Kasiek Posted January 13, 2005 Share Posted January 13, 2005 Nazywa się Szpicbródka i przebywa w schronisku w Józefowie. Do tej pory znałam ją tylko ze zdjęć. W tą sobotę poznałam ja po raz pierwszy. To cudowny psiak. Schronisko nie zmieniło jej charakteru i jest przyjazna i wesoła, jednak chora. Na karku nie ma włosów. Ma w tym miejscu łysy placek, na którym są krostki. Myślałam ze to wszystko, ale niestety nie... Lizała sobie odbyt i wtedy zauważałam ze z odbytu leci jej krew, nie przyjemnie to wyglądało. Czy ktoś z Was wie, domyśla się co jej może być? I jak ja jej mogę pomóc, bo bardzo chciałabym jej pomóc. Postawiłam sobie za cel, żeby Szpicbródka wyzdrowiała. Ale co mam robić? Jadę tam w tą sobotę może czegoś się dowiem, może cos wiedzą na jej temat. Czy mogę jej już teraz cos przywieźć, jakieś lekarstwa kupić i dać? Chociażby na to krwawienie.... Bardzo chce jej pomóc ale nie znam się na chorobach i czuje się bezradna, pomóżcie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted January 13, 2005 Share Posted January 13, 2005 [quote name='Kasiek'] I jak ja jej mogę pomóc, bo bardzo chciałabym jej pomóc. Postawiłam sobie za cel, żeby Szpicbródka wyzdrowiała. Ale co mam robić?[/quote] Rozmawiałaś o niej w schronisku? Tam musi być jakiś wet, który sprawuje pieczę nad pieskami... chociaż wiem, ze z wetami w schroniskach róznie bywa... Może spróbuj ją zabrać do swojego weterynarza? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasiek Posted January 13, 2005 Author Share Posted January 13, 2005 włąsnie zamierzam o niej porozmawiać w ta sobotę, ale nie łudze się ze tam ją wyleczą... No własnie nad zabraniem jej musze pomyślec, tylko...ja nie mam jej gdzie przetrzymac....i to jest własnie moj ból. Mam jeden pokój, sunie, i nieznosnego meza... Ale nie poddaje sie, moze cos wymysle. [size=6]Nie znacie jakiegos lekarza ktory na czas leczenia mogly u siebie psa przetrzymac?[/size] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasiek Posted January 13, 2005 Author Share Posted January 13, 2005 a to jest Szpicbródka, jeszcze jak była zdrowa latem. Pomimo, ze ma siwy pyszczek jest młoda, ma ok. 2 lat, i jest nieduża (na zdjęciach wyglada na większą) [img]http://foto.onet.pl/upload/17/29/_403060_n.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted January 13, 2005 Share Posted January 13, 2005 [quote name='Kasiek'][size=6]Nie znacie jakiegos lekarza ktory na czas leczenia mogly u siebie psa przetrzymac?[/size][/quote]Był o tym nawet niedawno topik 8) . Większość szpitali weterynaryjnych przetrzyma psa na czas leczenia, oczywiście za opłatą. Ja zdecydowanie wzięłabym ją do weta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasiek Posted January 15, 2005 Author Share Posted January 15, 2005 W schronisku Pani powiedziala ze lekarz nie wie co jej jest. Czasem jej to łyse miejsce czymś psika... Ale nie wie co to za chroba, 3 psy mają to samo... Ta niewiedza lekarza wynika raczej z tego ze schronisko nie ma kompletnie funduszy na leczenie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arnika Posted January 15, 2005 Share Posted January 15, 2005 prawdopodobnie nużyca albo ewentualnie grzybica. jest tu trochę topików na temat tych paskudztw, ale generalnie reszta ma rację - bez weta nie da rady. aby cię podtrzymać choć trochę na duchu - ja wzięłam pieska z nużycą, grzybicą i paroma innymi choróbskami z azylu. leczenie było długie i niestety nie do końca efektywne (parów nadal jest łysy). w domu było dużo obaw odnośnie grzybicy (nużycca jest nie groźna dla ludzi) i tasiemca przede wszystkim. u nas jednak obyło się bez wiadomych konsekwencji. po prostu trzeba uważac. dziś wiemy, ze było warto, bo piesek jest z nami 7 lat i jest radością naszego życia. bez naszej pomocy na pewno by nie przeżył, bo w azylu nie ma ani odpowiednich środków ani warunków do wyleczenia psa z tego typu chorób (wilgoć, chłód, zła jakość pożywienia, wszystkie zainfekowane psy w jednym boksie). życzymy wytrwałości i zdrówka dla szpicbródki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasiek Posted January 15, 2005 Author Share Posted January 15, 2005 Arnika, napisz prosze odnosnie kosztów leczenia? Ile to moze byc? tak zupelnie ogolnie, tak mniej wiecej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arnika Posted January 15, 2005 Share Posted January 15, 2005 wiesz, wszystko zależy od tego w jakim piesek jest stanie.. ja tylko napisałam przypuszczenia, więc bez diagnozy ani rusz. poza tym podejrzewam, ze ceny w wawce różnią się od tych w kraku. aktualnie mogę powiedzieć jak to w krakowie wygląda w przypadku nużycy. terapia ivomeciem (iwermektyną) to koszt ok 40-50 zł za wizytę (zastrzyk). długość terapii zależy od stanu psa. no i nie każdy piesek niestety dobrze znosi iwermektynę. do tego dochodzą koszta badań (np pobrania zeskrobiny) i preparatów miejscowych, tak więc leczenie niestety nie jest tanie. przeglądnij topiki o nużycy, jest ich tutaj sporo całkiem. no i oczywiście wszystko zależy od weta - są tacy co biorą kaskę za samo oglądnięcie pieska, ale ja od takich raczej uciekam (nie z powodów finansowych, ale samego podejścia do sprawy). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kingula Posted January 15, 2005 Share Posted January 15, 2005 Kasia postaram sie cos zalatwic w 4 lapach :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasiek Posted January 15, 2005 Author Share Posted January 15, 2005 [quote name='kingula']Kasia postaram sie cos zalatwic w 4 lapach :kciuki:[/quote] :buzi: ja jestem gotowa poniesc jakies koszty. (oczywiscie w tajemnicy przed mężem... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kingula Posted January 15, 2005 Share Posted January 15, 2005 Obiecuje, ze jutro sie wszystkiego dowiem. [size=1]Moj TZ te o wielu rzeczach nie wie- np. ze wiecej mysle teraz o Bimie niz o nim :lol: [/size] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Irkowa Posted January 22, 2005 Share Posted January 22, 2005 ona jest taka kochana .... :iloveyou: zauroczyla Mnie jak nie wiem... koniecznie musi mieć domek.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Irkowa Posted January 22, 2005 Share Posted January 22, 2005 Kingula,dowiedzialas sie czegos? koniecznie musimy zalatwic jej wizyte u weta-wlasnie tez myslalam o 4 łapach!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lothia Posted January 23, 2005 Share Posted January 23, 2005 a może Arka mogła by coś pomóc przez fundację? albo napisać do fundacji Canis? nie wiem jak to wygląda teraz ale kiedyś w klinice na Schroegera można było płatności rozłożyć na raty Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.