Jump to content
Dogomania

STARACHOWICE-bezdomne,porzucone,niechciane,potrzebujące pomocy i domów


mrs.ka

Recommended Posts

[quote name='Majaa']A mam jakieś podstawy prawne do wizyty poadopcyjnej tam ?[/QUOTE]

Powiedz, że chciałaś tylko zapytać jak on się czuje, bo prosiły cię osoby, które uratowały Czarka;) myślę, że pani nie będzie miała nic przeciwko - ten psiak jest jakby kopią jej poprzedniego pieska i dlatego go wybrała. W środę bedziemy mieć wstępne wyniki, czy jakiś grzyb się wyhodowało...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 3.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Majaa']Stepania fajnie, że tu jesteś! Super, że wiesz, które zwierzaki kiedy się urodziły.

Nie wyrażaj do mnie szacunku w stosunku do tego co robię ....... Ratuj zwierzęta z dużym rozsądkiem
Szkoda, że tym miotom nie zapobiegłaś, więdząc o nich (że będą) Mam jednak nadzieję, że w przyszłości będziesz wiedzieć, co robić ..........

Mam nadzieję, że założyłaś wątek na miau i dałaś kilkaset ogłoszeń o tych kociakach, bo ja niestety nie mam takiej możliwości :shake:[/QUOTE]


Witaj Majaa,

W tym co napisałaś wyczułam lekką ironię. :angryy:

Fakt nie zapobiegłam tym miotom. Nie będę się rozpisywać, że mieszkam w tym miejscu od lutego, że pierwszy raz poszłam zwiedzać okolicę na początku marca i że wtedy trafiłam właśnie na tą działkę (dodam tylko, że ona do końca nie jest niezamieszkała) i że kociaki już były na świecie :placz:. To nie ma sensu. I tak nikogo tu nie będzie to interesowało.
Uważam tylko, że każdy pomaga w miarę swoich możliwości. W moim przypadku, przy 7 zwierzakach, małym dziecku i niestety/stety pracy, która pochłania praktycznie cały dzień nie mam możliwości zrobienia więcej, nawet na wysłanie tych kilkuset ogłoszeń. Osoby, które są w podobnej sytuacji doskonale rozumieją problem. Pomagam w taki sposób jak mogę, w takim zakresie w jakim starcza mi czasu i pieniędzy.


Co do szacunku ................ i tak mam go do Ciebie. Ciesze się, że są jeszcze tacy ludzie. A ty sobie myśl co chcesz.
Pozdrawiam. :lol:. Wyczochraj proszę ode mnie buraskę i rudzielca.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']Powiedz, że chciałaś tylko zapytać jak on się czuje, bo prosiły cię osoby, które uratowały Czarka;) myślę, że pani nie będzie miała nic przeciwko - ten psiak jest jakby kopią jej poprzedniego pieska i dlatego go wybrała. W środę bedziemy mieć wstępne wyniki, czy jakiś grzyb się wyhodowało...[/QUOTE]
Tak jest! Zrobi się tylko trochę odczekamy. Niech się chłopak zadomowi!;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stepania']W tym co napisałaś wyczułam lekką ironię. :angryy:
[/QUOTE]
Ironii nie miałam w planach żadnej pisząc poprzedni post skierowany do Ciebie :shake: Zresztą obecnie mam głowę zapchaną tysiąckroć ważniejszymi rzeczami niż ironiczne stwierdzenia wobec osoby (z całym szacunkiem), która się nagle pojawiła - za co Ci ogromna chwała, że zadałaś sobie tyle trudu, aby odszukać ten wątek, a której de facto nie znam.
Ale jeśli już przeze mnie przebijały uczucia, to rozczarowanie, a chyba bardziej rozżalenie, bo na codzień spotykam się z takimi sytuacjami i różnymi postawami ludzi wobec krzywdy zwierząt i jestem w stanie postawić się w sytuacji Aquirre w takim momencie, ale to poniżej trochę rozwinę, aby stało się jasne, jaki jest mój punkt widzenia.
[quote name='stepania']Fakt nie zapobiegłam tym miotom.[/QUOTE]
Miałam na myśli to, że mam nadzieję, iż następnym razem postąpisz inaczej i nic więcej!
[quote name='stepania']Nie będę się rozpisywać, że mieszkam w tym miejscu od lutego, że pierwszy raz poszłam zwiedzać okolicę na początku marca i że wtedy trafiłam właśnie na tą działkę (dodam tylko, że ona do końca nie jest niezamieszkała) i że kociaki już były na świecie :placz:. To nie ma sensu. I tak nikogo tu nie będzie to interesowało.[/QUOTE]
Początek tego cytatu mnie faktycznie nie interesuje, ale już to kiedy zwierzaki były na świecie, jak najbardziej i to również napisałam wcześniej, pisząc, że "fajnie, że wiesz, kiedy i które się urodziły"

