Jump to content
Dogomania

Zamojskie psiaki szukają domów i miłości


Tola

Recommended Posts

13 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Według Natalii to bardzo podobna koteczka, która pojawiła się zimą w miejscu obecnego bytowania. Wersja obecnej karmicielki zgadzałaby się z tym, co wiemy o Rysi... pozostaje mieć nadzieję, że to ona i Natalce da się złapać. Wtedy Rysia będzie bezpieczna, wysterylizowana i domna, bo Natalia chce ją zostawić na stałe.

A co z kociakami? Tez mogą jechać, jeśli ich mama jest ta zaginioną kotką? Kotka śliczna, ma nietypową główkę, jak żbik wygląda. Trzymam kciuki, żeby to była Rysia. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Jaaga napisał:

A co z kociakami? Tez mogą jechać, jeśli ich mama jest ta zaginioną kotką? Kotka śliczna, ma nietypową główkę, jak żbik wygląda. Trzymam kciuki, żeby to była Rysia. 

Niestety nie, Natalia mieszka w przygranicznej wiosce, obecnie ma kilka własnych kotów i dokarmia kilkadziesiąt... nie da rady wziąć maluchów. Rysię obiecała zabezpieczyć (jeżeli to ona), bo poczuwa się do odpowiedzialności, że nie wyczuła rodziny adopcyjnej.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

Niestety nie, Natalia mieszka w przygranicznej wiosce, obecnie ma kilka własnych kotów i dokarmia kilkadziesiąt... nie da rady wziąć maluchów. Rysię obiecała zabezpieczyć (jeżeli to ona), bo poczuwa się do odpowiedzialności, że nie wyczuła rodziny adopcyjnej.

A takie kociaki sobie poradza juz same? Tez mam dylemat chce pomoc pewnej kociej rodzince ale kociaki sa pol dzikie a kotke trzeba szybko wysterylizowac bo juz jakis kocor sie kreci :( boje sie ja zlapac i zostawic maluchy 

Nie znam sie kompletnie na kotach

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tianku napisał:

A takie kociaki sobie poradza juz same? Tez mam dylemat chce pomoc pewnej kociej rodzince ale kociaki sa pol dzikie a kotke trzeba szybko wysterylizowac bo juz jakis kocor sie kreci :( boje sie ja zlapac i zostawic maluchy 

Nie znam sie kompletnie na kotach

Kotka może zajsć w ciąże dobę po porodzie. Inaczej, niż u innych gatunków, u kotów kopulacja może wywołać owulację.

4 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Niestety nie, Natalia mieszka w przygranicznej wiosce, obecnie ma kilka własnych kotów i dokarmia kilkadziesiąt... nie da rady wziąć maluchów. Rysię obiecała zabezpieczyć (jeżeli to ona), bo poczuwa się do odpowiedzialności, że nie wyczuła rodziny adopcyjnej.

To co będzie z maluchami? Nie mogą przecież zostać na zdziczenie pod tą bramą :(  Ja mam jeszcze nadal w domu 4 dodatkowe, w tym niezaszczepiony Alex, bo stale ma nawroty kk.

Link to comment
Share on other sites

Edzio ma dom!

taniec-emotikon-ruchomy-obrazek-0058

Wreszcie!!!

To taki kochany malec, radosny, przytulaśny, wpatrzony w człowieka, pięknie chodzi na smyczy, zachowuje czystość i  tyle czasu spędził w kojcu, nie miałam ani jednego zapytania o Edzia.

Teraz piesio zamieszka w Zamościu w bloku:)

Ponieważ cały czas przebywał w naszym kojcu, nie był jeszcze wykastrowany; uzgodniłyśmy z panią, że umówimy go na najbliższy termin, a pani dopilnuje piesia po zabiegu.

Ewa była z nim dzisiaj u wetki no i wybrały termin zabiegu na 27.08.

Edzio przesyła wszystkim uśmiech

IMGP8886.JPG

  • Like 6
  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

Jo 37 była dzisiaj na wizycie dla 2 kociaków -  dom jak najbardziej odpowiedni:).

Pięknie dziękujękwiat-emotikon-ruchomy-obrazek-0059

Ponieważ pani nie będzie przez ok. 2 - 3  tyg., poczekamy z adopcją do końca sierpnia. 

Pani była zainteresowana 2 kocurkami z tego "kulinarnego" miotu: Precelkiem i Muffinkiem, ale umówiłyśmy się, że jeśli  ktoś wcześniej zgłosi się po te maluchy, to nie będziemy czekać, szkoda, aby czekały tyle w lecznicy; pani po powrocie przygarnie kolejne 2 kociaki, które zostaną u wetki.

