Jump to content
Dogomania

Zamojskie psiaki szukają domów i miłości


Tola

Recommended Posts

Dnia 27.02.2020 o 18:46, Tola napisał:

Nie ma też już problem z transportem do Krakowa; wczoraj wieczorem zadzwoniła p. Mariola i zaproponowała, że przyjadą z mężem  w sobotę  po Grafitkę do Zamościa.

To najlepsza rekomendacja dla przyszłego domku!

9a09f4005e050316med.jpg

I pojechała koteczka:)

Państwo młodzi, bardzo sympatyczni, obiecali informacje i zdjęcia:)

Dużo miłości czarna damo:)

  • Like 2
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

33 minuty temu, Tola napisał:

W pierwszym boksie żeńskim, z którego najczęściej wyjeżdżają suczki, dzisiaj nie było nikogo, chyba wszystkie schowane były w budynku, prawdopodobnie było sprzątanie.

Nie było tez na wybiegu innych psów, o których były tutaj zapytania.

Podjadę jeszcze w ciągu tygodnia, ale chyba tym razem ciężko będzie zebrać grupę do wyjazdu. 

Martuniu bardzo dziękuję,tym bardziej,że wiem jak przeżywasz każdy pobyt w schronisku...

Z jednej strony trzeba się cieszyć,że terierkowaty i Ptyś znalazły domy i mieć nadzieję,że dobrze trafią,za co mocno trzymam kciuki! Być może i jeszcze więcej,skoro wybiegi były puste ale to okaże się przy kolejnej wizycie w schronie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Bogusik napisał:

Martuniu bardzo dziękuję,tym bardziej,że wiem jak przeżywasz każdy pobyt w schronisku...

Z jednej strony trzeba się cieszyć,że terierkowaty i Ptyś znalazły domy i mieć nadzieję,że dobrze trafią,za co mocno trzymam kciuki! Być może i jeszcze więcej,skoro wybiegi były puste ale to okaże się przy kolejnej wizycie w schronie.

 

Ciężko jest Bogusiu, ale to dla nich szansa...

Myślę, ze Ptyś dobrze trafi, ma jechać do Krakowa.

On jest w pojedyńczym boksie - wyprowadzany, promowany, pokazywany, to i dom chyba wybrany.

Ten drugi był w boksie ogólnym.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

af6c53c224704cc6gen.jpg

Ten maly chyba ma naprawdę trudne życie, taki drobny w boksie z dużymi psami, a ładny psiaczek, tylko tam pewnie niewidoczny. Tolu, są tam inne małe w kojcu, czy ten jeden tak kiepsko został umieszczony?

Sunia onka cudna jak marzenie. Jak coś to mogę ją pokazać na grupach owczarkowych, tylko proszę o info.Najgorsze, ze prosto ze schroniska ktoś ją pewnie weźmie do kojca czy na łańcuch. Choć na grupach tez wielu trzyma psy na zewnątrz. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.03.2020 o 08:43, Jaaga napisał:

af6c53c224704cc6gen.jpg

Ten maly chyba ma naprawdę trudne życie, taki drobny w boksie z dużymi psami, a ładny psiaczek, tylko tam pewnie niewidoczny. Tolu, są tam inne małe w kojcu, czy ten jeden tak kiepsko został umieszczony?

Sunia onka cudna jak marzenie. Jak coś to mogę ją pokazać na grupach owczarkowych, tylko proszę o info.Najgorsze, ze prosto ze schroniska ktoś ją pewnie weźmie do kojca czy na łańcuch. Choć na grupach tez wielu trzyma psy na zewnątrz. 

Najwięcej małych psów jest w pierwszym boksie, podobni jak najwięcej małych suczek jest w pierwszym damskim boksie.

Ale w innych ogólnych też są, tylko jest ich mniej, po 2 - 3...

 

Link to comment
Share on other sites

Dusia i Duszek mają wspólny dom, zamieszkają w Warszawie, w bloku,  domu bez dzieci. :).

W niedzielę Jo37 była na wizycie i dała zielone światło:)

Duszek jest już  po zabiegu kastracji, jutro sterylizację ma Dusia, prosimy o kciuki!

Jak rana się zagoi, kocie rodzeństwo wyruszy do swojego nowego domu:).

