Jump to content
Dogomania

Zamojskie psiaki szukają domów i miłości


Tola

Recommended Posts

No to, jestem i ja - wróciliśmy z psiakiem przed 15 minutami. Pati wysiadł samochód i pojechałam do Konstancina. Ale mam niusa - w drodze z suczki (tak jest w książeczce) zrobił się pies!

Lala pojechała z nami (zbliżała się burza i nie było siły utrzymać jej w domu, musiała jechać). W samochodzie był spokój ale w domu już pokazuje, że to ona jest szefową. Ares też coś tam mruczy pod nosem ale w miarę.  

  • Like 2
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ares podoba mu się wybitnie - ciągle za nim krąży. A Lala szczeka. W samochodzie był spokojny, podobnie jak i Lala. Teraz krąży po mieszkaniu nie zwracając na nic uwagi. Wypił sporo wody, ale na jedzenie jakoś nie zwraca uwagi. Połknął tabletki na robaki bez problemu.

Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, Tyśka) napisał:

Kolejny pies, który zmienił płeć!!! Rany! 

I jeszcze ten popsuty samochód, co za przygody! Mam nadzieję, że Pati szczęśliwie wróci do domu, a relacje między psiakami się ułożą. 

To samo pomyślałam ;) ;) Ale co tam płeć, ważne, że już bezpieczny, pod najlepszą opieką <3

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Nesiowata napisał:

No to, jestem i ja - wróciliśmy z psiakiem przed 15 minutami. Pati wysiadł samochód i pojechałam do Konstancina. Ale mam niusa - w drodze z suczki (tak jest w książeczce) zrobił się pies!

Lala pojechała z nami (zbliżała się burza i nie było siły utrzymać jej w domu, musiała jechać). W samochodzie był spokój ale w domu już pokazuje, że to ona jest szefową. Ares też coś tam mruczy pod nosem ale w miarę.  

 

1 godzinę temu, Nesiowata napisał:

Pati z pewnością wróci bez problemu. Tyle, że dużo później niż planowała.

 

 

1 godzinę temu, Nesiowata napisał:

Ares podoba mu się wybitnie - ciągle za nim krąży. A Lala szczeka. W samochodzie był spokojny, podobnie jak i Lala. Teraz krąży po mieszkaniu nie zwracając na nic uwagi. Wypił sporo wody, ale na jedzenie jakoś nie zwraca uwagi. Połknął tabletki na robaki bez problemu.

                       Niechaj moc bedzie z Wami zrubeczki 
 
Link to comment
Share on other sites

Noc spokojna, nawet bez szczekania Lali. która spała ze mną. Ares na swoim posłaniu a gdzie Bunia (imię z książeczki) - nie wiem.  Kiedy się obudziłam - musiał być koło mojego łóżka  bo Lala od razu szczekała. Wyszedł na dwór, wysikał się, trochę połaził i nie miał ochoty na powrót do domu. Ale w końcu przyszedł. Podejrzewam, że trochę widzi bo nie wpadł na nic, chodził swobodnie., Później wypuściłam Aresa, który jest całkowicie zdezorientowany - nagle coś nowe w domu, które zapałało do niego wielkim afektem. Na dworze mokro więc Lala nawet nie próbuje wychodzić.

Ogólnie - czuje się zupełnie swobodnie, krąży z podniesionym ogonem, wszędzie znaczy i jest z siebie zadowolony. Chyba trochę zjadł w nocy. Z miski ubyło a Lala z pewnością nie ruszyła się z łóżka, Ares również pilnował swojego posłania. Nie wie do czego służy posłanie, najlepiej mu na podłodze. Preparat na pchły i kleszcze wczoraj podany, drapie się od początku. Próbowałam trochę wczoraj go wyczesać ale niezbyt to mu się podoba. Ale tylko ucieka, nie próbuje gryźć. A ma sporo kłaków na sobie i dredy też gdzieniegdzie widać. Kąpać będziemy się jutro wieczorem, a w poniedziałek jedziemy do gabinetu. Jednym słowem - po chłopaku nie widać żadnego stresu, jest ciekawski i bardzo kochliwy.  Na oko nie widać po nim chorób a co w środku - czas pokaże. Jeśli to będzie możliwe to będę chciała wykastrować go jak najprędzej (chociażby ze względu na Aresa, który zupełnie zgłupiał).