[quote name='stepania']
Uważam tylko, że każdy pomaga w miarę swoich możliwości. W moim przypadku, przy 7 zwierzakach, małym dziecku i niestety/stety pracy, która pochłania praktycznie cały dzień nie mam możliwości zrobienia więcej, nawet na wysłanie tych kilkuset ogłoszeń. [/QUOTE]
Ten cytat Twojej wypowiedzi jest najlepszym przykładem, jak można opatrznie zrozumieć czyjeś słowa, ale również dowodem na to, że słusznie napisałam do Ciebie w poprzednim poście coś w stylu "jak pomagasz - pomagaj rozsądnie"
W kwestii zajęć prywatnych i zawodowych, zwierzaków pod moją opieką bezpośrednią i pośrednią oraz, wg Ciebie, "niestety/stety" pracy nie przelicytujesz mnie raczej, więc Twoje stwierdzenie
[quote name='stepania']
Osoby, które są w podobnej sytuacji doskonale rozumieją problem.
[/QUOTE]
powinnam odebrać jako obrażanie mnie, a jednak ..... mam świadomość, że to tylko forum publiczne. Nie mam ani czasu, ani ochoty na debatę, kto i co robi, Ty mnie nie znasz, ja Ciebie również, ale mając ileś czasu, bo de facto, napewno ja, zwłaszcza teraz, mam go najmniej z obecnych i śledzących ten wątek, o czym większość wie, a Ty nie - co jest zrozumiałe, nie wierzę, że nie możesz w internecie umieścić kilku ogłoszeń!
[quote name='stepania']
Pomagam w taki sposób jak mogę, w takim zakresie w jakim starcza mi czasu i pieniędzy. [/QUOTE]

[quote name='stepania']Co do szacunku ................ i tak mam go do Ciebie. Ciesze się, że są jeszcze tacy ludzie.[/QUOTE]
Dziękuję, ale .............. ja się naprawdę nie urwałam z palmy. Nie potrzebuję wokół siebie ludzi wyrażających szacunek dlatego co robię w każdej sferze życia - robię tak, a nie inaczej, bo tak uważam za stosowne i to raczej się nie zmieni. Prowadzę normalne, choć mocno zapracowane życie i uwierz mi, że wolałabym tysiąc razy bardziej widzieć, że napisałaś nie o szacunku do mnie, a o tym, że zrobiłaś coś dla zwierzaków, choćby to była jedna tylko sterylka!

[quote name='stepania']A ty sobie myśl co chcesz.[/QUOTE]
Ja sobię myślę, a właściwie mam nadzieję, że wyciągniesz wniosek z tego, że działając sensownie w imię dobra zwierząt, można o wiele więcej osiągnąć!

