Jump to content
Dogomania

Szpicbródka jest chora - brak włosów, krwawienie...


Kasiek

Recommended Posts

Nazywa się Szpicbródka i przebywa w schronisku w Józefowie. Do tej pory znałam ją tylko ze zdjęć. W tą sobotę poznałam ja po raz pierwszy. To cudowny psiak. Schronisko nie zmieniło jej charakteru i jest przyjazna i wesoła, jednak chora.

Na karku nie ma włosów. Ma w tym miejscu łysy placek, na którym są krostki. Myślałam ze to wszystko, ale niestety nie... Lizała sobie odbyt i wtedy zauważałam ze z odbytu leci jej krew, nie przyjemnie to wyglądało.

Czy ktoś z Was wie, domyśla się co jej może być? I jak ja jej mogę pomóc, bo bardzo chciałabym jej pomóc. Postawiłam sobie za cel, żeby Szpicbródka wyzdrowiała. Ale co mam robić? Jadę tam w tą sobotę może czegoś się dowiem, może cos wiedzą na jej temat.

Czy mogę jej już teraz cos przywieźć, jakieś lekarstwa kupić i dać? Chociażby na to krwawienie....

Bardzo chce jej pomóc ale nie znam się na chorobach i czuje się bezradna, pomóżcie!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasiek'] I jak ja jej mogę pomóc, bo bardzo chciałabym jej pomóc. Postawiłam sobie za cel, żeby Szpicbródka wyzdrowiała. Ale co mam robić?[/quote]
Rozmawiałaś o niej w schronisku? Tam musi być jakiś wet, który sprawuje pieczę nad pieskami... chociaż wiem, ze z wetami w schroniskach róznie bywa...
Może spróbuj ją zabrać do swojego weterynarza?

Link to comment
Share on other sites

włąsnie zamierzam o niej porozmawiać w ta sobotę, ale nie łudze się ze tam ją wyleczą...

No własnie nad zabraniem jej musze pomyślec, tylko...ja nie mam jej gdzie przetrzymac....i to jest własnie moj ból. Mam jeden pokój, sunie, i nieznosnego meza...

Ale nie poddaje sie, moze cos wymysle.

[size=6]Nie znacie jakiegos lekarza ktory na czas leczenia mogly u siebie psa przetrzymac?[/size]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasiek'][size=6]Nie znacie jakiegos lekarza ktory na czas leczenia mogly u siebie psa przetrzymac?[/size][/quote]Był o tym nawet niedawno topik 8) .

Większość szpitali weterynaryjnych przetrzyma psa na czas leczenia, oczywiście za opłatą.

Ja zdecydowanie wzięłabym ją do weta.

Link to comment
Share on other sites

W schronisku Pani powiedziala ze lekarz nie wie co jej jest. Czasem jej to łyse miejsce czymś psika...
Ale nie wie co to za chroba, 3 psy mają to samo...

Ta niewiedza lekarza wynika raczej z tego ze schronisko nie ma kompletnie funduszy na leczenie...

Link to comment
Share on other sites

prawdopodobnie nużyca albo ewentualnie grzybica. jest tu trochę topików na temat tych paskudztw, ale generalnie reszta ma rację - bez weta nie da rady.

aby cię podtrzymać choć trochę na duchu - ja wzięłam pieska z nużycą, grzybicą i paroma innymi choróbskami z azylu. leczenie było długie i niestety nie do końca efektywne (parów nadal jest łysy). w domu było dużo obaw odnośnie grzybicy (nużycca jest nie groźna dla ludzi) i tasiemca przede wszystkim. u nas jednak obyło się bez wiadomych konsekwencji. po prostu trzeba uważac.

dziś wiemy, ze było warto, bo piesek jest z nami 7 lat i jest radością naszego życia. bez naszej pomocy na pewno by nie przeżył, bo w azylu nie ma ani odpowiednich środków ani warunków do wyleczenia psa z tego typu chorób (wilgoć, chłód, zła jakość pożywienia, wszystkie zainfekowane psy w jednym boksie).

życzymy wytrwałości i zdrówka dla szpicbródki

Link to comment
Share on other sites

wiesz, wszystko zależy od tego w jakim piesek jest stanie.. ja tylko napisałam przypuszczenia, więc bez diagnozy ani rusz.
poza tym podejrzewam, ze ceny w wawce różnią się od tych w kraku.

aktualnie mogę powiedzieć jak to w krakowie wygląda w przypadku nużycy. terapia ivomeciem (iwermektyną) to koszt ok 40-50 zł za wizytę (zastrzyk). długość terapii zależy od stanu psa. no i nie każdy piesek niestety dobrze znosi iwermektynę. do tego dochodzą koszta badań (np pobrania zeskrobiny) i preparatów miejscowych, tak więc leczenie niestety nie jest tanie. przeglądnij topiki o nużycy, jest ich tutaj sporo całkiem.

no i oczywiście wszystko zależy od weta - są tacy co biorą kaskę za samo oglądnięcie pieska, ale ja od takich raczej uciekam (nie z powodów finansowych, ale samego podejścia do sprawy).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...