Jump to content
Dogomania

Radysy k/ Białej Piskiej - kolejna mordownia?Kto zna ten schron???


gagata

Recommended Posts

  • Replies 319
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 1 month later...

Witam wszystkich. To co piszecie na temat tamtego schroniska mija się z prawda wiem bo byłam tam dzisiaj i brałam z tego schroniska suczkę. Po pierwsze to psy maja tam lepiej niż niektóre w domach czy tez przy domach.
Po drugie maja wyżywienie i nie które psy są aż za grube i przydałby im się dieta by schudły. Po trzecie w klatkach są po 2 góra 3 pieski. Po czwarte w każdej klatce są budy. A jeżeli chodzi wam o tamtą suczkę to była suka amstaffa i taki traf że to była moja suczka którą mi ukradli i gdy wczoraj zobaczyłam jej zdjęcie na tym forum to od razu dzisiaj tam po jechałam by zabrać ją z tamtą niestety na miejscu po rozmowie z właścicielką schroniska okazało się że ta suczka dawno została za adoptowana i ma nowy dom. A Wy wszyscy może byście po szukali sposobu by te zwierzaki które tam są znalazły dom a nie oczerniacie osobę która tyle robi dla tych zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

O, witamy! Chętnie byśmy szukali domu dla tych piesków, po to jesteśmy, ale nie znamy ich.....Pokażesz nam zdjęcia? Opisy? Sama chętnie wezmę małą suczkę. Tylko trudno wybrać psa, nie znając ich, prawda?

Link to comment
Share on other sites

Wielka szkoda,że właścicielka tego prywatnego schronu nie robi nic w internecie, aby rozpropagować swój cudowny schron i aby psy mogły być z niego adoptowane.Inne schrony czy azyle zamieszczają w internecie zdjęcia psów z opisami historii, czy zachowań z sugestią jakich domów szukają.Jeśli nie ma czasu czy możliwości na wszystkie psiaki, to na część chociaż albo przynajmniej ogólnie zrobić reklamę schronowi. A tak, jak nie ma śladu w internecie,że tam jest tyle psów do adopcji, to mało kto wie,że są Radysy i taka możliwość. Poza tym, ja jednej, nieznanej na dogo osobie nie ufam.......

Link to comment
Share on other sites

witam zdjęć nie robiłam bo nie wiedziałam powodu by je robić a i nie zabrałam ze sobą aparatu uwierzcie mi na słowo że zwierzaki w tamtym schronisku mają naprawdę dobrze klatki są czyste w każdym boksie jest buda nie śpią tam pieski na betonie i nie widziałam tam nawet jednego pieska by był nie zadbany są pod opieka weterynarza z Pisza. Powiem szczerze że widziałam tam chyba z 9 piesków które trzeba był by odchudzić bo są takie grube. Właścicielka schroniska jest miłą osoba i bardzo komunikatywną. Martwi się nawet o to żeby pieski nie stresowały się i nie może na raz wejść na teren schroniska więcej niż dwoje ludzi. To chyba już dużo mówi o tej Pan.Za suczką którą zabrałam wczoraj nic nie płaciłam ,a gdyby im tak zależało na pieniądzach jak tam ktoś wcześniej pisał to by brali opłaty. Wiec może warto raz pojechać i przekonać się na własne oczy niż pisać coś z opowiadań.

Link to comment
Share on other sites

Masz rację, najlepiej by było pojechać i zobaczyć na własne oczy.Może kiedyś było zupełnie inaczej i się bardzo zmieniło na korzyść psiaków, oby! W każdym razie, dzięki za odzew.Wcześniejsze informacje pochodziły od wiarygodnych osób, więc nie było powodu, aby nie wierzyć, Ty pojawiłaś się tutaj po raz pierwszy, ale dobrze, że zachęcasz do osobistego przekonania się o sytuacji w tym schronie.

Link to comment
Share on other sites

Guest monia3a

Hmmm...
To może niech ktoś mi wyjaśni, ponieważ nie rozumiem, dlaczego Radysy nie podpisały umowy ostatnio z pewną gminą, która zarządała od nich rozliczania psów, m.in. raportów o stanie psów, o tym czy zostały wysterylizowane i czy już może znalazły dom.

mala141089 nie piszę niczego z opowiadań, bo byłam tam i widziałam wszystko na własne oczy!