[quote name='stepania']Wyczochraj proszę ode mnie buraskę i rudzielca.:loveu:[/QUOTE]

O to się nie martw - całe towarzystwo jest wygłaskane i już prawie całkowicie niezestresowane w związku ze zmianą miejsca pobytu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majaa']Ale jeśli już przeze mnie przebijały uczucia, to rozczarowanie, a chyba bardziej rozżalenie, bo na codzień spotykam się z takimi sytuacjami i różnymi postawami ludzi wobec krzywdy zwierząt i jestem w stanie postawić się w sytuacji Aquirre w takim momencie, ale to poniżej trochę rozwinę, aby stało się jasne, jaki jest mój punkt widzenia.
[/QUOTE]
Żeby jednak dokończyć tę rozpoczętą myśl .............
Z doświadczenia wieloletniego mogę stwierdzić niestety, że .....
............... większość ludzi "zwierzętolubnych", pod warunkiem, że tacy się znajdą w danej sytuacji, zaspakaja swoje sumienie karmieniem zwierzaków, a później najczęściej zgłoszeniem problemu, kiedy zaczyna Ich przerastać, ale nic nie zrobili, aby tak się nie stało! Mówimy w tym przypadku o małej skali - działka, osiedle, blok, podwórko, ale faktycznie w większej skali odbywało się to tak samo, jak było z VV czy jest z Bożeną Wahl, a zwłaszcza Jej "kiedyś - podopieczną Marzeną Krzętowską ze Starachowic".
Każdy sam sobie powinnien odpowiedzieć, co myślał i czuł w sytuacji, kiedy się okazywało, że ci co "podobno" pomagali zwierzętom - krzywdzili je, nie lecząc, nie mając środków na karmienie itp.!
Daleko szukać? Białka, Krzyczki, Orzechowce .....
Na naszym małym, starachowickim podwórku takie sytuacje zdarzają się na codzień............
Mam nadzieję, że mrs.ka jutro opowie, albo choć streści historię "pewnego telefonu", a właściwie kilkudziesięciu nieodebranych i odebranych połączeń na telefonie adopcyjnym, w sprawie jednej suki, która się właśnie oszczeniła Panikę właśnie zasiali Ci zwierzolubni, ale bez wiedzy i wiedzący lepiej"

Na przykładzie kociaków, od których ta "dyskusja?" się zaczęła ......... Co by było, gdyby Aquirre się tam nie pojawiła? A przecież można było zapobiec tej sytuacji (Stepania nie zrozum tego jako pretensje do Ciebie, bo napewno piszę to myśląc o ogóle) Jeśli Aquirre mogła i my często możemy, to znaczy, że można było zaradzić, pomóc ..........

Czasami trzeba tylko chcieć i poszukać jak się do tego zabrać .....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majaa']

Dziękuję, ale .............. ja się naprawdę nie urwałam z palmy. Nie potrzebuję wokół siebie ludzi wyrażających szacunek dlatego co robię w każdej sferze życia - robię tak, a nie inaczej, bo tak uważam za stosowne i to raczej się nie zmieni. Prowadzę normalne, choć mocno zapracowane życie i uwierz mi, że wolałabym tysiąc razy bardziej widzieć, że napisałaś nie o szacunku do mnie, a o tym, że zrobiłaś coś dla zwierzaków, choćby to była jedna tylko sterylka!

[/QUOTE]


Dziekuję, że znalazłaś w tym zapracowanym życiu aż tyle czasu aby odpisać ze szczegółami na cały mój post :cool3:
Co do sterylki - trzeba było tak od razu zapytać. Tak zrobiłam jedną, a nawet dwie. Właśnie jednego kociaka mam stamtąd. Drugi kociak poszedł również w dobre ręce.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majaa']Tiaaaa ........ znam historię ............. tylko Pani zapomniała podać nr tel do siebie i adres, a pies nie jest u niej, tylko na ulicy dalej :angryy: Z tego co wiem mrs.ka widziała go kątem oka o godzinie, o której się umówiły, ale pod sklepem spod którego prysnął - zgłaszającej nie odnotowano - mimo poszukiwań :placz:[/QUOTE]

