Jump to content
Dogomania

Zamojskie psiaki szukają domów i miłości


Tola

Recommended Posts

23 godziny temu, elik napisał:

Współczuję Martusiu  :( To bardzo przykre  :(

Dziękuję, Jutro konsultacja tego kocurka po wypadku u dr Handwerkera w Lublinie, prosimy o kciuki.

Kocurek ma zmiażdżoną miednicę, ale mamy nadzieję...

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Tola napisał:

Dziękuję, Jutro konsultacja tego kocurka po wypadku u dr Handwerkera w Lublinie, prosimy o kciuki.

Kocurek ma zmiażdżoną miednicę, ale mamy nadzieję...

Co z kocurkiem?

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, elik napisał:

Co z kocurkiem?

Elu, bardzo dziękuję za zainteresowanie kocurkiem, mam nadzieje, że on to czuje.

Wycierpiał się biedak bardzo, został znaleziony w takim stanie na zamojskiej starówce, nie wiadomo, ile tak leżał.

Wczoraj nasza p wetka próbowała zmniejszyć ból  podając środki przeciwbólowe, kroplówki.

Tak jak pisałam, kocurek był dzisiaj o 10.00 w Lublinie na konsultacji u dr. Handwerkera.

Dobre wiadomości to takie, że jest dla niego szansa -  jest młody, ma ok. 8 mies. i dużą wolę życia.

Teraz te  gorsze informacje:(

Kocurek ma połamaną  miednicę, łapę i jakieś uszkodzenie kręgosłupa, więcej napiszę jak dostanę opis z TK na pocztę.

Jak wszystko będzie dobrze to operacja jutro, koszt to 5,500 zł , niestety operacje ortopedyczne są drogie:(

Przyznam, że jestem zszokowana kwotą i trochę podłamana, nie jesteśmy w stanie pokryć kosztu operacji, w tym okresie nasze fundusze wystarczą na zabezpieczenia karmy dla wszystkich podopiecznych i na jakieś nagłe przypadki, to najgorszy dla nas czas:(

Ale brak pieniędzy nie może przerwać kociego życia; jak już udało się go zabrać, otrzymał pierwszą pomoc, żyje, to trzeba starać się ratować to życie...

W klinice zgodzono się rozłożyć płatność na raty, będę próbowała coś uzbierać.

Pani Laura, która znalazła kocurka, bardzo zaangażowała się w pomoc, zorganizowała zbiórkę wśród znajomych, ma już prawie 1000 zł. 

Koszt dzisiejszej wizyty i TK - prawie 1000 zł:(

Kocurek, jeszcze nawet imienia nie ma

3610511952936161039.jpg

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj po drodze byliśmy u starszej ok. 80 letniej kobiety, która dokarmia bezdomne koty na wsi no i wciąż ma nowe, w tym ciężarną kotkę i kotki  z kociakami,  zawieźliśmy karmę.

Dzisiaj TZ zdołał zabrać tą ciężarną do Izbicy, z resztą nie wiem co będzie, trzeba byłoby za jakić czas szukać domów dla kociaków...

 To jedna z kotek z małymi

101527772_3292893367428759_4467405156283056128_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Aldrumka napisał:

Straszne koszty ..

kocurek milusi taki skupiony na zdjęciu chyba już po lekach przeciwbólowych ,

bardzo, bardzo biedny

Ogromne  :(

Może pomożemy bazarkami. Tak wielkiego kosztu Fundacja sama nie udźwignie.  Nie będzie w stanie pomagać innym zwierzętom.

W najbliższym bazarku uwzględnię Fundację.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, elik napisał:

Ogromne  :(

Może pomożemy bazarkami. Tak wielkiego kosztu Fundacja sama nie udźwignie.  Nie będzie w stanie pomagać innym zwierzętom.

W najbliższym bazarku uwzględnię Fundację.

Tak, przeczytałam

postaram się i ja zrobić bazarek, pewnie przydałaby się też zrzutka

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Poker napisał:

Straszny koszt. Ciekawe z czego wynika. Co będzie operowane.

 

2 godziny temu, Tola napisał:

Kocurek ma połamaną  miednicę, łapę i jakieś uszkodzenie kręgosłupa, więcej napiszę jak dostanę opis z TK na pocztę.

Bardzo poważne urazy  :(

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Poker napisał:

Straszny koszt. Ciekawe z czego wynika. Co będzie operowane.

Straszny. Dzisiaj jestem tą kwota jeszcze bardziej przestraszona niz wczoraj:(

Kot ma zmiażdżoną miednicę, połamana łapkę i pęknięty kręgosłup. 

Z tego co zrozumiałam, to właściwie powinny być dwie operacje - pierwsza, która poskłada miednicę i druga na łapkę.

Ale dr będzie próbował zrobić to w trakcie jednej, parogodzinnej operacji.

Niestety Lublin jest bardzo drogi, nie zawsze uwzględnia fakt, ze pomocy potrzebuje zwierzę bezdomne,  a w operacjach ortopedycznych to już norma.