Link to comment
Share on other sites

w tym momencie jest ok. 1000 psiaków a i zapomniałam dodać iż te schronisko ciągle się rozbudowuje. Czemu Radysy nie podpisały umowy z innymi miastami to nie umiem odpowiedzieć Tobie na te pytanie ale może warto pojechać tam bądź zadzwonić i zapytac przez telefon dlaczego tak jest a nie inaczej. Jeśli macie więcej pytań to będę dzisiaj ok godziny 20

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witam Wszystkich, krótym nie jest obcy los bezdomnych i ciężko doświadczonych przez zycie zwierząt.
Mieszkam w Piszu, jestem miłośniczką rasy Golden Retriwer. Mam dwa Goldeny 3 letniego Maxa i ok. roczna Vene adoptowana z Fundacji Warta Goldena. W Piszu mieszkam od niedawna i jako, że pomagam psom rasy Golden Retriwer zapytałam naszą Pania Doktor z zaprzyjaźnionego gabinetu weterynaryjnego o schroniska w okolicy Pisza, aby czasami tam pojechac i sprawdzić czy nie ma tam przypadkiem psów tej rasy. I tak dowiedziałam sie o schronisku w Radysach. Pózniej szukałam (tak jak wszyscy) strony internetowej, czegokolwiek w internecie i natknęłam sie na Wasz wątek. Przyznam, że to co tu przeczytałam zmroziło mi krew w zyłach, w kazdym razie naładowana informacjami z forum pojechałam do schroniska szukać Goldena i nie tylko..., po przeczytaniu tego wątku jechałam tam z dusza na ramieniu... I tu szok, pojechałam tam w sobote po południu i mimo, że było juz po godzinach pracy schroniska pozwolono mi obejrzeć psy (boksy czyste, wszedzie woda w czystych pojemnikach, zupełnie inny obraz niz to co tu przeczytałam). Kiedy znalazłam Goldena, pozwolono mi z nim pospacerować, poszłam z psem do przydomowego ogródka właścicieli schroniska, zrobiłam zdjęcia psu i nastepnego dnia (w niedzielę) pojechałam go adoptować (za darmo). Przyznam, że zaciekawiła mnie ta cala nagonka na to schronisko i postanowiłam zebrać trochę informacji na ten temat. Okazuje sie, że ludzie prowadzący schronisko może maja dobre serca, ale cała sytuacja z prowadzeniem tak dużego schroniska (ponad 1000 psów) troche ich przerasta. I tu nie chodzi o to, że psy nie są dopilnowane, ale o inne sprawy dotyczące rozrelkamowania schroniska, bo przecież wszystkim zależy na tym aby te bidule schroniskowe zostały wyadoptowane. Jak juz wszystkim wiadomo schronisko w Radysach jest na kompletnym zadupiu i mało kto tam zagląda. Miesięcznie jest ok 10 adopcji... I nie ma sie co dziwić, bo choć strona internetowa schroniska jest ([URL="http://www.schroniskodworakowscy.pl"]www.schroniskodworakowscy.pl[/URL]), to jest bardzo słabo rozbudowana, jest ogłaszanych tylko kilka psów z 1000! Dowiedziałam się, że ludzie prowadzący schronisko sa zupełnie nie internetowi i nie komputerowi. I stąd myslę taki brak chociażby podstawowych informacji na temat schroniska w internecie, a nie ma sie co oszukiwać bez tego ani rusz w dzisiejszych czasach. Wiem, że padła tu na forum cheć pomocy w ogłaszaniu piesków ze schroniska w Radysach. Bardzo więc prosze osoby, które zechciałyby choć odrobine pomóc w tej sprawie o kontakt, własciciele schroniska tez sa otwarci na taką pomoc i beda za nia bardzo wdzięczni. gg 36116107
Pozdrawiam
Monika

Link to comment
Share on other sites

Monika,

Jak wcześniej pisałam, moim zdaniem, warunki ku temu, żeby schronisko było świetne, to tam są. Mało które schronisko gminne ma ma takie zaplecze socjalne (kuchnia, sterylizatornia, szczeniakarnia czy inne pomieszczenia itp.). Wprawdzie byłam tam trzy lata temu (wtedy było tam 700 psów) ale już wtedy było wiadomo, że bez adopcji i zaangażowania masy ludzi (5 osób w życiu sobie z tym nie poradzi mimo szczerych chęci), to to przerośnie wszystkich. W Warszawie, na Paluchu, ilość psów liczy się w tysiącach, ale ile tam jest zatrudnionych osób!, o wolontariacie nie wspomnę.