Witam serdecznie Calkiem przypadkiem znalazłam dziś ten post,który mnie dotyczy i z którym nie mogę sie w żaden sposób zgodzić.Pies haski,którego znalazłam przebywał u mnie w domu przez trzy dni,po tym czasie znalazła się właścicielka i piesek wrócił do swojego domu.A co do Mrs ka to nie umawialam sie z nia pod zadnym sklepem.Jestem oburzona takim kłamstwami.Nie jestem w zadnej fundacji,sama pomagam bezpańskim piesom w miare mozliwosci i nie dam sie obrażać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mrs.ka']dobrze chociaż,że ludzie szukają jakiejś pomocy dla tych psiaków.
Co prawda ja od razu powiedziałam,że Jędrzejów żadnych psów nie przyjmuje,wręcz my mamy jednego(jedną;)) od Was,więc nie rozumiem po co jeszcze dzwoniła :razz:
Psiak jest w tym samym miejscu skąd zabrałam Aliego,więc już mi sie to nie podoba bo kilku telefonach o tego haszczaka wygląda na to,że skoro zabrałąm boksera to przyjadę też po haszczaka i ... każdego nastepnego:mad:
Ze zgłaszającą osobą nie udało mi się spotkać mimo,ze byłam tam o czasie,co prawda miłam potwierdzić telefonicznie ale osoba dzwoniła z zastrzeżonego numeru i kontakt się urwał.Czekam na rozwój sytuacji.[/QUOTE]

"Byłam tam o czasie" przepraszam jakim czasie nie umawiałyśmy sie na zadna konkretna godzine,miala pani wstąpic do mnie po powrocie z miasta zreszta nie pytala pani nawet o adres,a ja nie podawalam bo jak pani pamieta to nasza rozmowa telefoniczna skończyła sie na tym ze mam isc do gminy i naglaśniac problem wałesajacych sie psow po gminie,ewentualnie zaoferowala pani szczepienie haskiego co bylo dla mnie bezsensem bo nie wiadomo bylo czy psiak nie byl szczepiony.Podsumowujac nie mialam zadnego interesu zeby sie z pania spotykac,na wlasna reke zaczelam poszukiwania osoby ktorej mogl sie zgubic pies i takową znalazlam.Mam nadzieje ze sprostuje pani informacje co to niby za pies sie wałęsał w chwili naszego niby spotkania,bo na pewno to nie byl haski(mieszkam nie daleko sklepu troche wysilku i odnalazlaby mnie pani.A mialam sie do pani zglosic czy nie potrzebna jest wolontariuszka ech życieee

Link to comment
Share on other sites

[quote name='denta']"Byłam tam o czasie" przepraszam jakim czasie nie umawiałyśmy sie na zadna konkretna godzine,miala pani wstąpic do mnie po powrocie z miasta zreszta nie pytala pani nawet o adres,a ja nie podawalam bo jak pani pamieta to nasza rozmowa telefoniczna skończyła sie na tym ze mam isc do gminy i naglaśniac problem wałesajacych sie psow po gminie,ewentualnie zaoferowala pani szczepienie haskiego co bylo dla mnie bezsensem bo nie wiadomo bylo czy psiak nie byl szczepiony.Podsumowujac nie mialam zadnego interesu zeby sie z pania spotykac,na wlasna reke zaczelam poszukiwania osoby ktorej mogl sie zgubic pies i takową znalazlam.Mam nadzieje ze sprostuje pani informacje co to niby za pies sie wałęsał w chwili naszego niby spotkania,bo na pewno to nie byl haski(mieszkam nie daleko sklepu troche wysilku i odnalazlaby mnie pani.A mialam sie do pani zglosic czy nie potrzebna jest wolontariuszka ech życieee[/QUOTE]
Witam Serdecznie.
Postanowiłam napisać ze względu na to, że sytuacja tego Haskiego jest mi bardzo dobrze znana. Cudowny piesek i Denta, która go znalazła pod sklepem miała go trzy dni. Prosiła sie o przyjazdy schronisk gdzie slyszała przerozmaite odpowiedzi. Rozumiem, że schroniska są zapełnione i czasami mają mnóstwo telefonów ale po takich nie fer opisach o osobie, która zawsze pomaga psiakom nie mogę pozwolić. A o to prawdziwa Historia Denta miała psa trzy dni i nie mogąc liczyć na schroniska we własnym zakresie po prosiła sąsiadów aby Ci pomogli i rozgłosili, że owy piesek jest u niej. Wieśc sie rozeszła bardzo szybko i właścicielka się pojawiła za co była bardzo wdzięczna ;) piękna historia i dziękujemy ludziom takim jak Denta. Proszę pamiętać, że kłamstwa pisane na forum zawsze wyjdą bo zawsze znajdzie sie świadek, który potwierdzi zaistniałą sytuację bo właściciela pieska nie szukała tylko jedna osoba a rozmowy z Panią nie słyszała tylko jedna Pani Denta ... Miłego Dnia i proszę pamiętać, że nie zarzucam Pani złego prowadzenia schroniska a błednego opisu na forum , które przydało by sie skorygować, bo rani osobę która tylko chciała bezinteresownie pomóc.

