Jump to content
Dogomania

Zamojskie psiaki szukają domów i miłości


Tola

Recommended Posts

Dnia 20.03.2023 o 10:06, mari23 napisał:

Zbliża się 4 rocznica przyjazdu 17-letniego wówczas Milusia do mnie.... dzisiaj na 14.30 jesteśmy umówieni na kolejna wizytę z Miluniem, bo cos złego dzieje się z jego niewidomym oczkiem. Łzawi nie tylko to ślepe oczko, ale też pusty oczodół, kropelki nie pomogły 😞 Do tego Milusiek chodzi z lekko przekrzywioną główeczką, wczoraj łapki mu się "rozjechały" i nie mógł wstać, ale jak mu pomogłam, to podreptał dalej. Ma też momenty, że np. nie trafia do drzwi, jakby zapomniał, gdzie są, a dotąd radził sobie doskonale. On ma ponad 20 lat, wiem.... bardzo Was proszę o kciuki za Milusia! 

 

Dnia 20.03.2023 o 10:48, Jaaga napisał:

Może to zespół przedsionkowy? Częsty u staruszków. Tez trzymam kciuki.

 

Dnia 20.03.2023 o 11:00, mari23 napisał:

Miluś przyjechał do mnie razem z Maksem

Też tak myślę. Najbardziej martwią mnie jego oczka, a raczej oczko i oczodół - dlaczego tak mocno łzawią, a w dodatku to biedne, ślepe oczko jakby odwraca się i jest białe, kiedy do niego mówię i go dotykam - wraca do normalnego położenia.

Trzymam kciuki za Milusia, bardzo mocno.

Też myślę, że to może być zespół przedsionkowy, moja Zulcia na to cierpiała, miała 2 czy 3 ataki, ale wet dobrze trafił z lekami i nie powtarzały się potem. 

Trzymajcie się  kochani.

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 20.03.2023 o 20:50, Tola napisał:

Trzymam kciuki za Milusia, bardzo mocno.

Też myślę, że to może być zespół przedsionkowy, moja Zulcia na to cierpiała, miała 2 czy 3 ataki, ale wet dobrze trafił z lekami i nie powtarzały się potem. 

Trzymajcie się  kochani.

Dziękujemy za kciuki ❤️ 

Bardziej niż na zespół przedsionkowy objawy wskazują na "armagedon" w oczku Milusia ( płyn i ropień ), prawdopodobnie z bólu przekrzywia główeczkę. Niestety w jego wieku operacyjne usunięcie oczka nie jest bezpieczne, Miluś po konsultacji wetki z jej koleżanką (chyba okulistką) dostał  specjalne kropelki zmniejszające ciśnienie w oczku i mam nadzieję, że szybko mu pomogą. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 21.03.2023 o 08:18, mari23 napisał:

Dziękujemy za kciuki ❤️ 

Bardziej niż na zespół przedsionkowy objawy wskazują na "armagedon" w oczku Milusia ( płyn i ropień ), prawdopodobnie z bólu przekrzywia główeczkę. Niestety w jego wieku operacyjne usunięcie oczka nie jest bezpieczne, Miluś po konsultacji wetki z jej koleżanką (chyba okulistką) dostał  specjalne kropelki zmniejszające ciśnienie w oczku i mam nadzieję, że szybko mu pomogą. 

Starość trudna jest, dobrze, że Miluś przy swoim człowieku, wygłaskany, wytulony, w cieple, z pełną miseczką. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 21.03.2023 o 09:41, Tola napisał:

Starość trudna jest, dobrze, że Miluś przy swoim człowieku, wygłaskany, wytulony, w cieple, z pełną miseczką. 

Ta pełna miseczka nie jest mu wskazana bo choć nie je dużo, to jednak wazy 12,5 kg i łapki  są obciążone. On od początku był grubiutki a po kastracji jeszcze troszkę przytył i cały czas tak mu się waga trzyma, sprawdzałam tarczycę, ale jest OK, więc to tylko "taka jego uroda" - dużo Milusia do kochania i przytulania :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Nie pies w potrzebie, ale może akurat ktoś się zakocha. Szukam domu adopcyjnego dla maleńkiego yoreczka z wadą serca. Jest naprawdę tyci, słodki,  ale wada jest nieuleczalna i nieoperacyjna. Trzeba mieć świadomość, że życie  małego nie będzie długie. Nie miałam sumienia go uśpić, jest prowadzony przez kardiologa, ma wprowadzone leki.  Domyślam się, że raczej nikt nie będzie chciał się zdecydować, zeby potem nie cierpieć, ale wolę spróbować i zapytać. Takiej drobince byłoby łatwiej bez innych psów. 

