Jump to content
Dogomania

Ajaks z Boguszyc znalazł dom na zawsze!...Ajaks pobiegł za Tęczowy Most


Zofia.Sasza

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie jest dobrze :-(. O operacji Ajaks już nie pamięta, rana sucha goi się bardzo dobrze, ale tylne łapki coraz bardziej odmawiają posłuszeństwa. Ajaks ma spondylozę i do tego dołączają się objawy obrzęku limfatycznego - mimo, że mu je bandażuję i masuję, łapki są bardzo obrzęknięte i płyn przesiękowy leje się ciurkiem. Na dokładkę od wczoraj Ajanio coraz gorzej je :-(. Dziś rano nie chciał nawet pasztetu ( po namowach wziął tylko malutką kuleczkę, w którą nawet nie miałam jak zawinąć glukozaminy z chondoityną) :-(.

Link to comment
Share on other sites

Czarok, my wiemy, że nie pozwolicie mu cierpieć. To Wy będziecie wiedzieć kiedy... Wszyscy tu uwielbiamy Ajaksa, jego historia jest niesamowita, ale wszyscy też wiemy, że Ajaks to nie jest młody, zdrowy szczeniak. I nikt nie będzie miał do Was żalu, kiedy przyjdzie ten czas. Wręcz przeciwnie, wiemy ile dobrego go spotkało od Was i jesteśmy za to wdzięczni.
Czy ktokolwiek nie zgadza się ze mną?

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj pobrałam Ajaniowi krew na biochemię. Bałam się, że przez te wszystkie leki uszkodziłam mu wątrobę. Okazało się, że wyniki transaminaz i prób wątrobowych są w jak najlepszym porządku. Niestety wyszła bardzo podwyższona amylaza 3216 przy normie 1600 U/L, świadczy to o podrażnieniu trzustki i stąd pewnie złe samopoczucie Ajaksia i brak apetytu. Wyszedł też podwyższony mocznik 142 przy normie do 50 mg%, ale kreatynina w normie, co może świadczyć o zagęszczeniu. Ajaks już je, ale nieco mniej niż zwykle, to znaczy nie zjada do końca śniadania i kolacji, obiad wsuwa z wylizaniem michy i nie zwraca. Dzisiaj przyjedzie nasz Doktor z kroplówkami i trochę przepłuczemy Ajania. Wczoraj musiałam mu dość mocno ogolić okolice podogonia i portek, bo cały tył Ajania jest ciągle wilgotny przez sączący się płyn ( jak bandażuję łapki, żeby nie były tak bardzo obrzęknięte, to płyn sączy się z ud i podbrzusza), co przy tych upałach stanowi świetną pożywkę dla bakterii i nie można utrzymać higieny. Jeśli nadal będzie utrzymywał się nieprzyjemny zapach, to będę musiała go ogolić na zero - całe uda i łapy :-(. Ajaks wszystkim zabiegom poddaje się ze stoickim spokojem. Nawet wczoraj, jak skłułam mu łapkę, bo nie mam wprawy w pobieraniu krwi u psów i kiepsko mi to szło, Ajanio nie odgryzł mi palców. Ewa Marta, u Ajania nie możemy zastosować sterydów do łagodzenia objawów spondylozy, bo w ubiegłym roku po encortonie z łap i podbrzusza wylewało się tak dużo płynu, że w ciągu nocy potrafił przelać puchaty koc złożony na cztery i psie legowisko z gąbki - sterydy nasilają u niego obrzęk limfatyczny :-(.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj - Z Ajaniem mamy huśtawkę...Dziś znowu nie zjadł śniadania, obiad wmłócił... Miałam mu wieczorem podać litr płynów dożylnie, ale Ajanio miał inne plany - pół litra NaCl zeszło, przy początku Ringera wyrwał sobie wenflon [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/015.gif[/IMG] . Próbowałam go ponownie zakłuć i myślałam, że mi się nie udało.....Przed chwilką spróbowałam puścić kroplówkę i poszła ( ten wenflon wyjął na końcówce podawania Ringera). Jutro muszę zrobić ponowne badania - czy chociaż trochę spadł ten mocznik i już się boję, że nie uda mi się pobrać krwi ( problemem jest to, że u nas lecznica jest czynna od 16.00 i pobrana wtedy krew mogłaby jechać dopiero następnego dnia do laboratorium [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/015.gif[/IMG] ). Ajanio jest nadzwyczaj cierpliwy w czasie zabiegów ( inny pies pewnie pozbawił by mnie palców [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/003.gif[/IMG] ). Dzisiaj - Udało mi się dzisiaj pobrać krew za pierwszym podejściem. Modlę się, żeby spadł ten cholerny mocznik......Trzymajcie kciuki. Ajanio nie ma dziś humoru, ale pewnie trochę przez pogodę, bo u nas leje i jest obrzydliwie ponuro.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie przed chwilką odebrałam wyniki i mocznik - 56 mg% ( czyli prawie w normie) [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/icon_lol.gif[/IMG] Amylaza też spadła do 2794 ( podaję mu NeoPankreatynę do każdego posiłku, wszystkie pozostałe leki odstawiłam). Kiepskie samopoczucie Ajaksa rano to pewnie wynik pogody i tego, że go ta paskudna pańcia znowu kłuła, bo teraz już jest ok [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/001.gif[/IMG] . Poprzednio nie robiłam Ajaksowi albumin, teraz zleciłam i wyszły obniżone 1,7 ( przy normie od 3,1) ale to jest wynik tych przesięków ( tu mamy błędne koło - niedobór albumin nasila obrzęki, z płynem przesiękowym uciekają albuminy). Ktoś coś słyszał o albuminach do przetaczania u psów? ( bo ludzkich mu raczej przetoczyć nie mogę).

