Jump to content
Dogomania

Zerwane ww krzyżowe w st kolanowym


Diana14

Recommended Posts

Witam,
Bardzo będę wdzięczna za wszelką pomoc. Na początek poszukuje naprawdę dobrego sprawdzonego ortopedy w Warszawie. Byłam juz u kilku i nie chce się wypowiadać...
Suka w zeszłym roku podczas zabawy ze swoim synkiem zerwała sobie więzadło krzyżowe w st kolanowym lewej nogi. Była operowana w grudniu. Od jakiegoś miesiąca suczka zaczęła chodzić na "normalne" (czyli dłuższe jak 15-20 minut) spacery. Noga zaczęła pracowac i pies rzadziej kulał. W piątek niestety na spacerze pies nagle usiadł i już nie wstał. Tym razem siadło druie kolano - prawa noga.
Obdzwoniłam mase ortopedów w Warszawie, ale pies oczywiście może się połamać tylko 2 razy w tygodniu przed uprzednim umówieniem się na wizytę...pojechaliśmy więc prosto do kliniki SGGW do doktora Tomasza Kalinowskiego. Niestety nie działało tam rtg i byliśmy chwile przed zamknięciem więc Vega została zbadana na żywca i odesłana do kolejnej kliniki do ponoć dobrego ortopedy, nazwijmy go lek nr 2.
Opis od lek.wet. T.Kalinowskiego:
- widoczna kulawizna pkm
- w badaniu palpacyjnym test kompresyjny i szyfladowy ujemne
- pies był operowany na ww krzyżowe przednie kolana lewego
- w próbie zginania widoczne nasilenie kulawizny przy st kolanowym
- odwodzenie i prostowanie st biodrowego bez zmian, palpacyjnie w kończynie brak objawów ogniskowego bólu.
Diagnoza: podejrzenie urazu tk miękkich okolicy st kolanowego prawego
U lekarza nr 2 było zrobione zdjęcie i badanie po głupim jasiu. W klinicie tej badali mi psa na zmianę dwaj lekarze jednoczesnie latając do innych zwierząt więc po godzinie czekania z nieprzytomnym psem dowiedziałam się tylko, ze "zdjęcia ładnie wyglądają" i jest to "chyba naderwane więzadło krzyżowe"....owych Panów już na pewno nie odwiedzę. Z tymi zdjęciami wróciliśmy wczoraj wieczorem do lekarza T.Kalinowskiego gdzie dostała taki opis wizyty:
- w dostarczonym zdjęciu widoczne nieznaczne przemieszczenie kości piszczelowej dogłowowo
- w teście kompresyjnym dodatnio w teście szufladowym ujemnie
Diagnoza: obraz wskazuje na niezupełne zerwanie ww krzyżowego przedniego w st kolanowym prawym.
Zalecenia:
- do rozwagi leczenie operacyjne
- jako alternatywa do rozwagi leczenie zachowawcze
Rozmawiałam jeszcze wczoraj z przyjaciółką kończącą weterynarię we Wrocławiu, dzisiaj zeskanuję zdjęcie rtg i pokaże je ona dr Bierzyńskiemu. Mam zamiar odwiedzić w Warszawie jakiegoś dobrego ortopedę, polecono mi dr Janickiego. Jesli on nic konkretnego mi nie powie to chyba czeka mnie wycieczka do Wrocławia.
W chwili obecnej Vega samodzielnie chodzi, nie tak jak przy zerwaniu ww krzyżowego w lewej nodze (wtedy skakała na 3 łapach i prawie się nie ruszała). Przy próbie kłusu pies nie wie którą noge oszczędzać i raz skacze na lewej nodze, a raz na prawej. na spacery wychodzimy tylko na siku, lekarz zabronił nam tez podawanie psu leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych. Proszę o jakiekolwiek rady, może ktos jest mi w stanie polecić sprawdzonego ortopedę w Warszawie...nie chcę psa dawać pod skalpel nie będąc pewna co mu jest...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 62
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie powiem Ci dokładnie jak to jest u psów, ale ja sama miałam zerwane właśnie te więzadło w kolanie. Narozmawiałam się na ten temat z dobrymi ludzkimi ortopedami, jak i w minimalnym stopniu z ciekawości pytałam jak to jest u zwierząt.