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Havanka napisał:

A to dopiero niespodzianka !!! Tyle czasu nic.... a tu nagle DOM ! Bardzo sie cieszę ! Tolu daloby się umiescic teraz w tym kojcu te szczeniaki? Tak mi nie dają spokoju...

Wiem... TZ prosił Marcina, ma jutro dzwonić do tych ludzi, ale wiem, ze w sobotę był juz tylko jeden maluch:(

Link to comment
Share on other sites

TZ dostał zgłoszenie o 5 osieroconych kocich maluchach - kotka odeszła, miała prawdopodobnie jakieś powikłania poporodowe, a jej 2 dniowe kociaki zostały.

Wetka zgodziła się przyjąć kociaki do lecznicy, bo ma mamkę, ale niestety, nie udało się uratować kocich dzieci:(

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Tola napisał:

TZ dostał zgłoszenie o 5 osieroconych kocich maluchach - kotka odeszła, miała prawdopodobnie jakieś powikłania poporodowe, a jej 2 dniowe kociaki zostały.

Wetka zgodziła się przyjąć kociaki do lecznicy, bo ma mamkę, ale niestety, nie udało się uratować kocich dzieci:(

smutno smutny.gif biedna kocia rodzinka 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

kochani przepraszam że tutaj ale mam dylemat :(

Na dworcu PKS w sąsiednim miasteczku mieszkają koty od kilku lat oczywiście mnożą się bo nikt się nimi nie interesuje. Jakiś czas temu kociczka wyprowadziła z ukrycia 4 młode kociaki no i postanowiłam że zgłoszę  to do urzędu miasta. Oczywiście nie chcieli podjąć żadnej interwencji bo nie mają pieniędzy a wyłapanie przez podmiot z którym mają umowę na psy będzie kosztować 2-3 tys. :(  jest światełko w tunelu ... ale to tak długo trwa że kotki już podrosły :( i są pół dzikuski i nie dadzą się już tak łatwo złapać :(  tak czy siak z firm z którą gmina ma umowę (znam akurat tą dziewczynę) chcemy złapać te koty. Dwa małe udało jej się złapać. Dwa uciekły, jest problem są leciutkie klatka łapka się nie zamyka :(

Ale może jakoś damy radę. Tylko mam dylemat czy kotkę która nie mam pojęcia czy jest w ciąży czy nie tez łapać czy nie? Bo jak gdzieś w ukryciu ma kotki to zdechną z głodu przecież  :(  a  nie znam się na kotach a ona sie nie da złapać żeby zobaczyć czy karmi :(  Czy tylko tę mamusię na razie próbować złapać i pozostałe młode i czekać czy tamta się pojawi z małymi...

i jeszcze jedno pytanie czy nie pogoni mnie nikt jakbym zrobiła tu dla nich bazarek na dogo?  jak gmina odda za sterylki to i tak potrzeba choćby na karmę czy szczepienia i odrobaczenia 

doradźcie proszę

o to kotki jak był małe z mamą

Obraz może zawiera�: na zewn�trz

tu mały podrośnięty szary już sam je z miseczki i kociczki:

Obraz może zawiera�: na zewn�trz

mamusi i ta druga dorosła kociczka (córka z poprzedniego roku)

Obraz może zawieraÄ: kot i na zewnÄtrz

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 6.08.2019 o 08:43, Jaaga napisał:

A co z kociakami? Tez mogą jechać, jeśli ich mama jest ta zaginioną kotką? Kotka śliczna, ma nietypową główkę, jak żbik wygląda. Trzymam kciuki, żeby to była Rysia. 

NIestety, ktoś inny musiałby podjąć się pomocy. Natalia nie da rady, naprawdę. Ona kastruje i oopiekuje się bezodmniakami na swój koszt, a sama nie śpi na pieniądzach. Może obecna karmicielka by wtedy wzięła pod swoje skrzydła koteczki... wiem, że obie karmicielki są w kontakcie, Natalia ma mi jedynie dać znać jak uda się jej podjechać i dowie się czy to Rysia.

Bardzo cieszę się z adopcji, zwłaszcza z adopcji Edzia.
Tianku, ja aż tak na kotach się nie znam, ale jeżeli kotka ma małe z reguły jest wychudzona (tzn i sierść brzydsza, i widać że coś ją wyciąga) i nie zostawia ich na długo. Widać też po jej cycusiach czy karmi. Ja bym próbowała łapać wszystkie koty. Co do bazarków, musisz zerknąć na regulamin, zdaje mi się, że można jedynie robić na bezdomne zwierzaki, które mają swój wątek.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Tianku napisał:

kochani przepraszam że tutaj ale mam dylemat :(

Na dworcu PKS w sąsiednim miasteczku mieszkają koty od kilku lat oczywiście mnożą się bo nikt się nimi nie interesuje. Jakiś czas temu kociczka wyprowadziła z ukrycia 4 młode kociaki no i postanowiłam że zgłoszę  to do urzędu miasta. Oczywiście nie chcieli podjąć żadnej interwencji bo nie mają pieniędzy a wyłapanie przez podmiot z którym mają umowę na psy będzie kosztować 2-3 tys. :(  jest światełko w tunelu ... ale to tak długo trwa że kotki już podrosły :( i są pół dzikuski i nie dadzą się już tak łatwo złapać :(  tak czy siak z firm z którą gmina ma umowę (znam akurat tą dziewczynę) chcemy złapać te koty. Dwa małe udało jej się złapać. Dwa uciekły, jest problem są leciutkie klatka łapka się nie zamyka :(

Ale może jakoś damy radę. Tylko mam dylemat czy kotkę która nie mam pojęcia czy jest w ciąży czy nie tez łapać czy nie? Bo jak gdzieś w ukryciu ma kotki to zdechną z głodu przecież  :(  a  nie znam się na kotach a ona sie nie da złapać żeby zobaczyć czy karmi :(  Czy tylko tę mamusię na razie próbować złapać i pozostałe młode i czekać czy tamta się pojawi z małymi...

i jeszcze jedno pytanie czy nie pogoni mnie nikt jakbym zrobiła tu dla nich bazarek na dogo?  jak gmina odda za sterylki to i tak potrzeba choćby na karmę czy szczepienia i odrobaczenia 

doradźcie proszę

o to kotki jak był małe z mamą

Obraz może zawiera�: na zewn�trz

tu mały podrośnięty szary już sam je z miseczki i kociczki:

Obraz może zawiera�: na zewn�trz

mamusi i ta druga dorosła kociczka (córka z poprzedniego roku)

Obraz może zawieraÄ: kot i na zewnÄtrz

 

 

 

9 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

NIestety, ktoś inny musiałby podjąć się pomocy. Natalia nie da rady, naprawdę. Ona kastruje i oopiekuje się bezodmniakami na swój koszt, a sama nie śpi na pieniądzach. Może obecna karmicielka by wtedy wzięła pod swoje skrzydła koteczki... wiem, że obie karmicielki są w kontakcie, Natalia ma mi jedynie dać znać jak uda się jej podjechać i dowie się czy to Rysia.

Bardzo cieszę się z adopcji, zwłaszcza z adopcji Edzia.
Tianku, ja aż tak na kotach się nie znam, ale jeżeli kotka ma małe z reguły jest wychudzona (tzn i sierść brzydsza, i widać że coś ją wyciąga) i nie zostawia ich na długo. Widać też po jej cycusiach czy karmi. Ja bym próbowała łapać wszystkie koty. Co do bazarków, musisz zerknąć na regulamin, zdaje mi się, że można jedynie robić na bezdomne zwierzaki, które mają swój wątek.

Myślę podobnie  jak Tyśka, ja też próbowałabym zabrać  koty i ich mamę.

Jeśli uda się Wam  zabrać je wszystkie daj znać, spróbujemy pomóc w pokryciu kosztów odrobaczenia.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Przedstawiam Azję - jej poprzednia właścicielka przyprowadziła sunię do lecznicy w Zamościu do uśpienia.  

Dostaliśmy od razu informację z lecznicy; okazało się, suczka miała niezwykle ciężkie życie, w chwili przekazania miała pociętą nożem łapkę; pomimo takich traumatycznych przeżyć nadal ufa człowiekowi.

Suczka ma ok. 3, 5 lat, jest wysterylizowana, zaszczepiona, łapka już wygojona.

Azja trafiła do nas w chwili, kiedy przejęliśmy 4 szczeniaki i ich matkę, a w kojcu wciąż przebywał Edzio...

Z pomocą przyszła grupa Adopcje Zamość i Azja trafiła do DT do jednej działających tam osób.  

Chciałam pomóc, zrobiłam OLx, z pomocą jak zawsze przyszła Havanka - pięknie Elu dziękujękwiat-emotikon-ruchomy-obrazek-0142

Wysłałam tez sunię do koleżanki, aby umieściła na profilu na Fb.

No i wczoraj zadzwonił pan z okolic Zamościa,  który stracił niedawno suczkę (komplikacje po sterylce), bardzo podobną do Azji.

W rozmowie tel. pan wypadł bardzo dobrze, wydaje się, że to empatyczna, psiolubna rodzina.

Jest już umówiona wizyta  (na wtorek), prosimy o kciuki!!!

Azja

SAVE_20190807_162303.jpg

SAVE_20190807_162310.jpg

SAVE_20190807_162259.jpg

SAVE_20190808_170020.jpg

SAVE_20190808_170044.jpg

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...