Link to comment
Share on other sites

Albuminy są białkami osocza odpowiedzialnymi między innymi za utrzymanie prawidłowego ciśnienia onkotycznego - czyli ( mówiąc ludzkim językiem) prawidłowej równowagi między wodą zawartą we krwi a wodą zawartą w tkankach. Jak mamy za mało albumin, to pojawiają się między innymi obrzęki - woda przemieszcza się do tkanek.

Link to comment
Share on other sites

Próby wątrobowe i transaminazy ( czyli ocena wydolności wątroby) u Ajaksa wyszły bez zarzutu. U niego nie jest problemem wytwarzanie albumin, ale ich utrata z płynem przesiękowym - nie da się pobudzić wątroby do "nadprodukcji".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czarok']Właśnie przed chwilką odebrałam wyniki i mocznik - 56 mg% ( czyli prawie w normie) [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/icon_lol.gif[/IMG] Amylaza też spadła do 2794 ( podaję mu NeoPankreatynę do każdego posiłku, wszystkie pozostałe leki odstawiłam). Kiepskie samopoczucie Ajaksa rano to pewnie wynik pogody i tego, że go ta paskudna pańcia znowu kłuła, bo teraz już jest ok [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/001.gif[/IMG] . Poprzednio nie robiłam Ajaksowi albumin, teraz zleciłam i wyszły obniżone 1,7 ( przy normie od 3,1) ale to jest wynik tych przesięków ( tu mamy błędne koło - niedobór albumin nasila obrzęki, z płynem przesiękowym uciekają albuminy). Ktoś coś słyszał o albuminach do przetaczania u psów? ( bo ludzkich mu raczej przetoczyć nie mogę).[/QUOTE]

a u ludzi to siéprzetacza?

Link to comment
Share on other sites

Tak, Emilio, są dostępne preparaty albumin ludzkich do przetaczania. Wczoraj na forum Emira napisałam: Zamówiliśmy osocze świeżo mrożone ( jest bogate w albuminy) w Banku Krwi im."Milusia" i jutro kurier ma je przywieźć. Jutro wieczorem Ajanio będzie miał je przetaczane. Może, jak trochę go "dobiałczymy", to biedne łapki nie będą tak puchły... Ajaks dzisiaj czuje się zupełnie nieźle. Rano zasuwał za stodołę z resztą bandy, później towarzyszył Jurkowi na podwórku w naprawianiu samochodu [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/001.gif[/IMG] .

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj wieczorem przetoczyliśmy Ajaksowi osocze ( oczywiście był u nas Doktor - żeby nie było, że sama leczę zwierzaka :-P). Z dobrych wieści - dzisiaj od rana łapki są suche ( a już od dawna ciekło codziennie w dużych ilościach) i nie ma na nich obrzęków :-). Ze złych, to niestety, nie całe osocze udało się przetoczyć ( z 200 ml zostało jakieś 50), bo pod koniec toczenia Ajaks zrobił się bardzo niespokojny i zdecydowaliśmy się przerwać. Ajanio po uwolnieniu z kroplówki był bardzo pobudzony, nie mógł sobie znaleźć miejsca i mocno czochrał się po pysku. W ciągu godziny pojawił się obrzęk powiek i po konsultacji z wetem podałam mu Claritine. Pół nocy nad nim czuwałam. Rano już było dobrze - Ajanio zarzucił śniadanko i przed chwilką żebrał od Jurka obiad :-). Ze względu na wystąpienie objawów wstrząsowych nie będziemy mogli już więcej tej metody zastosować, bo następne przetoczenie osocza mogłoby Ajania zabić :-(. Oby wystarczyło na jak najdłużej.

Link to comment
Share on other sites

Starość Ajaksa robi się coraz trudniejsza - dla niego i dla Was :(...
Ale dzięki Wam, jego życie otrzymało swój sens, a Ajaks wielką porcję psiego szczęścia.
I to na dłużej niż ktokolwiek się spodziewał. Oby jeszcze jak najwięcej go zaznał!

Link to comment
Share on other sites

Jola_li, każda starość ( zwłaszcza ta chora) jest trudna. Tak się bałam tego przetoczenia - czy to jest dobry pomysł, czy jest sens Ajania męczyć, czy będzie jakiś efekt ....Z mojej wiedzy lekarskiej wynikała konieczność uzupełnienia niedoborów albumin, ale .... Dzisiaj wiem, że było warto, że postąpiliśmy słusznie - od wczoraj rana łapki Ajaksa są suchutkie i bez obrzęków :-) ( a od kilku miesięcy lało się ciurkiem). W Ajania jakby wstąpiły nowe siły - znowu trzaska swoje słynne minki, biegusiem zasuwa do Jurka, który ma coś do jedzenia i żebrze, apetyt ma bez zarzutu :) . Żeby tylko starczyło na jak najdłużej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...