Na Twoim miejscu jeśli więzadło jest tylko naderwane, a suka nie uprawia forsownych sportów typu agility, zostawiłabym to tak jak jest (tak robi się u ludzi).
Operacja naderwanego więzadła wiązałaby się z koniecznością dość długiego oszczędzania nogi, rehabilitacji, etc. z czym bywa trudno i u człowieka, a psu przeciez pewnych rzeczy nie wytłumaczymy.
Uraz po operacji naderwanego więzadła może spowodować więcej szkód niż pozostawienie go samemu sobie. Jeśli się nie zerwie do końca (co zwykle następuje dopiero przy kolejnym silnym urazie; znam osoby chodzące z naderwanym wiezadłem po kilkadziesiąt lat, łącznie z ciążą i nie mające żadnych problemów z tego powodu), oszczędzisz suce leczenia operacyjnego o dość niepewnych efektach. Jeśli kiedyś wiezadło zerwie się do końca, cóż, czeka Was operacja, ale przynajmniej w pełni uzasadniona i konieczna.

Oczywiście słuchaj przede wszystkim dobrego specjalisty - weta, ale weź pod uwagę, że taka operacja to spore koszty i mniej uczciwy wet może Ci zalecić krojenie suki ot tak, żeby było ładnie, choć możliwe, że mogłaby spokojnie żyć i bez zabiegu.

Link to comment
Share on other sites

polecam lekturę wątku na ten temat na forum molosów.
mi bardzo pomogła w podjęciu decyzji. u nas poszło więzadło w tylnej łapie. obyło się bez leczenia operacyjnego, choć chetnych do pokrojenia mi niuńka nie brakowało. zaliczyłam też kilku "specjalistów" :angryy:

na szczęście moja pani weterynarz (choć nie ortopeda)to osoba bardzo rozsądna i zgodziła się na leczenie nazwijmy to "internetowe", bo kurację zastosowałyśmy taką jak ludzie pisali na molosach czyli traumel, bonharen i chondroterapeutyki.

efekt - pies nie ma żadnych oznak kontuzji po 3 miesiącach leczenia :lol: nie gania jeszcze co prawda jak oszołom, bo mu na to nie pozwalam.

Link to comment
Share on other sites

To, że lekarka nie zaleciła stosowania preparatów przeciwbólowych (mam nadzieję, że Twoja psina nie cierpi zbytnio) to uważam bardzo dobrze (nie czując bólu pewnie zerwała by naderwane więzadło do reszty). Informacja, która jest jedynie teoretyczną ale być może Ci się przydać to użycie preparatu Cartrophen Vet z tego co wiem stosuje sie go w urazach także. Zapytaj swojego weta co sądzi na ten temat;);)

Link to comment
Share on other sites

Rowniez bylam u doktora Kalinowskiego. Moja suka rowniez ma naderwane/zerwane wiazadlo krzyzowe w tylnej lapie. Tyle, ze ona naderwalo/zerwalo sie juz prawie 3 tyg. temu. Mamy czekac kolejne dwa tyg. i zobaczymy jak sie sprawa ulozy. Bardzo mozliwe ze operacja nie bedzie u mojej suki konieczna. Na co mam wielka nadzieje. Natomiast sam lekarz byl bardzo zaskoczony tym, ze moja suka sie tak dobrze czuje w porownaniu ze swoim stanem. Powinna sie czuc duzo gorzej

Mam zabronione podawac leki przeciwbolowe, suka ma chodzic tylko na smyczy i sie ogoleni bardzo oszczedzac.

