Jump to content
Dogomania

Niufki: Zmorka, Szelma[*], kot Tommy[*], collak Aris[*] i puli Luśka .


arima

Recommended Posts

Na chłopców na razie nie ma rozsądnych chętnych. Nierozsądnym nie oddam ;)

Chmurka wyjeżdża za tydzień do domku. Ciri jedzie do Anglii zgodnie z przepisami dopiero 5 lutego. 

 

Trolle biegają po dworze jak wściekłe :)  Muszę pilnować, bo chcą zjeść wszystko co na dworze jest.  Trudno upilnować tą bande.  W domu robią zadymy a jak je dam do ich pokoju to wrzeszczą jak opętane ;)  A jak są na domu to pchają sie na kanape do przytulania :)  Koniec świata hahahaha

 

Pele ma najwięcej z nich radości bo to są odpowiedni kompani do zabaw. Zirka patrzy na nie jakby nie wierzyła teraz że to jej własne dzieci :)

 

Alu - czy będą następne to nie wiem. Na razie na własność mam 5 psów hahaha. Seti, Zirka, Pele, Chuligan i Celebryta ;)

Link to comment
Share on other sites

Na chłopców na razie nie ma rozsądnych chętnych. Nierozsądnym nie oddam ;)

Chmurka wyjeżdża za tydzień do domku. Ciri jedzie do Anglii zgodnie z przepisami dopiero 5 lutego. 

 

Trolle biegają po dworze jak wściekłe :)  Muszę pilnować, bo chcą zjeść wszystko co na dworze jest.  Trudno upilnować tą bande.  W domu robią zadymy a jak je dam do ich pokoju to wrzeszczą jak opętane ;)  A jak są na domu to pchają sie na kanape do przytulania :)  Koniec świata hahahaha

 

Pele ma najwięcej z nich radości bo to są odpowiedni kompani do zabaw. Zirka patrzy na nie jakby nie wierzyła teraz że to jej własne dzieci :)

 

Alu - czy będą następne to nie wiem. Na razie na własność mam 5 psów hahaha. Seti, Zirka, Pele, Chuligan i Celebryta ;)

jak nas nie wyrzucisz to wpadniemy poznać Zirkę i Pele , Zmoreczkę wymiziać , zsocjalizujesz nas z pulikami dużymi :)

Link to comment
Share on other sites

Pewnie ze nie wyrzucę :) Puliki się ucieszą :) Zreszta Ciri do domu jedzie dopiero 5 lutego. Masz czas ;) Pewnie ją przemycę na styczniówke w Sosnowcu. Albo któregoś innego ;) 

Mam nadzieję, ze te fajne domki szybko się znajdą, bo już płaczę nad rozstaniem z Chmurką... Nad Ciri będą krokodyle łzy. Sio chłopaki do domków bo...kocham kocham kocham kocham! 

Chuligan waży już ponad 3 kg. To bardzo dużo jak na pulika w tym wieku.  Jest strasznie fajny. Pcha sie na kolana, chce wskoczyc na kanape zeby byc jak najblizej człowieka. Bardzo fajny, radosny psiak. Taki pozytywny w każdym calu :)

Celuś słodziak cieszy sie jak durny tym swoim przeslicznym ciałkiem :)  A jak całuje! Klękajcie narody!  Nieufny do nieznanych osób na początku przekonuje sie zaraz. A jak pozna już bliżej to człowiek zakochuje się w nim :) 

Biegnie ta banda do mnie na kolana jak tylko siadam. Biegnie do mnie jak mnie tylko widzą. Wygrywam nawet z jedzeniem rano, choć głodne są. Ale nie jedzą zanim mnie nie wycałuja, popodgryzają itd :) Jak już zaspokoją najważniejszą potrzebę- kontakt z człowiekiem - to dopiero zabierają się za jedzenie. 

Jak ich nie kochać? Chociaż masa pracy przy nich? 

Link to comment
Share on other sites

Smarkactwo ma 7,5 tygodnia. Chuligan już potrafi aportować :)  Są tak absorbujący, że nie mam nawet chwilki oddechu :) Ale jest to niesamowicie przyjemne! 

Churka w niedziele wyjeżdża. Zostają trzy, Ciri jedzie 5 lutego. 

