Jump to content
Dogomania

SZCZECIN Briard zagryzł jamniczkę króliczą KONWALIĘ [']['][']


AMIŚKA

Recommended Posts

[quote name='sporo']... [B]jamniki sa bardzo zacięte i agresywne [COLOR=red]ze względu na niewielki wzrost...[/COLOR][/B]

[SIZE=3][B]Briardy to owczarki nie psy pasterskie...[/B] [/SIZE]

Jezeli wyszkolenie psa sie udalo mozna dopiero rozwazyc jesgo uspienie - przynajmniej [B]tak sie robi w krajach o rozwiniętej demokracji[/B][/quote]

A może w ramach rodzącej się w Polsce demokracji, właścicielce agresora pozostawić wybór, pies do uśpienia, albo ona...?:shake:
Własciciele jamnika nie mieli takiego wyboru. Byłby to więc mały postęp w demokracji... :angryy:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 432
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Maxxel nie ma co się czepiać ludzi, jedynie chwailić że w ogóle zareagowali, zainteresowali się sprawą i starali się pomóc. Ja znam przypadki totalnej znieczulicy "bo przecież to tylko pies.." dlatego tym bardziej, doceniam taką postawe.

Amiśka, mam nadzieje że uda się jakoś ukarać właścielkę psa...:shake:

Link to comment
Share on other sites

Strasznie smutna historia i ogromnie współczuję :-(:placz:
Tylko nie rozumiem dlaczego niektórzy uważają że Briard powinien być "do uśpienia"...dlaczego? dlatego że ma nieodpowiedzialną, niepoważną i nieumiejącą zapanować nad tak dużym psem właścicielke?
Przecież to nie jest wina psa że nikt go nie wychowywał...to nie psy wyskazują patologię, tylko ludzie. Nie ma psów po prostu morderców, są psy które mają jakieś "issues" z powodu tego że ich właściciele albo z nimi nie pracowali, albo pracowali nieumiejętnie i po prostu ZEPSULI. Nie ma wytłumaczenia na tak agresywny atak ze strony Briarda, pies był po prostu źle prowadzony a ja osobiście znam całą masę jamników i uważam że teksty o tym jakie to są "zacięte" to gruba przesada...zwłaszcza jeśli chodzi o szczeniaka. Nie da się niczym wyłumaczyć właścicielki które nie potrafiła odwołać psa...a gdyby to nie był jamnik...tylko małe dziecko np.? SKANDAL i tyle.
Jednak jestem przeciwna "żuciu za życie" ale Briard powinien nosic kaganiec a sprawa powinna zostac gdzieś zgłoszona. Za to właścicielka Briarda powinna ponieść konsekwencje uważam, także finansowe. U mnie taka pani natychmiast miałaby wytoczoną sprawę i miałaby bardzo poważne problemy...:mad: Nie wiem czy bym tej pani na miejscu nie zatłukła...z resztą...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sporo']
Briardy to owczarki nie psy pasterskie [/quote]

Briard to pies pasterski, wywodzi się z jednej z najstarszych francuskich ras owczarskich.

Według mnie zarówno pies jak i właścicielka mają zwichrowaną psychikę. Taka osoba powinna dostać dożywotni zakaz posiadania zwierzęcia, nawet chomika. Nic nie tłumaczy tego, że stała i przyglądała się jak jej pies zagryzał innego psa.

Link to comment
Share on other sites

Nikt nie przeczy, ze zachowanie tego psa jest wina wlascicielki.
Dla mnie w naszym swiecie nie ma miejsca dla psow, ktore zagryzaja inne psy. zagryzaja tak sobie, w parku, wsrod ludzi, na spacerze.
Mogla bym to zrozumiec gdyby rzecz rozgrywala sie o zycie i smierc, moglabym to zrozumiec oczywiscie z punktu widzenia psa/jego zachowan, gdyby chodzilo o sfore dziko zyjacych psow, wyglodzonego, dziekigo psa itp Natomiast niedopuszczalne jest, zeby wychowany wsrod ludzi pies, ludzi ktorzy maja do dyspozycji mase srodkow zeby nie dopuscic do takich zachowan (smycz, kaganiec, szkolenie i mózg) jednak pozwolili na taka sytuacje. malo tego, gdyby ta sytuacja stala sie pod kontrola (co juz samo w sobie brzmi irracjonalnie) i tak pies powinien zostac uspiony. Kazdy pies ktory zagryza innego psa, dazy w bojce do zabicia innego psa, ktory mało tego-okazuje uleglosc powinien zostac uspiony/ wyeliminowany z hodowli.
dodatkowo oczywiscie wysoka kara pieniezna dla wlascicieli.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE] Maxwell nie czytałes od początku....[/QUOTE]
MAsz rację Amiska, Maxxel nie czyta tylko wpada za mna coby miec odmienne zdanie, nawet jak nie czyta to co ktoś pisze.
MAxxel napisał:
[QUOTE]
Ok,rzeczywiście nie doczytałem.Mozna jeszcze powiadomić ZKwP(chyba tylko dla zasady.)być możne właścicielka jest zarejestrowana.
[/QUOTE]
MAxxel pisałam o tym wczesniej, ale zdązyłes napisac ze sie ze mna nie zgadzasz.
[QUOTE]
Prittstick,całkowicie się z Toba zgadzam.Idac za wywodami Laluny mieli byśmy jedna wielka jatkę na naszych spacerowych marszrutach!!
[/QUOTE]
Czyli rozumiem ze sie ze mna niezgadzasz, ze taki pies powinien być wyprowadzany na smyczy i w kagańcu przez osobe która kontroluje psa.
No cóz, typowe to dla Ciebie Maxxel :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='baller']