Wiem, że właściciele mają serce do zwierząt, ale oprócz serca trzeba mieć dryg organizacyjny. Żeby prowadzić tak duże schronisko potrzebny jest sztab ludzi. Muszą być robione adopcje. Jeżeli właściciele nie są komputerowi, a nie muszą być, [B]powinni zatrudnić osoby które są.[/B] To jest firma na kilkanaście - kilkadziesiąt osób !!

W dobrych schroniskach, rzadko kiedy są [B]zasiedziałe[/B] psy w typie rasy. Jak są zasiedziałe pieski, to najczęściej tzw. pospolite, nieadopcyjne, burki, jakich wszędzie jest dużo albo są stare i chore. Choć takie też się adoptuje.
Ale tu trzeba działać: sterylizacje, odpowiednia diagnostyka weterynaryjna, edukacja, różne imprezy promocyjne, ogłoszenia wszędzie i adopcje.

Są schroniska, w których funkcjonuje model, że ktoś robi zdjęcia raz na tydzień - dwa, robi się stronę adopcyjnę, ktoś to aktualizuje - na zasadzie wolontariatu. Ale żeby robić ogłoszenia, trzeba cos o tym psie wiedzieć: wiek, dlaczego przyszedł do schroniska (jeżeli to wiadomo), stan zdrowia (i nie chodzi czy zaszczepiony - bo powinine być każdy, ale na co choruje, co mu dolega, choroby skórne, dysplazje - coś co jest widoczne od razu), charakter, stosunek do psów, kotów, dzieci, ludzi. Jak najwięcej informacji. No i psy powinny być wszystkie wysterylizowane.

Na Paluchu w ciągu 5 m-cy tego roku przyjęto 1311 psów ale wyadoptowano 1238 !!!!:
[URL]http://www.paluch.org.pl/index.php[/URL]
I do tego powinno schronisko zmierzać.

Prowadzenie schroniska nie polega na zbieraniu i wrzucaniu ich do kojców i budowanie kolejnych kojców.

Co proponujesz? A właściwie co [B]właściciele[/B] proponują ? Jak widzą możiwość zwiększenia adopcji i odpowiedniej diagnostyki weterynaryjnej?

