-na-pomoc!?p=15920559#post15920559[/url]
[/B]

Link to comment
Share on other sites

hejaaaaaaaaaaaaaaaaaa

chowka poszła dzis do "adopcji"
zabrała ja pani co czesto odwiedza schron...
ulitowała sie..bo to sunia..starowinka
mało tego...wyciągnięta z zaspy zamarźnieta jak sopel
żółtaczka...itp..
powiedzialm w schronie, ze jakby babka miala problemy jak chować chowa..etc...
to moge dac kontakt na Fundacje...zeby konsultowała sie...

ta sunia ma na bank problemy ze skorą na dodatek..a kto jak nie chowki będą wiedzieć więcaj na temat problemów chowów...

jak będą jakies informacje w schronisku w sprawie chowki - to wklejam...Pani, kt adoptowała sunie na bank bedzie dzwonić do schroniska
osoba odpowiedzialna

Link to comment
Share on other sites

W piatek, do lecznicy w ktorej pracuje zglosili sie pracownicy pobliskiej firmy, o pomoc dla psa, ktory sie do nich przyblakal. Byl bardzo wyczerpany.
Czarna sunia chow chow (tatuazu brak) przebywa obecnie u nas w lecznicy. Ledwo trzymala sie na nogach, skora i kosci, lysa na niemal 1/4 tulowia. Na "starcie" zostala nawodniona, wzmocniona plynami odzywczymi, nakarmiona, dostala antybiotyki. Ma liczne problemy zdrowotne.
Najwazniejszy z nich to infekcja. Nie mam tutaj dostepu do badan, nawet o leki dla malych zwierzat ciezko (to lecznica przede wszystkim nastawiona na trzode chlewna i bydlo). Dostaje antybiotyk + leki zbicie goraczki (Temp wacha sie nawet do 41 stopni). Dzis skonsultowalam sie z kolega, zaproponowal zmiane antybiotyku. Zobaczymy jak bedzie jutro.
Druga sprawa to swierzb. Nie potwierdzony zeskrobiona, ale wszystkie objawy na to wskazuja. Dostala ivermektyne. Jak zwalcze infekcje wykapie ja w peroxywecie. W pon wykapalam ja w zwyklym szamponie, bo okrutnie smierdziala, a siersc byla posklejana kalem. Wycielam tez wiekszosc koltunow i wyczesalam martwy wlos. Na razie boje sie wykapac ja drugi raz (temp zaczela skakac po kapieli).
Ma problem z tylnymi nogami. Ciezko powiedziec co jej dolega. Nie wykazuje reakcji bolowej. Walesala sie przy glownej trasie, wiec podejrzewam, ze uraz jest stary. Suczka bez problemu chodzi, ale jest zbyt slaba, aby biegala, wiec trudno okreslic na ile problem z konczynami jej przeszkadza.
Ma przepukline pachwinowa. Przynajmniej tak wyglada to na moje oko. Poczatkowo myslalam ze to guz na listwie mlecznej, ale po dokladniejszych ogledzinach "guz" daje sie odprowadzic do jamy brzusznej. Sutek w tej okolicy jest lekko zgrubialy, byc moze w nim jest dodatkowy problem. Suka byc moze miala szczeniaki.
Oczy zaklejone ropa. Dostaje Dicortinef.

Charakter...jak po nia poszlam klapala na mnie zebami i probowala gryzc. W piatek do wszelkich zabiegow przy niej zawiazywalam pysk. W pon czesalam i kapalam z zawiazanym pyskiem, ale teraz juz nie ma takiej potrzeby. Robie zastrzyki, mierze temp, myje oczy, czesze bez zadnego problemu. Na koty i psy mieszkajace u nas nie reaguje, co najwyzej czasami troche sie zainteresuje i popatrzy. Dala sie obwachac naszej suce, ale oczywiscie na kontakty z innymi zwierzakami nie pozwalamy ze wzgledu na swierzb. Stara sie zachowac czystosc (lecznica nie jest calodobowa, wiec czasami musi sie zalatwic w pomieszczeniu, w ktorym sie znajduje). Wiecej nie da sie nic powiedziec, bo jest bardzo slaba i wiekszosc czasu spi.

Mysle, ze ma ok 3 lata.

Mam fotki, ale kiepskiej jakosci. Robione telefonem i nie umiem przeslac tego na komputer. Moglabym komus wyslac, aby zamiescil na forum.

W tym momencie suka ma schronienie i nikt z pewnoscia jej nie wywali na "zbity pysk" ale jednak nie moze zostac na stale. Ile jest czasu? Nie potrafie powiedziec, im szybciej tym lepiej, ale nie musi to byc w trybie pilnym.
Da sie cos zrobic?

Bede wdzieczna, jelsi ktos wrzuci info na forum chow chow.

EDIT. Suka przebywa 80 km od Olsztyna (Kurzetnik), prosze nie sugerowac sie adresem zamieszkania w moim profilu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...