Gdyby to byl moj szczeniak tez na pewno nie zostawilbym tak sprawy. Skoro oni juz wiedza, gdzie ta baba mieszka to moze mogliby sie wybrac do niej? Ja bym "pozyczyl" duzego asta i wtedy z jego wlascicielem wybral sie pod jej dom. Gdy wyszlaby ze swoim psem podszedlbym blizej zeby powiedziec jej o stracie jamniczki i powiedzial, ze mam teraz nowego psa i bardzo czesto bywam na miejscu zdarzenia i pies tez lubi biegac luzem bez smyczy i kaganca, wiec pewnie chetnie sie "pobawi" z briardem. Jakby ast w tym momencie "wyrywal sie" do tamtego psa to mogloby to pewnie pomoc sprawie.

Na glupote nie ma rady, ale moze wlasnie tak by sie czegos nauczyla, bo widac jedna tragedia z jamniczka wcale nie zapobiegla drugiej, i to jeszcze tego samego dnia :shake:[/quote]
Baller, czyżbys proponował kolejna jatkę?
A jakby briard pogryzł asta?
Chciałbys tego pozyczonego asta narazic na długie leczenie?
No i co to by miało nauczyć te psy? Briarda ze moze bezkarnie wdawac sie w walke, a asta, ze moze swoimi zębami załatwiac sprawy.
Własnie od tego powinien być człowiek, aby nie pozwalał na ustawianie sie psów, które może skończyc sie walką

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania!']Briard to pies pasterski, wywodzi się z jednej z najstarszych francuskich ras owczarskich.
.[/quote]
Miałem briarda 13 lat wiem dosc duzo na ich temat - o tej rasie mowi sie 35 kg futra i miłości - i powtarzam briard to owczarek nie pies pasterski.
owczarek ścisłe współpracuje z człowiekiem i pomaga aktywnie w wypasie - rozdziela zwierzęta przy koszarowaniu nie pozwala na rozpiechrzanie się stada - jest w stałym kontakcie ze zwierzetami - owczarek dlatego nie jest zwierzeciem agresywnym gdyz nie moze ranic ani gryzc zwierzat ktore pasie.
Pies pasterski to ten który pilnuje stada przed drapieznikami i pomaga przy przepedzaniu stada z pastwiska na inne - jednak jego glownym zadaniem jest ochrona stada - psy pasterskie sa wieksze niz owczarki i bardziej agresywne, sa wreszcie psy zaganiajace ktore stosuje sie glownie do bydla podczas przeganiania stada

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']MAsz rację Amiska, Maxxel nie czyta tylko wpada za mna coby miec odmienne zdanie, nawet jak nie czyta to co ktoś pisze.
MAxxel napisał:

MAxxel pisałam o tym wczesniej, ale zdązyłes napisac ze sie ze mna nie zgadzasz.

Czyli rozumiem ze sie ze mna niezgadzasz, ze taki pies powinien być wyprowadzany na smyczy i w kagańcu przez osobe która kontroluje psa.
No cóz, typowe to dla Ciebie Maxxel :cool1:[/quote]

Chyba się deczko przeceniasz,ja nawet nie odpowiadałem na Twój post.Laluna odpuść sobie prywatę.Wiem,ze ciężko Ci się pogodzić kiedy ktoś ma odmienne poglądy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Delay']
[B]Tylko nie rozumiem dlaczego niektórzy uważają że Briard powinien być "do uśpienia"...dlaczego?[/B] dlatego że ma nieodpowiedzialną, niepoważną i nieumiejącą zapanować nad tak dużym psem właścicielke?
[B]Przecież to nie jest wina psa[/B] że nikt go nie wychowywał...to nie psy wyskazują patologię, tylko ludzie. Jednak jestem przeciwna "żuciu za życie"
Nie wiem czy bym tej pani na miejscu nie zatłukła...z resztą...[/quote]

Nie rozumiesz dlaczego niektórzy uważają że Briard powinien być "do uśpienia", bo rozpatrujesz to w kategoriach [B]pies jest winny – pies jest niewinny, a to zasadniczy błąd logiczny[/B]. Pies miałby być winny czego, nieprzestrzegania prawa? Żeby przestrzegać prawo musiałby je znać, a sama wiesz że to niemożliwe. Zupełnie nie ta bajka. Pies powinien być wyeliminowany ponieważ realne zagraża zdrowiu ludzi i życiu innych zwierząt. Koniec. Kropka.