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

39 minut temu, Nesiowata napisał:

Noc spokojna, nawet bez szczekania Lali. która spała ze mną. Ares na swoim posłaniu a gdzie Bunia (imię z książeczki) - nie wiem.  Kiedy się obudziłam - musiał być koło mojego łóżka  bo Lala od razu szczekała. Wyszedł na dwór, wysikał się, trochę połaził i nie miał ochoty na powrót do domu. Ale w końcu przyszedł. Podejrzewam, że trochę widzi bo nie wpadł na nic, chodził swobodnie., Później wypuściłam Aresa, który jest całkowicie zdezorientowany - nagle coś nowe w domu, które zapałało do niego wielkim afektem. Na dworze mokro więc Lala nawet nie próbuje wychodzić.

Ogólnie - czuje się zupełnie swobodnie. krąży z podniesionym ogonem, wszędzie znaczy i jest z siebie zadowolony. Chyba trochę zjadł w nocy. Z miski ubyło a Lala z pewnością nie ruszyła się z łóżka, Ares również pilnował swojego posłania. Nie wie do czego służy posłanie, najlepiej mu na podłodze. Preparat na pchły i kleszcze wczoraj podany, drapie się od początku. Próbowałam trochę wczoraj go wyczesać ale niezbyt to mu się podoba. Ale tylko ucieka, nie próbuje gryźć. A ma sporo kłaków na sobie i dredy też gdzieniegdzie widać. Kąpać będziemy się jutro wieczorem, a w poniedziałek jedziemy do gabinetu. Jednym słowem - po chłopaku nie widać żadnego stresu, jest ciekawski i bardzo kochliwy.  Na oko nie widać po nim chorób a co w środku - czas pokaże. Jeśli to będzie możliwe to będę chciała wykastrować go jak najprędzej (chociażby ze względu na Aresa, który zupełnie zgłupiał).

Ogólnie rzecz biorąc ok, tylko ta nieoczekiwana zmiana pci  😉  

A lajków, jak zwykle, brak.   

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Nesiowata napisał:

Noc spokojna, nawet bez szczekania Lali. która spała ze mną. Ares na swoim posłaniu a gdzie Bunia (imię z książeczki) - nie wiem.  Kiedy się obudziłam - musiał być koło mojego łóżka  bo Lala od razu szczekała. Wyszedł na dwór, wysikał się, trochę połaził i nie miał ochoty na powrót do domu. Ale w końcu przyszedł. Podejrzewam, że trochę widzi bo nie wpadł na nic, chodził swobodnie., Później wypuściłam Aresa, który jest całkowicie zdezorientowany - nagle coś nowe w domu, które zapałało do niego wielkim afektem. Na dworze mokro więc Lala nawet nie próbuje wychodzić.

Ogólnie - czuje się zupełnie swobodnie. krąży z podniesionym ogonem, wszędzie znaczy i jest z siebie zadowolony. Chyba trochę zjadł w nocy. Z miski ubyło a Lala z pewnością nie ruszyła się z łóżka, Ares również pilnował swojego posłania. Nie wie do czego służy posłanie, najlepiej mu na podłodze. Preparat na pchły i kleszcze wczoraj podany, drapie się od początku. Próbowałam trochę wczoraj go wyczesać ale niezbyt to mu się podoba. Ale tylko ucieka, nie próbuje gryźć. A ma sporo kłaków na sobie i dredy też gdzieniegdzie widać. Kąpać będziemy się jutro wieczorem, a w poniedziałek jedziemy do gabinetu. Jednym słowem - po chłopaku nie widać żadnego stresu, jest ciekawski i bardzo kochliwy.  Na oko nie widać po nim chorób a co w środku - czas pokaże. Jeśli to będzie możliwe to będę chciała wykastrować go jak najprędzej (chociażby ze względu na Aresa, który zupełnie zgłupiał).

