Jump to content
Dogomania

Szkodliwe przeciąganie?


sugarr

Recommended Posts

Mój Portos najchętniej jest nagradzany przeciąganiem, to jego ulubiona zabawa, ulubiony "wymęczacz".
Jak już dobrze złapie, to nie puszcza, można go razem z zabawką podnosić etc..
Ale z żadnym bullowatym, ani innym o mocnej szczęce spokrewniony nie jest, czasami po takiej intensywnej zabawie na zabawce widzę jakieś ślady krwi.

Czy takie przeciąganie może mu w pewnym momencie zaszkodzić? Jak się bawić, żeby mu przypadkiem nie zrobić krzywdy? On na prawdę uwielbia sobie "zawisnąć" ze szczękami wbitymi w coś i nie chciałabym mu tego odbierać, ale cóż... Nic kosztem zdrowia.

Link to comment
Share on other sites

jak za mocno to może oś być,ja wiem że mi odradzali takie zabawy, bo pies może mieć krzywe zęby,ale tak to nie wiem, tylko gorzej jak będzie taki zawzięty i coś chwyci co nie może i zacznie się przeciąganie, takie zabawy nieraz nie są dobre dla psa, bo wyrabiają nawyk nieoddawania, ale nie wiem, bo ja z moimi tego nie robię, bo mogłabym w aporcie mieć problemy :)

Link to comment
Share on other sites

To zależy od wieku psa, oraz tego czego używacie do przeciągania. Ze szczeniakami przeciągają się jedynie szmatami, z resztą, wszystkim czym chcesz, jednak jeśli pies ma słabe zęby, należy zacząć je leczyć, ale spokojnie, to nie od tego, tak poprostu mozesz sprawdzić stan jego zębów, lepiej udaj się do weta.
Pozdro =D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='smerfetka123']jak za mocno to może oś być,ja wiem że mi odradzali takie zabawy, bo pies może mieć krzywe zęby[/quote]

Bez przesady. Oczywiście nie należy wtedy podnosić psa do góry, aby wisiał swoim ciężarem, ale poprzeciągać się można.


[quote name='smerfetka123']i zacznie się przeciąganie, takie zabawy nieraz nie są dobre dla psa, bo wyrabiają nawyk nieoddawania[/quote]
:crazyeye: to właśnie jest jedno z najlepszych ćwiczeń uczacych psa oddawać przedmiot i zapobiegajacy powstawaniu błedu jakim jest rzucanie aporu pod nogi


[quote name='smerfetka123']...bo ja z moimi tego nie robię, bo mogłabym w aporcie mieć problemy :)[/quote]

Dlaczego ? Do przeciagania nie stosuje się przecież koziołka:diabloti:, ale szmaty, gryzaki i kliny.

Link to comment
Share on other sites

niebezpieczeństwo takiej zabawy ( podnoszenie) tkwi nie tyle w ew. wyłamaniu zębów ( akurat tu natura wyposażyła psa z dużym zapasem i przewidziała ogromne nawet przeciążenia) ale w kręgosłupie. Jesli pies nie ma dostatecznie silnej muskulatury stabilizującej kręgi to takie max rozciągniecie a następnie gwałtowne poluzowanie może doprowadzić nawet do wysunięcia się dysku w odcinku szyjnym . Dyskopatia szyjna to chyba nie muszę tłumaczyć baaardzo niebezpieczna sprawa- całkowite porażenie a nawet smierc zwierzęcia. Dlatego rozsądne przeciaganie z siłą dostosowaną do kondycji psa - tak. Podnoszenie - zdecydowanie nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']niebezpieczeństwo takiej zabawy ( podnoszenie) tkwi nie tyle w ew. wyłamaniu zębów ( akurat tu natura wyposażyła psa z dużym zapasem i przewidziała ogromne nawet przeciążenia) ale w kręgosłupie. Jesli pies nie ma dostatecznie silnej muskulatury stabilizującej kręgi to takie max rozciągniecie a następnie gwałtowne poluzowanie może doprowadzić nawet do wysunięcia się dysku w odcinku szyjnym . Dyskopatia szyjna to chyba nie muszę tłumaczyć baaardzo niebezpieczna sprawa- całkowite porażenie a nawet smierc zwierzęcia. Dlatego rozsądne przeciaganie z siłą dostosowaną do kondycji psa - tak. Podnoszenie - zdecydowanie nie.[/quote]
:crazyeye:
dzięki, nigdy więcej nie podniosę!


a co do tych wcześniejszych postów o problemach z aportem i oddawaniem, to nie wiem co ma piernik do wiatraka :cool3: przeciągamy się w nagrodę, a jak ma coś oddać to na komendę oddaje, zabawę w przeciąganie również kończymy na "koniec"