Chuligan wstępnie zarezerwowany. Czy coś z tego wyniknie- nie wiem. Fajna rodzinka więc trzymajcie kciuki! Pasowałby do nich. Oczywiście znowu nie w Polsce... W Niemczech. Niby chcą, ale pasowałoby aby im psa wysłać. A to w/g mnie jest odległość bez problemu do pokonania więc upieram się przy odbiorze osobistym. I zdania nie zmienię.  Jak go chcą to muszą przyjechać sami i tyle.  

 

Wyprawka dla Chmurki już czeka. Ta dzieweczka jest obłędna! Ruchliwa iskra. Wszędzie jej pełno. Nie boi się niczego :)  Wczoraj uczyłam ją wchodzić po schodach. Skutek? Po 5 minutach śmigała zadowolona :)   Dzisiaj przełamała się najpierw Ciri, po niej Chuligan a Celuś doszedł do półpiętra i na razie dał sobie spokój. Jutro część dalsza nauki bo nie mogę ich ciągle znosić z góry ;) Tak prościej ;) 

TZ nazwał te brzdące kozicami. Skaczą do góry jak szalone :) 

Od 19 grudnia mam 16 dni wolnych ( chyba...) więc zaczynamy po drugim szczepieniu naukę chodzenia na smyczy i jeździmy na wyprawy w zaludnione tereny ;) Muszę kupić szelki smarkom. Koniec świata :)  Ktoś kto mówi o zarobku na szczeniętach nie ma pojęcia o wydatkach ;) 

Gówniarstwo wcina wołowinę. Taka po 20 zł/kg. Do tego puszki mięsne, serek homogenizowany, serek biały.  Karma sucha sobie stoi w misce... Co dwa dni wymieniam aby nie wietrzała. Ciągle wierzę, ze w końcu zaczną ją jeść.  Chyba zamówię Orijena aby je zachęcić ...

Link to comment
Share on other sites

Wcale sie nie dziwię, że jedzedzą suchej karmy jak takie inne frykasy super dostają :)

 

hihi

 

 

Gówniarstwo wcina wołowinę. Taka po 20 zł/kg. Do tego puszki mięsne, serek homogenizowany, serek biały.

 

Też bym nie jadła :)

 

Czas płynie szyyyyyyyyyyyyybko straszliwie :)

 

Wysłac psa? kurierem?

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie. Są specjalne firmy do transportu psów. Linora jest taką firmą i ma bardzo dobre rekomendacje od odbierajacych psy na miejscu. I rozumiem, że ktoś z Anglii, czy Hiszpanii czy jakiegoś dalekiego kraju  woli z takiej firmy skorzystać bo to jednak profesjonaliści i wiedzą jak się jedzie z takim grzdylem. Ale Niemcy? To za miedzą.  Tutaj litości z mojej strony brak. Bo jak im się nie chce 900 km w jedną stronę przejechać to... Trudno. 

 

Mam IIgą zmiane. Słoneczko cudne. Grzdyle wybiegane na dworze śpią.  Jutro odrabiamy 21 grudnia. Bez sensu bo ja mam na tyle urlopu że wcale nie musiałabym iść. Ale uparli się i już...  Bez komentarza.  A w niedziele prtzyjeżdżają po Chmurke. Mam tyle jeszcze do roboty ze nie wiem kiedy będę spać...

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem :)

 

 

 

Spac będziesz... później? :)

 

900 km w jedną stronę to sporo dla osoby/osób , które nie jeżdzą w trasy... Jak jechałam z TZtem po Idefixa Ze Szczecina do Sosnowca zachaczając w jedną stronę o coś tam w drugiej o Wrocław przeszło 1000 km zrobilismy to byłam ledwo żywa. A Tutaj oni musza jeszcze wrócić zakłądam, ze nastepnego dnia i to do tego z maluchem tyle km.

 

Jesli nie pokonywali samochodem takich odległości to się nie dziwię, ze bezpieczniej się czuć będą zamawiając transport przez specjalistyczną firmę.