Link to comment
Share on other sites

Zastanawiam się, czy jeśliby nie usypiać tego psa to jakie są inne możliwości? Pozostawienie obecnej właścicielce z nakazem szkolenia, spacerów w kagańcu? Czy respektowałaby takie nakazy?Czy może odebranie jej psa i szukanie nowego właściciela, bardziej odpowiedzialnego i czy wogóle ktoś by go chciał? Czy możliwe jest wogóle naprostowanie takiego psa tak aby nie zgrażał otoczeniu?

Link to comment
Share on other sites

Pies nie jest niczemu winien i on nie może ponosić odpowiedzialności.Wstrętne jest zachowanie właścicielki.Zrozumiałbym nawet gdyby uciekała ( bo to by świadczyło o tym,że zdaje sobie sprawę z tego haniebnego czynu)ale nie ona spokojnie się temu przyglądała i spokojnie odeszła z miejsca zbrodni.Jedynym odpowiedzialnym jest właściciel.I ona ma coś nie tak z głową po pierwsze chyba ją to bawi lub wiedząc ,że z psem jest coś nie tak odpowiedzialny człowiek szkoli go lub w beznadziejnej sytuacji sam decyduje o tym by chore zwierzę uśpić.

Link to comment
Share on other sites

Wydaję mi się, że uśpienie może być najlepszym wyjściem i dla samego psa, nie wiem w jakim jest wieku, ale jak od małego takie ma zasady wpojone, aby bezbronnych zagryzać, prostowanie go może niestety już nie podziałać. Z drugiej oczywiście strony być może wystarczyłby sam kaganiec, jednak w zestawieniu z mniejszym znacznie psem i w kagańcu można mocno poturbować lub nawet zabić. A pani pewnie potem pochwali...
A babie oczywiście nigdy więcej psa czy innego zwierza, jak z rasy z natury łagodnej zrobiła potwora, to i yorka pewnie by "wyszkoliła". Potem wychodzi właśnie kwestia śpienia w gruncie rzeczy niczemu winnego psa, którego ktoś nauczył mordować. Nawet kiepsko zsocjalizowane psy jeśli wdają się w bójki, zwykle nie zagryzają przeciwnika, zwłaszcza pies suki i jeszcze szczeniorki kilkanaście razy mniejszej.

Link to comment
Share on other sites

A mnie zastanawia jeden fakt. Powiedzmy, że organa władzy wydadzą nakaz obserwacji psa pod kątem wścieklizny (co jak wiadomo wiąże się z kosztami poniesionymi przez babę). Jednak baba powie "to ja nie chcę tego psa, zrzekam się go, róbcie z nim co chcecie". Co wtedy?

Link to comment
Share on other sites

To pies będzie miał szansę być może u kogoś normalnego mieć szansę na wykazanie się normalnym charakterem. Co do właścicielki, fakt pozbycia się "narzędzia zbrodni" nie zwolni jej z odpowiedzialności cywilnej za poniesione szkody materialne i moralne jakie przez jej chyba perfidię, bo chyba nikt z was nie sądzi że to głupota - skoro stoi i napawa się takim widokiem, wycierpiało z tego co czytam wiele osób.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karolina Kolumna']To pies będzie miał szansę być może u kogoś normalnego mieć szansę na wykazanie się normalnym charakterem. Co do właścicielki, fakt pozbycia się "narzędzia zbrodni" nie zwolni jej z odpowiedzialności cywilnej za poniesione szkody materialne i moralne jakie przez jej chyba perfidię, bo chyba nikt z was nie sądzi że to głupota - skoro stoi i napawa się takim widokiem, wycierpiało z tego co czytam wiele osób.[/quote]

No właśnie wydaje mi się, że w takim przypadku idzie "pod igłę".:cool1:

Link to comment
Share on other sites

Bożenko, przypadkiem znalazłam ten temat, jestem w szoku :-( :-( :-(.

Strasznie mi przykro i bardzo Wam współczuję tego co się stało.

Mam nadzieję, że uda się w jakiś sposób ukarać właścicielkę briarda...