Link to comment
Share on other sites

Mój pies też kocha się przeciągać i często zawisa na patyku lub sznurku. Nie robie tego często ze względu na własne zdrowie (waży 31,5kg) i jego też. Wydaje mi się, że przy częstych zabawach z podnoszeniem zęby psa mogą ucierpieć. Poza tym mojego psa bardziej nakręca ciągnięcie go po ziemi:evil_lol:
[quote name='sugarr']

a co do tych wcześniejszych postów o problemach z aportem i oddawaniem, to nie wiem co ma piernik do wiatraka
[/QUOTE]
Chodzi o to, że jak pies przynosi to często wypluwa pod nogi i wtedy nalezy się z nim przeciągać, dzięki temu nie będzie wypuszczał tylko przyniesie do rąk:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kinia']Mój pies też kocha się przeciągać i często zawisa na patyku lub sznurku. Nie robie tego często ze względu na własne zdrowie (waży 31,5kg) i jego też. Wydaje mi się, że przy częstych zabawach z podnoszeniem zęby psa mogą ucierpieć. Poza tym mojego psa bardziej nakręca ciągnięcie go po ziemi:evil_lol:

Chodzi o to, że jak pies przynosi to często wypluwa pod nogi i wtedy nalezy się z nim przeciągać, dzięki temu nie będzie wypuszczał tylko przyniesie do rąk:)[/quote]
wiem o tym.
chodziło mi o wypowiedzi, w których pisano coś tam o wyrabianiu nawyku nieoddawania i żeby tego nie robić, bo problemy z aportem. :eviltong:

ale nie istotne, nie o aporcie tu mowa :)

Link to comment
Share on other sites

chodziło mi o to,że np w rasach ozdobnych hodowcy zakazywali takich zabaw z psami, bo może się zgryz popsuć, bo zęby rosną w danej rasie tak,że wpierw rośnie jedna część (dolna, górna) potem druga, trochę o tym się dowiadywałam u weterynarza i hodowców, bo to częsty problem mojej rasy a na wystawach to jest ważne, no a co do przeciągania jako zabawy, to zależy jak się to robi, bo jak ktoś tylko ciągnie, to moim zdaniem w tym nic nie ma, znam psy w których właściciele wyrobili taki nawyk,że nawet jak stanęli na patyk,to pies już ciągnął,a jak przyszło do oddania,to dalej ciągnął, zresztą pies mojej babci też zawsze z dziadkiem się przeciągał, a jak coś zabrał i chcieli mu zabrać to nie chciał puścić i warczał, nie wiem do czego służy przeciąganie, czego uczy psa, może czegoś,pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote]znam psy w których właściciele wyrobili taki nawyk,że nawet jak stanęli na patyk,to pies już ciągnął,a jak przyszło do oddania,to dalej ciągnął, zresztą pies mojej babci też zawsze z dziadkiem się przeciągał, a jak coś zabrał i chcieli mu zabrać to nie chciał puścić i warczał, nie wiem do czego służy przeciąganie, czego uczy psa, może czegoś,pozdrawiam [/quote]

To sa psy, ktore nie umieja puszczac na komende.
Kiedy bawisz sie w szarpanie z psem, jednoczesnie uczysz komendy "pusc" inaczej taka zabawa nie ma sensu, bo nie masz nad nia kontroli.
A czego uczy szarpanie? np szczeniaka uczysz aportowac/przynosci zabawke do ręki tak, ze szarpiesz sie z nim czyms, dajesz mu czesto wygrywac kiedy piesek sie rozkreci, wtedy uciekasz (lub nie) i piesek sam ci przynosi zabawke do reki, bo chce sie bawic w szarpanie dalej.
Dla mnie to jest najlepszy sposob nagradzania obok rzuconej zabawki.
Rzeczywiscie podnoszenie psa wysoko jest niebezpieczne, ale nikt madry nie robi tak ze szczeniakiem. Takze w okresie wyrastania stalych zebow, moze to rzeczywiscie popsuc zgryz, jednak dla mnie wazniejsze jest szkolenie, nauka zabawy, aportu niz wystawy, wiec ja np robilam to ze szczeniakiem od poczatku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='smerfetka123']właśnie chodziło mi o naukę,a nie szarpanie, byle by szarpać, bo to dwie różne sprawy, no ja pogodziłam naukę aportu, zgryz, wystawy i zabawę, każdy ma swoje sposoby na szkolenie :) dobranoc[/quote]

nauka to swoja drogą. A szarpanie sie jako nagroda to swoją. Szarpiesz sie z psem, zeby uczyc go aportu, ale potem jak juz umie aportowac mozesz go tez nagradzac szarpaniem. masa psów kocha sie szaprac, to jest bardzo przydatne w szkoleniu:)

Link to comment
Share on other sites

w sumie to już nic dodać nic ująć.

po co przeciąganie? żeby uczyć i żeby nagradzać za naukę.

uczyć również oddawania. dlatego nie zrozumiałam o co chodzi z tym, że szarpanie psuje aport, skoro właśnie m.in. przeciąganie zabawką było elementem nauki aportu jeszcze jak mój był malutki.