 

Moze głupie porównanie bo i pewnie jakość dróg jest inna na tej "mojej" trasie a ich ale jednak mimo wszystko może to nie kwestia "niechcemisienia" tylko rozsądku :)

 

To takie tylko spojrzenie z innej perspektywy ;)

Link to comment
Share on other sites

W Niemczech można mieszkać tak ze w 7 godzin obrocisz tam i z powrotem.. Ale jeżeli mają 909 km w jedną stronę to się nie dziwię że nie chcą jechać, tobie pysia może wydawać się blisko bo a ) twój mąż ciągle robi ogromne trasy b) sama szczwany lisie nie prowadzisz ;) ale dla kogos kto nie jest obyty z jezdzeniem w trasy to tyle km to totalna mordega. I niebezpieczne

Link to comment
Share on other sites

Moment kochane :) Jak komuś zależy, to potrafi zorganizowac sie ;)  Mnie jak na Pelątku zależało to choć miałam możliwość transportu, to jednak wyprosiłam, znalazłam i udało sie pojechać po niego. Wtedy TZ był w domu tylko kilka godzin w weekendy i nie mógł ze mną jechać. Mimo to  nie poszłam na łatwizne ;) 

Napisali że decydują się i przyjadą 20 grudnia. Ja tam  nie do końca wierzę bo zaliczki nie dali ;) Pożyjemy zobaczymy. 

Link to comment
Share on other sites

A co do pracy... tp nie wiem czemu narzekasz.. ja nie mam nic wolnego, pracuje i w wigilię i w sylwestra i generalnie jest do kitu :/

Aniu :) Gdybym pracowała na okragło to by mnie już pochowali dawno- taką mam pracę :)  No i ja już nie mam 20 parę lat ;)  Praca i życie mnie już przerobiło i wypluło. Kiedys zrozumiesz ;)

Link to comment
Share on other sites

Chmurka pojechała....  

Jej nowa pani przyjechała z dwoma pulikami. Starutką sunią w świetnbej formie choć ślepotką i młodym, fajnym psem.  Widać że mają bardzo mądrą panią bo zachowania świetne. Churka trafiła do najlepszego domku :) 

Oczywiście uroniłam łezke a teraz zamartwiam się czy nie stresuje się podróżą, czy szybko się zaaklimatyzuje i czy tęsknić nie będzie. 

Ciężkie są rozstania.... 

Link to comment
Share on other sites

Dojechali spokojnie. Chmurka spała, jadła i piła na kolankach u nowej pani. W samochodzie była grzeczna.  W nocy w domu trochę popłakała. Ale apatyt dopisywał, więc jest dobrze.  Przywyknie. Ma dwa puliki do towarzystwa więc nie będzie samotna w ludzkim świecie. 

Trafiła do domu karmiącego mięskiem. Ciri zresztą też będzie mieszkała w barfowym domku.  

 

W domu jest...dziwnie. Jedna mała pchełka ubyła w stadzie i jest dużo spokojniej. Decybeli niby wydają tyle samo, ale łobuzują mniej. Teraz sobie śpią po porannych szaleństwach. Jak się obudzą, to pójdziemy poszaleć na dworze. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zimno na dworze. A my już na całego zaczynamy naukę załatwiania sie na dworze. Że jest ich trzy sztuki to nie pójdzie w trzy dni jak z Zirką :) Nie dam rady złapać odpowiednio szybko bo sikają jak na rozkaz - razem hahaha.  Ale wprowadzenie do czystości będą miały ;) Już w większości sikają na podkłady. 

 

Chyba jednak Chuligan pojedzie w niedziele do domku. Coraz bardziej mi sie ludzie podobają. Jeszcze zobaczę na żywo. 

O Celusia pytają zagraniczne hodowle.  W sumie to pies, ale nie chciałabym aby był 7,8 lub dalej psem w stadzie. Odmawiam. 

Nikt logiczny z Polski się nie zgłasza.... 

W sobote kolejne szczepienia. Pele tez.  Czyli pojadę z 4 psami do weta hahaha. Koniec świata! 

Link to comment
Share on other sites

Nieco zamieszania w ostatnich dniach mam domowego.

Chuligan pojechał. Nowy pan przeszedł test celująco. Pytania jakie zadawał, spisywanie sobie wszystkiego na kartce żeby nie zapomnieć. Każdy gest, odpowiedź, pytanie na plus.  Przyjechał też zabezpieczony na podróż. Czyli kennelek dość spory, grube ręczniki ( kilka) na wymiany, woda itd.  Chuli - tak na niego woła :) Identycznie jak ja :) 

Już się dowiadywał gdzie blisko jest psia szkoła z trenerem mówiącym po angielsku. Pieniądze są, chęci są, wystraszony też jest ze może mieć niewychowanego, szalonego puli więc myślę że pójdą. Aha.... on pracuje 4 dni w tygodniu ;) Jego zona też.... Ona do tego 5 godz. tylko ;)

Chuli pojechał do Niemiec do amerykańskiej rodziny ;) 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...