Link to comment
Share on other sites

Mrs.ka i Majaa nie prowadzą ŻADNEGO SCHRONISKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ratują zwierzaki [B]za własne pieniądze[/B], poświęcają swój czas kosztem rodziny i pracy więc może moje drogie panie - zamiast pisać tu elaboraty idźcie i działajcie - zobaczycie jakie to łatwe,ładne i piękne!!!! a im was tam więcej będzie działać na rzecz bezdomnych zwierząt tym będzie lepiej dla tych zwierząt i odciążycie innych. Zyczę powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

ohoho ile nowych osób się tu nagle pojawiło... :cool3: zawsze brakuje rąk do pomocy.. więc będziecie miały z pewnością możliwość wykazania się w dziedzinie ratowania bezdomnych zwierząt..no to co do roboty, psów do ratowania nie brakuje :p

swoją drogą Majka nie chwaliłyście się, że macie schronisko..jakiż to ciekawych info można się dowiedzieć :evil_lol: nieźle je musicie ukrywać :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Gdybyście czytały drogie panie dokładnie wiedziałybyście że chodziło o schronisko w Jedrzejowie,dokładnie wiem ze te panie nie maja schroniska,zreszta nie o to tutaj chodzi.A na swojm podwórku i o wszem działamy razem z sąsiadami i równiez za własne pieniadze dokarmiamy zwierzaki.Tylko ze my działamy po cichu i bez poklasku

Link to comment
Share on other sites

[quote name='denta']Gdybyście czytały drogie panie dokładnie wiedziałybyście że chodziło o schronisko w Jedrzejowie,dokładnie wiem ze te panie nie maja schroniska,zreszta nie o to tutaj chodzi.A na swojm podwórku i o wszem działamy razem z sąsiadami i równiez za własne pieniadze dokarmiamy zwierzaki.Tylko ze my działamy po cichu i bez poklasku[/QUOTE]



acha - to o Jędrzejów chodzi:lol:, widać ja debilka jestem i czytać ze zrozumieniem nie umiem:roll: ....tylko ciekawa jestem czemu Monika napisała to zdanie na wątku starachowickim:

[quote name='Monika85005']Miłego Dnia i proszę pamiętać, że [B]nie zarzucam Pani złego prowadzenia schroniska[/B] a błednego opisu na forum , które przydało by sie skorygować, bo rani osobę która tylko chciała bezinteresownie pomóc.[/QUOTE]

skoro to chodzi o Jędrzejów - to nie ten wątek:p a nawiasem mówiac - w Jędrzejowie nie ma schroniska - ale to tak dla waszej wiadomości:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eliza_sk']Dziś zadzwoniła do mnie jakaś pani w Waszych okolic z pytaniem, czy zabieramy do swojego schroniska psy z okolic Starachowic :-(