Link to comment
Share on other sites

Gdyby własciciele mieli jakieś pomysły napewno wcieliliby je w życie:/ A tak ich działania opieraja sie głównie na dodawaniu ogłoszeń w prasie, prawdowpodobie reklamuja same schronisko, a nie poszczególne psy w nim przebywające. Niedawno zlecili utworzenie strony internetowej (z jakim skótkiem to widać). Psy w schronisku sa pod opieka weterynaryjną, sa zaszczepione, napewno nie nie wyjadają nawzajem, bo jeśc maja co (psy sa przekarmione, weterynarz zaleca im zmniejszenie porcji), wiem, że są tez przeprowadzane operacje, o sterylkach nic nie wiem. Nie wiem czy zgodza sie na sterylizacje wszystkich zwierzat, ale może warto byłoby podpowiedziec im, że każdy pies przed wyadoptowaniem zostanie wczesniej wysterylizowany. Moim zdaniem trzeba pomóc im w rozpowszechnianiu strony internetowej, umieszczeniu jej gdzie sie tylko da, bo jak wspomiałam wczesniej, w internecie sa tylko dane adresowe, nic więcej. Przyda sie pomoc w ogłaszaniu piesków, może, a raczej napewno pomoc w rozbudowaniu strony internetowej. Zdjęcia i krótkie opisy piesków postaram się załatwić. Ja nie mam doświadczenia w tych sprawach, ale wiem, że są tu dogomaniacy, którzy mają wiele wspaniałych pomysłów, bazy danych itp. Jeśli jest ktoś mądrzejszy i bardziej doświadczony, bardzo prosze o kontakt lub ewentualne pomysły. Należy też pamiętać, że trzeba wykazać sie w tej sprawie odrobiną delikatności, bo same nagonki na właścicieli schroniska spowoduja efekt odwrotny do zamierzonego i może byc tak, że zamkną sie na pomoc innych, a o schronisku znów będą krążyć legendy i mity jak to psy siedza w stłoczonych boksach, cierpią głód i zjadają sie wzajemnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monika i Max']Gdyby własciciele mieli jakieś pomysły napewno wcieliliby je w życie:/
Jeśli jest ktoś mądrzejszy i bardziej doświadczony, bardzo prosze o kontakt lub ewentualne pomysły. Należy też pamiętać, że trzeba wykazać sie w tej sprawie odrobiną delikatności, bo same nagonki na właścicieli schroniska spowoduja efekt odwrotny do zamierzonego i może byc tak, że zamkną sie na pomoc innych, a o schronisku znów będą krążyć legendy i mity jak to psy siedza w stłoczonych boksach, cierpią głód i zjadają sie wzajemnie.[/QUOTE]

No to od razu przepraszam za złośliwości, ale:

- skoro był pomysł na stworzenie biznesu - schroniska, to powinien być [B]pomysł na jego realizację[/B]. I nie trzeba być alfą i omegą, ale wystarczy wykonać kilka telefonów i by się miało namiary na porządne schroniska w Polsce i by się wiedziało co i jak. Zawsze można poczytać książki, przejść szkolenia itd. A jak się samemu nie ma pomysłu na realizację schroniska, to [B]się zatrudnia osobę[/B], która takie pomysły posiada.
- psy się zagryzają nie dlatego, że są głodne, ale dlatego że chcą pokazać kto w kojcu rządzi. A pokazują to np. podczas karmienia, i często jest tak, że mocna osobniki są spasione a słabsze po prostu nie jedzą bo się do miski nie dobiorą. A jak spróbują, to zostają pogryzione.
- sterylizacje to podstawa i nikt nie będzie adoptował psów bez sterylizacji. Czy to się komuś podoba czy nie. Nie ma tu nic do zgadzania się. Albo się walczy z bezdomnością psów, albo jest to ściema.
- opieka weterynaryjna to nie szczepienia: to dokładna informacja, co kiedy zostało podane psu i na co choruje, zeby domek wiedział jakie koszty będzie ponosił i czy go stać będzie.
- nikt nie będzie prosił o "możliwość pomocy" w schronisku. To schronisku powinno zależeć na adopcjach. Więc niech schronisko trochę "pomyśli" i zastanowi się czego oczekuje i co chce zmienić i stworzy warunki ku tej pomocy. Nie jest to trudne. Wystarczy trochę pochodzić po stronach, podpytać weterynarzy o gazety, czasopisma, wykonać kilka telefonów, oglądać tv i mieć oczy szeroko otwarte oraz [B]umysł[/B].
- delikatności z mojej strony nie będzie żadnej. Nie jestem od rozpieszczania i głaskania kogokolwiek. Nikt tu nie będzie się obchodził z nikim jak z jajkiem, bo się obrażą. Nikt tu nie jest Matką Teresą. Dogomaniacy robią ogłoszenia, bo pomagają psom często za własne środki. To, że robi się ogłoszenia dla bezdomniaków, nie oznacza, że raptem wszyscy rzucą się do robienia ogłoszeń dla Radys, gdzie jest 1 tys. psów. Adopcje schroniska to obowiązek schroniska. Określone warunki sanitarne i administracyjne w schronisku muszą być spełnione, i można się zamykać, otwierać i co tam jeszcze kto woli ale to musi to być spełnione. I tyle w temacie.

Przepraszam, ale mam wrażenie, że w celu poprawienia "wizerunku" wyskakuje się "po pomoc" ale na zasadzie: niech ktoś wszystko zrobi. Sorry, ale tak to nie działa.
Pomóc można, ale żeby pomóc, to trzeba samemu też coś zrobić.