Link to comment
Share on other sites

traumeel s - kupisz bez recepty w ludzkiej aptece, bo to ludzki lek :)
dostępne są - zastrzyki, maść, tabletki i kropelki. u psów najlepiej sprawdzają się zastrzyki. całą ampułkę podskórnie - robisz sama w domu, bez jeżdżenia do weta. ja dawałam też mojemu artrostop - ludzki, bo o wiele tańszy niż artroflex psi, a dawki glukozaminy i chondroityny albo zbliżone, albo takie same. i bonharen - dożylnie, koleżanka ściąga mi z czech.
każdy przypadek jest indywidualny, ale ja gorąco polecam leczenie bez operacji !!! - szkoda psa i własnych nerwów.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za odpowiedzi. Po poprzednim wypadku całkowicie zerwanego więzadła wydaje mi się, że operacja była koniecznością gdyż pies miał ogromne problemy z chodzeniem. Teraz jest kilka dni po urazie drugiej nogi i pies w miare dobrze funkcjonuje. Oczywiście nie biega, nie chodzi po schodach, a spacery są minimalne. Mam już tak dosyć tych wszystkich specjalistów, że chciałam jechać do dr Bieżyńskiego do Wrocławia, ale narazie nie pozwalają mi na to finanse. Pierwsza operacja suki kosztowała mnie 900zł, badanie przed 150, a doszły do tego jeszcze leki i ciężkie zapalenie pęcherza które równiez musiałam leczyć. Mała dostaje już od ok miesiąca tabletki z chondroityną i glukozaminą CanVit (czeskie). Słyszałam dużo dobrego o traumelu, aczkolwiek weterynarz nie chciał mi wypisac na ten lek recepty upierając się w dodatku, ze przekręcam nazwę (a tak naprawde to on mówił o czym innym i ja o czym innym). Jak zauważyłam mało osób w ogóle wie co to ten traumel.
Przed chwilą dzwoniłam do lecznicy na Wawrze i w piątek jade z suką do dr. Adama Janickiego. Będzie to już trzecie badanie z oględzinami, za które słono płace więc mam nadzieje, że dowiem się w końcu czegoś sensownego...:angryy: No ale ponoć to bardzo dobry ortopeda więc jestem dobrej mysli, że może nie trzeba będzie jednak operować...
Jak narazie słyszałam sporo opinii typu że zerwane więzadło i naderwane to praktycznie to samo i takie samo jest postępowanie w obu tych przypadkach czyli operacja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diana14']Jak narazie słyszałam sporo opinii typu że zerwane więzadło i naderwane to praktycznie to samo i takie samo jest postępowanie w obu tych przypadkach czyli operacja.[/quote]

post przeskoczył...
polecam lekturę forum molosy !!!
tam przypadki pooperacyjne opisane dokładnie i fatalne skutki operacji !!!

Link to comment
Share on other sites

Moja dostaje Arthrofos (czy jak to sie tam pisze). Na 20 kg przypada 1 tabletka. Fiona wazy 12,5 kg i tez daje jej jedna. Mam wrazenie ze jest juz lepiej niz bylo.

Nie biega, oszczedza sie.

Pytanie mam tylko, czy te leki ten traumeel s to to samo co arthrofos (i moge dawac jedno zamiast drugiego)? Czy cos innego?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aina155']

Nie biega, oszczedza sie.

Pytanie mam tylko, czy te leki ten traumeel s to to samo co arthrofos (i moge dawac jedno zamiast drugiego)? Czy cos innego?[/quote]

traumeel s to lek homeopatyczny, zupełnie co innego niż wszelkie artro...
ograniczenia ruchu to podstawa - zero schodów!!! przede wszystkim, skoków, szaleństw, długich spacerów itp. my przez dwa miesiace siusiu i do domu. cieżko było, bo mój ma adhd :evil_lol: ale daliśmy radę. rodzince kupiłam tabletki uspakajające, bo niuniek urządzał koncerty i godzinę pod drzwiami potrafił dziamolić, że chce na dwór...

Link to comment
Share on other sites

Czyli 1/2 ampulki dziennie?

A moze to stac otwarte, czy bede musiała wylac to co mi zostanie?

Tylko nie wiem czy dobrze bede robic, bo nie chce zeby lekarz ktory mi psa leczy wiedzial o tym, ze ja ją bede sama leczyc. Moge to robic samemu, tzn zastrzyki? Bo tak jak pisalam wyzej, stweirdzil ze albo przejdzie samo (zdarza sie to u psow do 20 kg) albo trzeba bedzie operowac. A slyszalam ze ten lek jest tez w tablektach?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aina155']Czyli wyprawa do apteki po traumel. Tylko jak go dawkowac dla psa o wadze 12,5 kg?

A mi lekarz powiedzial ze moze po schodach juz schodzic :cool1:[/quote]
ja mojemu na 40 kg dawałam całą ampułkę 2,2ml.
co do schodów - nie chodził po schodach 3,5 miesiaca. nadal mam zejście na ogród w postaci pochylni, na pietro w domu schody zagrodzone, ale już od czasu do czasu maszeruje po kilka schodków jak gdzieś idziemy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aina155']Bo tak jak pisalam wyzej, stweirdzil ze albo przejdzie samo (zdarza sie to u psow do 20 kg) albo trzeba bedzie operowac. [/QUOTE]

Z tego co czytałam na molosach skutecznie leczono bez operacji i u psów kilkakrotnie większych niż 20 kg :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aina155']No wlasnie ja tez czytalam. Ale nie bylo tam mowy o psich kurduplach, wiec nie wiem jak tamte dawki przelozyc na Fione

Jak te posty skacza :cool1: To jest do postu Martens[/quote]
oj chyba jakiś bigielek się przewijał w wątku na molosach...
nie jestem wetem, ale ja bym 1 ml dała na twoją "kurdupelkę"
napisz pw do marty "bura" od malamutów - ona ma większe pojęcie, może coś podpowie.