Można byłoby starać się o miejsce w klinice uniwersyteckiej, ale tam jest kolejka, a tutaj chodzi o czas, kocurek miał problemy z załatwianiem się:(.

W innym przypadku rozważalibyśmy wyjazd na Śląsk, na pewno byłoby taniej.

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Tola napisał:

Bardzo proszę o kciuki za jutrzejsza operację, o reszcie, czyli funduszach będę martwiła się od  jutra...

Dzisiaj życzę wszystkim zaglądającym tutaj dobrej nocy, znikam, bo zasnę na siedząco.

 

12 godzin temu, elik napisał:

Biedny kocurek  :( Oby operacja się udała i kotek odzyskał sprawność ruchową :(
Co będzie z kotkami, gdy zabraknie tej 80-letniej Pani?  :(

 

11 godzin temu, Aldrumka napisał:

Straszne koszty ..

kocurek milusi taki skupiony na zdjęciu chyba już po lekach przeciwbólowych ,

bardzo, bardzo biedny

 

11 godzin temu, elik napisał:

Ogromne  :(

Może pomożemy bazarkami. Tak wielkiego kosztu Fundacja sama nie udźwignie.  Nie będzie w stanie pomagać innym zwierzętom.

W najbliższym bazarku uwzględnię Fundację.

 

11 godzin temu, Aldrumka napisał:

Tak, przeczytałam

postaram się i ja zrobić bazarek, pewnie przydałaby się też zrzutka

 

2 godziny temu, Anula napisał:

Jeżeli są jakieś pieniążki wpłacone na Fundację ZEA przeznaczone dla Bixi(szczeniaczka) to bardzo proszę o przekazanie ich na operację kici.

Bardzo dziękuję!

Będę  wdzięczna za każdą pomoc, bardzo.

serce-ruchomy-obrazek-0128.gif

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, elik napisał:

Zrzutkę Martusia na pewno zrobi.  

Na razie nie mogę zrobić, bo zrzutkę na FB zrobiła p. Laura, która kocurka znalazła, nie mogę zbierać pieniędzy na zwierzaka, na którego ktoś juz zbiera.

Jak skończy się ta  zbiórka , to dopiero mogę wystawić kolejną.

 

Jest chyba dobra informacja z rana - prawdopodobnie wczorajsze badanie TK ( 800 zł ) wliczą w koszt operacji, ale to jeszcze nic pewnego...

Link to comment
Share on other sites

Jak już wiadomo, nie możemy przez kilka miesięcy umieszczać psiaki u Szafirków ze względu na parwo.Tydzień temu rozmawiałam z Murką i pytałam kiedy ruszają z działalnością i czy przyjęłaby kudłacza z Zamościa.Dzisiaj Kasia do mnie zadzwoniła  z wiadomością,że pomału wznawiają działalność i przyjmie chłopaka:) Transport będzie w tym tygodniu, ponieważ mają jeszcze zabrać jakiegoś psiaka z Tomaszowa. Martunia była dzisiaj w schronisku i na szczęście kudłatek nie został adoptowany, więc go zarezerwowała :)

Dałyśmy mu na imię Muki i jak Anula założy wątek,to wstawi tutaj link

 

SAVE_20200525_114449.jpg

  • Like 3
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Miałam własnie pytać, czy któryś z psiaków z wstawionych zdjeć znalazł jakąś opcję. Fajnie, ze temu się udało :) Bardzo cieszyłabym sie, gdyby temu w typie północnym tez udało się, ale wiem, że szanse na wzięcie dużego psa są małe. Gdyby nie to, że czekam na dwa psy, to pewnie również zastanawiałabym się nad nim. Tylko czekam na psa ze złamanym kręgosłupem i dużego, diabełkowatego szczeniora, więc i tak jak zwykle poszłam na całość i bede mieć harcore.

Tolu, gdyby była jakas opcja dla tego  psa., który mi lezy na sercu, to daj prosze znac. Poprosiłabym na fb o wsparcie i zrobiłabym mu ogłoszenie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Bogusik napisał:

Jak już wiadomo, nie możemy przez kilka miesięcy umieszczać psiaki u Szafirków ze względu na parwo.Tydzień temu rozmawiałam z Murką i pytałam kiedy ruszają z działalnością i czy przyjęłaby kudłacza z Zamościa.Dzisiaj Kasia do mnie zadzwoniła  z wiadomością,że pomału wznawiają działalność i przyjmie chłopaka:) Transport będzie w tym tygodniu, ponieważ mają jeszcze zabrać jakiegoś psiaka z Tomaszowa. Martunia była dzisiaj w schronisku i na szczęście kudłatek nie został adoptowany, więc go zarezerwowała :)

Dałyśmy mu na imię Muki i jak Anula założy wątek,to wstawi tutaj link

 

SAVE_20200525_114449.jpg

Tak, byłam dzisiaj w schronisku, piesek jest zarezerwowany, zawiozłam szeleczki, obrożę i smycz i czeka na przyjazd Murki.

Bardzo się cieszę, że chociaż jemu uda się opuścic schronisko!

Pięknie dziękuję Anuli i Bogusik za taką decyzję

serce-ruchomy-obrazek-0128.gif

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...