A już w innej kwestii: czy są statystyki: ile psów zostało w tym roku przyjętych, ile adoptowanych, ile eutanazji-zagryzień?

Link to comment
Share on other sites

Guest monia3a

A ja poproszę o zdjęcia psiaków mogą być nawet te, które zrobiłaś, a jak masz zdjęcia schroniska to również wstaw.
Czy właściciele podpisują umowy adopcyjne ??
Czy są prowadzone jakieś statystyki??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002']No to od razu przepraszam za złośliwości, ale:

- skoro był pomysł na stworzenie biznesu - schroniska, to powinien być [B]pomysł na jego realizację[/B]. I nie trzeba być alfą i omegą, ale wystarczy wykonać kilka telefonów i by się miało namiary na porządne schroniska w Polsce i by się wiedziało co i jak. Zawsze można poczytać książki, przejść szkolenia itd. A jak się samemu nie ma pomysłu na realizację schroniska, to [B]się zatrudnia osobę[/B], która takie pomysły posiada.
- psy się zagryzają nie dlatego, że są głodne, ale dlatego że chcą pokazać kto w kojcu rządzi. A pokazują to np. podczas karmienia, i często jest tak, że mocna osobniki są spasione a słabsze po prostu nie jedzą bo się do miski nie dobiorą. A jak spróbują, to zostają pogryzione.
- sterylizacje to podstawa i nikt nie będzie adoptował psów bez sterylizacji. Czy to się komuś podoba czy nie. Nie ma tu nic do zgadzania się. Albo się walczy z bezdomnością psów, albo jest to ściema.
- opieka weterynaryjna to nie szczepienia: to dokładna informacja, co kiedy zostało podane psu i na co choruje, zeby domek wiedział jakie koszty będzie ponosił i czy go stać będzie.
- nikt nie będzie prosił o "możliwość pomocy" w schronisku. To schronisku powinno zależeć na adopcjach. Więc niech schronisko trochę "pomyśli" i zastanowi się czego oczekuje i co chce zmienić i stworzy warunki ku tej pomocy. Nie jest to trudne. Wystarczy trochę pochodzić po stronach, podpytać weterynarzy o gazety, czasopisma, wykonać kilka telefonów, oglądać tv i mieć oczy szeroko otwarte oraz [B]umysł[/B].
- delikatności z mojej strony nie będzie żadnej. Nie jestem od rozpieszczania i głaskania kogokolwiek. Nikt tu nie będzie się obchodził z nikim jak z jajkiem, bo się obrażą. Nikt tu nie jest Matką Teresą. Dogomaniacy robią ogłoszenia, bo pomagają psom często za własne środki. To, że robi się ogłoszenia dla bezdomniaków, nie oznacza, że raptem wszyscy rzucą się do robienia ogłoszeń dla Radys, gdzie jest 1 tys. psów. Adopcje schroniska to obowiązek schroniska. Określone warunki sanitarne i administracyjne w schronisku muszą być spełnione, i można się zamykać, otwierać i co tam jeszcze kto woli ale to musi to być spełnione. I tyle w temacie.

Przepraszam, ale mam wrażenie, że w celu poprawienia "wizerunku" wyskakuje się "po pomoc" ale na zasadzie: niech ktoś wszystko zrobi. Sorry, ale tak to nie działa.
Pomóc można, ale żeby pomóc, to trzeba samemu też coś zrobić.

A już w innej kwestii: czy są statystyki: ile psów zostało w tym roku przyjętych, ile adoptowanych, ile eutanazji-zagryzień?[/QUOTE]