Chodziło jej o haszczaka, który błąka się od kilku dni - od słowa do słowa i okazało się, że pani była już umówiona na dziś z mr.ska - jaki ten świat mały ;) Ja ze swojej strony obiecałam psiakowi allegro jak będą zdjęcia i opis, bo co mogę więcej ...[/QUOTE]

Od tego sie zaczeło, a Monika źle to ujeła.Nie bede sie wdawac z pania w pyskówke.Osoba,która dotyczy ta sprawa dokladnie wie o co mi chodzi.żeby nie bylo znowu nie chodzi o pania elize

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stepania']Dziekuję, że znalazłaś w tym zapracowanym życiu aż tyle czasu aby odpisać ze szczegółami na cały mój post :cool3:
Co do sterylki - trzeba było tak od razu zapytać. Tak zrobiłam jedną, a nawet dwie. Właśnie jednego kociaka mam stamtąd. Drugi kociak poszedł również w dobre ręce.[/QUOTE]
Gratuluję próby złośliwości. Prowokujesz, więc dużo szczęścia życzę w kolejnych próbach. No cóż Ci, którzy tu (na wątku) bywają/czytają, znają mnie nie tylko z forum....... Ty, o ile mnie aktualne wieści doszły, nie założyłaś wątku na miau, podobnie jak nie dałaś ani jednego ogłoszenia. Jest różnica między nami, bo ja mimo zapracowania i WAŻNYCH problemów wcześniej nieprzewidzianych, zajmuję się tym zwierzyńcem, wezmę pod opiekę kolejne zwierzaki i je ogłaszam
NIC, kompletnie NIC nie zrozumiałaś! Ale to tak naprawdę nie jest mój problem! Może Aquirre, którą znam i szanuję ogromnie za rozsądek, także w działaniu prozwierzęcym, może Ci to wytłumaczy!

Link to comment
Share on other sites

Kompletnie ignoruję i ignorować będę dyskusję kto z kim się i gdzie umówił! Kłóćcie się, jeśli o to wam dziewczynkom chodzi!
Ale ........... jednego nie przepuszczę .......ze względu na okoliczności późniejsze i, jak widać na całe szczęście, nieujawniane [quote name='denta']Pies haski,którego znalazłam przebywał u mnie w domu przez trzy dni,po tym czasie znalazła się właścicielka i piesek wrócił do swojego domu.[/QUOTE]
Poniewaz jest to bzdura,co jest tu napisane przez osoby de facto nn, proszę je o przesłanie w trybie pilnym na PW, w terminie 3 dni, namiarów na tą potencjalną właścicielkę! Jesli ich nie otrzymam, uruchomie cala procedure zaczynajac od prokuratury!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majaa']Kompletnie ignoruję i ignorować będę dyskusję kto z kim się i gdzie umówił! Kłóćcie się, jeśli o to wam dziewczynkom chodzi!
Ale ........... jednego nie przepuszczę .......ze względu na okoliczności późniejsze i, jak widać na całe szczęście, nieujawniane
Poniewaz jest to bzdura,co jest tu napisane przez osoby de facto nn, proszę je o przesłanie w trybie pilnym na PW, w terminie 3 dni, namiarów na tą potencjalną właścicielkę! Jesli ich nie otrzymam, uruchomie cala procedure zaczynajac od prokuratury![/QUOTE]

