Jump to content
Dogomania

Zamojskie psiaki szukają domów i miłości


Tola

Recommended Posts

Dnia 26.08.2022 o 18:28, Poker napisał:

Fatalnie. Biedna mała i maluch.

Może wyjściem by była jej " ucieczka" ? Tyko co z maluchem

W sobotę sunia i mały byli u weta - sunia została zaszczepiona p.wirusówkom, szczeniak powtórnie odrobaczony, szczepienie p/wściekliźnie za ok. 2 tyg. Sunia zaczęła lepiej jeść, ale nie bardzo potrafi jeść suchą karmę, kupujemy więc produkty, Dt gotuje i jednocześnie  przemyca karmę dla szczeniaka, bo suczka  powinna ją jeść, jest wychudzona.  Wetka zdecydowała się najpierw podać szczepienie p/ chorobom wirusowym z obawy przed parwo.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.08.2022 o 18:31, Poker napisał:

Czy jest szansa na umieszczenie ich w hoteliku, bo trzymam miejsce.

Szansa jest, tylko trzeba jeszcze trochę poczekać... 

Dnia 29.08.2022 o 18:51, Tianku napisał:

Nie rekompensata za zrzeczenie tylko rachunki od weta za dotychczas poniesione koszty... To skutecznie odstrasza zazwyczaj 

Najczęściej to właśnie ten  argument działa. Tutaj jednak problem polega na tym, że nie znamy właścicieli, suczkę zabieraliśmy od samotnego faceta, który się do niej nie przyznawał. Natomiast teraz pojawili się niby właściciele, którzy   domagają się zwrotu suczki, ale robią to   poprzez  dziewczynę, która zgłosiła nam  psy pozostawione na  posesji bez jedzenia i wody; straszą ją policją,  zabraniem jej  psa i wszystko to poprzez Fb. Do nas nikt nie dzwoni, nie pyta, ale nie wiemy, co będzie dalej.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.08.2022 o 18:51, Tianku napisał:

Nie rekompensata za zrzeczenie tylko rachunki od weta za dotychczas poniesione koszty... To skutecznie odstrasza zazwyczaj

 

Dnia 29.08.2022 o 19:57, Poker napisał:

Masz rację.

Dzisiaj zabieg sterylizacji miała wiejska suczka Łatka, ta od 6 szczeniaków, które były u Jagny Wątek Właścicielka była bardzo odporna na przypomnienia  i dopiero groźba przedstawienia jej faktur za leczenie  maluchów  zadziałała. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.08.2022 o 21:03, Tyśka) napisał:

A co z tą czarna mama i jej dwoma szczeniakami ? Jest ktoś chętny, aby je uratować? 

Tak, mam miejsce u szafirki, muszą być tylko zaszczepione, prawdopodobnie pojadą jutro do lecznicy.  Dzisiaj miały jechać, ale TZ nie mógł skontaktować się z miejscowym wetem. Chciałabym połączyć ich wyjazd  z wyjazdem suni z łańcucha i jej malucha, na razie nie wiem jak to zorganizować. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.08.2022 o 21:01, Tola napisał:

 

Dzisiaj zabieg sterylizacji miała wiejska suczka Łatka, ta od 6 szczeniaków, które były u Jagny Wątek Właścicielka była bardzo odporna na przypomnienia  i dopiero groźba przedstawienia jej faktur za leczenie  maluchów  zadziałała. 

Ta biedna łatka dalej tkwi na łańcuchu na tym klepisku?

Takich "właścicieli" powinno piekło pochłonąć i to w trybie natychmiastowym

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.08.2022 o 22:20, Poker napisał:

Może spróbować nawiązać kontakt z niby właścicielami, żeby nie narażać dziewczyny na problemy i zażądać od dowodów , że sunia jest ich. A potem pokazać rachunki od weta .

Mają wszystkie informacje kto zabrał psy i jak się skontaktować. 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.08.2022 o 23:04, Poker napisał:

Czy nie jest tak, że właściciel ma 2 tygodnie na zgloszenie się po psa?

Zgodnie z prawem może odebrac psa nawet po dwu latach jeśli znalazca nie zglosił, że ma takiego psa. W przypadku kiedy znalazca informuje wlasciciela o znalezionym psie to wlaściciel ma rok na odebranie. Jeśli nie odbierze psa to po roku traci prawo wlasności i pies staje się wlasnością znalazcy.

Dura lex sed lex.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 30.08.2022 o 00:02, Poker napisał:

To dlaczego w schroniskach po 2 tygodniach  kwarantanny  można adoptować psa? I zgodnie z rodo schron nie poda gdzie trafił pies?

Nie wiem...Dopytam o to.

Miałam taką sytuację. W 2008 roku, po śmierci mojego ukochanego Barusia adoptowalam ze schroniska psa husky. Pies siedzial miesiąc w  schronisku. Po 10 dniach na spacerze dopadl mnie właściciel psa i zaządał zwrotu. Udokumentowal, że jest wlascicielem(zdjęcia, książeczka) Pies oszalał z radości na jego widok. Wykonywal komendy.. Okazalo się że pan szukal psa w schronisku ale piwiedzieli że takiego nie ma...Pan wiedzial tylko tyle że pies poszedl do adopcji..patrolowal ulice az mnie dopadł...