Jestem szczęśliwa, że to szaleństwo telefonów już się skończy.

 Havanka, b-b  bardzo dziękuję za pomoc, proszę o usunięcie OLX -

09f8f716f8991531med.jpg

011de78763b071dcmed.jpg

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dusia po zabiegu, właśnie TZ pojechał po nią do lecznicy.

Państwo chcieli przyjechać po rodzeństwo już w tą sobotę, ale chyba odłożymy wyjazd  na następny tydzień.

 

A jutro z lecznicy  z Izbicy jedzie do Jagny dzika kotka z ulicy Zagłoby, korzystamy z wyjazdu znajomej w tamte strony.

Niestety, wg wetki nie rokuje dobrze, nie zrobiła żadnych postępów, jest tak samo dzika jak w chwili złapania, czyli na początku grudnia.

Nie mogłam jej wypuścić w miejscu odłowienia, bo kto by tam się nią zajmował:(

Jestem bardzo wdzięczna Jaaga, że zaproponowała taką pomoc dla kotki, może z  czasem zaufa chociaż odrobinę człowiekowi, lecznica to nie jest dobre miejsce na socjalizację. 

Koteczka nie ma nawet imienia, może dziewczyny Jagny wymyślą dla niej coś odpowiedniego...

Dwaj synowie kotki nadal w lecznicy, są już  wykastrowani, zaszczepieni.

Jak Dusia i Duszek pojadą do DS do Warszawy, zabierzemy ich na to miejsce do DT.

 

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Tola napisał:

Dusia po zabiegu, właśnie TZ pojechał po nią do lecznicy.

Państwo chcieli przyjechać po rodzeństwo już w tą sobotę, ale chyba odłożymy wyjazd  na następny tydzień.

 

A jutro z lecznicy  z Izbicy jedzie do Jagny dzika kotka z ulicy Zagłoby, korzystamy z wyjazdu znajomej w tamte strony.

Niestety, wg wetki nie rokuje dobrze, nie zrobiła żadnych postępów, jest tak samo dzika jak w chwili złapania, czyli na początku grudnia.

Nie mogłam jej wypuścić w miejscu odłowienia, bo kto by tam się nią zajmował:(

Jestem bardzo wdzięczna Jaaga, że zaproponowała taką pomoc dla kotki, może z  czasem zaufa chociaż odrobinę człowiekowi, lecznica to nie jest dobre miejsce na socjalizację. 

Koteczka nie ma nawet imienia, może dziewczyny Jagny wymyślą dla niej coś odpowiedniego...

Dwaj synowie kotki nadal w lecznicy, są już  wykastrowani, zaszczepieni.

Jak Dusia i Duszek pojadą do DS do Warszawy, zabierzemy ich na to miejsce do DT.

 

Znam przypadek, gdy kilkuletnia, dzika kotka stała się mega miziakiem, tylko nie wiem po jakim czasie

Link to comment
Share on other sites

A to kolejne kocurki z Izbicy - Zorro i Cekin; Havanka obiecała pomoc w zrobieniu im OLX na Kraków.

Kocurki mają po ok. 7 - 8 mies. są wykastrowane, zaszczepione, testy FIV+FeLv ujemne, korzystają z kuwety. 

Chłopcy są spokojni, łagodni,  lubią kontakt z człowiekiem, tylko domu brak...

OLX na Warszawę

https://www.olx.pl/oferta/dwa-7-mies-kocurki-szukaja-nowych-domow-CID103-IDDWlYj.html

Link to comment
Share on other sites

18 minut temu, Gabi79 napisał:

Znam przypadek, gdy kilkuletnia, dzika kotka stała się mega miziakiem, tylko nie wiem po jakim czasie

Chciałabym, aby przy człowieku poczuła się bezpieczna, ale podobno to bardzo ciężki przypadek...

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tola napisał:

Chciałabym, aby przy człowieku poczuła się bezpieczna, ale podobno to bardzo ciężki przypadek...