Jest pani śmieszna,nie widze potrzeby podawania czyjegokolwiek adresu zamieszkania.Chyba ze dziewczyna ktora sie zglosila po psiaka wyrazi na to zgode.Tak trudno przyznac sie pani do klamstw na ten temat,ja nawet z pania nie rozmawialam tylko z kim innym skąd taka wybujala wyobraznia?A agresja która pani tak pieknie tu reprezentuje wcale nie zacheca do wspolpracy z Wami.TROCHE POKORY.Acha co do tej prokuratury zeby mnie pani nie musiala dlugo szukac,to mozemy sie spotkac pod tym feralnym sklepem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='denta']Gdybyście czytały drogie panie dokładnie wiedziałybyście że chodziło o schronisko w Jedrzejowie,dokładnie wiem ze te panie nie maja schroniska,zreszta nie o to tutaj chodzi.A na swojm podwórku i o wszem działamy razem z sąsiadami i równiez za własne pieniadze dokarmiamy zwierzaki.Tylko ze my działamy po cichu i bez poklasku[/QUOTE]
ooo to dziewczyny w jędrzejowie schron mają :cool3:
a czy tu ktokolwiek działa dla poklasku? tu się nie da działać wyłącznie dla błysku i chwały.. ta robota to ogromne obciążenie zarówno psychiczne jak i fizyczne, wymagające wielu wyrzeczeń i poświęceń.
tu nie chodzi tylko o dokarmianie zwierzaków, ale o zapobieganie również powstawaniu kolejnych o polepszeniu losu tych, którymi się opiekujemy, aby w przyszłości nie było co po cichu dożywiać.

Link to comment
Share on other sites

Odnalazłam właścicielke haskiego ktory byl u mnie chociaz nie bylo to latwe bo ja nie jestem z SB i je3j dane nie byly mi do niczego potrzebne wystarczylo ze pies ja poznal.Ale ok udalo mi sie i nawet zgodzila sie na spotkanie,jezeli pani sie zgadza to podam swoj numer na PW i sie umowimy............ale z Ta prokuratura to pani troszke przegiela zeby straszyc uczciwego czlowieka ale to widac norma w Polsce

Link to comment
Share on other sites

[B]denta stop !!![/B] koniec zaśmiecania wątku twoimi nikogo nieiteresującymi dywagacjami na tematy ,o których nie masz pojęcia!!!
miałam nie komentować bo szkoda mojego czasu ale zrobię to z jednego powodu,ponieważ jak się nagle okazuje ten wątek czyta "tylu miłośników psów ze Starachowic i okolic" więc ,żeby im wszystkim zaoszczędzić pieniędzy wydawanych na telefony do mnie wyjaśniam na przykładzie dlaczego nie będę zajmowała sie takimi sprawami.

[quote name='denta']"Byłam tam o czasie" przepraszam jakim czasie nie umawiałyśmy sie na zadna konkretna godzine,miala pani wstąpic do mnie po powrocie z miasta zreszta nie pytala pani nawet o adres,a ja nie podawalam bo jak pani pamieta to nasza rozmowa telefoniczna skończyła sie na tym ze mam isc do gminy i naglaśniac problem wałesajacych sie psow po gminie,ewentualnie zaoferowala pani szczepienie haskiego co bylo dla mnie bezsensem bo nie wiadomo bylo czy psiak nie byl szczepiony.Podsumowujac nie mialam zadnego interesu zeby sie z pania spotykac,na wlasna reke zaczelam poszukiwania osoby ktorej mogl sie zgubic pies i takową znalazlam.Mam nadzieje ze sprostuje pani informacje co to niby za pies sie wałęsał w chwili naszego niby spotkania,bo na pewno to nie byl haski(mieszkam nie daleko sklepu troche wysilku i odnalazlaby mnie pani.A mialam sie do pani zglosic czy nie potrzebna jest wolontariuszka ech życieee[/QUOTE]