kiedyś jak jeszcze było się głupszym:diabloti:, poszłam sobie na łatwiznę. zamiast wałkować aport ze szkolenia do perfekcji, to jak zobaczyłam, że mi przynosi nagradzałam psa smakiem. wyeliminowałam element przeciągania. "po co się tak męczyć z tym skoro mądry pies, przynosi za nagródkę"

efekt? zepsułam sobie cały aport, bo pies zaczął upuszczać w połowie drogi do mnie i biec dalej po smaka.
ale olałam to, stwierdziłam, że tak też można z psem się pobawić, że nie musi być tak jak być powinno - do rąk moich (lenistwo)
w efekcie Portos szybko dotarł do wieku, w którym nagródka, choćby najlepsza była "gorsza" niż sama zabawka i zaczął się pies mój nagradzać sam - uciekając przede mną z tym co mu rzuciłam.

no i musiałam wszyyyyyystko zacząć od nowa, a nawet gorzej, bo pies już sobie coś tam niepoprawnie "wyuczył". teraz nagradzam go praktycznie za wszystko przeciąganiem, to dla niego bardziej motywujące nież smaczek, smaczkami jedynie wspomagamy się czasem przy chodzeniu przy nodze.

do tej pory aport to nasza najsłabsza strona:roll:

Link to comment
Share on other sites

A czy taka zabawa może mieć jakiś wpływ na stosunek psa do nas, że tak spytam? ;) Wiem, że szkoleniowcy itp. jako rozładowanie napięcia stosują przeciąganie, my też podczas aportowania się w to bawimy (skórzany aport ze sznurkiem jest świetny :D), czasem wygrywa pies, czasem ja...

Z drugiej strony, gdzieś, nie pamiętam gdzie, wyczytałam, że nie należy się w ten sposób bawić z psem, bo on traktuje to jako próbę siły :roll: Jeśli to prawda, Aris od dawna powinien był mną pomiatać na lewo i prawo :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zorlis']
Z drugiej strony, gdzieś, nie pamiętam gdzie, wyczytałam, że nie należy się w ten sposób bawić z psem, bo on traktuje to jako próbę siły :roll: Jeśli to prawda, Aris od dawna powinien był mną pomiatać na lewo i prawo :razz:[/QUOTE]


też kiedyś o tym czytałam ale nie wiem ile w tym prawdy.Gdyby tak było za każdym razem to pewnie większość psów "rządziła" by sobie właścicielami.
Ważne jest żeby to właściciel decydował o tym kiedy zabawa się zaczyna i kończy,a nie pies.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zorlis']Z drugiej strony, gdzieś, nie pamiętam gdzie, wyczytałam, że nie należy się w ten sposób bawić z psem, bo on traktuje to jako próbę siły [/quote]

Rzeczywiście szczeniaki między soba traktuja to jako próbę siły, ale dopóki pies na hasło "puść" czy "oddaj" puszcza aport to znaczy, że rządzisz Ty. Zresztą nawet szczeniaki nie zawsze stosują tą zabawę jako próbę sił, mój maluch przez kilka tygodni z podziwu godnym poświęceniem próbował namówić na przeciąganie kota, dosłownie wpychając w niego zabawkę. :evil_lol: Niestety nie udało mu się nauczyć kota, ani przeciągania, ani aportu.:razz:

Link to comment
Share on other sites

O ile zabawę w przeciąganie kontrolujemy my - tzn. pies oddaje na hasło i to my na koniec zabieramy i chowamy zabawkę, to nie ma problemu. Zabawa w przeciąganie nie jest jedynie mądrym pomysłem w przypadku psów, które bronią zasobów i nie zostały wcześniej nauczone zasad gry. Jeśli bawimy się tak z psem od szczeniaka, to spokojnie wypracowujemy sobie, żeby ta zabawa wyglądała tak jak trzeba.

Dla szczeniaka szarpaczek powinien być miękki, super się nadają takie sznurki lub warkocze plecione z polaru.

Jak dla mnie są same korzyści: pies rozładowuje nieco popęd łowczy, jest to zabawa interaktywna z właścicielem, pozwala wykształcić dobry aport (przynoszenie przedmiotu do ręki po to, żeby się nim poprzeciągać), pozwala nagradzać psa inaczej niż żarciem.

Kiedyś wzbudziłam oburzenie pewnej pani na wystawie, bo się z Sunday szarpałam dla rozgrzewki i oswojenia miejsca. Pani na mnie nakrzyczała, że pies będzie agresywny (a Sunday warczy przy tym bardzo zajadle) :evil_lol::evil_lol::evil_lol:. Pokazałam, że oddaje na polecenie i natychmiast się uspokaja, może to coś pani wyjaśniło :).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rauni']
Kiedyś wzbudziłam oburzenie pewnej pani na wystawie, bo się z Sunday szarpałam dla rozgrzewki i oswojenia miejsca. Pani na mnie nakrzyczała, że pies będzie agresywny (a Sunday warczy przy tym bardzo zajadle) :evil_lol::evil_lol::evil_lol:. Pokazałam, że oddaje na polecenie i natychmiast się uspokaja, może to coś pani wyjaśniło :).[/quote]
To wyjasnia czemu wiekszosc spanieli jakie znam sa agresywne! Najwyrazniej wlasciciele sie z nimi zanadto przeciagali! :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...