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy po wizycie u dr. Janickiego i jestem niesamowicie szczęśliwa [IMG]http://www.collie.intertel.net.pl/forum/images/smiles/a043.gif[/IMG] !!!
Nareszcie konkretny i fachowy weterynarz. Przebicie się przez Warszawę zajęło nam 2 godziny, ale opłacało się. Lekarz po pierwsze podszedl do psa z ogromnym wyczuciem. Zbadał ją "na żywca" i po kilku minutach wiedział już co z psem jest nie tak. Powiedział, że absolutnie nie jest to zerwane więzadło krzyżowe, ale uszkodzenie piszczelowego przyczepu (końcowego) więzadła pobocznego przyśrodkowego. Dostałam kartkę z dokładnym opisem co psu dolega, co mu podawać i przez jaki okres.
Nareszcie doprosiłam się o Traumel...a właściwie dokrot sam powiedział, że to dobry pomysł. Vega będzie dostawać zastrzyki podskórne co 4 dni, a później przez pewien okres tabletki.
Absolutnie nie trzeba operować!!! Nóżka w ciągu miesiąca - dwóch powinna wrócić do formy. Jestem baaaardzo szczęśliwa [IMG]http://www.collie.intertel.net.pl/forum/images/smiles/509.gif[/IMG]


Co do podawania Traumelu to tabletki trzeba rozgniatać i kłaść na język. Pies nie ma ich połykać! Lek ma się rozprowadzić po organiźmie przez ślinianki.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Znalazłam fajny artykuł napisany przez doktora Janickiego o uszkodzeniach więzadeł stawu kolanowego u psów. Może komus się przyda
[url=http://www.labteam.pl/?pogodzinach=1&id=5&id2=20]Labrador Retriever Team[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Tzn (o ilesie nie myle) test szufladkowy u Fiony wygladal w ten sposob, ze lekarz na zywca sprawdzal ruchomosc stawu. Jak wyglada test kompresyjny nie wiem. Byc moze tez miala takie badanie robione, ale musialabym zerknac na opis. Moge to napisac gdzies kolo 17.

Rtg to podsatwa przy diagnoze.

Ps. A jakiej rasy jest pies? (pyt. z ciekawosci).

Link to comment
Share on other sites

Dzięki,będę czekać!
Pudel miniatura-uraz naskutek niespodziewanego spotkania z żywiołowym astem.Oba na smyczy,mój przerażony odskoczył w bok i nieszczęście gotowe.
Zaznaczam że byliśmy u wet,był macany i dostał zastrzyk,ale czy to był owy test to nie wiem?

Link to comment
Share on other sites

Moja biegla za pilka, a za chwile jak dopielam smycz kulala. Lekarze proponowali operacje. Suka nie byla operowana, na szczescie. Obecnie 2,5 m-ca po urazie (02.04.2009 to sie stalo) biega, skacze. jedyny slad to kulawizna podczas bardziej wilgotnej pogody i gdy rano sie nie rozciagnie.

Jakbys byl/a zainteresowany/a sposob leczenia to moge podac, jednak zaznaczam ze decyzja nalezy do Ciebie. Ale z tego co ja czytalam to operowane wiezadlo sie zrywam dosyc czesto. Chociaz o tym to juz bys musial/a poczytac wiecej. Mnie do nie operowania te informacje przekonaly, a zwlaszcza to co przeczytalam na forum molosow, no i rozmowa z tata kolezanki, ktory jest wetem i zna psiego ortopede leczacego tym sosobem.

Fiona wazy ok. 13 kg., wiec jest chyba ciezsza od Twojego psa.

Link to comment
Share on other sites

No cóż,trzeba poczekać do jutra nawyniki badań i testów.
czytałam na molosach i artykuł dr. Janickiego,nie wygląda to za ładnie.
W obu przypadkach czy będzie operowany czy nie na długi czas bę dzie "uziemiony".Dla takiego żywiołowego pieska jak mój to prawdziwa tragedia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...