miałam być ok.godź 16,ponieważ nie znam okolic nie pytałam o adres tylko powiedziałam ,ze będę pod sklepem i wtedy zadzwonię. Szkoda ,że nie zdajesz sobie sprawy,że dzwonisz z zastrzeżonego nr i kontakt tel. z mojej strony był niemożliwy. Mimo to byłam tam bo pomyslałam ,że skoro mieszkasz blisko to weźmiesz psiaka i przyjdźiesz chociażby na spacer z nim. Ponieważ nikogo nie było, pytałam w dwóch sklepach o ciebie i błakającego się haszczaka,niestety nikt takowego nie widział i nie było ,żadnych ogłoszen. Pojechałam do UG,gdyż tak jak radziłam,żeby najpierw tam zgłosić i nie dla tego ,żeby naświetlić problem bezpańskich psów w gminie bo ten problem jest doskonale znany osobom zajmujacym się tym sektorem (osobiście przedstawiałam ten temat na Radzie Gminy) ale chociażby z takiego powodu,że właściciel ,któremu by pies zginął tam powinien między innymi się udać.Niestety tam nie uzyskałam informacji na temat osoby ,która psa w typie husky znalazła.Czekałam więc na ponowny kontakt.Jak sie okazuje niepotrzebnie gdyż :


[quote name='denta']zaoferowala pani szczepienie haskiego co bylo dla mnie bezsensem bo nie wiadomo bylo czy psiak nie byl szczepiony[/QUOTE]

bezsensem jest to co piszesz!!! właśnie dla tego,że nie wiadomo czy był szczepiony jest to pierwsza rzecz,którą trzeba zrobić !chyba ,że nie wiesz co to jest nosówka albo parwo

[quote name='denta'] nie mialam zadnego interesu zeby sie z pania spotykac[/QUOTE]

i właśnie dla tego proszę więcej do mnie nie dzwonić :mad:
ja nie złatwiam żadnych interesów związanych z psami !

tekst który,usłyszałam wtedy przez telefon od osoby NN dzwoniącej z numeru NN "skoro wzięła pani boksera (chodzi o Aliego) to niech pani zabierze tego też" mówi sam za siebie

więc jeszcze raz od początku, żeby było jasne dla wszystkich,którzy chcą zrzucić z siebie odpowiedzialnośc za znalezione psy
NIE MAM SCHRONISKA I NIE DZWONIĆ ŻEBYM ZABRAŁA bo takiej pomocy nie udzielam !!!

Nie stać mnie na ogłoszenie tego komunikatu w TV ale chyba powinnam,bo ostatnio musiałam to wyjasniać w prasie lokalnej dokładnie z tytułem "To nie schronisko"

Link to comment
Share on other sites

bierzace sprawy przekazuje za Majaa:

1. kociaki bezproblemowo zaszczepione
2. Tarzan też dzisiaj szczepiony(boshe ile ten biedak będzie czekał na dom?)
3. Tina jest drugą dobę po sterylce u weta ale wszystko w porządku


po za tym u mnie Dolar ma problemy z krtanią, Andzia69 czy Twoje miały takie problemy? Doluś całą poprzednią noc dusił się jakby miał atak astmy,wczoraj byliśmy u weta ale to nie oskrzela tylko krtań,dostał steryd i już lepiej ale jemu się tak często zdarzało jak np.wybiega na dwór i jest pobudzony ruchowo,jak się cieszy i skacze itp.

Link to comment
Share on other sites

Wie pani co (bo nigdy nie bylysmy na Ty) ma pani racje.Panię nie chca znac prawdy jaka wtedy byla to nie ja mam niezbite na to dowody,wiec jesli kiedys pani sie zdecyduje na prawde to prosze sie do mnie zgłosic.Żegnam z wielkim niesmakiem opuszczam to forum!!

Link to comment
Share on other sites

Mrs.ka - no właśnie Heniek nad morzem kaszlał tak, ze spać się nie dało - dostał wtedy antybiotyk i jakoś mu przeszło. I teraz znowu zaczyna pokasływać, krztusić się - byłam dzisiaj u weta i powiedział, ze często u psiaków zdarzają się problemy właśnie z krtanią, tchawicą, żebym mu dawała ludzki syrop i jak się nie poprawi to wtedy przyjechać. Spróbuj też dać Dolarowi syropek - taki na suchy i mokry kaszel - ten z reklamy - chyba Herbi...coś tam:p

coś ostatnio właśnie sporo psiaków ma problemy "kaszlace i krztuszące" - widać pogoda i latające wirusy też im nie sprzyja:shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...