Na mnie te "złośliwości" wrażenia nie robia poniewaz to nie ja powinnam byc ich adresatem a właściciele schroniska...
Doskonale wiem, na czym polega opieka weterynaryjna (mam dwa psy i moje wizyty w gabinecie nie polegaja tylko na tym aby psa zaszczepic).
Mój pies nie był wkastrowany, ale ten fakt nie zniechęcił mnie do adopcji, podobnie moich rodziców, którzy adoptowali dwa psy(suczkę i pieska) ze schroniska w Łomży (skąd pochodzę), sterylizacje zrobiliśmy we własnym zakresie.
Nie działam w imieniu schroniska w celu "poprawy wizerunku", w schronisku byłam tylko dwa razy (w celu adopcji), dużo czytałam na forum, reszte informacji mam od doktor wet, ktora tam pomaga.
Nie jestem tez Matka Teresą, ale chetnie pomagam psom rasy GR, które sa moja pasją.
Nie mam tez informacji odnośnie tego "ile psów zostało w tym roku przyjętych, ile adoptowanych, ile eutanazji-zagryzień", niby skąd?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monia3a']A ja poproszę o zdjęcia psiaków mogą być nawet te, które zrobiłaś, a jak masz zdjęcia schroniska to również wstaw.
Czy właściciele podpisują umowy adopcyjne ??
Czy są prowadzone jakieś statystyki??[/QUOTE]

Zdjecia mam tylko pieska, którego adoptowałam, innym psom zdjęć nie robiłam. Rozmawiałam dziś rano o tym z doktor wet, której też zależy na adopcjach, mówiłam jej, że te kilka piesków do adopcji na stronie schroniska to baardzo mało, mówiła że powie właścicielowi aby zwiększył ich ilość.

Umowy adopcyjne nie sa zawierane..., adopcje są kolejno wpisywane do jakiegos zeszytu (widziałam na własne oczy)

Link to comment
Share on other sites

Guest monia3a

[quote name='Monika i Max']Zdjecia mam tylko pieska, którego adoptowałam, innym psom zdjęć nie robiłam. Rozmawiałam dziś rano o tym z doktor wet, której też zależy na adopcjach, mówiłam jej, że te kilka piesków do adopcji na stronie schroniska to baardzo mało, mówiła że powie właścicielowi aby zwiększył ich ilość.

Umowy adopcyjne nie sa zawierane..., adopcje są kolejno wpisywane do jakiegos zeszytu (widziałam na własne oczy)[/QUOTE]

Szkoda, że nie zrobiłaś innych fotek, a w szczególności szczeniakarni ;]

Link to comment
Share on other sites

do Radys wywożone są też psy z Bielska Podlaskiego. koszt takiego wywozu to 1300zł dzis akurat miałam bardzo nieprzyjemną rozmowę z panem z UM stąd też mam wieści ile kosztuje wywóz psów.
za 1300zł można by zrobić ok. 13 sterylek co znacznie zapobiega bezdomności zwierząt. no niestety miasto woli wydać na Radysy....

Link to comment
Share on other sites

Guest monia3a

A co wtedy z psami ?? Dalej będą się błąkać jako bezpańskie po mieście ??

Swoją drogą za pieniądze, któe biorą Radysy za odłów jednego psa powinni sterylizować odłowione psy!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monia3a']A co wtedy z psami ?? Dalej będą się błąkać jako bezpańskie po mieście ??

Swoją drogą za pieniądze, któe biorą Radysy za odłów jednego psa powinni sterylizować odłowione psy![/QUOTE]

Monia ale sama dobrze wiesz, że psy nie sterylizowane to prawdziwa wylęgarnia nowych bezpańskich. Gdyby chociaż faktycznie Radysy sterylizowały to pól biedy.
Póki nie jesteśmy stowarzyszeniem to tak naprawdę możemy sobie pomarzyć o kasie z miasta. więc wszystko co się dzieje to idzie z naszych kieszeni i darczyńców. a przecież można by jednego psa oddać nam my wyadoptujemy a kasa z Radys idzie do nas na sterylki.
Tak wiem wiem.... niemożliwe. ale pomarzyć każdy może.
1300zł .... 13 sterylek.

Link to comment
Share on other sites

Guest monia3a

Niestety wiem.
Z gminami nie jest łatwo, poza tym nie zgarniesz z ulicy wszystkich psów bo technicznie nie dasz rady, a gmina nie będzie skora płacić Wam za zabranie psa z ulicy nawet jeśli będziecie stowarzyszeniem, przerabialiśmy już to. Ale życzę powodzenia i mam nadzieję, że się mylę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...