Jump to content
Dogomania

Zamojskie psiaki szukają domów i miłości


Tola

Recommended Posts

2 godziny temu, Tola napisał:

Alutka i Mirabelka mają nowe domy w Krakowietaniec-emotikon-ruchomy-obrazek-0055

Obie trafiają do domów doświadczonych, w oby domach są koci rezydenci.

Rodzina Mirabelki przyjedzie po koteczkę w sobotę.

Dla Alutki szukam transportu na następny tydzień, może ktoś coś wie...

W obu domach na wizycie PA była elik, której bardzo dziękujędziekuje-ruchomy-obrazek-0054

Tolu, a może pan od Mirabelki mógłby zabrać też Alutkę i przetrzymać do dnia odbioru przez jej panią. Warto zapytać :) Może to tylko kwestia kilku dni?

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, elik napisał:

Tolu, a może pan od Mirabelki mógłby zabrać też Alutkę i przetrzymać do dnia odbioru przez jej panią. Warto zapytać :) Może to tylko kwestia kilku dni?

Pytałam od razu - niestety nie może, zabiera z Rzeszowa jakis ludzi do Krakowa.

Link to comment
Share on other sites

Kochani, w niedzielę do nowego domu w Zamościu pojechała "moja" podopieczna, Rysia. I we wtorek zdołała wyswobodzić się z szelek i uciec :( Nie zna terenu, ona wcześniej stołówka się na wsi :(( Okolice Orląt Lwowskich...
Tolu, AM - czy jesteście w stanie pomóc w poszukiwaniach? Albo pokazać kicię gdzieś dalej na FB i swoim Znajomym z Zamościa? Osobiście jestem przerażona... to taka ufna istotka... w zupełnie obcym miejscu...
Tutaj jej ogłoszenie:
https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=1920382124726262&id=100002634784706

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Kochani, w niedzielę do nowego domu w Zamościu pojechała "moja" podopieczna, Rysia. I we wtorek zdołała wyswobodzić się z szelek i uciec :( Nie zna terenu, ona wcześniej stołówka się na wsi :(( Okolice Orląt Lwowskich...
Tolu, AM - czy jesteście w stanie pomóc w poszukiwaniach? Albo pokazać kicię gdzieś dalej na FB i swoim Znajomym z Zamościa? Osobiście jestem przerażona... to taka ufna istotka... w zupełnie obcym miejscu...
Tutaj jej ogłoszenie:
https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=1920382124726262&id=100002634784706

 

Wysłałam link do Marty P., która prowadzi nasz profil funadcyjny na Fb, rezesłałam mailem do znajomych.

Ciężko będzie,  w pobliżu ruchliwa ulica, a i do głównej blisko:(

Koniecznie potrzebne  ogłoszenia, tam jest w pobliżu szkoła podstawowa...

Biedna kocina:(

Czy kotka nie mogła poegzystować trochę w nowym miejscu bez wychodzenia, korzystała chyba z kuwety?

 

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tola napisał:

Wysłałam link do Marty P., która prowadzi nasz profil funadcyjny na Fb, rezesłałam mailem do znajomych.

Ciężko będzie,  w pobliżu ruchliwa ulica, a i do głównej blisko:(

Koniecznie potrzebne  ogłoszenia, tam jest w pobliżu szkoła podstawowa...

Biedna kocina:(

Czy kotka nie mogła poegzystować trochę w nowym miejscu bez wychodzenia, korzystała chyba z kuwety?

Dziękuję! Bardzo dziękuję! To ogromna pomoc.
Nikogo nie ma z nas, żeby wywiesić ogłoszenia, musimy liczyć na słowo właścicieli że szukają :( Ale w internecie to ogłoszenia wstawiłam ja i shoto...
Tolu, nie wiem. Nie rozumiem dlaczego wyszli z nią na spacer w szelkach... tyle się mówi o bezpieczeństwie :( Ona niby od 2-3miesięcy była dokarmiana (pojawiła się dosłownie znikąd na kociej stołówce Dobrej Duszy)  i mieszkała na dworze, ale Karmicielka jak ją wzięła w dniu adopcji do domu, aby potem jej nie szukać, to mówiła że kotka momentalnie odnalazła się w domu, widać że tam żyła. Znalazła od razu miseczki z jedzonkiem, kuwetę, łóżko... :( Nie wiem czemu to się stało, nie miało prawo się to stać... :( Dom zapowiadał się na świadomy i odpowiedzialny... eh, kotki tylko żal :(. Boję się piekielnie o małą, ona podobno bardzo pcha się do ludzi, ale miasta nie zna...