['] ['] ['] dla Konwalii

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Inez']co wg ciebie jeszcze powinni zrobić? Co ty byś zrobił/ła?[/quote]

Powinni zabrac babie psa i zaprowadzic na policje!
Zle, ze pozwololi jej odejsc!
Natychmiast pozajsciu telefon na policje ,a za nimi isc caly czas, zeby nie zwiali.

Ja tak zrobilam, jak baba mnie pobila po tym jak jej pies probowal rzucic sie na moje.
Niestety przez policje zostalam olana, ale to juz inna bajka.

Bozenko, strasznie mi przykro.

Link to comment
Share on other sites

nie rozumiem tylko co mozna zrobić z psem , który jednego dnia morduje dwa inne psy , poza uśpieniem??? On niestety ma zwichrowaną psychikę , oczywiście to nie jego wina, ale musi zostać wyeliminowany. Mam nadzieję, że tak się stanie i inne psiaki będą bezpieczne.

Link to comment
Share on other sites

Tragedia jest straszna... współczuję właścicielom pięknej jamniczki, to naprawdę nieodżałowana strata...
Nie moge pojąć, jak osoba dorosła, mająca dzieci, wnuki, wiedząc, że ma psa z problemem agresji do mniejszych psów, wyprowadza go w tak ruchliwe miejsca bez kagańca w dodatku totalnie sobie z tym nie radząc... Ja wiem jedno - to ta kobieta jest nienormalna...
Sama mam psa z listy, akurat małe psy lubi, ale ma swoich "wrogów" jednak nigdy w życiu, wiedząc że mam sukę która nienawidzi innych psów nie weszłabym z nią do parku, na luznej smyczy gdzie hasają stada takich psów... w dodatku bez kagańca...

Link to comment
Share on other sites

Czy nikt nigdy wcześniej nie ostrzegał przed tym psem i tą właścicielką?
To chyba nie był jego pierwszy atak (przynajmniej wg teorii "szczucia" powinny być jakieś wcześniejsze ataki).

Ja kilka miesięcy temu miałam przykre zajście na klatce schodowej bloku w którym mieszkam.
Moja sunia na smyczy wesolutko kierowała się na upragnioną trawkę, zza otwierających się drzwi windy wybiegła jamniczka i od razu z zębami do ataku na moją "uszastą". To nie była nawet sekunda, moja sucz spanikowana chciała się za mną schować - oplatając mnie smyczą. Jedyne co mogłam i zrobiłam to złapanie jamniczki za skórę do góry i odrzucenie jej. Dało mi to kolejną chwilę na chwycenie mojej suni na ręce.
Wtedy było za dużo adrenaliny, nie zareagowałam, po prostu odeszłam z Klarą, pogłaskałam, wyciągnęłam na dłuższy spacer.
Nie minęło kilka dni i sytuacja się powtórzyła - tym razem udało mi się moją sunię chwycić od razu na ręce.
Tym razem także nie odpuściłam. Zrobiłam awanturę którą słyszało wiele osób. Zagroziłam że jeśli kiedykolwiek zobaczę tę jamniczkę bez smyczy wezwę straż miejską i policję.
Na szczęście poskutkowało. Chociaż dalej się boję.
Ale czytając ten temat wiem że to mogło spotkać i nas. Może aż tak dramatycznie by się nie skończyło, ale kto wie?

Koszmar :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rauni']Bożenko, przypadkiem znalazłam ten temat, jestem w szoku :-( :-( :-(.

Strasznie mi przykro i bardzo Wam współczuję tego co się stało.

Mam nadzieję, że uda się w jakiś sposób ukarać właścicielkę briarda...

['] ['] ['] dla Konwalii[/quote]



[quote name='PATIszon']Powinni zabrac babie psa i zaprowadzic na policje!
Zle, ze pozwololi jej odejsc!
Natychmiast pozajsciu telefon na policje ,a za nimi isc caly czas, zeby nie zwiali.

Ja tak zrobilam, jak baba mnie pobila po tym jak jej pies probowal rzucic sie na moje.
Niestety przez policje zostalam olana, ale to juz inna bajka.

Bozenko, strasznie mi przykro.[/quote]

[B]DZIEKUJĘ ZA PAMIĘĆ[/B]..

KONWALIA [']
miala takie samo ADHD jak ZINKA,
i juz po torze smigała ,
mała błyskawica...
strefówki i slalom -lepsza była od ZINKI


Ludzie zrobili wszystko co mogli,
dziękli nim mamy dane właścicielki psa,
zdjęcia,świadków,
Tego dnia był TEN STRASZNY pożar w KAMIENIU POM.
i cała policja była na trasie/Premier,Prezydent/

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...