                      18 Teddy tat ideas | teddy, teddy bear tattoos, bear tattoos

Link to comment
Share on other sites

Przemiana suczki w pieska to nie jedyna wczorajsza pomyłka - Patrycji, zamiast szarej suczki, wydano jej jaśniejszą siostrę.  Rozmawiałam z Agnieszką, nie wyobraża sobie teraz zamiany, w hoteliku zostanie ta jasna, a jak tylko będzie możliwość, będziemy starać się zabrać pozostawione w schronisku siostry. Sunia jest podobno bardzo wychudzona, jak tylko będę miała kolejne informacje - dam znać.  Pati C do domu wracała na lawecie. 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Jaaga napisał:

Czytam i cieszę się że "gender' już w domu się wysypia. Co do pomyłki schroniskowej, to tez nie miałabym sumienia wymienic sunię. Widocznie tak było pisane. Nic nie dzieje się bez powodu.

Też tak myślę -  tak miało widocznie  być. Tak jak napisałam, będziemy z Agnieszką myśleć o pozostałych w schronisku siostrach. Jamnikowaty rudy piesek jest niezwykle proludzki, odważny, zabawowy, może powinien  szybko trafić na dobry dom. Ma co prawda problemy z tylną łapką i Agnieszka postara się to zdiagnozować, ale mamy nadzieję, że to ich poważnego.  

Link to comment
Share on other sites

Najnowsze informacje o pozostałych 2 psiakach, które wczoraj wyjechały:  chłopak jeszcze bezimienny, ale jest fantastyczny, uśmiech mu z pyska nie schodzi, pewny siebie, zadowolony z życia, zachowuje się jakby był tu zawsze. Niestety ma coś z tylną  łapką, czasem kuleje, a przy siadaniu dziwnie ją prostuje, podejrzewam jakiś stary uraz, ale musimy zdiagnozować. 
Sunia Hana, obraz nędzy i rozpaczy, kości, skóra i kołtuny. Ale będzie dobrze, wczoraj jeszcze się bała, a dzisiaj daje się głaskać, chodzi za nami, domaga się smaczków i uwagi. Jest delikatna, uległa i ma zjawiskowe oczy.

FB_IMG_1629575766502.jpg

FB_IMG_1629575780805.jpg

FB_IMG_1629575786314.jpg

FB_IMG_1629575807787.jpg

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tola napisał:

Najnowsze informacje o pozostałych 2 psiakach, które wczoraj wyjechały:  chłopak jeszcze bezimienny, ale jest fantastyczny, uśmiech mu z pyska nie schodzi, pewny siebie, zadowolony z życia, zachowuje się jakby był tu zawsze. Niestety ma coś z tylną  łapką, czasem kuleje, a przy siadaniu dziwnie ją prostuje, podejrzewam jakiś stary uraz, ale musimy zdiagnozować. 
Sunia Hana, obraz nędzy i rozpaczy, kości, skóra i kołtuny. Ale będzie dobrze, wczoraj jeszcze się bała, a dzisiaj daje się głaskać, chodzi za nami, domaga się smaczków i uwagi. Jest delikatna, uległa i ma zjawiskowe oczy.

FB_IMG_1629575766502.jpg

FB_IMG_1629575780805.jpg

FB_IMG_1629575786314.jpg

FB_IMG_1629575807787.jpg

 
Kokane skiereczki 
jak dobrze i cud ze juz w normalnym zyciu ze juz bedzie tylko tylko lepiej
 
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...