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Dziękuję! Bardzo dziękuję! To ogromna pomoc.
Nikogo nie ma z nas, żeby wywiesić ogłoszenia, musimy liczyć na słowo właścicieli że szukają :( Ale w internecie to ogłoszenia wstawiłam ja i shoto...
Tolu, nie wiem. Nie rozumiem dlaczego wyszli z nią na spacer w szelkach... tyle się mówi o bezpieczeństwie :( Ona niby od 2-3miesięcy była dokarmiana (pojawiła się dosłownie znikąd na kociej stołówce Dobrej Duszy)  i mieszkała na dworze, ale Karmicielka jak ją wzięła w dniu adopcji do domu, aby potem jej nie szukać, to mówiła że kotka momentalnie odnalazła się w domu, widać że tam żyła. Znalazła od razu miseczki z jedzonkiem, kuwetę, łóżko... :( Nie wiem czemu to się stało, nie miało prawo się to stać... :( Dom zapowiadał się na świadomy i odpowiedzialny... eh, kotki tylko żal :(. Boję się piekielnie o małą, ona podobno bardzo pcha się do ludzi, ale miasta nie zna...

A wizyta PA była?

Link to comment
Share on other sites

Wszystko było jak należy, niby to był ich pierwszy kot, ale myśleli o nim od dawna, na samą kotkę szykowali się z 2 tygodnie... Mimo że ludzie na miejscu... eh, porażka. :( Dziękuję za udostępnienie. Karmicielka przerażona mocno, przejęta, bo to ona była decyzyjną... oby się kicia odnalazła :(

Cieszę się, że Mirabelka już pojechała. Powodzenia, malutka :)

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Tola napisał:

Dzisiaj ok. 9.00 do swojego nowego domu w Krakowie pojechała Mirabelka, pan przyjechal osobiście po koteczkę:)

46059121_1949803595326051_3935309449052291072_n.jpg.56fe794cf85a6258836a96932d85b689.jpg

 

Havanka, terra, AM - pięknie dziękuję za ogłoszenia

dziekuje-ruchomy-obrazek-0054

A w domu czeka na nią tak samo cała czarna koteczka :)

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Tola napisał:

Tak, starsza koteczka:).

Pan dzwonił, ze dojechali szczęśliwie, koteczka cała drogę spała;)

Bardzo jestem ciekawa, jak Mirabelka została przyjęta przez rezydentkę. Koteczka cierpi po odejściu wieloletniego przyjaciela kocurka.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mam jeszcze informacje o Kredce i Koksiku - czarnym rodzeństwie - p. Ola z Dt zgłaszała, że kocurek prawdopodobnie nie słyszy no i wetka po badaniu potwierdziła te informacje:(.

Rozmawiałam dzisiaj z p. Olą z DT no i doszłyśmy do wniosku, że ten dom pod Warszawą, który był chętny adoptować oba kociaki odpada, rodzina zawsze miała wychodzące koty, nie dadzą rady upilnować Koksika:(. Juz powiadomiłam rodzinę.

Wcześniej pisałam, że Kredka już tak nie pilnuje brata, jakby wiedziała, że jest bezpieczny -  dziewczyna chodzi swoimi ścieżkami po domu ;). Po dzisiejszej rozmowie z p. Olą myślę, ze jak najbardziej nadal szukamy domu dla obu kociaków, ale można jednocześnie spróbować zrobić oddzielne ogłoszenia; Kredka da sobie radę sama, Keksik powinien mieć dom z drugim kotem, potrzebuje przewodnika.  To zwiększy szansę na adopcję.

IMGP7017.JPG

Link to comment
Share on other sites

A ja mam małą propozycję. Większość ludzi od których słyszałam, że przy przygarnęli psa, lub jemu/jej psu została udzielona pomoc używają magicznego wyrazu FUNDACJA. Fundacja pomogła, fundacja uratowała..Brzmi to tak jakby fundacja miała worek pieniędzy jakby działała jak perpetuum mobile.

Myślę, że warto przy każdej adopcji psiaka lub kotka dołączać ulotkę informacyjną... z tekstem coś w taki rodzaju:

Twój podopieczny został uratowany, wyleczony, odżywiony wypielęgnowany dzięki datkom kilkudziesięciu osób. Jeśli chcesz pomóc to....

Jeśli nie jesteś w stanie przekaż tę ulotkę dalej .

Nie mam talentu w pisaniu :)

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...