Fred wrocil do własciciela...Zgodnie z prawem. 

 

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie jest tak jak pisze Alaskan. W przypadku zguby psa obowiązuje prawo, które chroni przed przywłaszczeniem. I jest to mądre, mimo wszystko... bo wielu znalazców nie szuka właścicieli legalnie (czyli o znajdzie nie informuje gminy czy schroniska do 2 tygodni od znalezienia; wywieszenie plakatów czy ogłoszenie w Internecje nie jest wypełnieniem obowiązku szukania właściciela). Akurat jestem na grupach o zaginionych/znalezionych psach...  tyle ogłoszeń "pies szuka domu" bez szukania właścicieli (a po zwróceniu uwagi na ten błąd ktoś usuwa ogloszenie) to jakaś plaga... I ilość psów nieodnalezionych przez opiekunów jest zatrważająca.  A kiedy pies trafia do schroniska to zakłada się, że 14 dni to wystarczający czas, aby właściciel tam dotarl i odnalazł zgubę (schronisko to naturalne miejsce, gdzie się zguby szuka). Po 14 dniach w schronisku pies może być uznany już za porzuconego. Ale tylko w schronisku obowiązuje te 14 dni (jak pies trafi do jakiejś organizacji prozwierzecej to już to prawo nie obowiązuje, lecz to roczne lub w zaleznosci od tego czy pies był zglaszany instytucjom czy nie: dwuletnie). Zresztą, sama się boję, że kiedyś zaginie mi pies i ktoś zamiast zgłosić go schronisku to sobie go weźmie... ogłosi na jednej prywatnej grupie na fb że znaleziono/zgłosi jakiejś organizacji ze zmyśloną historią o porzuceniu... i już pupila nie odnajdę. 

W tym przypadku jednak nie wiem czemu rzekomi właściciele suni nie kontaktują się z fundacją tylko nękają dziewczynę... jeśli wiedzą pod czyja opieką suczka jest to to prawo o dwóch lat nie obowiązuje (na mój rozum). Trzymam kciuki, aby udało się to rozwiązać. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.08.2022 o 23:56, Alaskan malamutte napisał:

Zgodnie z prawem może odebrac psa nawet po dwu latach jeśli znalazca nie zglosił, że ma takiego psa. W przypadku kiedy znalazca informuje wlasciciela o znalezionym psie to wlaściciel ma rok na odebranie. Jeśli nie odbierze psa to po roku traci prawo wlasności i pies staje się wlasnością znalazcy.

Dura lex sed lex.

dokładnie tak jest- psy wg prawa traktowane są jak rzeczy i obowiązują przepisy właściwe dla rzeczy.

Okres 14 dni w schronisku to czysto umowny czas wynikający z długości trwania kwarantanny. Pies trzymany jest obowiązkowo tylko tak długo, ale upewnić się że nie przenosi chorób.  Co nie przeszkadza w dalszym obowiązywaniu prawa jak dla rzeczy.

 

Link to comment
Share on other sites

To wszystko o czym piszecie dotyczy psów znalezionych. Tutaj psy zostały zabrane ze względu na złe warunki i zły stan suni. Właściciele parę dni wcześniej, z nieznanych powodów, zostawili sunię i szczeniaka u starszego człowieka, bez wody i jedzenia. Prawdopodobnie nie kontaktują się z fundacją, bo nie mają ani książeczki ani aktualnego zaświadczenia o szczepieniu. Co do prawa to jest jak najbardziej zasadne,  jeśli właściciel szuka zaginionego zwierzaka, często są to rodzinne tragedie. Natomiast do fundacji trafiają  najczęściej psy, które mają właścicieli, ale są  zaniedbywane, często chore, pozostawiane bez opieki, a to już pewna forma znęcania się. Serce i rozum mówią wtedy, że taki pies nie powinien wrócić do właściciela, chociaż prawo stanowi inaczej. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

To prawo nie jest dla mnie do końca jednoznaczne.

Pies w schronisku po 14. dniach jest porzuconym i może iść do adopcji.

Pies znaleziony, ogłaszany w mediach społecznościowych na  plakatach przez znalazcę, który powiadomił też schronisko, nie jest psem porzuconym ?

Link to comment
Share on other sites

Dnia 30.08.2022 o 10:02, Poker napisał:

Pies w schronisku po 14. dniach jest porzuconym i może iść do adopcji.

Pies znaleziony, ogłaszany w mediach społecznościowych na  plakatach przez znalazcę, który powiadomił też schronisko, nie jest psem porzuconym ?

Ale jeśli nawet po roku ktoś rozpozna w adoptowanym psie swojego psa, adoptujący musi go zwrócić poprzedniemu opiekunowi, czyli w obu przypadkach jednakowe prawa nowego opiekuna.

Link to comment
Share on other sites

Chciałam pokazać naszą nową podopieczną, trafiła do nas wczoraj. Znalazła ją p. Jola z Krakowa, która jakiś czas temu adoptowała od nas czarnego kocurka, a która  w ramach swojej pracy była w naszych stronach. Michasia vel Chmurka jest już bezpieczna w DT w Zamościu u p. Małgosi. 

IMG-20220830-WA0034.jpg

IMG-20220830-WA0032.jpg

IMG-20220830-WA0031.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...