IMG_20230324_142005.jpg

IMG_20230324_141928.jpg

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Dnia 23.03.2023 o 20:51, Tyśka) napisał:

Zdjęcia zgrałam, czekam na opis i informację na jakie miasto mam ogłosić (I nr tel.)

Tysiu<3 baaardzo dziękuję!! Przepraszam że tak się nie odzywam, ale korba u mnie okrutna, natomiast wstrzymajmy się jeszcze proszę sekundę z Lirą, bo trochę się zrobił ruch u niej:), zobaczymy,  może nie będzie trzeba jej ogłaszać, wszystko zależy od zapoznania z kotem... 😱😱😱

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.03.2023 o 14:33, Jaaga napisał:

Nie pies w potrzebie, ale może akurat ktoś się zakocha. Szukam domu adopcyjnego dla maleńkiego yoreczka z wadą serca. Jest naprawdę tyci, słodki,  ale wada jest nieuleczalna i nieoperacyjna. Trzeba mieć świadomość, że życie  małego nie będzie długie. Nie miałam sumienia go uśpić, jest prowadzony przez kardiologa, ma wprowadzone leki.  Domyślam się, że raczej nikt nie będzie chciał się zdecydować, zeby potem nie cierpieć, ale wolę spróbować i zapytać. Takiej drobince byłoby łatwiej bez innych psów. 

IMG_20230324_142005.jpg

IMG_20230324_141928.jpg

Słodki... Z czym będzie problem w życiu pieska? Tzn. jak ma wyglądać opieka, czy ograniczenie ruchu na przykład? Jak częste wizyty u kardiologa? I jakie są prognozy co do długości życia?

Mojej Pipi prognozowano 4 lata życia. Żyła 8 lat.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 27.03.2023 o 09:53, Isiak napisał:

Słodki... Z czym będzie problem w życiu pieska? Tzn. jak ma wyglądać opieka, czy ograniczenie ruchu na przykład? Jak częste wizyty u kardiologa? I jakie są prognozy co do długości życia?

Mojej Pipi prognozowano 4 lata życia. Żyła 8 lat.

To wada złożona, rozwojowa (po podaniu koniecznych leków matce) wiec trudno przewidzieć długość życia. Nie wymaga częstych konsultacji, bo nie da się nic zrobić więcej, to nieoperacyjne. Mały normalnie biega, bawi się. Łapie powietrze tylko, kiedy za bardzo naje się, bo żołądek wtedy uciska na serce. I jak czegoś się wystraszy, to też oddycha mocniej. Nie słabnie, nie blednie, nie ograniczam mu ruchu. 

Dlatego nie zdecydowałam się na eutanazję, bo czasem psy w beznadziejnych wydawałoby się przypadkach, jednak jakos sobie radzą i żyją dwa razy dłużej, jak Twoja Pipi. Uśpić zawsze jest czas.

 

Zgłosiła się pani, która go chciała do fundacji, ale nie o to mi chodziło, więc podziękowałam za zaiteresowanie. Trudno, mam Keniusia, Beniusia, to będe miała jeszcze Sanusia😉 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 27.03.2023 o 15:37, Jaaga napisał:

To wada złożona, rozwojowa (po podaniu koniecznych leków matce) wiec trudno przewidzieć długość życia. Nie wymaga częstych konsultacji, bo nie da się nic zrobić więcej, to nieoperacyjne. Mały normalnie biega, bawi się. Łapie powietrze tylko, kiedy za bardzo naje się, bo żołądek wtedy uciska na serce. I jak czegoś się wystraszy, to też oddycha mocniej. Nie słabnie, nie blednie, nie ograniczam mu ruchu. 

Dlatego nie zdecydowałam się na eutanazję, bo czasem psy w beznadziejnych wydawałoby się przypadkach, jednak jakos sobie radzą i żyją dwa razy dłużej, jak Twoja Pipi. Uśpić zawsze jest czas.

 

Zgłosiła się pani, która go chciała do fundacji, ale nie o to mi chodziło, więc podziękowałam za zaiteresowanie. Trudno, mam Keniusia, Beniusia, to będe miała jeszcze Sanusia😉 

Dziękuję za wyjaśnienie. Czy pozwolisz, żebym powiedziała o nim moim zaprzyjaźnionym wetkom? Może miałyby na oku odpowiedni, dobry sensowny dom?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...