Pisalam Wam tu kiedys o kotach ktorym chcialam pomoc byly cztery male i dwie kocice matka malych i jej corka z poprzedniego roku. Matka jest taka poldzika udalo sie zlapac jedynie dwa ppdrosniete poldzikie male dwa niestety zaginely:( w jesieni udalo sie do lapki zlapac ta dorosla corke - dzikus totalny ona uciekala jak sie na nia popatrzylo... Po sterylce poszla prosto na ulice bo podobno tak szalala ze sie bali ze sobie cos zrobi. Wszystko z nia ok ale o czym chce napisac... Znalazla sie starsza Pani ktora teraz regularnie ich dokarmia i co ta dzika kotka chyba po tej sterylce tak sie zmienila bo chodzi miedzy nogami tej Pani (dotknac sie nie da) i tak zlagodniala nawet obcym da sie sobie poprzygladac :)  ja sie kompletnie na kotach nie znam ale jak taki dzik sie zmienil na ulicy.. to moze i dla kotki zamojskiej jest nadzieja :) 

p.s.a na druga kotke urzadzamy polowanie niedlugo ale ciezki temat :( 

 

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Cekina ogloszę jutro na FB. Jest kolorystycznie podobny do naszego Szronika, a nim zawsze wszyscy się zachwycali.

Z kotami róznie bywa. Dotad miałam 3 dzikie, które dały radę funkcjonowac w domu. Nie dały się dotykać, ale normalnie funkcjonowały poza tym. Jednak dwa kocurki trafiły do nas do wypuszczenia ,były za dzikie i w mega stresie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, Livka napisał:

Co to za psiaki ? Wiadomo o nich coś więcej ?Ten po prawej to Bruno ? Czy już mam jakieś omamy ?

416d4e3c6b7c9b4agen.jpg

Ten po lewej jest cudny. Zwróciłam na niego uwage na zdjeciach Toli. Bardzo mi go żal, że wegetuje w schronisku. Prawie identyczny Tarzan wychowywał mnie w dzieciństwie praktycznie od urodzenia. Był moim najlepszym opiekunem i przyjacielem. pamiętam jego śmierc, kiedy miałam 6 lat. 40 lat temu nikt nie słyszał o kastracji, pobiegł za suka z cieczką, zabił go pociąg. przez całe dzieciństwo nie mogłam miec psa, po smierci Tarzana nikt z domowników oprócz mnie nie chciał mieć następnego. Dlatego widok tego psiaka mnie tak poruszył. Życzę mu dobrego domu. T

o takie smutne, że śliczne, teoretycznie adopcyjne psiaki muszą marnowac życie w schroniskowym kojcu. Nie wiem jak Wy, ale ja mam slabość do pewnych psiaków, jak tylko je zobaczę. Tak było z Freyą. Wtedy mieliśmy dogomaniackie psiaki u siebie, zarzekałam się, że ani jeden więcej. Jednak po miesiącach szukania jej domu na FB, kiedy zobaczyłam kolejne jej zdjęcie wstawione przez Tolę, jak stoi wycofana w kojcu, to była decyzja podyktowana sercem, nie rozumem. Na dzień dzisiejszy wiem, że to była dobra decyzja. Każdy jej normalny dzień jest warty zabrania jej wtedy. To cudowny pies, który spędził podobno w schronisku kilka lat niezauwazony.

Z lepszych wiadomości chciałam przekazać, że wczoraj wieczorem dzika kicia z Zamościa dotarła do mojej mamy w Katowicach i nawet calkowicie grzecznie się zachowywała. Jutro Andrzej po nią jedzie. trzymajcie kciuki za jej zachowanie, bo ze względów zdrowotnych musi na razie mieszkać w pokoju gościnnym. Juz w sobotę bedzie miała test z obcymi osobami w domu.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Jaaga napisał:

 Nie wiem jak Wy, ale ja mam slabość do pewnych psiaków, jak tylko je zobaczę. (...)

Z lepszych wiadomości chciałam przekazać, że wczoraj wieczorem dzika kicia z Zamościa dotarła do mojej mamy w Katowicach i nawet calkowicie grzecznie się zachowywała. Jutro Andrzej po nią jedzie. trzymajcie kciuki za jej zachowanie, bo ze względów zdrowotnych musi na razie mieszkać w pokoju gościnnym. Juz w sobotę bedzie miała test z obcymi osobami w domu.

Też tak mam... mocniejsze bicie serca, uczucie " TO TEN, MUSZĘ mu pomóc" - tak miałam z Mimi... tak miałam z Orionem z łańcucha. :) 

Trzymam kciuki za koteczkę. Ma już jakieś imię?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...